Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 43–50/2016
z 2 czerwca 2016 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Co na mapach potrzeb zdrowotnych?

Bogumiła Kempińska-Mirosławska

Pod koniec kwietnia br. Ministerstwo Zdrowia opublikowało krajową i regionalne mapy potrzeb zdrowotnych w zakresie leczenia szpitalnego. Mapa to analiza
demograficzno-epidemiologiczna, analiza stanu i wykorzystania zasobów
oraz prognozy potrzeb zdrowotnych. Na tej podstawie opracowuje się
wnioski i rekomendacje.


W 2014 roku Polska liczyła 38,5 mln mieszkańców i do 2029 roku spadnie o 3 procent. Optymizmem nie napawa struktura wieku. Osoby do 19. roku życia stanowią zaledwie 20 proc. populacji; osoby powyżej 64. roku życia – już 15 proc. W 2029 roku będzie gorzej – udział osób starszych wzrośnie do 23 procent. Niestety, w Polsce niski jest współczynnik płodności, który wynosi zaledwie 40 dzieci na tysiąc kobiet w wieku rozrodczym. Przewiduje się, że do 2029 roku spadnie do 38.

W latach 2011–2013 standaryzowany współczynnik zgonów w Polsce wyniósł 993 na 100 tys. ludności. Największa umieralność jest w województwie łódzkim – prawie 13 proc. wyższa niż w kraju. Najniższa w województwie podkarpackim – ok. 10 proc. niższa niż dla Polski. Przewiduje się, że do 2029 r. wskaźnik zgonów będzie rósł. Obecnie najczęstsze przyczyny zgonów to choroby układu krążenia i choroby nowotworowe. One także będą głównymi przyczynami zgonów w 2029 roku.

Niekorzystnie kształtują się wartości dalszego oczekiwanego trwania życia. W 2014 roku dla tzw. wieku 0 wyniósł on 73,8 lat dla chłopców i 81,6 lat dla dziewczynek; dla wieku 60 lat odpowiednio 19,2 lat i 24,3 lat. I w tym przypadku najgorsza sytuacja jest w województwie łódzkim.

Krótko mówiąc: w zakresie demografii jest źle i będzie gorzej. Polska starzeje się na potęgę. To niewątpliwie stanowi wyzwanie w zakresie zaspokojenia potrzeb zdrowotnych. Już teraz współczynnik chorobowości szpitalnej jest wysoki. W 2014 roku wyniósł w Polsce 12 471 osób hospitalizowanych na 100 tys. ludności. Najwyższą wartością współczynnika, standaryzowaną według wieku, charakteryzowało się województwo łódzkie, najniższą – warmińsko-mazurskie. Największe wartości współczynnika chorobowości szpitalnej odnotowano dla oddziałów chorób wewnętrznych, ginekologii i położnictwa, chirurgii ogólnej i pediatrii, kardiologii, neonatologii, chirurgii urazowo-ortopedycznej i neurologii.


Stan i wykorzystanie zasobów

Na koniec 2014 roku w Polsce było 1591 szpitali i 177 tys. łóżek. Kontrakt z NFZ miało 70 proc. szpitali, w których znajdowało się 90 proc. wszystkich łóżek. O potencjale zabiegowym szpitali świadczy liczba stołów operacyjnych. W 2014 roku było ich 3681. Średnia liczba wykonywanych zabiegów na 1 stół operacyjny wynosiła 654, mieszcząc się przedziale od 446 w województwie świętokrzyskim do 850 w opolskim. Bez podania jednak innych parametrów, takich jak rodzaj zabiegów, przeciętny czas trwania zabiegów czy wykorzystanie stołów w ciągu doby – trudno jest, na podstawie samego wskaźnika liczby zabiegów na stół, wyciągnąć jakieś daleko idące wnioski.

Pogłębioną analizę przeprowadzono dla zależności pomiędzy liczbą świadczeń a śmiertelnością pooperacyjną. Zdefiniowano ją jako udział pacjentów, którzy zmarli przed wypisem ze szpitala bądź w ciągu 30 dni od zabiegu. Analizy dokonano dla zabiegów dużych i kompleksowych w ośmiu grupach JGP (A, F, S, D, E, Q, G, H). Dla każdej z nich przyjęto tzw. optymalny próg liczby zabiegów, wpływający na zmniejszenie ryzyka zgonu pooperacyjnego.

We wszystkich tych grupach stwierdzono ujemną korelację pomiędzy liczbą świadczeń a ważoną ryzykiem śmiertelnością. Oznacza to, że oddziały wykonujące więcej zabiegów danego typu charakteryzowały się niższymi ważonymi współczynnikami śmiertelności. Stanowi to argument za centralizacją świadczeń zabiegowych, zgodnie z tezą: im więcej zabiegów, tym lepsza jakość leczenia. O jakości świadczą też zakażenia szpitalne. Dla kraju średnia wartość współczynnika zakażeń wewnątrzszpitalnych wyniosła 0,93 proc. Najwyższą wartość odnotowano w województwie świętokrzyskim (1,49 proc.), najniższą w podlaskim (0,58 proc.). Należy jednak pamiętać, że wiele zakażeń wewnątrzszpitalnych jest z różnych powodów nierejestrowane. Niskie wartości współczynnika nie odzwierciedlają rzeczywistych rozmiarów problemu zakażeń szpitalnych.
W 2014 roku w Polsce było nieco ponad 156 tys. lekarzy specjalistów. Mediana wieku wynosiła 54 lata. Po dokonaniu analizy stwierdzono jednoznacznie, że istnieje znaczny niedobór wśród specjalistów oraz konieczność szybkiego „odmłodzenia” kadry lekarskiej. W całym kraju, wśród dziedzin z potencjalnie zbyt małym zapleczem kadrowym, są dziedziny priorytetowe, np.: chirurgia onkologiczna, geriatria, ginekologia onkologiczna, hematologia, neurologia dziecięca, medycyna ratunkowa, onkologia i hematologia dziecięca, patomorfologia, psychiatria dzieci i młodzieży, radioterapia onkologiczna. Znaczny niedobór lekarzy specjalistów zauważyć można również w dziedzinach niepriorytetowych, np.: intensywna terapia, gastroenterologia dziecięca, neuropatologia, urologia dziecięca, kardiologia dziecięca, mikrobiologia lekarska. Wiele dziedzin jest zagrożonych ze względu na wysoką medianę wieku, np. dla diagnostyki laboratoryjnej wynosi ona 69 lat, epidemiologii – 61 lat, reumatologii – 58 lat.

Niepokój budzi niedobór kadry pielęgniarskiej. W 2014 roku zarejestrowanych było nieco ponad 317 tys. pielęgniarek i położnych. Mediana wieku to 48 lat, ale aż 15 proc. z nich ma więcej niż 60 lat. Najmniejsza liczba pielęgniarek jest w województwach pomorskim, zachodniopomorskim, wielkopolskim i lubuskim – mniej niż 650 na 100 tys. ludności, największa w śląskim, świętokrzyskim, podkarpackim i dolnośląskim – powyżej 800 na 100 tys. ludności. Zbyt mało pielęgniarek i położnych ma kwalifikacje w poszczególnych dziedzinach kształcenia – zaledwie 10 procent. Z uwagi na wysoki wiek pielęgniarek i położnych istnieje konieczność szybkiego zwiększenia liczby oraz „odmłodzenia” tej grupy zawodowej. Jak to zrobić – tak w odniesieniu do lekarzy jak i pielęgniarek – mapy nie dają odpowiedzi.

W analizie zasobów sprzętowych wzięto pod uwagę wysokospecjalistyczną aparaturę medyczną, m.in. akceleratory liniowe, PET-CT i kilka innych. Ogólny wniosek jest taki, że do 2025 roku liczba akceleratorów w kraju powinna wzrosnąć z 134 do 200, a liczba PET-CT z 18 do 30. Niewątpliwie wiąże się to z przewidywanym wzrostem zachorowalności na choroby nowotworowe i związaną z tym przewidywaną większą liczbą świadczeń.
Dokładnej analizie poddano także poszczególne typy oddziałów: liczbę łóżek i hospitalizacji oraz ich przyczyny, czas oczekiwania, średnią długość pobytu, obłożenie łóżek. W analizie oddziałów zabiegowych uwzględniono też udział procedur zabiegowych, w tym kompleksowych, w ogólnej liczbie realizowanych świadczeń. W ten sposób w mapie krajowej opisano 70 typów oddziałów. Jak jednak zastrzegli autorzy: „szczegółowa analiza opieki nad pacjentem w poszczególnych grupach chorób ma zostać przedstawiona w mapach potrzeb zdrowotnych dedykowanych tym grupom”.


Prognoza i rekomendacje

Prognozę zapotrzebowania na łóżka szpitalne w Polsce na lata 2018–2029 przeprowadzono w trzech wariantach: demograficznym (bazowym), optymalizującym czas hospitalizacji (wariant 1), optymalizującym strukturę udzielanych świadczeń (wariant 2).

W wariancie bazowym dla każdego z poszczególnych typów oddziałów wyliczono tzw. współczynnik korzystania ze świadczeń szpitalnych. Biorąc pod uwagę ten współczynnik i średni czas hospitalizacji wyliczono liczbę hospitalizacji, a na tej podstawie – liczbę potrzebnych do ich realizacji łóżek.

Alternatywny wariant 1 dotyczy oddziałów, dla których mediana czasu hospitalizacji jest większa niż mediana czasu trwania hospitalizacji dla całej Polski w danej podgrupie pacjentów i świadczeń. Celem była racjonalizacja czasu trwania hospitalizacji. Alternatywny wariant 2 dotyczy oddziałów o profilu zabiegowym. W tym przypadku dokonano weryfikacji zapotrzebowania na łóżka, redukując udział zabiegów małych i diagnostycznych, i zakładając, że operatywa osiągnie poziom 75 proc. Zapotrzebowanie na zabiegi małe i diagnostyczne uwzględniono, przyjmując wzrost zapotrzebowania na świadczenia na oddziałach jednego dnia.

W mapie ogólnopolskiej rekomendacje podano dla 53 typów oddziałów i mają one charakter kierunkowy (patrz tabela). W mapach regionalnych liczby uwzględnionych w rekomendacjach oddziałów są zróżnicowane. Oprócz kierunków zmian rekomendacje wojewódzkie zawierają także wynikającą z prognozy liczbę łóżek, jaka powinna być osiągnięta do 2029 roku dla danego typu oddziału.


Ogólny wniosek:

Największą ofiarą demografii stanie się neonatologia, pediatria, chirurgia dziecięca i specjalności z nimi związane oraz położnictwo. W tych zakresach należy spodziewać się likwidacji nie tylko łóżek, ale całych oddziałów, w niektórych przypadkach nawet szpitali. Ale nie tylko te. Także niektóre oddziały dla dorosłych mogą zostać zlikwidowane, szczególnie te, na których realizowane świadczenia mogą z powodzeniem być wykonywane w ramach innych oddziałów, jako procedury jednego dnia lub ambulatoryjnie. Przyszłość ma onkologia. Zmiany mają dotyczyć także specjalności chirurgicznych. Priorytetem jest rozwój oddziałów realizujących zabiegi kompleksowe, przekraczających pod względem ich liczby wartość progową dla danej grupy JPG, i wieloprofilowych. Proponowany kierunek zmian to koncentracja świadczeń chirurgicznych w mniejszej liczbie oddziałów, ale realizujących więcej świadczeń.

Czy rekomendacje wynikające z map zostaną uwzględnione w ustalaniu priorytetów polityki zdrowotnej? Czy będą brane po uwagę przez NFZ w ustalaniu planu zakupów? Takie było założenie tworzenia map. Podobno ich opracowania zażądała Unia Europejska. Oczywiście chodzi o pieniądze. W perspektywie finansowej na lata 2014–2020 Polska uzyskała ok. 12 mld złotych na realizację inwestycji w obszarze ochrony zdrowia. Publikacja map potrzeb zdrowotnych to warunek skorzystania z unijnych pieniędzy. Ale też narzędzie, które ma pomóc w zapewnieniu równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej. A jest on w poszczególnych regionach kraju bardzo zróżnicowany. Mapy jednak mają być nie tylko diagnozą sytuacji, ale przede wszystkim instrumentem planowania i lepszego wykorzystania zasobów, podejmowania efektywnych decyzji oraz możliwości weryfikacji ich skutków. Co ważne, mają też stanowić odniesienie do oceny celowości nowych inwestycji w ochronie zdrowia na danym terenie.

Czy tak się stanie? Trudno powiedzieć. Gdyż tak jak na prognozie kończy się matematyka, tak na rekomendacjach zaczyna polityka. Nie tylko zdrowotna.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot