Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2019
z 18 kwietnia 2019 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Geriatria woła o zielone światło

Ewa Szarkowska

W Polsce musi powstać skoordynowany system łączący opiekę ambulatoryjną, opiekę szpitalną na oddziale geriatrycznym lub internistyczno-geriatrycznym,
rehabilitację geriatryczną i opiekę środowiskową – przekonują od lat eksperci.
Ale wdrożone jesienią 2017 r. podstawowe zabezpieczenie zdrowotne, w tym
tzw. sieć szpitali, zahamowało rozwój geriatrii w naszym kraju.


Z informacji ministra zdrowia, przekazanej w marcu br. posłom sejmowej Komisji Zdrowia, wynika, że w 2018 r. świadczeń zdrowotnych w zakresie geriatrii, na podstawie umów zawartych z NFZ, udzielało 55 oddziałów szpitalnych (geriatrycznych bądź internistycznych). Na ich sfinansowanie płatnik wydał łącznie ok. 2,5 mld zł (rok wcześniej 2,1 mld zł). Oznacza to, że od października 2017 r., kiedy wystartowała tzw. sieć szpitali, nie pojawił się nawet jeden nowy oddział geriatryczny, z którym NFZ zawarłby kontrakt. Mimo iż od 25 lat prace naukowe wskazują na bezsporne korzyści z takiej formy opieki. U osoby, która wychodzi z oddziału geriatrycznego, aż o 72 proc. poprawia się stan funkcjonalny, o 47 proc. rosną jej szanse na przeżycie w środowisku domowym, a nie w zakładzie opiekuńczym, ryzyko ponownej hospitalizacji spada o 12 proc., a ryzyko śmierci maleje o 22 proc.


Znikają poradnie geriatryczne

Co gorsza, okazuje się, że po wprowadzeniu podstawowego systemu zabezpieczenia, pogorszył się dostęp do opieki geriatrycznej, świadczonej w warunkach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Na koniec 2017 r. działało w Polsce 106 poradni geriatrycznych, rok później już tylko 90. Liczba placówek zmalała w 8 województwach: małopolskim (7), śląskim (5), lubelskim (3) i po jednej w woj. dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, podlaskim i świętokrzyskim. W województwach: opolskim, podkarpackim, pomorskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim utrzymała się na tym samym poziomie, a w 3 regionach nieznacznie się zwiększyła: wielkopolskie (2), mazowieckie (1) i lubuskie (1).

Na ten niepokojący trend zwróciła uwagę była minister zdrowia Ewa Kopacz podczas wspomnianych obrad sejmowej Komisji Zdrowia. – W ciągu kolejnych lat przybywa pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia, średnio ok. 5 mld zł więcej każdego roku. W tym roku mamy ponad 80 mld zł. Jak to się dzieje, że w poszczególnych województwach dostęp do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej geriatrycznej jest niekiedy na tym samym poziomie co w roku 2015, a na niektórych obszarach jest zdecydowanie mniej ośrodków, w których człowiek w podeszłym wieku może skorzystać z opieki geriatrycznej. Chociażby Śląsk, gdzie w roku 2015 ambulatoryjnej opieki specjalistycznej można było się dopominać w 21 podmiotach, natomiast w roku 2018 już tylko w 18 – podkreślała w dyskusji Ewa Kopacz.

Z przekazanej posłom przez ministra zdrowia informacji wynika, że wydatki NFZ poniesione w ubiegłym roku na działalność poradni geriatrycznych wyniosły łącznie w całej Polsce nieco ponad 3,4 mln zł, czyli zaledwie ok. 198 tys. więcej niż w roku 2017.


Zróżnicowane finansowanie

W przekazanych przez MZ statystykach widoczny jest rozdźwięk w poziomie finansowania opieki geriatrycznej w zależności od regionu. Podczas gdy województwa mazowieckie i śląskie w 2018 r. wydały na świadczenia geriatryczne w szpitalach po ok. 277 mln zł i 257 mln zł, to już woj. warmińsko-mazurskie ok. 83 mln zł, świętokrzyskie – ok. 86 mln zł, podlaskie – ok. 69 mln zł, a lubuskie tylko niecałe 44 mln zł.
Tak wyraźne dysproporcje trudno tłumaczyć tylko różnicą w liczbie mieszkańców poszczególnych województw. Zaludnienie Małopolski i Wielkopolski jest zbliżone (ok. 3,4-3,5 mln osób). Tymczasem w 2018 r. małopolski oddział NFZ wydał na świadczenia geriatryczne w szpitalach ponad 198 mln zł, podczas gdy wielkopolski tylko niecałe 175 mln zł. W przypadku finansowania geriatrii w AOS dysproporcja pomiędzy tymi dwoma województwami była jeszcze większa: ponad 687 tys. vs. 171 tys.


