Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2016
z 8 grudnia 2016 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Chaos w systemie

Marek Nowicki

Z zażenowaniem czytam w najnowszym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, że w 2015 r. Narodowy Fundusz Zdrowia zrefundował ponad 74 tysiące recept, które były wystawione przez nieżyjących już lekarzy i ponad 11 tysięcy recept wystawionych na osoby zmarłe. Zrefundowano te recepty lekką ręką i nikt nie zorientował się, że coś jest nie tak. Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest też w stanie – o czym donosi NIK – sprawdzać, czy przypadkiem recepta o tym samym numerze zrealizowana w jednym województwie nie była też zrealizowana w innym. Rejestr usług medycznych, który jest tworzony w Polsce od dwudziestu lat, dotąd nie powstał i nic nie wskazuje na to, żeby miał powstać w jakimś dającym się określić terminie. Skutki tej sytuacji dla systemu ochrony zdrowia w Polsce są katastrofalne. Brak centralnego systemu informatycznego był jednym z powodów, dla których w zeszłorocznym europejskim konsumenckim indeksie zdrowia Polska uplasowała się na fatalnym przedostatnim miejscu przed Czarnogórą. Powszechność stosowania elektronicznej dokumentacji pacjenta – czerwona lampa, możliwość umawiania wizyt przez Internet – czerwona lampa, e-recepty – czerwona lampa, rankingi najlepszych świadczeniodawców – czerwona lampa. Mieliśmy korzystać z elektronicznych recept, mieliśmy dostać karty usług medycznych. Dzięki systemowi znane miały być wszystkie wydarzenia w ochronie zdrowia, w gabinecie lekarskim, przychodni, szpitalu i aptece. Bylibyśmy zdrowsi i bogatsi, bo pojawiłyby się oszczędności. Sprawny system pozwoliłby zrezygnować z powtarzanych niepotrzebnych badań diagnostycznych, pozwoliłby też na wydłużenie czasu, jaki lekarz, obarczony teraz wypisywaniem tony świstków, może poświęcić pacjentowi. Z powodu zaniedbań polityków PO w zeszłym roku część pieniędzy przeznaczonych na informatyzację musieliśmy zwrócić Unii Europejskiej. W marcu tego roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wydała postanowienie o umorzeniu śledztw w sprawie Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. Nie ma winnych – orzekli śledczy. Temu jednak, że nie ma od tak dawna rejestru, winne jest całe środowisko: politycy gnuśni, koniunkturalni, zarozumiali i zawistni, niepotrafiący wznieść się ponad podziały partyjne, niepotrafiący myśleć o dobru publicznym ponad własną kadencję. W ciągu ostatnich 20 lat decyzje rządzących w sprawie systemu informatycznego wykluczały się wzajemnie; brakowało kontynuacji. Za czasów rządu Jerzego Buzka zaczęto wprowadzać karty magnetyczne, jednak rząd Leszka Millera wstrzymał rozwój tego systemu – uznano, że karty wprowadzone między innymi w Śląskiej Kasie Chorych są przestarzałe. Zlikwidowano Kasy, powstał Fundusz. Wycofywano papierowe książeczki zdrowia dla dorosłych i dzieci, a potem je przywracano. Miller postanowił, że rejestr powstanie w ramach offsetu za pieniądze przeznaczone na zakup myśliwców F16. Z tego pomysłu z kolei wycofał się rząd Marka Belki. W 2006 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego zapowiedział stworzenie Rejestru Usług Medycznych z prawdziwego zdarzenia. Krótko rządził, nic z tego nie wyszło. Za rządów Donalda Tuska prowadzano w Wielkopolsce pilotaż rejestru usług medycznych – pieniądze zostały zmarnowane, bo na pilotażu się skończyło. W ciągu tłustych ośmiu lat rządów PO intensywnie informatyzowały się szpitale. Nikt jednak nie zadbał, żeby kupowane przez nich systemy informacyjne komunikowały się ze sobą; w efekcie mamy co najmniej kilkanaście niekompatybilnych systemów szpitalnych. Kryzys zarządczy trwa. Teraz przyszedł czas na rozwalenie Narodowego Funduszu Zdrowia. W końcu istnieje już 12 lat. I tak długo. Szans na powstanie rejestru usług medycznych za rządów Beaty Szydło jakoś nie widać.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".




bot