Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 77–84/2014
z 9 października 2014 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Leki nowej generacji w terapii przeciwkrzepliwej

Z prof. dr. hab. med. Krzysztofem J. Filipiakiem, kardiologiem, hipertensjologiem, internistą i farmakologiem klinicznym, profesorem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), prodziekanem I Wydziału Lekarskiego WUM, wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego i redaktorem naczelnym „Kardiologii Polskiej” rozmawiał Marcin Wełnicki.


Fot. Thinkstock

Migotanie przedsionków to najczęściej występująca arytmia serca u ludzi. Udar niedokrwienny mózgu stanowi z kolei jedno z najcięższych powikłań migotania przedsionków. Jak często przyczyną udaru niedokrwiennego mózgu jest migotanie przedsionków?

– Migotanie przedsionków zwiększa ryzyko udaru mózgu około 5-krotnie w stosunku do osoby, która nie ma migotania. Neurolodzy patrzą na tę epidemiologię nieco inaczej, stwierdzając, że co szósty udar mózgu przydarza się u chorych z wywiadem migotania przedsionków. Ale z drugiej strony wiemy, że udary niedokrwienne mózgu u osób z migotaniem przedsionków mają cięższy przebieg, cechują się większą śmiertelnością oraz w większym stopniu wiążą się z inwalidztwem u tych, którzy ostrą fazę udaru przeżyją. W samej Europie mamy około 5 milionów pacjentów z migotaniem przedsionków. Liczba ta do 2050 roku zwiększy się prawdopodobnie 5-krotnie, bowiem wydłuża się życie ludzkie, a częstość migotania przedsionków rośnie z wiekiem. Stąd też część klinicystów nazywa, nie do końca słusznie, tę arytmię mianem arytmii dziadków.

W celu ustalenia wskazań do leczenia przeciwkrzepliwego u pacjentów z migotaniem przedsionków powinnyśmy stosować skalę CHADS2. Czy według Pana Profesora lekarze w Polsce posługują się na co dzień wytycznymi kardiologicznymi, czy też wdrażają lub rezygnują z leczenia przeciwkrzepliwego na podstawie innych przesłanek?

– Poruszył Pan kilka ważnych kwestii, do których odniosę się osobno. Po pierwsze według najnowszych, obowiązujących od kilku lat wytycznych Europejskiego i Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego nie powinniśmy już opierać naszej decyzji na skali CHADS2, ale powszechnie używać jej nowszą wersję – skalę CHA2DS2 – VASc. To duża różnica, bowiem nowsza skala jest bardziej precyzyjna, a w wyniku jej zastosowania praktycznie większość chorych z migotaniem przedsionków wymagać będzie przewlekłej antykoagulacji. Rzeczywiście, tak jak Pan sugeruje, istnieje rozdźwięk pomiędzy wytycznymi zalecającymi ocenę każdego chorego tą skalą a praktyką leczenia w Polsce.

Ten rozdźwięk, mam nadzieję, będzie się zmniejszał, bowiem cały czas pracujemy nad upowszechnieniem nowych wytycznych i ich implementacją w praktyce. Sami lekarze interesujący się chorobami sercowo-naczyniowymi potwierdzą, że poza nadciśnieniem tętniczym i dyslipidemiami żaden inny temat nie jest obecnie przedmiotem tak wielu konferencji, kursów, szkoleń i zjazdów w Polsce. Po drugie powiedźmy szczerze, że wielu lekarzy w Polsce, nawet wiedząc, że pacjent wymaga doustnej antykoagulacji, nie zastosuje jej z przyczyn wysokich kosztów nowych, doustnych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych leków. Pacjentom w wieku podeszłym, leżącym, tym z utrudnieniami w dostępie do wykonywania regularnych badań krwi, nie zastosują też leków starych (Acenokumarol, Warfin, Sintrom). Podejmą niestety decyzję o przepisaniu kwasu acetylosalicylowego, o którym wiemy, że nie chroni skutecznie przed udarem mózgu w przypadku migotania przedsionków.

No właśnie, w Polsce wciąż najczęściej stosowanymi doustnymi lekami przeciwkrzepliwymi są antagoniści witaminy K (warfaryna lub acenokumerol), o których Pan wspomniał. Jednocześnie jednak od kilu lat na rynku dostępne są również leki nowej generacji: dabigatran, riwaroksaban i apiksaban. Czy według Pana Profesora leki te powinny być refundowane w przypadku migotania przedsionków?

– Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dodajmy, że leki te refundowane są częściowo w ortopedii (dabigatran, riwaroksaban), jak i w chorobie zakrzepowo-zatorowej (riwaroksaban). Nadal jednak żaden z trzech nowych leków nie jest refundowany w największej liczebnie populacji – wśród osób z migotaniem przedsionków. Jako lekarzowi, kardiologowi, wstyd mi, że tak się dzieje. Wytyczne Europejskiego i Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego odnośnie do migotania przedsionków są również jednoznaczne – od kilku lat preferują one leki nowe nad lekami starymi.

Czy istnieją obecnie inne niż ekonomiczne przyczyny ograniczonego stosowania nowych leków przeciwkrzepliwych?

– Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, a co gorsza, podejrzewam, że ta „niemoc” Ministerstwa Zdrowia w podjęciu tak ważnej i potrzebnej decyzji refundacyjnej ma charakter bardziej ogólny. Funkcjonująca, choć wymagająca pilnej nowelizacji, ustawa refundacyjna wprowadziła co prawda mechanizmy „dogadywania się” producenta leku z decydentami refundacyjnymi (np. w postaci popularnych w innych krajach Europy umów o tzw. risk sharing), nieoficjalnie wiemy jednak, że jednej ze stron potencjalnych negocjacji brak czasem kompetencji do wypracowania i  wprowadzenia tego typu zapisów. Obecne władze Ministerstwa Zdrowia oczekują od producentów tak nierealnie dużych obniżek cen leków, że producentowi ważnej substancji oryginalnej, przy zachowaniu unijnych norm swobodnego przepływu towarów, nie opłaca się czasem wprowadzanie danego leku w Polsce. Ustawa „wylała dziecko z kąpielą”, szkodzi polskim pacjentom i ograniczać będzie w przyszłości szersze stosowanie najnowszych osiągnięć farmakoterapii w naszym kraju.

Wróćmy do praktyki klinicznej. Jakimi przesłankami kierować się ma lekarz przy wyborze konkretnego schematu terapii przeciwkrzepliwej u pacjentów z migotaniem przedsionków? Jeśli decydujemy się na leki nowej generacji, czy wybór konkretnej cząsteczki ma znaczenie? W jakich grupach pacjentów powinnyśmy stosować leki starszej generacji?

– Jak już powiedziałem, wytyczne europejskich i polskich kardiologów w 2012 roku określiły po raz pierwszy nowe leki mianem „terapii zalecanej” (ang. best option), nazywając jednocześnie leki stare – acenokumarol/warfarynę terapią alternatywną. Od 2014 roku nie używamy już z resztą pojęcia „nowe leki”, a skrót NOAC (ang. new oral anticoagulant /nowe doustne leki przeciwkrzepliwe) tłumaczymy w oficjalnych dokumentach i wytycznych towarzystwa kardiologicznych inaczej (NOAC – non-vitamin K antagonists oral anticoagulants/doustne leki przeciwkrzepliwe inne niż antagoniści witaminy K). Ta pozornie semantyczna zmiana kryje w sobie jednak wielką prawdę: dla europejskich kardiologów dabigatran, riwaroksaban czy apiksaban to nie są już nowe leki. To standard leczenia, który wypiera leki stare – mniej skuteczne i mniej bezpieczne, wymagające m.in. stałego monitorowania współczynników krzepnięcia we krwi, a czasem zmiany dawkowania.

Spytał Pan o wybór konkretnej cząsteczki spośród NOAC. Dla przeciętnego chorego NOAC różnią się tylko nazwą i sposobem podawania (raz lub dwa razy na dobę). Nie mamy bezpośrednich dowodów na wyższość jednego leku nad drugim, bowiem wszystkie cztery leki (lada chwila pojawi się czwarta cząsteczka NOAC – edoksaban), porównywano nie ze sobą, ale ze starym lekiem – warfaryną. We wszystkich badaniach każdy NOAC był lepszy od warfaryny w zakresie zmniejszenia ryzyka krwawień wewnątrzczaszkowych. Z tego właśnie względu Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne preferuje od 2012 roku NOAC nad lekami starymi u każdego chorego. I właśnie dlatego uważam, że lekarz stosujący warfarynę lub acenokumarol niepotrzebnie naraża chorego na większe ryzyko udaru krwotocznego. Leki stare mają obecnie zastosowanie tylko tam, gdzie NOAC nie ma badań potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo: w ciąży i w przypadku chorych ze wszczepioną sztuczną zastawką wymagającą przewlekłej antykoagulacji.

W ostatnich tygodniach opublikowana wyniki badania X-VeRT, w którym riwaroksaban i warfaryna okazały się być równie skuteczne i bezpieczne w kontekście przygotowania pacjenta do planowej kardiowersji migotania przedsionków. Jaki wpływ na decyzje podejmowane przez polskich lekarzy będą miały według Pana te wyniki?

– Możliwość przygotowywania chorych do planowej kardiowersji na NOAC, a nie na warfarynie/acenokumarolu, wprowadziły już ostatnie wytyczne. Nie jest to nowość. Nowością jest badanie z riwaroksabanem, dotychczasowe wytyczne wskazywały na dabigatran jako NOAC możliwy do stosowania w tych warunkach klinicznych.

Wśród pacjentów z migotaniem przedsionków spotykamy również osoby z procesami rozrostowymi. Choroba nowotworowa stanowi jeden z istotnych czynników ryzyka powikłań zakrzepowo-zatorowych, wybór właściwego schematu leczenia przeciwkrzepliwego u tych chorych nie zawsze jest jednak prosty i oczywisty. Czy w przypadku pacjenta ze współistniejącym migotaniem przedsionków i chorobą nowotworową możemy stosować doustne leki przeciwkrzepliwe („nowe”/„stare”?), czy też powinniśmy ograniczyć się do stosowania heparyn drobnocząsteczkowych?

– To bardzo trudne pytanie, bowiem choroba nowotworowa chorobie nowotworowej nierówna. Co do zasady, w trakcie leczenia choroby nowotworowej heparyny drobnocząsteczkowe są podstawowym lekiem przeciwkrzepliwym. Co więcej, udowodniono, że ich stosowanie nie tylko zmniejsza ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych, ale być może również zmniejsza ryzyko przerzutowania. Z drugiej jednak strony coraz więcej nowotworów staje się chorobami przewlekłymi, a więc stanami, w których nie potrafimy chorego wyleczyć, ale odnotowujemy wieloletnie, kilkunastoletnie, a być może już niedługo kilkudziesięcioletnie przeżycia. W takich stanach często obejmujących przewlekłe podawanie nowych leków onkologicznych czy hormonalnych, trudno przez wiele lat podawać heparynę drobonocząsteczkową. Myślę, że także w tej populacji chorych nasze doświadczenia z doustnymi antykoagulantami będą się rozszerzać. Sam prowadzę leczenie antykoagulacyjne u kilku osób po zakończonym leczeniu operacyjnym nowotworu, mających jednocześnie migotanie przedsionków, u których powróciłem po kilku miesiącach od operacji i po konsultacji onkologicznej, do NOAC.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Skąd się biorą nazwy leków?

Ręka do góry, kto nigdy nie przekręcił nazwy leku lub nie zastanawiał się, jak poprawnie wymówić nazwę handlową. Nazewnictwo leków (naming) bywa zabawne, mylące, trudne i nastręcza kłopotów tak pracownikom służby zdrowia, jak i pacjentom. Naming to odwzorowywanie konceptu marki, produktu lub jego unikatowego pozycjonowania. Nie jest to sztuka znajdowania nazw i opisywania ich uzasadnień. Aby wytłumaczenie miało sens, trzeba je rozpropagować i wylansować, i – jak wszystko na rynku medycznym – podlega to ścisłym regulacjom prawnym i modom marketingu.

Apteki rok po AdA

Co zmieniło się w aptekach w ciągu roku działania ustawy tzw. apteka dla aptekarza (AdA)? Liczba tych placówek mocno spadła, a „tąpnięcie” dopiero przed nami. Lokalne monopole się umacniają, ceny dopiero poszybują. Według jednych – to efekty tzw. AdA, która ogranicza możliwości zakładania nowych punktów.

Tępy dyżur to nie wymówka

Gdy pacjent jest w potrzebie, nie jest ważne, który szpital ma dyżur. A to, że na miejscu nie ma specjalistów, to nie wytłumaczenie za nieudzielenie pomocy – ostatecznie uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.




bot