Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2015
z 10 grudnia 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Podwyżki dla pielęgniarek – wątpliwości prawne

Paulina Kutrzebka

Minął miesiąc od momentu wprowadzenia ostatnich zmian w zakresie regulacji dotyczących podwyżek dla pielęgniarek i położnych. Nie sposób nie dostrzec licznych niedoskonałości przepisów, do których przyczyniły się niekonsekwencja i pośpiech ustawodawcy.

15 października br. weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia wprowadzające zmiany do uprzednich regulacji dotyczących podwyżek dla pielęgniarek i położnych. Efektem jest swoiste zamieszanie, bowiem do jednego zakresu mają zastosowanie przepisy dwóch rozporządzeń: Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 8 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej oraz rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 14 października 2015 r. zmieniającego powyższe rozporządzenie. Powstał dualizm procedur, które dyrektorzy podmiotów leczniczych muszą zastosować, aby wprowadzić podwyżki: 300 zł (na okres od 1 września 2015 r. do 30 czerwca 2016 r.) w oparciu o rozporządzenie z 8 września 2015 r. oraz 100 zł (na okres od 1 września 2015 r. do 30 czerwca 2016 r.) i 400 zł (na dalsze okresy) na podstawie przepisów zmieniających powyższe rozporządzenie. Niekonsekwencja ministra zdrowia jest przyczyną wielu wątpliwości dotyczących właściwej interpretacji przepisów, co jedynie utrudnia kierownikom podmiotów wdrożenie właściwych procedur.


Dualizm procedur

Opierając się na obydwu aktach normatywnych, świadczeniodawcy zobowiązani byli przedłożyć właściwemu dyrektorowi oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia informację o liczbie pielęgniarek i położnych wykonujących zawód w formie umowy o pracę, umowy cywilnoprawnej lub stosunku służbowego, u danego świadczeniodawcy, realizując świadczenia opieki zdrowotnej, w przeliczeniu na etat lub równoważnik etatu, według stanu na dzień 15 września 2015 roku. Przekazane informacje stanowiły podstawę do sporządzenia przez NFZ aneksów do umów o udzielenie świadczeń w poszczególnych rodzajach świadczeń opieki zdrowotnej, w których następnie określono wysokość dodatkowych środków przeznaczonych na podwyżki dla pielęgniarek i położnych. Otrzymanie przez dyrektorów podmiotów leczniczych aneksów zobowiązywało ich do stworzenia propozycji podziału środków i poddanie jej do oceny związkom zawodowym lub do okręgowej izby pielęgniarek i położnych (jeżeli u danego świadczeniodawcy nie działają organizacje związkowe zrzeszające wyłącznie pielęgniarki i położne). Celem było zawarcie porozumienia bądź uzyskanie pozytywnej opinii przedstawiciela samorządu. W tym miejscu uwidacznia się wspomniany wcześniej kłopotliwy dualizm procedur, bowiem w oparciu o przepisy rozporządzenia ministra zdrowia z 8 września 2015 r. w przypadku nieosiągnięcia porozumienia ze związkami zawodowymi, pracodawca mógł samodzielnie ustanowić zasady podziału przeznaczonych środków, bez z góry określonych zasad, zaś w przypadku rozporządzenia zmieniającego w analogicznej sytuacji pracodawca zobowiązany jest do dokonania podziału po równo w przeliczeniu na etat bądź równoważnik etatu, co wynika już z przepisów prawa. W pierwszym przypadku pracodawca nie był zobligowany do dokonania równego podziału, ustawodawca pozostawił mu pewną dyspozycję w zakresie kształtowania poszczególnych wzrostów wynagrodzeń, gdyż przepisy wskazywały jedynie o średnim wzroście. Zatem w praktyce niejednokrotnie mogło dojść do wręcz irracjonalnej sytuacji – konieczności zastosowania dwóch różnych procedur wdrażania wzrostu wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych.


Kary umowne

Zasadniczą kwestią do omówienia pozostaje również sankcja, w jaką ustawodawca wyposażył dyrektora właściwego oddziału NFZ, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie nieprzeznaczenia środków bądź też niewłaściwego przeznaczenia tych środków. Konieczność właściwego rozdysponowania środków, zgodnie z informacją przekazaną przez świadczeniodawców, ustanowiona została pod rygorem zwrotu przyznanych środków oraz zapłaty kary umownej do wysokości 5 proc. tychże środków. Powyższa regulacja została wprowadzona zarówno do pierwszego rozporządzenia, jak również do rozporządzenia z 14 października. Jednakże z pewnym rozróżnieniem, bowiem drugie rozporządzenie wprowadza alternatywną sankcję w postaci kary umownej do wysokości 2 proc. kwoty zobowiązania wynikającego z umowy o udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej. Sposób unormowania tych regulacji w środowisku medycznym może przyczynić się do wielu komplikacji. Prostym przykładem jest błąd, wynikający z możliwości zastosowania wspomnianych dwóch różnych sposobów podziału środków. Dla przypomnienia, w przypadku unormowań pierwszego rozporządzenia kierownik podmiotu mógł samodzielnie rozdysponować środki, zaś w przypadku drugiego zobligowany był do równego podziału proporcjonalnie do etatu lub równoważnika etatu. Zastosowanie pierwszej procedury, w której nie uwzględniono równego podziału w odniesieniu do podziału środków z rozporządzenia 14 października, będzie skutkowało nałożeniem kary umownej. Konsekwencjami niewłaściwego rozdysponowania środkami zostaną w rzeczywistości dotknięte same pielęgniarki lub położne.

Warto również podkreślić, że minister zdrowia, wskazując wysokość kar, ukształtował je jako maksimum, pozostawiając ich miarkowanie i wybór jej rodzaju do dyspozycji właściwego dyrektora oddziału NFZ. Nie przewidział również żadnych kryteriów, które jednocześnie byłyby jawne dla podmiotów leczniczych. Niewątpliwie jest to pewna przestroga przed pochopnym podejmowaniem decyzji, jednakże przepisy rozporządzeń powinny być bardziej precyzyjne, zwłaszcza w zakresie miarkowania kary umownej.


Porozumienie ze
związkami zawodowymi


W przypadku podmiotów leczniczych, w których działają zakładowe organizacje związkowe zrzeszające wyłącznie pielęgniarki i położne, kluczową kwestią dla kadry zarządzającej podmiotu leczniczego będzie zawarcie odpowiedniego porozumienia z tymi związkami, ustalającego sposób miesięcznego podziału dodatkowych środków na wynagrodzenia pielęgniarek i położnych realizujących świadczenia opieki zdrowotnej. Mając w pamięci wcześniejsze niekonsekwencje ustawodawcy w zakresie tzw. wypłat „203”, oraz bazując na niekonsekwencji obecnych regulacji, z punktu widzenia prawnego, konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie pracodawcy, na wypadek braku terminowego przekazania środków przez NFZ albo zmniejszenia ich wysokości. Zbyt ogólne porozumienie mogłoby okazać się niekorzystne dla podmiotu leczniczego, zwłaszcza w sytuacji, kiedy w prasie pojawiają się – niepotwierdzone – doniesienia o problemach z realizacją podwyżek.

Wzmożona ostrożność w przypadku kształtowania treści porozumień odnosi się również do charakteru prawnego wypłacanych środków. Żadne z rozporządzeń ministra zdrowia nie określa wprost, czy środki mają wchodzić w skład wynagrodzenia zasadniczego, czy też stanowić jedynie dodatek specjalny do wynagrodzenia zasadniczego. Ustawodawca pozostawił tę kwestię do rozstrzygnięcia przez pracodawcę. W praktyce, okazuje się, że pracodawcy, kształtując zasady wypłaty środków przeznaczonych na wzrost wynagrodzeń, zastosowali różne formy, od dodatków specjalnych, dodatkowe wynagrodzenia czy też nagrody.

Niezwykle ryzykowne ze strony pracodawcy, choć postulowane przez pielęg-niarki i położne, byłoby włączenie dodatkowych środków do wynagrodzenia zasadniczego. Uzasadnienie powstrzymania się od zakwalifikowania tych środków jako wynagrodzenia zasadniczego jest proste oraz wynika z niepewności co do ciągłości i regularnego charakteru wypłaty środków. Obecnie nikt nie jest w stanie zapewnić, że powyższe środki będą wypłacane po 2019 roku. Włączenie tych środków do wynagrodzenia zasadniczego za pracę skutkowałoby koniecznością przeprowadzenia szeregu wypowiedzeń zmieniających warunki płacy już w 2016 r.

Przysporzyłoby konieczność zastosowania wielu dodatkowych procedur, zaś w przypadku pielęgniarek i położnych, które nie zaakceptowałyby warunków wypowiedzenia, pracodawca musiałby rozwiązać umowę o pracę.

Optymalnym rozwiązaniem jest uznanie środków jako dodatku specjalnego do wynagrodzenia czy też dodatkowego wynagrodzenia. W pewnym zakresie zabezpieczy to pozycję pracodawcy wobec swoich pracowników. A dopełnieniem tych regulacji będzie również wprowadzenie do treści porozumień pewnych wyłączeń w zakresie odpowiedzialności pracodawcy w przypadku opóźnienia w wypłacie środków, nieoczekiwanego zmniejszenia ich wysokości czy też zupełnego ich wstrzymania.

W treści porozumienia warto również wskazać rzeczywistą wysokość dodatkowych środków, jakie bezpośrednio otrzymają pielęgniarki i położne. Pomimo iż regulacje jedynie w sposób pośredni wskazują, że przyznana kwota podwyżek stanowi wartość brutto, to nie można wykluczyć obowiązku konieczności poniesienia przez pracodawcę i pracownika kosztów tych podwyżek, tak jak przy wynagrodzeniu zasadniczym. Uzasadnione będzie więc odliczenie od przyznanych podwyżek 400 zł kwot na podatek dochodowy czy też składek na ubezpieczenie społeczne itp. W konsekwencji kwota, jaką otrzyma pielęgniarka będzie prawie o połowę niższa, niż zapowiadał minister zdrowia.

Na dezaprobatę środowiska pielęgniarskiego i położniczego wpływa również brak możliwości aktualizowania przekazanych do NFZ list pielęgniarek i położnych, uwzględniających stan na 15 września 2015 r. Niewątpliwie to blokuje możliwość podążania przyznanej podwyżki wraz z pielęgniarką czy położną w przypadku zmiany przez nią miejsca pracy. Zmiana pracodawcy przez pielęgniarkę czy położną, niezależnie od okoliczności, spowoduje utratę uprawnienia do pobierania dodatkowych środków, chyba że dany podmiot leczniczy będzie uprawniony do złożenia aktualizacji stanu z uwagi na podpisanie nowej umowy na realizację świadczeń opieki zdrowotnej z NFZ, w oparciu o którą zostanie zaktualizowana liczba pielęgniarek i położnych.

Reasumując: dotychczasowy pośpiech ustawodawcy i jego niekonsekwencja, skutkujące licznymi wątpliwościami i niejasnościami, mogą wpływać na negatywną ocenę regulacji. Mając na względzie cel, którym jest zapewnienie wzrostu wynagrodzeń pielęgniarkom i położnym, po stronie ustawodawcy istnieje uzasadniony obo-
wiązek podjęcia próby nowelizacji i ujednolicenia przepisów.






Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.




bot