Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2017
z 13 kwietnia 2017 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Wysoko, ale nie ponad prawem

Krzysztof Boczek

Na pokładzie samolotu lekarz powinien udzielić pierwszej pomocy. Tak nakazują przepisy, etyka, sumienie i... logika. Ale co nakazuje Temida? Oto jest pytanie!

Koniec lat 90., lot z Pragi do Tel Awiwu. Starszy pasażer traci przytomność, stewardesa pyta czy jest lekarz. Zgłasza się Polak, wówczas na specjalizacji z psychiatrii, teraz dr nauk medycznych. Woli pozostać anonimowy. – To był naturalny odruch, kierowałem się sumieniem, a nie przepisami prawa – wspomina. Akcja była szybka, stewardesa dostarczyła mu sprzęt i płyn infuzyjny, odwodnionemu pacjentowi szybko się poprawiło. W nagrodę piloci zaprosili Polaka do swojej kabiny. – Do teraz pamiętam te chwile. To było fajne przeżycie – wspomina lekarz. Ale zaznacza, że działo się to w czasach, gdy sądowe batalie pacjentów z lekarzami były rzadkością. – Teraz, ze względu na ewentualne konsekwencje, lekarz 5 razy się zastanowi, zanim udzieli pierwszej pomocy na pokładzie samolotu – twierdzi nasz rozmówca. Faktycznie. W sondzie przeprowadzonej wśród lekarzy przez portal Konsylium24.pl, 8 proc. zapytanych medyków stwierdziło, że nie przyznałoby się do wykonywanego zawodu, gdyby w samolocie poszukiwano lekarza do pierwszej pomocy.

Tymczasem zgodnie z art. 30 tzw. ustawy lekarskiej: „Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki”. Podobne zapisy są w art. 69 Kodeksu Etyki Lekarskiej.


Litania z KK

Jakie więc mogą grozić konsekwencje, jeśli medyk nie pomoże osobie w potrzebie w samolocie? Zgodnie z art. 53
ustawy o izbach lekarskich, paleta możliwych konsekwencji jest szeroka: od upomnienia, aż po pozbawienie prawa wykonywania zawodu. Ale to na razie tylko teoria. – Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej nie odnotował skargi o takim zakresie – informuje Katarzyna Strzałkowska, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.

Według opinii Kancelarii Radcy Prawnego Anny Żelasko, lekarzowi, który nie udzieli pomocy grożą konsekwencje wynikające z art. 2 Kodeksu karnego – odpowiedzialność karna za przestępstwo skutkowe, popełnione przez zaniechanie. Oraz art. 162 k.k., który mówi, że kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Dr Radosław Tymiński, wykładowca prawa medycznego w Akademii Leona Koźmińskiego, rozwija ten wątek. – Lekarski obowiązek niesienia pomocy, w przeciwieństwie do obowiązku ogólnoludzkiego, ma charakter bezwzględny, gdyż ustawa lekarska jednoznacznie mówi o obowiązku udzielenia pomocy przez lekarza „w każdym przypadku”, nie ograniczając go w żaden sposób. Oznacza to, że lekarz musi ratować pacjenta w sytuacji niecierpiącej zwłoki bez względu na własne bezpieczeństwo, zaawansowany wiek, stan zdrowia czy też stan psychofizyczny – stwierdza na stronach swojej kancelarii.

Do tej listy potencjalnych zarzutów Kancelaria Radcy Prawnego Anny Przygodzkiej dodaje jeszcze: art. 155, art. 156 §1, art. 151§1 k.k., tj. przestępstwo będące wynikiem zaniechania udzielenia pomocy mającego skutki dla zdrowia lub życia oraz art. 160 k.k. – przestępstwo narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.


Mit ryzyka

Wbrew obawom lekarzy, przypadki, w których uratowany w samolocie pacjent wniósł pozew do sądu wobec medyka są raczej ultrarzadkie. Jeśli w ogóle się zdarzają. – Nie udokumentowano ani jednego przypadku lekarza zaskarżonego w związku z udzieleniem pomocy podczas medycznego stanu nagłego, który wystąpił w trakcie lotu samolotem – pisze Steven M. Selbst w rzetelnej analizie, jaka ukazała się piśmie „Contemporary OB/GYN” w 2012 roku. Nam także nie udało się takiego przypadku odnaleźć.

Czemu to się nie zdarza? Bo lekarze i inne osoby udzielające pomocy na pokładzie samolotu są chronione przed ewentualnymi konsekwencjami swoich działań, przez prawa tzw. Dobrego Samarytanina – stosowane w wielu krajach regulacje, które udzielającego pomocy otaczają ochroną przed ewentualnymi krokami prawnymi ratowanego. W USA osłania lekarzy Aviation Medical Assistance Act. Pełen komfort oferuje też Lufthansa – uczestnicy programu „Doctors on Board” są objęci ubezpieczeniem przed ewentualnymi roszczeniami pasażerów, którym pomagano. A w Polsce? – Lekarze mogą wykupić dobrowolne polisy chroniące ich przed takimi ryzykiem – doradza Katarzyna Strzałkowska, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej.

Wnioski są proste: lekarz nieudzielający pomocy na pokładzie samolotu ryzykuje znacznie więcej niż ją niosąc. Abstrahując od moralnych i etycznych kwestii.


Terra incognita

W konfuzję wpędza odpowiedź na pytanie: jakie prawo obowiązuje w trakcie udzielania pomocy w lecącym samolocie? W publikacjach naukowych, mediach podawane są dwie wersje: obowiązuje prawo kraju, w którym samolot jest zarejestrowany albo państwa, nad którym akurat przelatuje. Częściej wymieniana jest druga z tych opcji. „Rolę odgrywa również obywatelstwo pasażera, dlatego każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie” – dodaje Lufthansa w odpowiedzi na pytania „Służby Zdrowia”.

Według Polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w statkach powietrznych, które dostały od polskiego nadzoru Certyfikat Przewoźnika Lotniczego (AOC), w kwestii udzielania „pierwszej pomocy przedmedycznej” przez personel pokładowy, obowiązują przepisy... Rzeczpospolitej Polskiej. – Niezależnie od miejsca przelotu czy pobytu – zaznacza Marta Chylińska z biura prasowego UCL.

Urząd nie wyjaśnia czy zasady te dotyczą też pasażerów lekarzy.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot