Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2015
z 5 listopada 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Jak mózg rozpoznaje rzeczywistość?

Ewa Biernacka

Czy świat poznawany dzięki zmysłom jest taki, jaki nam się wydaje? Czy mamy dostęp do jego rzeczywistej natury, czy tylko interpretujemy sygnały dochodzącej do maszyny neuronalnej mózgu? Co dla epistemologii wynika z badań empirycznych w dziedzinie lingwistyki, neurobiologii, nauk kognitywnych i komputerowych (sztuczna inteligencja)?

Sądy filozofów w kwestii poznania często przyznawały rozumowi rolę sprawczą. Husserl sądził, że poznanie nie polega na odzwierciedlaniu świata, lecz na jego konstytuowaniu w umyśle. Dla neopozytywistów świat empiryczny był dostępny jedynie jako hipoteza. Współczesna hermeneutyka, np. Gadamer, upatruje w każdym rozumieniu aktu interpretacji – poznający podmiot używa przed-sądów (Vorurteil) i nie jest zdolny do przekroczenia aparatu konceptualnego. Willard Quine twierdził, że epistemologia nie powinna dowodzić istnienia świata niezależnego od naszego doświadczenia, tylko uznać, że on istnieje, analizować zaś kwestię, jakie kognitywne mechanizmy powodują, że podmiot na podstawie ubogiego zasobu pobudzeń wejściowych wytwarza ogromną sieć skomplikowanych przekonań. Ostatnio John O’Keefe, May-Britt Moser i Edvard Moser (Nagroda Nobla 2014) potwierdzili teorię Immanuela Kanta – metodami laboratoryjnymi wykazali nie tylko słuszność idei, że przestrzeń jest daną nam kategorią, według której postrzegamy świat, ale podali też neurobiologiczne podstawy słuszności tego sądu – podkreśla prof. Vetulani. Doświadczenie zmysłowe uporządkowane czasowo i przestrzennie dzięki wrodzonym strukturalnym formom, jakimi dysponuje umysł, które to poznanie warunkują, okazało się doświadczeniem post hoc w stosunku do modelu a priori w mózgu.

Po co nam percepcja? Umożliwia ona rozpoznanie w otoczeniu tego, co jest istotne dla przetrwania organizmu – odpowiada neurobiolog. Z docierających z otoczenia nieprzerwanie do organizmu bodźców fizycznych dzięki percepcji mózg składa obraz wzrokowy, słuchowy, dotykowy itp. qualia – konstrukty umysłu. Całe nasze doświadczenie to twórcza interpretacja, świat wirtualny, który zaludniamy znaczeniami – dodaje. Poznanie dostarcza danych niezbędnych do realizacji poznania „wyższego rzędu” – kategoryzacji i konceptualizacji (tworzenie pojęć). Informację zdobytą w percepcji wykorzystujemy też w działaniu. Niektórzy naukowcy, np. twórca psychologii ekologicznej James J. Gibson, sądzą, że jej głównym zadaniem jest rozpoznawanie sposobności do działania. Psycholog amerykański David Marr stworzył teorię percepcji wzrokowej, poznania ucieleśnionego, uważaną za kognitywistyczny przełom w podejściu do widzenia organizmu jako struktury poznawczej posługującej się wnioskowaniem logicznym, optymalizacją zachowania w świetle otrzymywanych informacji. Jesteśmy ucieleśnieni, funkcjonujemy w nieustannym strumieniu bodźców (pojęcie „ucieleśnionego umysłu” i poznania jest też centralnym zagadnieniem rozważań Andy`ego Clarca). Działanie poznawcze tworzy przyczynowo związane sieci zależności między sytuacjami zachodzącymi i mającymi zajść. Otoczenie się zmienia, my zaś nieustannie odkrywamy rządzące nim prawa. Prace obu psychologów wprowadziły istotne novum do współczesnej epistemologii, „skonstruowały” model poznawczy z aktywną poznawczo jednostką w zmieniającym się otoczeniu.

Wielu badaczy, m.in. Karl Friston, uważa, że mózg nie tworzy obrazu rzeczywistości na podstawie każdorazowego oglądu pochodzącego z bodźców zmysłowych, tylko ma gotowy model i to, co napływa, z nim porównuje. Powołuje się przy tym na tezę Rogera Conanta i Rossa Ashby’ego, iż „każde urządzenie regulujące system musi być modelem tego systemu”. Wynika z niej, że podstawowym celem mózgu jest stanie się modelem swojego świata. Że jako regulator przetrwania musi pracować, ucząc się, wychwytując prawidłowości. Nie możemy doświadczyć świata w izolacji od tego, co wcześniej o nim wiemy – twierdzi Friston. Percepcja jest aktem wnioskowania, a tym, co postrzegane, rządzi aktualny model świata, jakim dysponuje mózg. Procesy poznawcze opierają się na wnioskowaniu probabilistycznym (percepcja, wnioskowanie dedukcyjne i indukcyjne, kategoryzacja, uczenie, rozumienie i tworzenie wypowiedzi). Korzeniami probabilizmu są rachunek prawdopodobieństwa Bernoullego, a w fizjologii prace Helmholtza i hipoteza nieuświadomionego wnioskowania. Jednym z najważniejszych paradygmatów jest reguła Bayesa prawdopodobieństwa warunkowego. Jest ona kluczem do zrozumienia, dlaczego ludzie przyjmują chętnie niektóre wnioskowania, mimo ich niepoprawności, lub je odrzucają wbrew poprawności. Friston używa tej reguły do wnioskowania o hierarchicznym kodowaniu predykcyjnym, aproksymacji trudnego obliczeniowo wnioskowania, iż mózg minimalizuje tzw. swobodną energię, czyli zaskoczenie nowymi informacjami. Równowaga między aktualnymi danymi zmysłowymi a wcześniejszymi doświadczeniami pozwala mózgowi uporać się z zakłóconymi i niepewnymi informacjami ze środowiska, tworzyć predykcje co do danych mających nadejść w przyszłości, przeznaczać zasoby motoryczne i poznawcze w sposób proaktywny, oparty na przewidywaniu, co optymalizuje interakcję z otoczeniem. Nawet mała nierównowaga tego systemu może prowadzić do przesunięcia się wnioskowania w kierunku psychozy (badania m.in. Paula Fletchera). Model świata na bazie doświadczeń w umyśle promuje bezpieczeństwo i przeżycie: znalezienie jedzenia, uniknięcie niebezpieczeństwa – twierdzi Friston. Człowiek pierwotny by nie przeżył, jeśliby zawsze polegał na percepcji – studiował wygląd węża czy cień czającego się tygrysa. Popełniamy jednak błędy przewidywania. „Niespodzianka” i błąd przewidywania stawiają nas przed koniecznością wydatkowania dodatkowej energii (Fristona teoria wolnej energii) na poziomach percepcyjnym i biologicznym. Ten drugi pochodzi z ogólnej zasady mechanizmu adaptacyjnego organizmu i ma postać stresu, który w ewolucji oznaczał ryzyko odniesienia rany. Organizm reaguje wyprzedzająco – przygotowując się do obrony przed zagrożeniem (stresem), uruchamia układ immunologiczny, nim coś się stanie (już Aleksander von Humboldt sugerował, że mózg musi przewidywać konsekwencje swojej aktywności sensoryczno-motorycznej, w postaci nieświadomego wnioskowania).

