Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 1–8/2018
z 18 stycznia 2018 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Zdrowie millenialsa

Oliwia Tarasewicz-Gryt

Żyjemy w epoce „kryzysu zaangażowania”. Młodzi nie lubią reklam i nie słuchają autorytetów. Czy króliki i konie w kampaniach promujących zdrowy styl życia są skuteczną metodą dotarcia do tej części populacji?

W 1999 roku otwarte fundusze emerytalne starały się sprawić, by dwudziestolatek zainteresował się emeryturą. OFE prześcigały się w pomysłach na dotarcie do świadomości tej grupy docelowej. Dużo było w reklamach humoru, pojawili się ówcześni idole, jak Franz Maurer z kultowych „Psów”, który charakterystycznym głosem pytał: „Co ty wiesz o emeryturze?”. Wszystko po to, by młody człowiek zastanowił się, jak będzie wyglądać jego życie za 40 lat.

Podobnie jest z kampaniami, które promują zdrowy styl życia. Ich celem jest rozbudzenie świadomości i wywołanie zmian w zachowaniu, a w dłuższej perspektywie zmiana postaw. Muszą dziś pokonać dwie potężne bariery. Obie wynikają z braku zainteresowania – po pierwsze tematem, po drugie reklamami i kampaniami społecznymi. Osoby pomiędzy 18. a 35. rokiem życia (a do nich adresowane są te kampanie) są zazwyczaj zdrowe, nie myślą o konsekwencjach nadmiaru używek, a choroby układu krążenia czy oddechowego zdarzają się im rzadko. Dlaczego mieliby coś zmieniać pod wpływem reklamy?


Priorytety millenialsów

Socjologowie i specjaliści od marketingu nazywają obecne pokolenie 18–35-latków millenialsami. Urodzeni po 1980 roku, dobrze obeznani z technologią, ceniący raczej doświadczenie niż posiadanie, nieuznający autorytetów i pewni siebie. Rzadko oglądają telewizję, korzystają raczej z internetowych platform. Mają świadomość zagrożeń, lecz ich życie toczy się „tu i teraz”. Godziny funkcjonowania w świecie wirtualnym przyzwyczaiły ich do natychmiastowych reakcji na bodźce, jak w grach komputerowych, gdzie nagroda przychodzi natychmiast, dając satysfakcję i angażując do dalszej gry. Dodatkowo – szczególnie w młodszej grupie – mają takie same problemy i przypadłości jak wszyscy młodzi ludzie na przestrzeni wieków – chcą „żyć szybko, kochać mocno” i nie przejmują się tym, czy umrą młodo. Skutki niezdrowego stylu życia są tak bardzo odwleczone w czasie, że dla młodego człowieka od przyczyn dzielą je całe lata świetlne. Nie doświadczają bezpośrednich konsekwencji, więc nie mają motywacji, by zmieniać nawyki.

Młodzi ludzie nie ufają nachalnych reklamom. Są szczególnie wyczuleni na fałsz w przekazie. Najchętniej kupują produkty polecane przez znajomych lub na stronach i blogach. Nie tolerują, kiedy im się coś narzuca. Trudno do nich dotrzeć z reklamą, ponieważ ich uwaga jest mocno rozproszona. Ich życie toczy się w mediach społecznościowych. Z badań, które regularnie przeprowadza firma Deloitte wynika, że 30% młodych ludzi traktuje te serwisy, w których każdy może zamieścić cokolwiek, niezależnie od prawdziwości, jako główne źródło informacji o świecie. Dziś reklama butów dla typowego millenialsa jest połączona z kampanią na Instagramie, zachęca go dodatkowo do robienia zdjęć produktu i dzielenia się nimi ze społecznością, angażuje idoli młodego pokolenia – popularnych bohaterów serwisów społecznościowych, którzy miewają lepszą oglądalność niż telewizyjne serwisy informacyjne. Tradycyjne środki przekazu, a nawet strony internetowe to za mało, by zmienić świadomość i skłonić ich do działania. Liczy się zaangażowanie.


Czy rozgłos wystarczy?

Jesienią w polskich mediach i w Internecie huczało o kampanii, której bohaterem był królik promujący zdrowy styl życia i zachęcający do prokreacji. Pisały o niej również zagraniczne media (m.in. „New York Times”, „The Independent”, „Daily Mail”). Krytykowano pomysł obsadzenia w roli głównego bohatera zwierzęcia, które raczej kojarzy się z niekontrolowanym rozmnażaniem niż świadomą prokreacją. Kiedy wrzawa ucichła, pojawił się kolejny spot, tym razem wykorzystujący postać aroganckiego konia w roli coacha – przewodnika po zdrowym stylu życia. Obie, niezależnie od tego, czy spotkały się z aprobatą czy krytyką, zrealizowały jeden z celów reklamy – zdobyły spory zasięg. Czy rozgłos jest wystarczającym sposobem zagwarantowania skuteczności tego rodzaju przekazu? To zależy, jakie plany i pomysły na ocenę skuteczności tych kampanii ma ministerstwo. Będzie można ją zmierzyć za kilka lat, sprawdzając, czy wzrosła liczba osób zgłaszających się na badania i zmieniających styl życia, a doraźnie, np. licząc wejścia na stronę „Profilaktyka, człowieku”, do której odwiedzenia zachęca reklama. Spot z królikami również nie był jednorazowym wydarzeniem, wkrótce powstanie nowy portal o zdrowiu prokreacyjnym.


Wątpliwa rola influencerów

W kampanii „Profilaktyka, człowieku” autorzy zdecydowali się na pozyskanie wsparcia ekspertów oraz tzw. influencerów, czyli osób, które mają największą publiczność w sieci. Wybrano najpopularniejszych youtuberów, analogicznie do wyboru billboardu przy najbardziej ruchliwej ulicy. Zadbano, by była to ulica, po której teoretycznie chodzi jak najwięcej adresatów przekazu. Mimo to wybór influencerów budzi wątpliwości w kontekście celu i tematu kampanii.

Wideobloga jednej z „partnerek projektu” – nastolatki Zuzanny Boruckiej – obserwuje na YouTube ponad milion młodych ludzi. W 2015 roku jej filmy były wyświetlane ponad 92 miliony razy. Jeszcze bardziej popularny jest Stuu z 2,8 mln subskrybentów, jednak ich filmy oglądają głównie dzieci z podstawówki i gimnazjum, więc wykorzystanie tych kanałów w grupie 25–35 jest nieskuteczne. Poza tym nastolatka z nadwagą, przechwalająca się depresją i borderline, które leczy batonikami może nie być postrzegana jako wiarygodna osoba do promowania zdrowego stylu życia. Odcinek jej wideobloga, w którym pośród innych tematów znalazły się pytania o zdrowie, zadane przez konia-coacha miał w pierwszym tygodniu prawie 340 tys. wyświetleń i polubiło go 29 tys. osób. Zasięg nie gwarantuje jednak efektu z punktu widzenia celów kampanii ministerstwa.

Marketingowcy podkreślają, że w kampaniach realizowanych w mediach społecznościowych ważny jest nie tylko zasięg, ale i związek danego twórcy, autora treści, z tematem. Dlatego blogerzy kulinarni promują restauracje i przyprawy, a blogerzy podróżnicy hotele czy samochody. Czy Zuzanna Borucka i Stuu przekonają młodych do badań profilaktycznych? Promocja zdrowego stylu życia jest działaniem długofalowym, więc dobrze, by kampania trwała wiele lat i miała spójny, rozpoznawalny przekaz.


Promocja zdrowia jest długofalowa

Kampania zwiększa swoje szanse na skuteczność, kiedy jest kompleksowa, długofalowa i towarzyszą jej cykliczne wydarzenia, kojarzone z głównym przekazem. Ma wówczas dużą szansę zaistnieć w świadomości i stać się rozpoznawalna. Na takiej zasadzie organizowana jest np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

The Heart Truth zorganizowana przez The American Heart Association powstała w 2001 roku. Ma uświadamiać, jakim zagrożeniem są dla kobiet choroby serca. Wdrożono ją po trwających przez rok badaniach i testach. Wyselekcjonowano grupę docelową (kobiety 40–60 lat) z naciskiem na Latynoski i Afroamerykanki, bo te grupy zostały uznane za szczególnie narażone na choroby. Przeprowadzone w piątą rocznicę kampanii ankiety wykazały jej skuteczność. Świadomość chorób serca w grupie docelowej wzrosła, a adresatki przekazu zaczęły zmieniać styl życia (profilaktyka, zmiana diety itd.). Akcja ma duży zasięg i prestiż. Wykreowano dla niej markę The Red Dress. Jednym z czołowych i najgłośniejszych wydarzeń kampanii jest pokaz Go Red for Women Red Dress Collection podczas nowojorskiego Tygodnia Mody. Modelki, aktorki i celebrytki przechadzają się wtedy po wybiegu w czerwonych sukienkach. Oprócz pokazu mody, zorganizowano też inne cykliczne wydarzenie – 3 lutego ustanowiono narodowym dniem ubierania się na czerwono dla zwiększenia wrażliwości na choroby serca i krążenia. Wydarzeniom ogólnokrajowym towarzyszy mnóstwo lokalnych inicjatyw edukacyjnych.

Dziś strona internetowa Go Red for Women ma ponad 700 tysięcy obserwujących, sponsorem jest m.in. popularna w Ameryce duża sieć domów handlowych Macy’s. Na stronie działa czat na żywo z ekspertami kardiologii, publikowane są tzw. real stories, które pełnią funkcję rekomendacji. Historia choroby i rekonwalescencji prawdziwych kobiet jest bardziej wiarygodna niż gdyby autorem przekazu był lekarz. Wiele dzieje się w sieci, mimo że grupa docelowa to nie millenialsi, lecz przedstawicielki pokolenia X.


Zagraj w zdrowie

Dla pokolenia millenialsów, oprócz kompleksowości i rozpoznawalności, ważne jest zaangażowanie. Pozwala je osiągnąć grywalizacja, zwana też gamifikacją. Polega na wykorzystaniu mechaniki znanej np. z gier fabularnych i komputerowych do modyfikowania zachowań ludzi w sytuacjach niebędących grami. Celem jest zwiększenie zaangażowania i motywacji do działania. Przykładem mogą być samochodowe aplikacje, które nagradzają kierowcę za ekologiczną jazdę. Wykorzystuje się tutaj prosty mechanizm, znany behawiorystom, polegający na tym, że za konkretną akcję (rozwiązanie zadania, szybszą zmianę biegów, przejście ustalonej liczby kroków dziennie) natychmiast dostajemy nagrodę i przechodzimy na wyższy poziom. To dzięki temu mechanizmowi gry są takie atrakcyjne i „wciągające”. Gamifikacja polega też na stworzeniu atrakcyjnej narracji i ustanowieniu jakiegoś wyzwania. Można ją wykorzystać także w profilaktyce zdrowotnej. Przykładem może być Pact – aplikacja, w której użytkownik sam ze sobą zawiera kontrakt, w którym zobowiązuje się do ćwiczenia i zdrowego jedzenia. Za przestrzeganie tej umowy dostaje prawdziwe pieniądze. Kiedy zaś jej nie przestrzega – traci. Użytkownik sam ustala, jaka kwota ma zostać zabrana z jego konta (przez PayPal), jeśli danego dnia złamie zasady. Pieniądze trafiają do puli, która zostaje przeznaczona na nagradzanie bardziej sumiennych graczy. Aplikację stworzono komercyjnie, nie jest częścią żadnego publicznego programu profilaktycznego, jednak można sobie wyobrazić takie jej wykorzystanie. Wówczas promowanie zdrowia staje się promowaniem dobrych nawyków od najmłodszych lat.


Profilaktyka otyłości w smartfonie

O aktywność fizyczną młodszych nastolatków pomaga dbać aplikacja przeznaczona dla całej rodziny – Zamzee. To gra, która sprawia, że dzieci się więcej ruszają. Jej celem jest walka z otyłością. Wyzwania stawiane przed dziećmi są dla nich atrakcyjne i zachęcają do podejmowania aktywności. Dzieci tworzą swoje awatary, które mogą następnie ulepszać dzięki zdobytym punktom. Za konkretne wyzwania dostają też odznaki. To pomaga tworzyć zdrowe nawyki i upowszechniać wzorce aktywnego spędzania wolnego czasu.

Gamifikację wykorzystuje także jeden z producentów szczoteczek do zębów, by upowszechniać zdrowe nawyki, jeśli chodzi o higienę jamy ustnej. Aplikacja daje użytkownikowi wskazówki i jednocześnie zbiera dane dotyczące codziennego szczotkowania zębów. Dane te można udostępniać dentyście, by uzyskać od niego dalsze porady, można się też poprzez aplikację umówić na wizytę kontrolną.


Zasięg to nie skuteczność?

Profilaktyczne programy i kampanie społeczne ewoluują, dostosowując się do odbiorców, których uwagę chcą pozyskać. Zasięg i rozgłos z pewnością są istotne, bo pozwalają stworzyć markę i zbudować rozpoznawalność, ale konieczne są dalsze kompleksowe, dobrze zaplanowane i skoordynowane działania. W profilaktyce zdrowotnej chodzi nie tylko o zwrócenie uwagi, jak w emitowanej co roku przed świętami reklamie Coca-Coli, ale o zmianę postawy. Do tego potrzebna jest silna motywacja wewnętrzna. Sporo można się w tej dziedzinie nauczyć, obserwując sukcesy internetowych trenerek fitness i dietetyczek. Udaje im się przyciągnąć uwagę, zdobyć rozgłos i skutecznie zachęcić fanki do regularnych ćwiczeń i przestrzegania diety. Zaangażowanie osiągają, publikując wyniki użytkowniczek przed i po metamorfozie, zachęcają nagrodami, organizują wydarzenia, wydają własne aplikacje motywujące do ćwiczeń. Nie są ekspertami, specjalistami – dzielą się prawdziwymi historiami. Są autentyczne – to wartość szczególnie ceniona przez młode pokolenie. Amerykanka Jillian Michaels ma ponad 3 mln fanek na Facebooku (więcej niż strona kampanii Go Red for Women), a nasza rodzima Ewa Chodakowska ponad 2 mln wielbicielek.

W połączeniu z dobrym planowaniem i systematycznym monitorowaniem efektywności, a także nawiązaniem współpracy nie tylko z młodymi youtuberami, ale i nieco starszymi gwiazdami mediów społecznościowych, których działalność ma jakiś związek ze zdrowym stylem życia, a także z samorządami, które także organizują i finansują akcje profilaktyczne – takie kampanie mogą się dziś okazać bardziej skuteczne niż najbardziej wystylizowany koń, który mówi.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.




bot