Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2015
z 9 kwietnia 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Gorączka regulacyjna

Andrzej Sośnierz

No i stało się. Pakiet onkologiczny nadaje się już tylko do kosza lub do poważnej modyfikacji, do której ministerstwo z obecnym kierownictwem nie jest jednak zdolne. Już nie tylko niżej podpisany, czyli „wieczna Kasandra”, nie tylko „pazerne warchoły”, czyli lekarze rodzinni, teraz już wszyscy widzą, że przygotowywany przez niemal rok nowy produkt, który miał być propagandowym sukcesem rozwiązującym – nierozwiązany przez innych – problem monstrualnych kolejek, w rzeczywistości staje się symbolem wielkiej propagandowej klęski ministra i jego zespołu wysokiej klasy partaczy. Naprawdę trzeba nie lada talentu, żeby tak to wszystko schrzanić. Pakiet onkologiczny, który w swoich założeniach miał poprawić jakość i terminowość opieki onkologicznej, który miał skrócić kolejki a poprzez zniesienie limitów mógł być kołem napędowym dla wielu dobrych placówek medycznych, w rzeczywistości stał się swoim przeciwieństwem. Droga pacjenta jest teraz niejednokrotnie dłuższa niż poprzednio, nadmiar administracyjny związany z jego obsługą powoduje, że pacjent onkologiczny staje się pacjentem niechcianym, a ci, którzy mieli nadzieję, że przychody ich placówek wzrosną, już w pierwszych tygodniach funkcjonowania pakietu zaczęli ponosić straty. Dlatego też wiele placówek, w panice, szybko wypowiedziało umowy. Kilku konsultantów krajowych z dziedzin onkologicznych napisało list do Pani Premier, do Ministra, do NFZ, w którym zwracają uwagę na problemy, które pojawiły się wraz z próbą wdrożenia pakietu. Praktyka pokazała nie tylko te problemy, o których pisałem w styczniu, ale także szereg nowych, dotychczas niedostrzeżonych. Kuriozalne jest to, że pakiet, który w zamyśle miał udrożnić system opieki zdrowotnej przynajmniej dla pacjentów onkologicznych – i któremu to pakietowi Naczelna Izba Lekarska zarzuca niekonstytucyjność ze względu na wyróżnianie części pacjentów kosztem pozostałych – w rezultacie stworzył kolejne, nowe przeszkody, jeszcze bardziej przyblokował i tak niedrożny system opieki zdrowotnej a pacjentów, których miał – według NIL – wyróżnić, faktycznie uciemiężył.

Konsultanci w swoim liście nawołują do pilnej naprawy pakietu, zanim szkody staną się namacalne a dla niektórych pacjentów nieodwracalne. Podczas gdy w zakresie diagnozy sytuacji w pełni zgadzam się z autorami listu, to co do proponowanego sposobu naprawy mam wiele wątpliwości. Jedną z podstawowych wad pakietu jest nadmiar regulacji i obowiązków sprawozdawczych, po prostu, nadmiar papierologii. Tymczasem autorzy listu jako remedium proponują opracowanie kolejnych, jeszcze bardziej precyzyjnych standardów diagnostyczno-terapeutycznych. Ki diabeł?! Mało wam regulacji? Standardy diagnostyczno-terapeutyczne powinny być opracowywane przez towarzystwa naukowe i przez nie rekomendowane. I wystarczy. Jeśli zabierze się za to minister, nawet posługując się konsultantami, to w rezultacie wprowadzi nowe obowiązki, kolejną sprawozdawczość. Kochani, czy wy tego wciąż nie rozumiecie? Przecież oni tam w ministerstwie nie potrafią myśleć inaczej. Jeśli wprowadzą kolejne, jeszcze bardziej precyzyjne, standardy – to wprowadzą dalsze, jeszcze bardziej rozległe obowiązki sprawozdawcze. Często nie mogę wyjść ze zdumienia, jak Polacy wytykając niektórym innym narodom nadmierny formalizm, co rusz proponują nowe regulacje. Przecież zasadniczo dobrze teraz oceniany system kas chorych opierał się na zdecydowanie mniejszej ilości regulacji. Niestety, to środowiska lekarskie domagały się opracowywania coraz to precyzyjniejszych standardów i to właśnie dlatego mamy tak przeregulowany system. Czyście się wszyscy szaleju najedli, że ciągle wchodzicie na tę samą ścieżkę? Ochronie zdrowia potrzebna jest potężna deregulacja, bo ten system mało już kto rozumie i coraz trudniej jest się w nim poruszać. Na zmianę na lepsze nie ma nadziei do wyborów, ale przynajmniej do tego czasu nie pogarszajmy sytuacji.





Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.




bot