– Jakie są tego konsekwencje praktyczne? – analizuje dr Sławomir Murawiec. W życiu poruszamy się w stworzonych w umyśle modelach rzeczywistości. Dajmy na to, lekarz swój model diagnostyczny widzi wszędzie i pomija wszelkie dane, które do niego nie pasują. Rozpoznaje typowe przypadki, albo – przeciwnie – wyjątki. Wyuczony pewnego modelu jakiejś dziedziny medycyny, korzysta z niego i nie wykrywa odstępstw, prediction error. Ma gotową diagnozę. Psychiatrzy i psychologowie poruszają są do pewnego stopnia w większym polu niepewności. Także w codziennych relacjach międzyludzkich tworzymy modele: szefów, kobiet itd., i poruszamy się w ich obrębie (z wszelkimi komplikacjami z racji poznawczych i emocjonalnych). To, co w teorii Fristona jest zachwycające – mówi dr Murawiec – to odwrócenie tradycyjnego patrzenia na poznanie: w istocie postrzegamy rzeczywistość na podstawie tego, co mamy wcześniej w głowie, a nowe informacje służą jedynie do porównania tego, co spodziewane, z tym, co odebrane. Friston policzył termodynamicznie tę różnicę: ilość wolnej energii potrzebnej na wykrycie błędu przewidywania na poziomie neurofizjologicznym (poziom neuroprzekaźników kodujących błędy przewidywania i tych wykrywających je).


By nasz model nie był nadmiernie rozbudowany, we śnie informacje są selekcjonowane przez mózg. Badacze zgłębiają optymalizującą działanie mózgu funkcję snu. Chiara Cirelli i Giulio Tononi sformułowali hipotezę, że w trakcie snu mózg doświadcza przegrupowania, a synapsy wracają do uprzednich poziomów funkcjonowania, zwiększa się synteza białek, która przyczynia się do procesów wzrostu i naprawy neuronów i komórek gleju. Według Sidarty Ribeira w trakcie snu zachodzą zarówno procesy „zmniejszania”, jak i „powiększania” działania synaps. Dokonuje się optymalizacja siły ich działania i ich ilości, niezbędna do zapamiętania nowych informacji, a „powiększanie” pozwala na konsolidację świeżo nabytych informacji. Sen zmienia też komórkową strukturę mózgu. Lulu Xie i wsp. wykazali, że w trakcie snu następuje zwiększenie przestrzeni międzykomórkowej między neuronami a glejem o 60 proc., czego rezultatem jest zwiększenie wymiany i przepływu płynu mózgowo-rdzeniowego, usuwanie substancji o działaniu neurotoksycznym powstających podczas pracy mózgu.

Informacje uzyskane w ciągu dnia zostają oczyszczone z tych zbędnych, a to, co istotne, zostaje wbudowane do dotychczasowej wiedzy.


Zgodnie z zasadą minimum energii potencjalnej dotyczącą układów fizycznych w przyrodzie, model rzeczywistości służy nam do minimalizowania wysiłku. Każda zmiana wymaga termodynamicznie dużego zachodu, plastyczności, czasem stworzenia nowego modelu. U jednych osób modele rzeczywistości są sztywne (np. osobowość paranoiczna), nie wykrywają one błędów przewidywania. Umysł innych wykrywa zaskoczenie tam, gdzie go nie ma. Tak powstają urojenia. Wszyscy potrzebujemy metateorii (wiedza akademicka, modele poznawczo-behawioralne, religia itd.), wg której organizujemy sobie to, co myślimy o świecie. Dobry model, np. religijny, porządkuje nam cały świat, można do niego przyporządkować każde doświadczenie. Wykrycie prediction error – czegoś nowego – na początku budzi opór, nie pasuje bowiem do istniejącego modelu (faza zaprzeczania np. w historii nauki). Włączenie nowej wiedzy wymaga zawsze porzucenia dotychczasowej wirtualnej rzeczywistości i dodatkowej energii na zweryfikowanie modelu. Jeśli tak opanuję rzeczywistość, że ją będę wręcz wytwarzał – będę najbezpieczniejszy. Temu służą teorie poznawcze, społeczne (gdzie wróg, gdzie przyjaciel). Praczłowiek tworzył model rzeczywistości jakby niezależnej od jego mózgu. Teraz tak zmieniliśmy rzeczywistość, że jest modelem naszego mózgu, a zarazem jego wytworem – mówi dr Murawiec.


Tekst na podstawie wykładów prof. J. Vetulaniego i dr. S. Murawca w ramach Tygodnia Mózgu 2015.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot