Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2018
z 6 września 2018 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Czy zagraniczni lekarze są w Polsce dyskryminowani?

Krzysztof Boczek

Lekarze spoza UE, którzy nie mają Karty Polaka, statusu uchodźcy, długoterminowej rezydentury lub karty stałego pobytu, staż podyplomowy mogą zrobić tylko w miejscu wskazanym przez izbę lekarską. Bywa, że to jedna placówka na cały region. Zawsze państwowa. I najlepsze – mają w niej pracować przez 13 miesięcy... za darmo.

Greta Kosińska prowadzi Fundację Rozwoju Usług Stomatologicznych „Implant”, której jednym z celów działalności jest zwiększenie dostępu do usług stomatologicznych w Polsce. Równocześnie razem z mężem od 3,5 roku prowadzi pod Warszawą klinikę stomatologiczną. Przez jej placówkę przetoczyło się sporo polskich dentystów. Właściciele nie byli w pełni zadowoleni. Dopiero kiedy zatrudnili stomatologa z Ukrainy, „poczuli chemię” – spodobała im się jakość jego pracy. – Teraz mamy już 4 dentystów z Ukrainy – chwali się Greta Kosińska. – Mówi się o nich, że to „znachorzy”, że „bez umiejętności”, a to nieprawda – podkreśla Kosińska.

Jeden z ich stomatologów właśnie musiał wyjechać. Kosińska chciała więc zatrudnić jako asystenta stażystę z Ukrainy. Zgłosił się taki. Ale – jak się okazało – nie może u nich robić stażu. Bo nie ma: polskiego obywatelstwa, Karty Polaka, karty stałego pobytu, statusu uchodźcy lub długoterminowej rezydentury. Taki obcokrajowiec – stomatolog – na mocy uchwały Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie – może odbyć staż tylko w jednym miejscu regionu działania tej Izby – w Szpitalu Klinicznym im. Dzieciątka Jezus na ul. Lindleya 4 w Warszawie. Nigdzie indziej. – Tam jest raptem 5 miejsc stażowych dla „obcych”, a pierwszeństwo oczywiście mają Polacy. Czyli dochodzi do sytuacji, że nie ma gdzie zrobić stażu. A podmiot leczniczy taki jak nasz nie może ich przyjąć, bo sobie panowie w izbie wymyślili sposób na eliminację konkurencji – ubolewa Kosińska.

Wszyscy mówią: zatrudnię cię

Okazuje się, że problem z zatrudnieniem stażysty ma nie tylko pani Greta. – Wszyscy szukają stażystów. My mamy 2 miejsca stażowe i od 2 lat nie zajął ich nikt. Ani Polak, ani obcokrajowiec. A daję regularnie ogłoszenia w Internecie i w mediach na Ukrainie – twierdzi Artur Wanarski, właściciel kliniki stomatologicznej w Biłgoraju. Śledzi grupy zamknięte dla lekarzy – obcokrajowców na Facebooku i jak tylko któryś z jej członków pochwali się, że nostryfikował dyplom, to pan Artur zaprasza jego/ją do siebie. – Nie pozyskałem w ten sposób jeszcze ani jednego stażysty. Bardzo niewielu z obcokrajowców udaje się zdać nostryfikacyjne egzaminy – twierdzi Wanarski. Zaznacza, z nutą optymizmu w głosie, że zgłosiła się do niego jedna dentystka z Ukrainy. – Czekam aż zda nostryfikację już drugi rok. Ale trzymam dla niej miejsce – deklaruje.

Paragraf 22

Sprawdzamy, czy faktycznie lekarzom obcokrajowcom trudno znaleźć miejsce stażu. Światosław (nazwisko do wiedzy redakcji – woli pozostać anonimowy) już 3 lata temu – w 2015 uzyskał nostryfikację swojego dyplomu dentysty w Polsce. Staż zaliczyłby już dawno, gdyby miał: pobyt stały lub obywatelstwo polskie, status uchodźcy, Kartę Polaka albo długoterminową rezydenturę w kraju. – Bo mógłbym go rozpocząć gdziekolwiek i kiedykolwiek. Cztery kliniki mnie zapraszały i mniejsze gabinety też – dodaje. Ale żadnego z tych statusów nie uzyskał, więc ze stażu nadal nici.

Od grudnia ub.r. ubiegał się o pobyt stały – jest już w Polsce prawie 4 lata. Ale Urząd ds. Uchodźców zamiast odpowiedzieć w ciągu miesiąca – jak obiecał i powinien – sprawę przewlekał aż przez 8 miesięcy. W czerwcu Światosław nadal nie miał odpowiedzi z urzędu, więc bez pobytu stałego chciał aplikować o staż w szpitalu na Lindleya – jedynej placówce w regionie, w której może to zrobić w swojej sytuacji. – Pani w dziale kadr powiedziała mi, że miejsca od października już się skończyły – opowiada.

Krótko po tej wizycie na Lindleya dowiedział się, że... nie przedłużono mu pobytu czasowego. Mimo pracy w klinice stomatologicznej. Musiał opuścić Polskę, wrócił więc na Ukrainę. – Jesień już straciłem. Jeżeli przyjadę do Polski pod koniec roku, to mało prawdopodobne, że uzyskam kartę pobytu stałego. A jeśli nie złożę wniosków do stycznia, to na staż w marcu ponownie się nie dostanę – opisuje paradoks.

Monopol

W Warmińsko-Mazurskiej Izbie Lekarskiej w Olsztynie nic nie wspominają o liście placówek, w których obcokrajowiec miałby zrealizować staż. – Musi znaleźć pracodawcę, który będzie chciał go zatrudnić na umowę cywilnoprawną odpłatnie lub na wolontariat – pisze Eliza Trojanowska-Radyko z działu rejestrów WMiL. W Krakowskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej lekarze medycyny spoza UE mogą staż wykonać w 5 placówkach stolicy Małopolski i jej okolic. Dentyści – w jednej: Uniwersyteckiej Klinice Stomatologicznej.

OIL Gdańsk wyznaczył po 1 placówce: lekarze medycyny mogą staż odbywać wyłącznie w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, a stomatolodzy – w Uniwersyteckim Centrum Stomatologicznym GUMed Sp. z .o.o. W OIL Warszawa jest podobnie – po jednej placówce. Wszędzie to prawie wyłącznie uniwersyteckie szpitale kliniczne.

Pytamy w OIL Warszawa o uchwałę nr 19 z 16 marca br, „w sprawie zasad kierowania lekarzy, lekarzy dentystów do odbycia stażu podyplomowego na obszarze działania OIL w Warszawie”. W niej OIL wyznaczył po 1 miejscu na staż dla obcokrajowców spoza UE – wspomniany szpital na Lindleya dla dentystów oraz Centralny Szpital Kliniczny na Banacha dla lekarzy medycyny. Maciej Nowak, przewodniczący komisji ds. stażu podyplomowego tłumaczy, że wybrano te 2 placówki, bo tak było już od lat, a podobna liczba miejsc zawsze starczała. – W tym roku taki staż od października zacznie prawdopodobnie 8 lekarzy medycyny – tylu dotychczas się zgłosiło. Co roku było od 5 do 10 chętnych – twierdzi.

OIL tłumaczy wyznaczenie tych 2 placówek rozporządzeniem ministra zdrowia o stażu podyplomowym z 2012 r. – Nakłada ono obowiązek podpisania umowy z placówką uniwersytecką na prowadzenie takich szkoleń. Izba ma podpisaną umowę na 10 miejsc rocznie. Do tej pory nigdy nie było potrzeby zwiększania liczby tych placówek – deklaruje. Czy gdyby zabrakło tych miejsc stażowych, Izba zwiększyłaby ich liczbę? – Oczywiście należałoby takie rozwiązanie rozważyć – deklaruje Maciej Nowak. Dodaje, że Izba „nie ma żadnych sygnałów, by była potrzeba zwiększenia liczby tych miejsc. O stomatologach z Ukrainy, którym zabrało miejsc na staż nie słyszał.

Wyzysk

Obcokrajowcy w wyżej opisanej sytuacji mają nie tylko mocno ograniczone możliwości stażu, ale jeszcze muszą go wykonać... za darmo. Standardowo 13 miesięcy. W ramach wolontariatu. Bo na to zezwala polskie prawo. I szpitale – prawie wyłącznie te państwowe – kliniczne – chętnie korzystają z takiej darmowej, a fachowej siły roboczej. – Nie przypominam sobie, by od 2016 r. którykolwiek szpital za to płacił – twierdzi Anna Chuchmacz, st. specjalista ds. m.in. staży podyplomowych w OIL w Krakowie.

Julia Maslianyk od marca br. pracuje w Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką we Wrocławiu. Za darmo. Przed stażem, podczas czasochłonnej nostryfikacji dyplomu, pracowała w polskiej... piekarni. Gdy poszła na staż już nie dała rady łączyć pracy fizycznej w piekarni i etatu w szpitalu. Utrzymuje ją częściowo mąż, częściowo zarabia, pracując zdalnie – w Internecie, przy redagowaniu tekstów medycznych. Jakoś musi się w Polsce utrzymać.

I tak ma szczęście. Bo dorabia w medycynie. A niektórzy lekarze, tuż po stażu w szpitalu biegną do fizycznej pracy. W sklepie, w restauracji, przy opiece nad dziećmi. Waleria Filaretowa pisze o pediatrze z 20-letnim doświadczeniem, który po nieopłacanym stażu w szpitalu, popołudniami dorabiał w... Żabce.

Czy to jest fair, że minister zdrowia pozwala określać izbom, które placówki mogą czerpać korzyści z de facto darmowej siły roboczej lekarzy obcokrajowców? – To pytanie do Ministerstwa Zdrowia. Ja wolę tego nie komentować – odpowiada Maciej Nowak z OIL Warszawa.

Prof. Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej także nie ma zdania, czy takie wykorzystywanie lekarzy obcokrajowców w trudniejszej sytuacji, do darmowej pracy na rzecz państwowych szpitali, nie jest formą dyskryminacji. – Trudno mi odpowiedzieć. My na ten temat nigdy nie zajmowaliśmy stanowiska – mówi w rozmowie ze „SZ”.

Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, jest na początku bardzo zdecydowany. – Jakakolwiek forma pracy za darmo jest dyskryminująca – uważa. Ale po chwili dodaje: – Trudno mi się odnieść, bo nie znam argumentów, dlaczego tak się dzieje – zastrzega.

O to samo pytamy lekarzy obcokrajowców. – Tak, moim zdaniem to jest forma dyskryminacji – uważa Julia Maslianyk. – To jest na pewno bardzo uciążliwe. Mam dwie drogi – poddać się albo długo i uciążliwie, latami walczyć, by przy czwartej, piątej próbie dostać się na ten staż – odpowiada wymijająco Światosław.

Bardzo jednoznaczni w ocenie są za to członkowie grupy na Facebooku „Nostryfikacja dyplomu medycznego w Polsce” – głównie lekarze, którzy starają się zdobyć prawo wykonywania zawodu w naszym kraju. Ponad 91 proc. biorących udział (103 osoby) jednoznacznie uznała, że taka praca za darmo i to w wyznaczonych szpitalach to forma dyskryminacji. Tylko 8 proc. było przeciwnego zdania. Ciekawostką jest, że głównie tak uważali Polacy, którzy zdobyli dyplom... na Ukrainie.

Analogiczną sondę przeprowadziliśmy także wśród czytelników portalu Medexpress.pl, uzyskując bardzo podobne wyniki – 87,7 proc. uznała ww. działania za dyskryminację, a jedynie 11,6 proc. była przeciwnego zdania. W tej sondzie brali udział także głównie lekarze (81,9 proc. ze 138 osób). Wniosek z tych sond jest prosty: obojętnie, czy doktor zdobywał dyplom w naszym kraju, czy poza UE, uważa, iż praca za darmo na stażu to dyskryminacja obcokrajowców.

Woda w usta

Greta Kosińska z Fundacji Implant ma podobne zdanie jak większość biorących udział w sondach – pracę lekarzy spoza UE za darmo, w wyznaczonych jednostkach państwowych, uznaje za „rażącą dyskryminację”. Ale kieruje swoją złość nie do OIL czy szpitali – te działają zgodnie z obowiązującym prawem – ale do nowelizacji ustawy („z 21 października 2016 r. o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustawach”), która wprowadziła te krzywdzące rozwiązania. Oraz jej twórców. Pytamy więc Ministerstwo Zdrowia o to, czy ww. sytuacja to forma dyskryminacji. Na to pytanie oraz 4 inne (patrz: ramka) Ministerstwo... nie odpowiedziało. Za to w nadesłanej informacji przekonywało, że liczba lekarzy i dentystów w Polsce na koniec 2017 r. wynosiła aż... 4,47/1000 mieszkańców – czyli znacznie więcej niż wynika z danych OECD dla Polski.

Jedyne pytanie, na które MZ odpowiada, to dlaczego lekarze obcokrajowcy bez pobytu stałego, statusu uchodźcy, rezydenta długoterminowego, Karty Polaka mogą odbywać staż tylko w jednostkach wyznaczonych przez OIL, prawie wyłącznie w państwowych szpitalach klinicznych. „Ma to na celu zapewnienie ww. cudzoziemcom odpowiedniego poziomu kształcenia w trakcie odbywanego stażu podyplomowego oraz ułatwienie procesu kontroli i weryfikacji wiedzy oraz umiejętności ww. cudzoziemców” – tłumaczy w piśmie Krzysztof Jakubiak, dyrektor Biura Prasy i Promocji MZ.

– Nie chodzi ani o poziom, ani o nadzór, bo jeśli ktoś ma Kartę Polaka czy pobyt stały, to może robić staż, gdzie chce – zbija ten argument Greta Kosińska.

MZ dodaje, że przed nowelizacją w 2016 obcokrajowcy starający się o staż musieli uzyskać zgodę ministra. Teraz jest więc łatwiej. Według Ministerstwa liczba podmiotów uprawnionych do prowadzenia stażu podyplomowego (…) jest „wystarczająca”.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot