Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2018
z 17 maja 2018 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Liberalizacja zakazu reklamy aptek?

Ewa Szarkowska

Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poważnie rozważają włączenie aptek ogólnodostępnych do rządowego programu „Karta Dużej Rodziny”. Czy to będzie pierwszy krok w kierunku złagodzenia działającego w Polsce prawa farmaceutycznego?

Od 2012 r. obowiązuje w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek. Art. 94a ust. 1 ustawy Prawo farmaceutyczne stanowi, że „zabroniona jest reklama aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności. Nie stanowi reklamy informacja o lokalizacji i godzinach pracy apteki lub punktu aptecznego”. Za naruszenie zakazu przewidziana jest kara pieniężna w wysokości do 50 tys. złotych. Z powodu tego zapisu apteki ogólnodostępne nie mogą uczestniczyć w ogólnopolskim programie Karty Dużej Rodziny, w ramach którego rodziny wielodzietne (troje lub więcej dzieci) otrzymują zniżki na zakup szeregu towarów i usług. Problemy wynikają z faktu, że apteka uczestnicząca w tego rodzaju programie musiałaby poinformować o tym pacjentów i umieścić m.in. stosowną naklejkę na drzwiach, a instytucja organizująca program musiałaby umieścić aptekę na liście akceptantów/uczestników programu. Obie zaś te czynności są traktowane jako naruszenie całkowitego zakazu reklamy.

Polacy oczekują zniżek w aptekach

Na potrzebę włączenia aptek do programu dla rodzin wielodzietnych wskazywała dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli. Z opublikowanego 23 marca 2016 r. raportu „Karta Dużej Rodziny jako element polityki rodzinnej państwa” wynikało, że aż 45 proc. ankietowanych w ramach kontroli NIK Polaków oczekuje zwiększenia oferty Karty w zakresie zdrowia, przede wszystkim zniżek w aptekach oraz lepszej dostępności do świadczeń służby zdrowia.

– To sytuacja niespotykana w cywilizowanym państwie, by apteki nie mogły uczestniczyć w programach społecznie użytecznych. Nie ma żadnych uzasadnionych powodów do pozbawiania rodzin wielodzietnych uprawnień do tańszego zakupu lekarstw. Tym bardziej że chęć uczestniczenia w Programie Karty Dużej Rodziny zadeklarowało wiele aptek – uważa Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznaje, że niejednokrotnie otrzymywało pisma pracodawców aptecznych, którzy od momentu uruchomienia ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny zgłaszają chęć przystąpienia do programu i udzielania zniżek członkom rodzin wielodzietnych.

– Dostrzegamy potrzebę przystąpienia aptek do programu Karty Dużej Rodziny. Dla dobra polskich rodzin, a w szczególności rodzin wielodzietnych warto jest dążyć do udoskonalenia i rozszerzania działania instrumentów polityki rodzinnej, tak aby stanowiły dla swoich beneficjentów realne wsparcie – podkreśla Magdalena Kłosińska, rzecznik prasowy MRPiPS, potwierdzając, że resort rodziny prowadzi w tej sprawie rozmowy z Ministerstwem Zdrowia.

Zakaz absolutny

W opinii Magdaleny Bąkowskiej, adwokata z kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, reklama aptek jest w praktyce definiowana znacznie bardziej rygorystycznie niż reklama produktów leczniczych. Prawniczka zwraca uwagę, że w przypadku leków Prawo farmaceutyczne również wskazuje, co nie stanowi reklamy, a mimo wszystko nie jest tak, że wszystkie aktywności niewymienione w katalogu wyłączeń automatycznie są uznawane za reklamę. Za każdym razem każda taka aktywność jest analizowana przez nadzór farmaceutyczny pod kątem spełniania przez nią przesłanek definicji reklamy produktu leczniczego, głównie przez pryzmat jej celu.

– W przypadku reklamy aptek nie dość, że w praktyce taki automatyzm jest stosowany, to wielokrotnie nawet przewidziane w art. 94a ust. 1 wyłączenie nie jest uznawane. Chociaż przepis mówi, że reklamy nie stanowi informacja o lokalizacji i godzinach pracy apteki, nadzór farmaceutyczny wszczyna postępowania również w przypadku korzystania przez przedsiębiorców tylko z tego typu komunikatów, jeśli w ocenie inspekcji farmaceutycznej ich rozmiar czy umiejscowienie przesądzają o reklamowym celu aktywności – twierdzi mec. Bąkowska i dodaje: – Ocena danego działania pod kątem jego celu funkcjonuje więc tylko w odniesieniu do samego wyjątku od zakazu, a już nie w odniesieniu do aktywności samej w sobie. W rezultacie, poza wyrokiem dotyczącym wypożyczania przez apteki inhalatorów, przykładów absurdalnych spraw na kanwie zakazu reklamy aptek jest wiele. Na przestrzeni ostatnich lat za naruszenie tego zakazu uznawano m.in. ogłoszenia, w których apteki położone przy granicy informowały, że ich farmaceuci mówią również w języku obcym, informacje o rekrutacji pracowników do nowo otwieranej apteki, czy naklejki na drzwiach informujące o możliwości realizacji w aptece ubezpieczenia lekowego – mimo że cel takich aktywności już na pierwszy rzut oka jest inny.
Konfederacja Lewiatan stoi na stanowisku, że praktyka funkcjonowania zakazu reklamy aptek w Polsce doprowadziła do zabronienia wszelkich aktywności związanych z profilaktyką i poradnictwem zdrowotnym w aptekach.
– Odrzucono i zwulgaryzowano w ten sposób całą misyjną stronę działalności apteki, traktując usługi farmaceutyczne czy działania zwiększające dostęp pacjentów do leków jako służące jedynie zwiększaniu sprzedaży. Apteki obudowano palisadą paragrafów, uniemożliwiając kontakt z pacjentem, pod groźbą dotkliwych kar pieniężnych – twierdzi dr n. prawn. Dobrawa Biadun, ekspert Konfederacji Lewiatan. Jej zdaniem dotychczasowa praktyka funkcjonowania przepisu zakazującego prowadzenie reklamy aptek i punktów aptecznych wskazuje zatem, że konieczna jest nowelizacja tego zapisu, idąca w kierunku umożliwienia aptekom udziału i informowaniu o uczestnictwie w programie Karta Dużej Rodziny.

– W mojej ocenie jest to słuszny krok w kierunku zliberalizowania przepisu, który niestety podlega bardzo restrykcyjnej wykładni. Liczne orzeczenia sądów administracyjnych wprost wskazują, że jakakolwiek inicjatywa, która nawet pośrednio prowadzi do zachęcenia ze skorzystania z danej apteki, traktowana jest jako zakazana reklama. Analizując prace nad wprowadzeniem przepisu, mam wrażenie, że celem ustawodawcy było jedynie usunięcie z rynku patologii w rodzaju sprzedaży za 1 grosz czy prowadzenia kart, z których punkty można było wymieniać na upominki. Natomiast praktyka stosowania przepisu przez Inspekcję Farmaceutyczną wyraźnie wskazuje na konieczność dokonania zmiany omawianej normy prawnej. Interes społeczny wymaga odejścia od absolutnego brzmienia art. 94a Prawa farmaceutycznego i jego mechanicznego stosowania. By umożliwić aptekom realizację społecznie użytecznych zadań, wystarczy wprowadzenie w tym artykule stosownych wyłączeń od obowiązującego zakazu – uważa Dobrawa Biadun.

Samorząd aptekarski też za, ale…

O możliwości honorowania przez apteki Karty Dużej Rodziny pozytywnie wypowiada się Naczelna Izba Aptekarska, wskazując że apteki wspierają już prowadzony przez Ministerstwo Zdrowia rządowy program bezpłatnych leków dla seniorów (Leki 75+).

– Pragniemy podkreślić, że zawsze wspieraliśmy podobne inicjatywy. Nie mają one bowiem charakteru komercyjnego, mają za to wymiar prozdrowotny podnoszący komfort życia wielu milionów pacjentów – mówi Tomasz Leleno, rzecznik prasowy NIA. Zastrzega jednak zaraz, że samorząd aptekarski podtrzymuje twarde stanowisko w kwestii utrzymania zakazu reklamy aptek, w rozumieniu art. 94a ust. 1 Prawa farmaceutycznego.

– Nie podzielamy obaw przedstawicieli Konfederacji Lewiatan, sugerujących konieczność zmian w kierunku liberalizacji tego przepisu. Pamiętajmy, że każda inicjatywa prowadząca do zmiany bądź też złagodzenia obowiązującego zakazu reklamy aptek może stanowić zachętę dla części podmiotów komercyjnych do tworzenia nowych programów lojalnościowych – być może w nieco zmienionej formule, ostatecznie jednak prowadzących do nadmiernej konsumpcji preparatów, a więc szkodliwych dla pacjenta. Należałoby zatem zadbać o rozwiązania prawne, które nie pozwolą na to, aby Karta Dużej Rodziny była wykorzystywana jako narzędzie do reklamowania aptek – podkreśla rzecznik NIA.

Nowelizacja przesądzona

Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdza, że umożliwienie aptekom honorowania Karty Dużej Rodziny oraz publicznego prezentowania informacji w tym zakresie wymaga zmiany art. 94a ustawy z 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne, który reguluje zakaz reklamy aptek.

– Zmiana taka niesie za sobą ryzyko wykorzystania wprowadzanego uprawnienia do prowadzenia reklamy aptek. Dlatego też przygotowywana regulacja sformułowana będzie w sposób możliwie jednoznaczny i niepozwalający na interpretację wykraczającą poza założenia ustawodawcze. Cel regulacji będzie wyraźnie wskazany w uzasadnieniu, co pozwoli na jednoznaczną wykładnię wprowadzanych przepisów – twierdzi Krzysztof Jakubiak, dyr. Biura Prasy i Promocji MZ.

W ocenie resortu zdrowia, prawidłowe wprowadzenie przepisów zezwalających na uczestnictwo aptek w programie Karty Dużej Rodziny nie umożliwi przedsiębiorcom prowadzącym apteki prowadzenia działalności reklamowej pod pozorem informowania o uczestnictwie w programie.

– Projekt regulacji jest obecnie przygotowywany w resorcie. Przepisy dotyczące Karty Dużej Rodziny są częścią większej nowelizacji Prawa farmaceutycznego, dlatego też trudno jest wskazać konkretny termin przekazania projektu do konsultacji społecznych. Planowany termin na zakończenie procesu legislacyjnego to koniec trzeciego kwartału 2018 r., ale może to ulec zmianie” – zastrzega Jakubiak.

Nowelizacja kontrowersyjnego zapisu o zakazie reklamy będzie konieczna jeszcze z innego powodu. Przypomnijmy, że jesienią 2017 r. minister zdrowia powołał zespół roboczy do spraw opracowania modelu pilotażowego wdrożenia opieki farmaceutycznej. Z dotychczasowych sygnałów wynika, że pierwszą testowaną usługą aptek świadczoną w ramach opieki farmaceutycznej będzie prowadzenie przeglądu lekowego u seniorów zażywających co najmniej 5 leków oraz informowanie o takiej usłudze. W obecnym stanie prawnym takie działanie bez wątpienia zostałoby zakwalifikowane jako niedozwolona reklama apteki.

Spór o zakaz reklamy aptek w KE

Warto przypomnieć, że w listopadzie 2013 r. Konfederacja Lewiatan skierowała do Komisji Europejskiej skargę indywidualną na zakaz reklamy aptek, wskazując m.in. na niezgodność art. 94a ust. 1 z zasadą swobody przepływu towarów oraz z zasadą swobody prowadzenia działalności gospodarczej (utrudnianie dostępu przedsiębiorcom z innych krajów UE do rynku polskiego). Podnoszono także, że trudno jest wskazać przekonujące argumenty, które pozwoliłyby uzasadnić absolutny zakaz reklamowy ochroną zdrowia publicznego. „Ministerstwo Zdrowia wprowadziło zakaz reklamy, tłumacząc się chęcią ograniczenia spożycia leków w Polsce. Jednocześnie w żaden sposób nie został dodatkowo uregulowany rynek reklamy produktów leczniczych i suplementów diety wyceniany na ponad 2,5 miliarda złotych. Dopuszczona jest również nieograniczona reklama sklepów spożywczych, w których ofercie znajdują się promocje niektórych leków” – argumentowała Konfederacja.

Po wstępnej analizie sprawy w 2015 r. Komisja Europejska przyznała, że istnieje duże prawdopodobieństwo naruszenia przepisów UE przez art. 94a Prawa farmaceutycznego i wszczęła postępowanie wyjaśniające, bo tylko Polska spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej wprowadziła całkowity zakaz reklamy aptek. Lewiatan spodziewa się, że lada moment postępowanie Komisji powinno zostać zakończone.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot