Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–100/2015
z 10 grudnia 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Zdrowie na uchodźstwie

Krzysztof Boczek

Europejskie Centrum Profilaktyki i Kontroli Zakażeń (ECDC) odpowiada na niepokojące pytania dotyczące dzisiejszej „wędrówki ludów”. Co powinna zrobić Unia, by wraz z falą emigrantów nie docierały do nas groźne choroby?

Autorzy raportu opisali, jakie działania prozdrowotne powinny zostać podjęte w punktach wejścia migrantów do Unii – i nie tylko tam – tak, by jak najskuteczniej pomóc fali ludzi płynącej z Bliskiego Wschodu i Afryki, oraz by nie stanowiła ona zagrożenia dla zdrowia mieszkańców Europy. W przygotowaniu raportu, stworzonego na wniosek Komisji Europejskiej, oprócz urzędników i naukowców z kilkunastu krajów (głównie UE) brali udział także przedstawiciele Lekarzy Bez Granic – organizacji, która ma chyba największe doświadczenie w opiece zdrowotnej nad uchodźcami na świecie.


Nihil novi sub sole

W swoich głównych wnioskach ECDC stwierdza kwestie dość oczywiste:

- stan zdrowia migrantów powinien być sprawdzany już przy wjeździe do Unii;

- uchodźcom należy stworzyć odpowiednie warunki do czasowego pobytu – dach nad głową, sanitariaty, żywność;

- konieczne jest prowadzenie edukacji prozdrowotnej i szczepień;

ECDC zaleca także badania przesiewowe pod kątem chorób zakaźnych, w połączeniu z informacją, skąd pochodzą chorzy migranci oraz jaką przebyli drogę – by odnaleźć ewentualne źródła zakażeń.

Prawdopodobnie po to, by raportu nie wykorzystywano do szerzenia strachu przed uchodźcami, ECDC cytuje w nim słowa dr Zsuzsanny Jakab, dyrektor WHO na Europę: „Pomimo powszechnego mniemania o powiązaniu pomiędzy uchodźcami i migracją chorób zakaźnych, nie stwierdzono takiego przypadku”. Ryzyko, iż uchodźcy przywloką do Europy ebolę, czy MERS--CoV jest ekstremalnie niskie. Znacznie bardziej prawdopodobne, że na nasz kontynent tego typu choroby zostaną przywleczone przez turystów, czy wracających z egzotycznych krajów pracowników. I tak się też dzieje.


Monitoring

ECDC zaleca, żeby już w Grecji, Włoszech i innych krajach UE – które są pierwszym miejscem przyjęcia uchodźców – monitorować szczególnie uważnie syndromy wielu chorób. Ich lista obejmuje kilkadziesiąt pozycji. Chodzi m.in. o: choroby dróg oddechowych, gruźlicę, biegunki, gorączki, wysypki, zapalenia opon mózgowych itp. Jesienią ECDC już wprowadziło w życie projekt, który tworzy procedury ułatwiające monitorowanie syndromów kilkudziesięciu rodzajów chorób.

Do początku września badania przesiewowe wśród migrantów wykonywało się głównie pod kątem gruźlicy. W różnych punktach migracji – na wejściu do UE, podczas podróży przez Bałkany czy po dotarciu do kraju docelowego. Niektóre państwa Unii także weryfikowały zdrowie uchodźców pod kątem: wirusowego zapalenia wątroby typu B i C, HIV, chorób przenoszonych drogą płciową, cholery, malarii, pierwotniaków jelitowych, robaków pasożytniczych czy choroby Chagasa. Według ECDC w miejscach przyjęć uchodźców szczególnie łatwo powinien być dostępny szybki test na malarię oraz środki potrzebne do leczenia tej choroby. Dlaczego, skoro malaria nie występuje na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, skąd pochodzi przygniatająca większość uchodźców? Ponieważ choroba ta, przywleczona z dalszych części Afryki i Azji, może przebiegać bezobjawowo, a pasożyt może się inkubować w ludzkim organizmie aż do 28 miesięcy od zarażenia. W przypadku dzieci malaria często jest też mylona z innymi, typowymi dla najmłodszych schorzeniami. Z danych ECDC wynika, że migranci odpowiadają za 3 do 35 proc. przypadków malarii wykrytych w UE. Do niedawna migranci nie byli też sprawdzani pod kątem obecności wszy. A to zaleca ECDC, by zniwelować ryzyko przenoszenia chorób przez te pasożyty. ECDC rekomenduje w raporcie także stworzenie czegoś na kształt mobilnych klinik, które – podążając za grupami migrantów – będą ułatwiały doglądanie ich stanu zdrowia. ECDC rekomenduje dość oczywistą rzecz – ochrona zdrowia dla wędrujących ludzi powinna być darmowa. I taka też jest.


Odra i inne szczepienia

Większość migrantów przybywa z krajów, w których – czy to z powodu wojny, czy też sytuacji polityczno-gospodarczej – przeciwdziałanie chorobom zakaźnym stoi na niskim poziomie lub wręcz nie jest prowadzone. Dlatego w Europie przybysze łatwiej mogą zarazić się od siebie nawzajem, czy też od innych mieszkańców kontynentu. Stąd też tak istotne są szczepienia dzieci i dorosłych z grup ryzyka. Zalecane są zwłaszcza szczepienia przeciwko odrze, polio i meningokokom. Bo na te choroby wycieńczone organizmy uchodźców są szczególnie podatne. Zwłaszcza w przeludnionych obozach.
Z doświadczeń WHO z uchodźcami w innych regionach świata wynika, że – wśród chorób, którym można zapobiec szczepieniami – epidemie odry, polio i meningokoków zdarzają się najczęściej. Najbardziej prawdopodobne jest szybkie rozprzestrzenianie się odry, dlatego ECDC zaleca, by szczepienia przeciwko tej chorobie, były powszechne dla dzieci poniżej 15. roku życia i wykonywane na samym początku ich pobytu w UE. Przeciwko polio miałyby być szczepione tylko osoby z krajów, w których ta choroba obecnie występuje: Afganistanu, Pakistanu, Nigerii i Somalii. Badacze do priorytetów dołączają także szczepienia przeciwko różyczce.


Im mniej, tym lepiej

W raporcie ECDC silny nacisk położono także na zapewnienie migrantom odpowiednich warunków sanitarnych i higienicznych. Jeszcze istotniejsze jest, aby nie stłaczać uchodźców w olbrzymich grupach – to mogłoby sprzyjać rozprzestrzenianiu się ewentualnych chorób. Zwłaszcza w miejscach, do których uchodźcy trafiają najpierw – na wyspach greckich, czy we Włoszech. W dużych grupach ludzi wszy i pchły dość łatwo mogą przenosić: dur powrotny (LBRF), endemiczne przypadki tyfusu czy gorączkę okopową. Te trzy choroby w UE odnotowywane są ostatnio prawie wyłącznie wśród bezdomnych. W lipcu 2015 dwa przypadki LBRF wśród azylantów zostały stwierdzone w Holandii, a jeden w Szwajcarii. W pierwszym z tych krajów wykryto także 2 osoby cierpiące na gorączkę okopową.

Przetrzymywanie uchodźców w dużych grupach czy obozach ułatwia zarażanie się świerzbem, meningokokami, błonicą, krztuścem, ospą wietrzną, grypą i innymi zakażeniami dróg oddechowych. Projekty ECDC, które wystartowały we wrześniu, już realizują rekomendacje z tego raportu.


Analfabetyzm zdrowotny

Niektóre grupy migrantów, zwłaszcza z Afryki, mają bardzo niewielką lub żadną wiedzę na temat właściwych prozdrowotnych nawyków, higieny, działań ograniczających ryzyko infekcji itp. Dlatego ECDC podkreśla, że konieczne jest także edukowanie uchodźców na temat zdrowia, szczególnie uświadamianie im, jak potrzebne są badania przesiewowe, szczepienia, szybkie ujawnianie syndromów i leczenie chorób zakaźnych. To zadanie jest o tyle trudne, że uchodźcy pochodzą z kilkunastu różnych krajów, używają nawet kilkudziesięciu różnych języków oraz reprezentują odmienne kultury. Skuteczne przekazanie skomplikowanych dla odbiorców informacji w takiej wieży Babel będzie nie lada wyzwaniem.


Bardziej naturalnie

ECDC pokusiło się także o przeanalizowanie kwestii niektórych chorób występujących wśród imigrantów przebywających w Europie od dłuższego czasu. Wnioski są interesujące. Mimo iż 13,8 proc. przypadków HIV – wykrywanych w regionach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej – stwierdzane jest u osób pochodzących z tego ostatniego regionu (głównie wśród homoseksualnych mężczyzn), to jednak najczęściej zarażali się oni wirusem w Europie. Dane z 2011 r. z Wielkiej Brytanii wskazują, że aż 48 proc. mężczyzn z HIV, którzy byli urodzeni za granicą, zaraziła się tą chorobą już po przyjeździe na Wyspy.Naukowcy doszli do wniosku, że niebezpieczne choroby między imigrantami przenoszą się w bardziej naturalny sposób niż wśród mieszkańców Europy. Na przykład kiła w grupach obcokrajowców żyjących w Europie, w latach 2010 – 2011 migrowała głównie (57 proc.) przez kontakty heteroseksualne. Tymczasem wśród Europejczyków – przez homoseksualne. Stosunki osób tej samej płci oraz używanie narkotyków są wśród mieszkańców UE głównym powodem zakażeń żółtaczką typu B. Zaś wśród imigrantów najczęściej (72,7 proc) chorobę przekazują matki swoim dzieciom.

W niektórych lokalnych społecznościach Niemiec pojawiły się obawy, że przybysze z Bliskiego Wschodu i Afryki podnoszą ryzyko wybuchu epidemii gruźlicy. Brak jednak jakichkolwiek dowodów na poparcie tych tez. Są za to odwrotne – np. w Danii gruźlica pojawiała się wśród nieimigrantów aż 2,5 razy częściej niż u przybyszów z innych krajów.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.




bot