Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 1–8/2019
z 24 stycznia 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Ciemna strona eteru

Bogumiła Kempińska-Mirosławska

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Problem eteromanii (inaczej eteryzmu) w II RP – i nie tylko, bo także w innych państwach Europy, a nawet USA – był rzeczywiście poważny. A zaczęło się niewinnie. W XVI w. Walery Cordus – lekarz, chemik i botanik niemiecki – otrzymał drogą dehydratacji alkoholu kwasem siarkowym substancję o słodkim smaku, którą nazwał olejem witriolowym. Na dwa wieki poszła ona jednak w zapomnienie. U schyłku XVIII w. ponownie odkrył ją londyński aptekarz Frobenius, nadając jej nazwę „eter”. Jego chemiczne własności zbadali jednak dopiero Saussure, Boullay, Dumas, Mitscherlich i Liebig, a pierwsza praca o usypiającym i znieczulającym działaniu eteru została ogłoszona w 1818 r. przez Faradaya w czasopiśmie angielskim „Journal of Science and Art”. Odkrywcze doniesienie Faradaya nie wzbudziło wówczas większej uwagi i dopiero amerykański dentysta William Morton w 1846 r. dokonał pierwszego zabiegu w narkozie eterowej. I tu się kończy jasna strona mocy eteru i zaczyna ciemna.

Niezwykle tani już pod koniec XIX w. eter stał się popularnym „dopalaczem” stosowanym wziewnie lub doustnie. Dostępny w każdej drogerii, ceniony był za szybkie działanie pobudzające – o ile był stosowany w niewielkich ilościach, lub rozgrzewające i poprawiające nastrój – gdy w ilościach umiarkowanych. W XIX w. chętnie z jego pomocy korzystały osoby występujące publicznie, gdyż miał jakoby poprawiać oratorskie zdolności. Ale gdy poszła fama, że powoduje też przyjemne doznania, rozpoczęła się jego kariera jako narkotyku. I tak po eter sięgali artyści, pisarze, malarze – by dosięgnąć głębin swojej duszy i dostrzec to, co nieodurzone oko i ucho ani zobaczyć, ani usłyszeć nie mogło. Być może kuszące dla nich były też opisy działania eteru, który wywołuje „halucynacje wzrokowe i słuchowe, sny o rajskiej szczęśliwości, rozkoszną dla ucha muzykę, wizje pięknych kobiet i zmysłowych przyjemności”. W XIX w. z eterem eksperymentował m.in. nasz wieszcz Zygmunt Krasiński, który pisał nawet esej na temat działania tego środka. Przełom XIX i XX w., czas dekadencji i Młodej Polski, z jej neoromantyzmem i modernizmem zarazem, tylko nasilił zjawisko eterowych doświadczeń.

Nie inaczej było w II RP. Co jednak ciekawe, podejrzenia o eteromanię, czyli „potworne plotki, które o mnie krążą” stanowczo natomiast odrzucał Stanisław Ignacy Witkiewicz, znany przecież z ulegania nałogom. W swojej książce z 1932 r. pt. „Nikotyna, alkohol, kokaina, peyotl, morfina, eter + appendix” pisał, że nie używał eteru z powodu „jakiegoś braku zaufania” do tejże substancji. Eteromanem był natomiast jego przyjaciel Stefan Glass, polski matematyk i poeta, który w tejże książce Witkacego, pod pseudonimem Dezydery Prokopowicz napisał rozdział będący opisem swoich eterowych doświadczeń. U Glassa skłonność do eteru zaczęła się od… operacji przeprowadzonej w narkozie eterowej, którą przeszedł w wieku 7 lat. Zasypiając, usłyszałem jakiś szczególny rytm, który zdawał się wszystko przenikać. Rytm ten usłyszałem i przy następnych eterostanach. Sądzę, iż pochodzenie jego jest następujące: eter zaostrza ogromnie słuch (stan ten trwa jeszcze kilka godzin po eteryzacji), skutkiem tego dochodzi do świadomości rytm uderzeń krwi w uszach – pisał Glass. Nałogowo zaczął używać eteru, gdy miał 14 lat. Myśl, by się narkotyzować, podsunęła mu zabawa z owadami, które usypiał eterem, a potem nasiąkniętą nim chustkę przyłożył sobie do twarzy. Wówczas też doznał specyficznego uczucia, którego potem wielokrotnie bezskutecznie poszukiwał, że jaźń znikła, a pozostała tylko bezosobowa świadomość. Odtąd eteryzowałem się coraz częściej. Maksimum osiągnąłem jako uczeń 8. klasy. Lubiłem przechadzać się wieczorem po ponurych dzielnicach warszawskiego Powiśla z chustką pod nosem i flachą eteru w kieszeni. Eter nigdy nie dawał mi nawet śladów euforii: tylko dziwność i ponurość – pisał Glass. Niestety, choć już w wieku dorosłym udało mu się ograniczyć używanie eteru i osiągać matematyczne sukcesy, to w 1932 r. popełnił samobójstwo, trując się gazem.

Ale eter był nie tylko dla elit, w rzeczywistości był substancją wyjątkowo egalitarną. Będąc w powszechnym, konsumpcyjnym użyciu zwykłych śmiertelników, a nawet pospólstwa, tym większe siał spustoszenie. Matki małych dzieci korzystały z niego, gdy ich pociechy nie chciały zasnąć, natomiast one same padały ze zmęczenia po ciężkiej pracy. Wystarczyło, że umoczyły gałganek w eterze i podały go do ssania. Płaczący maluch od razu zasypiał i nawet się nie skrzywił, gdyż taki smoczek miał od eteru słodki smak. Górnicy i robotnicy, dla rozluźnienia i poprawy nastroju, eter wkraplali sobie do uszu lub też go wąchali. Bywało, że taki górnik nawdychawszy się eteru, przychodził do pracy i zjeżdżał „na dół”, doprowadzając do nieszczęśliwego wypadku. Ale eter spożywano też doustnie. Czasem był pity z kawą zbożową lub sokiem malinowym – szczególnie, gdy według powszechnego przekonania miał służyć za lekarstwo na „katary i fluksje”. Stosowano go też w bólach zębów, żołądka i na gorączkę, a co gorsza, używały go też kobiety ciężarne, nawet jeśli wcześniej nie miały z nim do czynienia.

Jednak szczególną furorę eter zrobił jako erzac alkoholu. Miał bowiem tę zaletę, że był dużo tańszy i szybciej działał. Czasem pito go bez rozcieńczania, a czasem przepijano wodą, ale ten sposób był dość niebezpieczny, gdyż gromadzące się w żołądku opary mogły doprowadzić do rozerwania jego ścianek. Od eteru nie stronili także na wsiach. W lasach powstawały tzw. kapliczki – miejsca, gdzie sprzedawano eter pod postacią różnych mikstur, których receptur pilnie strzeżono, by nabywców zachęcić do konsumpcji „wyrafinowanym smakiem”. I tak np. mieszano eter z przegotowaną wodą z cukrem i cynamonem, a kto miał bardziej wyszukany gust, mógł sięgnąć po mieszankę z miodem lub goździkami.

Kazimierz Hrabin – kierownik szkoły powszechnej w Tychach, zajmując się problemem eteryzmu i uzależnień, w swojej pracy pt. „Narkomanie w szkole” wydanej w 1934 r. przez Polskie Towarzystwo Walki z Alkoholizmem „Trzeźwość”, tak pisał o sposobach i powodach używania eteru: Do przegotowanej wody z cukrem wlewają po ochłodzeniu eter w stosunku 1 litr wody na 1/8 litra eteru. Mieszanina ta to napój odurzający, w działaniu swem gwałtowniejszy od alkoholu. Do upicia się wystarczy dojrzałemu człowiekowi ½ litra powyższej mieszaniny, dziecku 1–3 kieliszki. Dlaczego piją eter? Otóż, po pierwsze: jest tańszym napojem niż piwo i wódka, po drugie, jest to napój słodki dający się łatwo pić i wreszcie: daje oszołomienie większe niż alkohol.

Choć w II RP problem eteryzmu występował praktycznie w całej Polsce, m.in. dlatego, że w latach 20. XX w. znacznie wzrosły ceny alkoholu, więc co biedniejsi sięgali po tańszy eter, to szczególnie jednak dużą popularnością cieszył się on na Śląsku. W lokalnej prasie pisano nawet: „czym szklaneczka wina dla Francuza i Włocha, a kufel piwa dla Niemca, tym szklaneczka eteru dla Ślązaka”. Ale pozamedyczne używanie eteru stanowiło też duży problem w przemysłowej Łodzi. Choć zażywanie go pod postacią tzw. kropli anodynowych znane było już przed pierwszą wojną światową, to w latach 30. XX wieku przybrało zdecydowanie na sile, szczególnie wśród uczniów i robotników. Albowiem to oni byli głównymi ofiarami kryzysu ekonomicznego, jaki mocno dotknął to robotnicze miasto, gdzie wielu nie starczało nie tylko na życie, ale nawet na alkohol, by się upić i o biedzie, choć na chwilę, zapomnieć. Uciekali więc w eter. Tak o jego działaniu na organizm pisał wspominany już Hrabin: Człowiek upity eterem jest gwałtowniejszy od alkoholika, gdyż eter działa o wiele szybciej. Wyraz twarzy tępy, bezmyślny, oczy szkliste zamglone, usta sine, wpada w obłęd i podniecenie seksualne. Pijący eter prawie zupełnie nie używa alkoholu. Stan opilczy eterem trwa u starszych 2–3 godziny, u dzieci całą dobę.

By ograniczyć negatywne następstwa spożywania eteru, już w 1928 r. zaostrzono przepisy. Kolejne rozporządzenia wydawane przez ministra spraw wewnętrznych zaliczyły eter do substancji szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia, wprowadziły handel koncesjonowany i wysokie kary za nielegalny obrót eterem. By kontrolować „przepływ eteru”, lekarzom fabrycznym wydano też nakaz znacznego ograniczenia jego zakupu do przyfabrycznych ambulatoriów.

Restrykcyjna polityka związana z handlem eterem nie przynosiła jednak oczekiwanych efektów, na co wskazuje m.in. wspomniana praca Hrabina. Ale nie tylko. W 1937 r. w „Głosie Trybunalskim” pisano: Czytaliśmy kiedyś, przed rokiem w prasie alarmujące opisy o tym, jak zastraszające postępy czyni na Górnym Śląsku eteromania, która ze zdrowych ludzi czyni szkielety, a z dzieci – na wpół obłąkane istoty. Nałóg ten straszny w skutkach starano się wykorzenić. To też obowiązują u nas ustawy zabraniające sprzedaży do celów innych, aniżeli lecznicze. Niestety jednak kwitnie u nas przemyt eteru z Niemiec, przeznaczonego na spożycie dla ludności i, jak widać ze skutków, przemyt ten zatacza szerokie kręgi.

Eteromania, mimo wprowadzenia restrykcyjnych przepisów, organizowania wielu akcji profilaktycznych, odczytów i wykładów prowadzonych przez lekarzy, wydawania wielu publikacji, przedstawiających fatalne dla zdrowia skutki eteryzmu, kampanii w prasie codziennej, była dużym problem społecznym i zdrowotnym aż do wybuchu drugiej wojny światowej.

Czy dzisiejsza walka z dopalaczami podzieli los batalii z eteryzmem w II RP?




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Preludium i pandemiczna fuga

Rozmowa z prof. dr. hab. n. biol. Krzysztofem Pyrciem, wirusologiem, kierownikiem Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu  Jagiellońskiego (MCB), liderem grupy badawczej Virogenetics, działającej w ramach MCB, należącej do europejskiego konsorcjum DURABLE, które od 2023 r. zrzesza światowej klasy instytuty badań podstawowych i translacyjnych, koordynowane przez Instytut Pasteura w Paryżu. 

52 patogeny pod lupą ECDC

Jest mało prawdopodobne, aby COVID-19 był jedynym globalnym lub paneuropejskim kryzysem zdrowotnym naszego stulecia. Przewidywanie przyszłych ognisk chorób zakaźnych oraz zwiększanie zdolności w zakresie gotowości i reagowania jest konieczne. Co więcej, trendy długoterminowe, takie jak oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe czy zmiany klimatyczne – powiązane ze wzrostem zagrożenia chorobami zakaźnymi na całym świecie i w Europie – stale rosną. A struktury demograficzne społeczeństw Europy, w szczególności starzenie się, prowadzą do większej podatności na zagrożenia zdrowotne. Wymaga to systemowego podejścia opartego na prognozowaniu, uznającego interakcję między zdrowiem ludzi i zwierząt a środowiskiem, opracowania strukturalnych, przyszłościowych rozwiązań.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Personalizacja szczepień przeciw grypie i strategie poprawy wyszczepialności

– W Polsce głównym problemem jest brak zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie. Debata na temat rodzaju szczepionek przeciw grypie i ich porównywanie to temat drugo- planowy. Zwłaszcza że intensywne promowanie nowych preparatów może osłabiać zaufanie do tych już dostępnych – uważa Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Prof. Robert Flisiak, powołany przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę na szefa zespołu do spraw monitorowania i oceny zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, wskazuje, że najważniejsza jest dziś poprawa poziomu wyszczepialności poprzez identyfikację i wdrażanie odpowiednich strategii i kierunków działań.

Misja Rak Płuca

Rak płuca zajmuje pierwsze miejsce pod względem zachoro- walności i umieralności na nowotwory złośliwe na świecie. Także w Polsce jest główną przyczyną zgonów z powodu chorób nowotworowych. W czerwcu tego roku Polska Grupa Raka Płuca we współpracy z ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarze medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała MISJĘ RAK PŁUCA 2024–2034. Celem działania ma być poprawa efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Brytyjska służba zdrowia dynamicznie rozwija „wirtualne oddziały szpitalne”

Zapewniają one opiekę na poziomie szpitala, ale prowadzoną w przyjaznym otoczeniu – w domu pacjenta. W tym środowisku pacjenci lepiej dochodzą do zdrowia, rzadziej wracają do szpitala, a przede wszystkim to tańsza forma leczenia niż standardowa hospitalizacja. W Wielkiej Brytanii mają już ponad 12 tys. wirtualnych łóżek, a planowanych jest kolejnych 15 tys.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Klimat stawia nowe wyzwania zdrowotne

Globalna zmiana klimatu stała się jednym z najbardziej widocznych problemów środowiskowych XXI wieku. Od zdjęć niedźwiedzi polarnych przyczepionych do topniejących kier lodowych na Alasce po wyschnięte i popękane pola uprawne rozciągające się aż po horyzont w Afryce – obrazy ekologicznych skutków zmian klimatycznych stały się częścią naszej wspólnej świadomości. Rzadko jednak skutki zmian klimatycznych są wyrażane w kategoriach rzeczywistych i potencjalnych kosztów życia i cierpienia ludzkiego.

Kamica żółciowa – przyczyny, objawy i leczenie

Kamica żółciowa to schorzenie, które dotyka około 20% populacji. Jest to najczęstsza przyczyna hospitalizacji związanych z układem pokarmowym. Charakteryzuje się występowaniem złogów w pęcherzyku żółciowym lub drogach żółciowych. Niektórzy pacjenci nie doświadczają żadnych objawów, inni cierpią z powodu ataku kolki żółciowej i innych powikłań.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot