Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2016
z 1 września 2016 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Sytuacja chorych na AMD w Polsce

Mariusz Kielar

Wprowadzenie programu lekowego daje nadzieję na poprawę sytuacji pacjentów z AMD w perspektywie kilku lat. Skrócenie kolejek, w których czekają chorzy, wymaga większych nakładów finansowych oraz poprawy organizacji pracy w jednostkach zajmujących się tym schorzeniem. Liczba zastrzyków podawanych w AMD, jak również w innych schorzeniach siatkówki, takich jak cukrzycowy obrzęk plamki czy zakrzep żyły środkowej siatkówki, wzrasta na świecie lawinowo.



Dno oka. AMD.
Fot. Thinkstock

Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem, znane szerzej jako AMD (Age-related Macular Degeneration), powoduje zmiany w plamce żółtej, czyli w centralnej części siatkówki odpowiedzialnej za ostre i precyzyjne widzenie. Osoba, u której zdiagnozowano AMD, ma trudności z wykonywaniem codziennych czynności, takich jak: czytanie, robienie zakupów czy kierowanie pojazdami. Postępujące zmiany chorobowe mogą prowadzić do całkowitej utraty wzroku. Choroba ta stanowi trzecią – po jaskrze i zaćmie – przyczynę ślepoty oraz pierwszą przyczynę utraty wzroku wśród osób starszych. W naszym kraju na AMD choruje ponad 1,3 mln osób, z czego aż 140 tys. ma zdiagnozowaną tzw. wysiękową postać AMD. Co roku grupa ta powiększa się o kolejne 14 tys. pacjentów. W przeciwieństwie do najczęściej występujących chorób siatkówki oka, wysiękowa postać AMD odbiera niestety wzrok w sposób nieodwracalny.


Stąd też nawet niewielkie opóźnienie w rozpoczęciu leczenia wiąże się dla pacjenta z ryzykiem całkowitego pozbawienia funkcji widzenia. W ostatnim dziesięcioleciu jednym z najważniejszych osiągnięć okulistyki było wprowadzenie do leczenia wysiękowej postaci zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem inhibitorów czynnika wzrostu śródbłonka naczyń (anty-VEGF). Choć na wystąpienie i progresję zmian neowaskularnych mają wpływ różne mechanizmy regulacyjne, okazało się, że to właśnie odkryty w połowie lat 80. ubiegłego wieku czynnik wzrostu śródbłonka naczyń (VEGF) pełni w tym mechanizmie kluczową rolę – stymuluje powstawanie nowych naczyń, zwiększa ich przepuszczalność, a także nasila odpowiedź zapalną. W połowie lat 90. odkryto związek między zwiększonym stężeniem VEGF w gałce ocznej a występowaniem zmian neowaskularnych. Początek terapii anty-VEGF w leczeniu wysiękowej postaci AMD datuje się na grudzień 2004 r., kiedy to The U.S. Food and Drug Administration (FDA) zatwierdziła do leczenia tej choroby pegaptanib. W lipcu 2005 r. zaprezentowano prace naukowe na temat skuteczności działania bewacyzumabu, a rok później firma Genentech stworzyła ranibizumab – z myślą o swoistym stosowaniu w leczeniu AMD. Pod koniec 2011 roku w wyniku wielo-ośrodkowych badań prowadzonych w USA i Europie (VIEW1, VIEW2) FDA zarejestrowała nowy lek do leczenia neowaskularnej postaci AMD – aflibercept.


W Polsce w listopadzie 2015 roku wszedł w życie długo oczekiwany program lekowy pt. „Leczenie neowaskularnej (wysiękowej) postaci zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem (AMD)”. Do momentu jego wdrożenia pacjentów ze zdiagnozowaną wysiękową postacią AMD leczono w ramach JGP B02 (jednorodnej grupy pacjentów). W efekcie podejmowane leczenie nie było skuteczne, m.in. z powodu braku wydzielonego budżetu przeznaczanego na terapie AMD. Do chwili wprowadzenia programu lekowego poszczególne oddziały przeznaczały na prowadzenie leczenia AMD dowolną część kontraktu na hospitalizację. W konsekwencji pacjenci byli leczeni niesystematycznie, co nie pozwalało w wielu przypadkach osiągać rezultatów opisywanych w literaturze. Z drugiej strony Ministerstwo Zdrowia oraz NFZ nie mogły skutecznie kontrolować wyników leczenia oraz sterować przeznaczanymi środkami finansowymi na leczenie tego schorzenia, a taka kontrola powinna być wymagana, by osiągać długoterminowe cele w leczeniu całej populacji chorych z AMD. Dla przykładu w 2013 roku leczenie w ramach JGP B02 otrzymało jedynie 6620 osób, co stanowi zaledwie 5 proc. populacji wszystkich osób z AMD. – W porównaniu z grupą B02 program leczenia AMD zakładał, że w wersji pesymistycznej będziemy leczyć ok. 3 tysięcy osób, a w wersji optymistycznej 8 tysięcy osób. W tej chwili leczymy już 11 tysięcy pacjentów przy zmianie jakościowej – pacjenci są leczeni w sposób usystematyzowany zgodny z najnowszymi międzynarodowymi wytycznymi praktyki klinicznej. Wprowadzenie leków anty-VEGF do terapii AMD zmniejszyło w Izraelu i Danii o połowę liczbę przypadków prawnej ślepoty po 8–10 letnim stosowaniu tych leków – tłumaczy prof. Marek Rękas, kierownik Kliniki Okulistyki Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, przewodniczący zespołu koordynującego leczenie AMD. Systematyczne prowadzenie pacjentów – czyli podobnie jak w programie lekowym – zmniejszyło w Australii liczbę przypadków prawnej ślepoty aż o 75 proc. w ciągu dwóch lat. Doświadczenia innych krajów pokazują więc, że nie można inaczej skutecznie leczyć AMD, jak tylko w ramach programów podawania leków anty-VEGF. Oczywistą sprawą jest, że liczba objętych programem pacjentów, a w związku z tym kolejki oczekujących na podjęcie leczenia zależą bezpośrednio od środków przeznaczonych na rozwiązanie tego problemu w Polsce. Teoretycznie finansowanie programów lekowych jest nielimitowane, czyli właściwie każdy oddział mógłby leczyć wszystkich pacjentów z AMD. – W praktyce jednak zakres nadwykonań zależy od polityki dyrektorów szpitali i od finansowania tych nadwykonań przez NFZ. Budżet obecnego programu to ok. 100 mln zł, z czego dotychczas wydano ok. 58 mln zł. Jeśli program uzyska większy budżet, to kolejki pacjentów oczekujących na leczenie automatycznie się zmniejszą. Akurat w tej chorobie pacjenci nie powinni czekać – przekonuje prof. Rękas.


Obecnie leczenie w ramach programu lekowego może być prowadzone dwoma lekami zarejestrowanymi w Polsce (aflibercept i ranibizumab). O wyborze leku stosowanego w prowadzeniu AMD decyduje lekarz prowadzący chorego. W przypadku nieskuteczności podjętego leczenia istnieje możliwość zmiany leków za zgodą zespołu koordynującego, które odbywa się na wniosek lekarza prowadzącego. Według literatury sytuacja zmiany leku z powodu nieskuteczności leczenia może dotyczyć do 20 proc. pacjentów. W leczeniu AMD musimy pamiętać także o takich lekach, które nie są zarejestrowane w tym wskazaniu, np. znacznie tańszy bewacyzumab stosowany jako lek off-label na całym świecie – dodaje prof. Rękas. Jego stosowanie może być rozważane w prowadzeniu pacjentów w ramach grupy B84, pacjentów którzy nie kwalifikują się do podjęcia leczenia w ramach programu lekowego.


Wprowadzenie programu lekowego daje nadzieję na poprawę sytuacji pacjentów z AMD w perspektywie kilku lat. Skrócenie kolejek, w których czekają chorzy, wymaga większych nakładów finansowych oraz poprawy organizacji pracy w jednostkach zajmujących się tym schorzeniem, ponieważ liczba zastrzyków podawanych w AMD, ale również w innych schorzeniach siatkówki, jak cukrzycowy obrzęk plamki czy zakrzep żyły środkowej siatkówki, wzrasta na świecie lawinowo. Założenia programu są stale udoskonalane na podstawie wniosków składanych do zespołu koordynującego przez lekarzy prowadzących pacjentów. Na podstawie danych zgromadzonych w systemie informatycznym wyniki wprowadzenia programu będą oceniane. Pierwsza ocena powinna być przeprowadzona po roku od wprowadzenia programu, czyli już niedługo.


Obecnie w procesie kwalifikacji do programu leczenia obydwoma lekami obowiązują następujące kryteria: obecność aktywnej (pierwotnej lub wtórnej), klasycznej, ukrytej lub mieszanej neowaskularyzacji podsiatkówkowej (CNV) zajmującej ponad 50 proc. zmiany w przebiegu AMD potwierdzona w OCT (optycznej koherentnej tomografii) i angiografii fluoresceinowej lub badaniu angio-OCT, wiek powyżej 45. roku życia, wielkość zmiany mniejsza niż 12 DA (12 powierzchni tarczy nerwu wzrokowego), najlepsza skorygowana ostrość wzroku (BCVA) w leczonym oku 0,1 – 0,8 określona według tablicy Snellena (lub odpowiednio ekwiwalent ETDRS), zgoda pacjenta na wykonanie iniekcji doszklistkowych, brak dominującego zaniku geograficznego, brak dominującego wylewu krwi. Powyższe kryteria kwalifikacji muszą być spełnione łącznie. Do programu kwalifikowani są również pacjenci, którzy przed wprowadzeniem programu rozpoczęli leczenie wysiękowej postaci AMD iniekcjami doszklistkowymi przeciwciała monoklonalnego anty-VEGF lub rekombinowanego białka fuzyjnego.





Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".




bot