Wciąż za mało specjalistów

Nierówny dostęp do opieki geriatrycznej w Polsce doskonale obrazują też współczynniki liczby lekarzy geriatrów przypadających na 100 tys. mieszkańców w wieku poprodukcyjnym. Z informacji MZ, opartej na danych NIL i GUS na koniec 2018 r. wynika, że najtrudniejsza sytuacja pod tym względem jest w woj. świętokrzyskim (1,8) , warmińsko-mazurskim i lubuskim (po 2,9). Najwięcej geriatrów w stosunku do populacji przypada w woj. małopolskim (10,3), śląskim (9,3) i podlaskim (8.3). Może w tym miejscu warto wspomnieć, iż według Amerykańskiego Towarzystwa Gerontologicznego jeden lekarz geriatra powinien przypadać na 700 osób w wieku 60+.

Wiceminister zdrowia Zbigniew Król poinformował posłów, że w latach 2008–2018 nastąpiło podwojenie liczby lekarzy specjalistów w  dziedzinie geriatrii, ale resort zdrowia ma świadomość, że ta grupa jest wciąż za mała. Obecnie w Polsce specjalizację z geriatrii ma 447 lekarzy, w tym 436 czynnie pracuje w zawodzie. Wiceminister podkreślił, że geriatria już od 2003 r. jest dziedziną medycyny zaliczaną do priorytetowych. Skutkuje to przyznaniem wyższego wynagrodzenia zasadniczego lekarzom, którzy wybierają geriatrię jako przedmiot specjalizacji w trybie rezydenckim. Lekarze rezydenci mogą otrzymać dodatkowo 700 zł brutto miesięcznie w zamian za zobowiązanie do przepracowania w Polsce łącznie dwóch z pięciu kolejnych lat. W ramach programów specjalizacyjnych przysługuje im sześć dodatkowych dni na samokształcenie bez przedłużania czasu trwania specjalizacji, przypadających bezpośrednio po ukończeniu szkolenia specjalizacyjnego. Również okres odpoczynku po zakończeniu pełnienia dyżuru nie powoduje wydłużenia jego szkolenia specjalizacyjnego.

– Minister zdrowia traktuje geriatrię w sposób szczególny, przyznając tyle rezydentur w poszczególnych postępowaniach kwalifikacyjnych, o ile występują wojewodowie i konsultant krajowy w dziedzinie geriatrii – zapewnił Zbigniew Król.


Młodzi się nie garną

To wszystko jednak wciąż za mało, ponieważ na specjalizację z geriatrii nadal decyduje się mało młodych lekarzy. Jak podaje MZ, obecnie w trakcie zdobywania tej specjalizacji jest ok. 177 osób, z czego 129 to lekarze mający już tytuł specjalisty w innej dziedzinie medycyny (np. lekarze rodzinni, interniści czy neurolodzy), którzy realizują skrócony program szkolenia w trybie pozarezydenckim. Resort zdrowia tłumaczy, że wykonywanie zawodu lekarza geriatry niewątpliwie wymaga dojrzałości emocjonalnej i doświadczenia życiowego. Rzadko zatem dziedzina ta wybierana jest przez młodych lekarzy po stażu podyplomowym.

Co innego mówią eksperci. Podkreślają, że geriatria jest specjalnością trudną, nie przynosi spektakularnych sukcesów i w porównaniu do innych specjalności lekarskich jest mało atrakcyjna finansowo. Poza tym, z powodu zbyt małej liczby oddziałów geriatrycznych i specjalistycznych poradni po prostu nie ma w Polsce dla geriatrów wystarczającej liczby miejsc pracy.

– W Polsce rzeczywiście jest 436 geriatrów, ale połowa nie pracuje w specjalności geriatria – wyjaśniał podczas sejmowej Komisji Zdrowia konsultant krajowy w dziedzinie geriatrii prof. Tomasz Kostka.


Obecny system nie wytrzyma

Konsultant stwierdził, że mimo pewnego rozwoju polska geriatria cały czas jest 20–30 lat za krajami Europy Zachodniej. Podał przykład Francji, gdzie procedowana jest w tej chwili ustawa o tzw. szpitalach bliskości (hôpitaux de proximité), w których działają 3 oddziały: geriatria, medycyna ogólna i rehabilitacja. Ale we Francji jest rehabilitacja geriatryczna. W Polsce żaden oddział rehabilitacji ogólnej nie przyjmie typowego pacjenta geriatrycznego, który ma 82 lata i zespół wielochorobowości.
– Sytuacja wygląda dramatycznie. Mówię to jako praktykujący lekarz w Łodzi, która jest najstarszym z dużych miast w Polsce – zwrócił się do posłów prof. Kostka, wyjaśniając, że wielokrotnie w tygodniu widzi starsze osoby, które ledwo są w stanie dotrzeć do jednego lekarza lub są dowożone. – One nie są w stanie pójść do wszystkich specjalistów, a gdy nawet dotrą, to mają potem zaordynowanych łącznie 15–20 leków często wchodzących w interakcje – mówił prof. Kostka.

Konsultant przekonywał, że potrzebny jest system, w którym lekarz rodzinny – najlepiej geriatra – ma możliwość leczenia nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, wykonania densytometrii, która kosztuje 30 zł i nie wysyła osób starszych w długą kolejkę do endokrynologia czy ortopedy, żeby to zrobić. – Żaden system za 20-30 lat nie udźwignie tak rozczłonkowanej opieki medycznej nad starszą osobą. I po to jest geriatria – podkreślał prof. Kostka.

