Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2016
z 7 lipca 2016 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Wyroby medyczne jak leki

Aleksandra Kurowska

Protezy, stenty, soczewki, a także pieluchomajtki czy sprzęt stomijny, które w pełni lub w części finansowane są z publicznych pieniędzy, mają przechodzić podobną procedurę co leki refundowane. Tak przewiduje nowelizacja ustawy refundacyjnej, która w czerwcu trafiła właśnie do konsultacji.

Planowana modyfikacja przepisów ustawy o refundacji prowadzi do bardzo istotnych zmian w systemie finansowania wyrobów medycznych. Proponowane regulacje są zbliżone do systemu, który funkcjonuje obecnie w przypadku refundacji leków oraz refundowanych wyrobów medycznych na receptę. – Istotną nowością jest wprowadzenie możliwości dopłaty przez pacjenta do nabycia wyrobu medycznego wykorzystywanego w ramach udzielania świadczeń gwarantowanych w szpitalach. Ma to dotyczyć wyrobów medycznych wskazanych przez ministra zdrowia – podkreśla Marcin Pieklak z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. I dodaje, że, co istotne, wyroby te będą nadal dostępne bezpłatnie, ale wyłącznie do wysokości limitu finansowania ustalonego dla danej grupy wyrobów. – Jednocześnie, nowe przepisy proponują nałożenie na świadczeniodawców obowiązku zapewnienia pacjentowi co najmniej jednego wyrobu dostępnego w ramach tego limitu, tj. całkowicie bezpłatnie – mówi Pieklak.


Nie wszystko naraz

Co ważne, zmiany w zakresie wyrobów mają być dokonywane falami. MZ będzie wskazywać konkretne grupy wyrobów, które w pierwszej kolejności mają przejść przez nową procedurę. Może to potrwać kilka lat, a na dodatek nie jest wcale powiedziane, że wszystkie wyroby przejdą proces.

Złożenie wniosku refundacyjnego będzie się wiązać z obowiązkiem uiszczenia szeregu opłat. Z tego obowiązku zwolnione zostaną wyroby objęte wezwaniem. Na pierwszy rzut mają iść te wyroby, w przypadku których dochodzi do nieprawidłowości. Ministerstwo wiele razy – także w uzasadnieniu projektu – zwraca uwagą np. na to, że te same produkty bywają przez producentów sprzedawane drożej, gdy ma dopłacić do nich NFZ, a na rynku komercyjnym są tańsze. Dlatego jedną z pierwszych grup wyrobów objętych nowymi procedurami mają być środki absorpcyjne stosowane głównie przy nietrzymaniu moczu oraz u osób niepełnosprawnych ruchowo. W 2015 r. NFZ wydał na refundację tych wyrobów ok. 198 mln zł, a pacjenci dopłacili kolejne 181 mln zł.


Producenci się burzą

Część ekspertów chwali projekt i za możliwość dopłat, i za to, że wreszcie jest szansa na uporządkowanie także kwestii jakości wyrobów. Dziś np. część placówek stosuje soczewki lepszej jakości, a inne wybierają tanie, chińskie, by zwiększyć zysk. Producenci jednak zmian się obawiają. Izba Gospodarcza Wyrobów Medycznych Polmed wieszczy, że ustawa wprowadzająca nowe zasady refundacji wyrobów medycznych zaszkodzi pacjentom i doprowadzi do upadku sklepy medyczne w Polsce. Przekonuje, że leki i wyroby medyczne to różne kategorie produktów. Część z nich dostosowuje się do potrzeb konkretnego pacjenta, a poszczególne warianty mogą znacząco różnić się ceną. Najwięcej obaw branży budzi propozycja wprowadzenia sztywnych marż oraz maksymalnych cen, na kształt prawa farmaceutycznego.

– Jeżeli teraz wprowadza się zmiany, w których tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Na planowanym systemie na pewno ucierpią pacjenci, branża i przedsiębiorcy – mówi Witold Włodarczyk, szef Izby. I jak to zwykle przy tego typu bataliach między branżą a decydentami bywa, już przedstawia szacunki dotyczące tego, ile osób może stracić zatrudnienie (10–15 tys.).


Dopłaty budzą wątpliwości

To, co Włodarczyk w ustawie chwali, to fakt, że osoby chcące wykonać zabieg lub uzyskać lepszy efekt zdrowotny przy użyciu nowszego, bardziej innowacyjnego sprzętu, będą mogły to zrobić w ramach kontraktu z NFZ i dopłacając do samego wyrobu. Teoretycznie teraz jest to też możliwe (tak twierdzi wielu prawników), jednak po akcji NFZ w sprawie dopłat w okulistyce, gdzie za takie działania próbowano odbierać kontrakty i sprawę kierowano do prokuratury, świadczeniodawcy są ostrożni. I jak ktoś chce ponadstandardowy wyrób (np. ze względu na pracę zawodową potrzebuje najlepszych soczewek albo chce przy okazji operacji zaćmy skorygować wadę wzroku) to każą pacjentowi płacić za zabieg i wszystkie czynności medyczne, by nie mieć kłopotów z Funduszem. Pomysł może jednak nie przejść z kilku powodów. Po pierwsze, choć idea wydaje się słuszna, to doświadczenia z refundacją leków są takie, że często propacjenckie pomysły przekształcają się w oszczędności dla NFZ, ale nie dla samych zainteresowanych. Przeciwna temu może być też część placówek. Teraz zdesperowani pacjenci, chcący uzyskać lepsze świadczenie, kupowali je komercyjnie, czasem po wyższej cenie niż płaci Fundusz, a na dodatek poza limitami. Co więcej, ceny wielu wyrobów stosowanych przez placówki systematycznie spadają – np. wybranych stentów – a wtedy „górka” zostawała w placówkach. Po zmianie z taryfy świadczenia zostanie wyodrębniony koszt wyrobu. Zatem oddzielnie finansowane będzie świadczenie i wyrób medyczny stosowany w ramach świadczenia. Świadczeniodawca zarobi tylko wtedy, gdy uda mu się kupić stent czy soczewkę danego producenta i rodzaju po cenie niższej niż urzędowa. No i największy szkopuł – populizm polityczny. Parlamentarzyści i szefowie PiS, jak ich poprzednicy, nie mają odwagi, by powiedzieć, że za składkę w obecnej wysokości nie da się zapewnić wszystkim wszystkiego. Nie ma szans na to, by wszystkie nowoczesne wyroby były w pełni bezpłatne, ale dopłaty – no cóż, to brzmi politycznie źle. W wylewaniu przy takich okazjach dziecka z kąpielą mamy ogromne doświadczenie. Tomasz Latos z PiS, wiceszef sejmowej Komisji Zdrowia, wprost stwierdził, że ewentualna próba wprowadzenia dopłat do świadczeń może wywołać poważną dyskusję w rządzie i w samej partii.
Zgodnie z zapowiedzią resortu zdrowia, wejście w życie nowelizacji planowane jest na początek 2017 roku.





Wyroby medyczne – komentarz

Katarzyna Sabiłło
prezes Fundacji
Lege Pharmaciae

Zgodnie z zasadami dobrej legislacji, przed powstaniem projektu aktu prawnego powinien zostać przedstawiony problem, który resort zdrowia zdiagnozował i który zamierza rozwiązać. Taka informacja się nie pojawiła. Nie przedstawiono również założeń proponowanych zmian i nie poddano ich konsultacjom społecznym. Nie jest więc znany de facto cel proponowanych zmian i ich skutki społeczne. Tymczasem jakiekolwiek wprowadzane zmiany legislacyjne nie mogą pogarszać sytuacji obywatela – w tym przypadku pacjentów – chyba że są uzasadnione jakąś wartością nadrzędną.

W chwili obecnej istnieje możliwość objęcia wyrobów medycznych refundacją, podobnie jak leków i środków spożywczych. Produkty te są dostępne dla pacjenta w aptece. Część ich ceny refunduje państwo, a część pokrywa pacjent. Zasady ubiegania się o objęcie refundacją określa właśnie ustawa refundacyjna. W przypadku wyrobów medycznych są to najczęściej opatrunki i paski do pomiaru stężenia glukozy we krwi. Szpital może nabywać zarówno produkty objęte refundacją „apteczną”, jak i nierefundowane na drodze przetargu. Wyroby medyczne stosowane w ramach udzielanych świadczeń szpitalnych są bezpłatne dla pacjentów. Wybór wyrobu wynika z opisu zakresu świadczenia, a dostępność wyrobu w ramach świadczenia z jego wyceny. Zgodnie z § 5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 29 sierpnia 2009 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego w zakresie koniecznym do wykonania świadczeń gwarantowanych świadczeniodawca zapewnia świadczeniobiorcy nieodpłatnie: 1. badania diagnostyczne; 2. leki i wyroby medyczne oraz środki pomocnicze. Każde świadczenie gwarantowane, w tym świadczenie z zakresu leczenia szpitalnego, musi być wcześniej ocenione przez AOTMiT.

Proponowane zmiany wydają się nieść ze sobą duże ryzyko dla pacjenta zarówno w kontekście jakości udzielanych świadczeń gwarantowanych, jak i finansowym. Nie doprecyzowują bowiem zakresu świadczeń (standardu NFZ), w tym cech, jakie powinny posiadać stosowane w ich ramach wyroby medyczne, ale zakładają, że każdy wyrób stosowany podczas realizacji świadczenia, będzie musiał wcześniej przejść przez proces refundacyjny. Za te wyroby, które obecnie są dostępne za darmo dla pacjenta w szpitalu, a które nie zostaną objęte refundacją, pacjent będzie musiał wnieść pełną opłatę z własnej kieszeni, natomiast do refundowanych będzie musiał dopłacić, jeśli cena będzie wyższa od ustalonego limitu.

Wprowadzenie proponowanych zmian może spowodować negatywne skutki dla pacjentów:

Po pierwsze, przez ograniczenie oferty wyrobów w szpitalu – dostępne byłyby tylko te objęte refundacją, a bezpłatne tylko te z ceną limitową, co wiąże się z ryzykiem braku dostępu do produktów personalizowanych i rodzi pytanie o odpowiedzialność wobec pacjenta. Należy pamiętać, że art. 35 ustawy o świadczeniach mówi wyraźnie o zapewnieniu bezpłatnych leków i wyrobów medycznych w szpitalu, koniecznych do wykonania świadczenia.

Po drugie, przez obniżenie jakości świadczenia – wyroby o bardziej zaawansowanej technologii kupowane na potrzeby realizacji świadczenia byłyby dostępne dla pacjentów jedynie z dopłatą lub pełnopłatnie.

Po trzecie, przez dopłaty do produktów, które do tej pory były bezpłatne, czyli mieściły się w zakresie świadczenia, z czym wiąże się ryzyko dopłat w ramach standardu, a nie ponad, jeśli ustalony limit będzie zbyt niski.

Na marginesie należy dodać, że zaproponowane kryteria refundacyjne mogą okazać się niemożliwe do spełnienia przez wnioskodawcę. Co więcej, wprowadzają możliwość przeprowadzania niezgodnej z prawem reoceny rejestracyjnej w ramach procesu refundacyjnego, czyli albo oceny dokumentacji technicznej już ocenionej przez inny kraj członkowski albo przez URPL.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.




bot