Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2015
z 10 grudnia 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Gruźlica: postęp jest, ale co dalej?

"Służba Zdrowia"

Gruźlica stanowi jeden z najważniejszych problemów zdrowotnych na świecie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w 2012 r. zachorowało na nią 8,6 mln ludzi, a 1,3 mln zmarło, przy czym 320 tys. zgonów odnotowano wśród nosicieli wirusa HIV. Jak wygląda kontrola zachorowań na gruźlicę w Polsce?

Postęp, który dokonał się w tej dziedzinie w naszym kraju na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, jest imponujący. W czasie II wojny światowej, oraz tuż po niej, Polska borykała się z gruźlicą na skalę niespotykaną w innych krajach Europy. W okupowanej Warszawie śmiertelność z powodu gruźlicy wzrosła ze 155 do 500/100 tys. mieszkańców. Zniszczenia wojenne ułatwiły rozprzestrzenianie się tej groźnej choroby. Mało kto pamięta dziś, że jednym z pierwszych zadań utworzonej w 1946 r. Światowej Organizacji Zdrowia było wdrożenie programu przeciwgruźliczych szczepień dzieci w Polsce. Gruźlica nie poddawała się jednak łatwo. Jeszcze w 1957 r. zapadalność w Polsce nadal wynosiła 290/100 tys. mieszkańców. W kolejnych dekadach, zarówno w Polsce, jak i całej wschodniej Europie, liczba zachorowań weszła w fazę generalnego, długoterminowego spadku. Niemniej jednak, jeszcze w latach 60. było u nas znacznie więcej zachorowań niż w państwach bałtyckich, Rumunii i Bułgarii.

W latach 90. ubiegłego wieku te proporcje się odwróciły. W Rumunii i Bułgarii upadkowi komunizmu towarzyszyło załamanie publicznej służby zdrowia, pojawiła się nowa fala zachorowań na gruźlicę. Nie miało to miejsca w Polsce. Wręcz przeciwnie, po krótkim okresie stagnacji, zapadalność zaczęła ponownie spadać. Obecnie (dane z 2013 r.) statystyczna zapadalność na gruźlicę w Polsce wynosi 22/100 tys. mieszkańców – jest więc porównywalna do wskaźników notowanych w  krajach rozwiniętych, takich jak Portugalia (26/100 tys.) czy Japonia (18/100 tys.). Wciąż jest jednak znacznie wyższa niż średnia w Unii Europejskiej (12,7/100 tys.). Niepokoić może też fakt, że od 2008 r. utrzymuje się na tym samym poziomie, podczas gdy w całej Europie, także Wschodniej, odnotowywany jest stały spadek. Ponadto, między 2007 a 2012 r. efektywność leczenia gruźlicy w Polsce spadła z 77 proc. do 60 procent.

Obecnie, inaczej niż w przeszłości, ryzyko zachorowania na gruźlicę wzrasta wraz z wiekiem. Wśród osób powyżej 45. roku życia notuje się 33 przypadki na 100 tys., u dorosłych pomiędzy 20. a 44. rokiem życia – 14/100 tys., natomiast wśród nastolatków i dzieci – zaledwie 3/100 tys. Świadczy to pośrednio o skutecznej kontroli nad gruźlicą. Występujące dzisiaj przypadki są bowiem częściej wynikiem uaktywniającej się utajonej infekcji, nabytej w czasach, gdy gruźlica była bardziej rozpowszechniona w polskiej populacji.

Polska może się też pochwalić niskim odsetkiem gruźlicy lekoopornej (multi-drug-resistant tuberculosis – MDR-TB). Wynosi on u nas 0,9 proc. Warto przy tym zwrócić uwagę, że za naszą wschodnią granicą leż? pa?stwa ą państwa o bardzo wysokim odsetku MDR-TB. Na Białorusi jest on najwyższy na świecie (aż 35 proc.).

W przeszłości gruźlica stanowiła problem ogółu populacji. Dziś, choć potencjalnie może dotknąć każdego, choroba dotyka głównie osoby z grup społecznego i ekonomicznego marginesu, a zwłaszcza bezdomnych, bezrobotnych czy nadużywających alkoholu. W 1992 r. jedynie 8,5 proc. chorych stanowili bezrobotni, czyli znacznie mniej niż ogólny odsetek tych osób w całym kraju (12 proc.). W 2012 r. wśród tych, u których rozwinęła się choroba, było już 43 proc. bezrobotnych, podczas gdy w skali kraju było to jedynie 10 proc. Najgorzej jest jednak wśród bezdomnych. Wg niektórych rodzimych badań, ryzyko zachorowania na gruźlicę jest u nich aż kilkaset razy wyższe niż u reszty populacji. W tych szczególnych grupach walka z gruźlicą stanowi podwójne wyzwanie: z jednej strony trudniejsza jest sama identyfikacja zarażonych, z drugiej – zdiagnozowani niechętnie poddają się leczeniu.

Niepokoić może też fakt, że polscy pacjenci z gruźlicą nie są standardowo poddawani testom na obecność HIV. Mimo iż liczba nosicieli wirusa HIV w Polsce jest stosunkowo niska, powinniśmy wiedzieć, jak wygląda sytuacja wśród chorych na gruźlicę (na świecie odsetek nosicieli HIV wśród osób z gruźlicą wynosi bowiem aż 13 proc.). Choć ogólna kontrola zachorowań na gruźlicę w Polsce stoi na dobrym poziomie, konieczne jest zwiększenie stopnia dotarcia ze skuteczną pomocą do trudno dostępnych, narażonych na zarażenie lub już zarażonych grup.


Oprac. na podst.:
1. „Tuberculosis control in Poland: The need to build on historical progress”, The Economist Intelligence Unit, 2015.
2. „Global tuberculosis report 2013”, World Health Organization.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".




bot