Krajowy specjalista przekonuje od lat: – Aby sprostać rosnącym potrzebom starzejącego się społeczeństwa, trzeba przekształcać oddziały internistyczne w internistyczno-geriatryczne, tworzyć oddziały/pododdziały rehabilitacji geriatrycznej, wdrożyć nowe świadczenia geriatryczne. Docelowo musi powstać cały skoordynowany system, łączący opiekę ambulatoryjną, opiekę szpitalną na oddziale geriatrycznym lub internistyczno-geriatrycznym, rehabilitację geriatryczną z opieką środowiskową.


Interna sama nie da rady

Tworząc sieć szpitali w 2017 r., Ministerstwo Zdrowia uznało, że więcej oddziałów geriatrycznych w Polsce nie jest potrzebnych. Seniorów mogą przecież z powodzeniem leczyć lekarze rodzinni, a w szpitalach interniści na oddziałach wewnętrznych. Życie boleśnie weryfikuje to stanowisko. Podczas wspomnianego już posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia, konsultant krajowy w dziedzinie chorób wewnętrznych prof. Jacek Imiela przyznał, że szpitale powiatowe i oddziały wewnętrzne, gdzie leczy się najwięcej osób starszych, przeżywają w tej chwili dramat z powodu braku lekarzy. – Tak jak mamy mało geriatrów, tak i coraz mniej internistów, więc problem profilaktyki, leczenia i rehabilitacji ludzi w wieku podeszłym będzie coraz trudniejszy – stwierdził prof. Imiela, dodając, że należy opracować system, który by uwzględniał zarówno podejście terapeutyczne, diagnostyczne, jak i możliwości znalezienia się w trudnej sytuacji medycznej ludzi w wieku podeszłym. Krajowy specjalista wspomniał, że podejmowane są próby wprowadzenia do  systemu specjalizacyjnego szerszej wiedzy geriatrycznej, tak żeby interniści mieli dobre możliwości postępowania z takimi chorymi. Przypomniał też, że swego czasu proponował, aby w każdym szpitalu albo w pobliżu oddziałów wewnętrznych był jeden konsultant geriatra, który może wzmocnić opiekę internistyczną.


Martwy przepis

MZ i NFZ podkreślają, że zgodnie z przepisami obowiązującymi od 2016 r. każdy szpital (z wyjątkiem oddziałów o profilu pediatrycznym, neonatologicznym oraz położniczo-ginekologicznym) powinien wdrożyć procedurę oceny geriatrycznej opartej na rekomendowanej skali Vulnerabe Elder Survey (VES-13), pozwalającej ocenić ryzyko śmierci lub pogorszenia się ogólnego stanu zdrowia u osób starszych. W przypadku uzyskania niepokojącego wyniku, należy u takiego pacjenta przeprowadzić Całościową Ocenę Geriatryczną. Tyle tylko, że nie wiadomo, kto miałby to robić. Oddziałów geriatrycznych jest jak na lekarstwo, a szpitale nie mają obowiązku zatrudnienia geriatrów jako konsultantów. Trudno się więc dziwić, że w roku 2018 w ramach hospitalizacji wykonano w całej Polsce zaledwie 13 tys. COG.


Nowe świadczenia w koszyku

W ubiegłym roku Kolegium Lekarzy Specjalistów Geriatrii w Polsce, Polskie Towarzystwo Gerontologiczne oraz konsultant krajowy w dziedzinie geriatrii wystąpili do ministra zdrowia o uznanie trzech procedur geriatrycznych jako świadczeń gwarantowanych. Jedną z nich – oprócz jednodniowej diagnostyki otępienia z Całościową Oceną Geriatryczną (COG) oraz rehabilitacji geriatrycznej – jest świadczenie „geriatryczne zespoły konsultacyjne”.

– Skoro podjęto decyzję, że nie są potrzebne oddziały geriatryczne we wszystkich szpitalach, proponujemy uruchomienie mobilnego zespołu geriatrycznego, który w szpitalach zapewniłby opiekę wszystkim osobom, które tego potrzebują. To byłby ruchomy zespół geriatryczny, który konsultowałby pacjenta na każdym oddziale, a więc mógłby służyć konsultacją każdemu lekarzowi w szpitalu – tłumaczy prof. Katarzyna Wieczorowska-Tobis, przewodnicząca Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego i doradca stały Komisji Polityki Senioralnej.

Pomysł geriatrów zakłada, że zespół tworzyliby: specjalista geriatra, pielęgniarka geriatryczna, fizjoterapeuta oraz neuropsycholog. Jego zadaniem byłoby przeprowadzanie Całościowej Oceny Geriatrycznej (COG) u pacjentów powyżej 75 r.ż., przebywających w oddziałach innych niż geriatryczne, którzy w ramach kwalifikacji opartej na skali VES-13, uzyskują co najmniej 6 punktów. W wyjątkowych sytuacjach byłaby jednak możliwość kwalifikacji osób 60+, podobnie jak w przypadku skierowań na oddział geriatrii.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot