Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 96–97/2001
z 13 grudnia 2001 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Groźbą i szantażem

Mariola Marklowska

Rada Śląskiej RKCh nie przychyliła się do wniosku Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych i nie odwołała Andrzeja Sośnierza ze stanowiska dyrektora. W odpowiedzi UNUZ zażądał odwołania całego zarządu kasy. Grozi powołaniem zarządu komisarycznego.

– Każdemu z członków zarządu postawiliśmy ten sam zarzut: przekroczenia uprawnień. Solidarnie i kolegialnie podjęli bezprawną decyzję o przeznaczeniu ponad 11 mln zł na elektroniczne karty ubezpieczenia zdrowotnego – poinformował Marek Opaśnik, rzecznik prasowy UNUZ.

O tym, że prezes UNUZ Michał Żemojda będzie się domagał "głowy" Andrzeja Sośnierza, dyrektora Śląskiej RKCh i przewodniczącego Rady Dyrektorów Kas Chorych – wiadomo było już w listopadzie. O swoim zamiarze poinformował dziennikarzy podczas konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia. Nie omieszkał też dodać, że złożył w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przez A. Sośnierza przestępstwa. Wskazał nawet artykuł kodeksu karnego, z jakiego powinien on być ścigany (art. 296 par. 1). Mowa w nim o niegospodarności, za którą grozi do 5 lat więzienia.

Dopiero dwa dni później (23 listopada) do biura Rady Śląskiej RKCh wpłynął oficjalny wniosek w sprawie odwołania Andrzeja Sośnierza. Rada zajęła się nim jednak dopiero na swoim trzecim posiedzeniu. Powód? Każdy jej członek musiał się zapoznać z kompletem dokumentów dotyczących kolejnych etapów procedury przetargowej na system elektronicznych kart ubezpieczenia zdrowotnego, zarzutami UNUZ i raportem NIK, która we wrześniu br. nie doszukała się żadnych uchybień w przetargu.

Większość z dziewięciu członków rady to osoby uczestniczące w jej pracach zaledwie od października 2001 r. Pięciu członków starego składu musiało zrezygnować z powodu wejścia w życie nowelizacji ustawy o puz, która zakazuje łączenia funkcji radnego ze stanowiskiem członka rady kasy chorych.

Głosowanie było tajne

Do głosowania nad wnioskiem UNUZ doszło dopiero 3 grudnia. Zakończyło się wynikiem 5:4 na korzyść Andrzeja Sośnierza. Rada zdecydowała tym samym, że pozostanie on na swoim stanowisku.

Nie wiadomo, jak głosowali poszczególni członkowie, ponieważ głosowanie było tajne. W radzie zasiadają przedstawiciele czterech ugrupowań. Po trzech ma Unia Wolności i Sojusz Lewicy Demokratycznej, dwóch AWS, a jednego – Platforma Obywatelska.

Kilka dni przed głosowaniem liderzy śląskiej UW przekonywali dziennikarzy, że wniosek UNUZ ma głęboki podtekst polityczny i dlatego należy go odrzucić.

Wstrzymane kontrakty

5 grudnia do Śląskiej RKCh dotarła decyzja prezesa Michała Żemojdy w sprawie korekty tegorocznej opłaty wyrównawczej. Do przekazanych już 205 mln zł kasa musi dopłacić jeszcze 138 mln zł, ponieważ UNUZ doszedł do wniosku, że Śląska RKCh zawyżyła liczbę ubezpieczonych o 340 tys. osób.

W przyszłym roku Śląska RKCh ma odprowadzić na fundusz wyrównawczy 420 mln zł. W sumie – z jej budżetu wypłynie więc (łącznie z dopłatą za br.) prawie 560 mln zł. Zasilą one konta uboższych kas, takich jak lubelska czy lubuska. Część pieniędzy mają jednak dostać kasy, których dochody są wyższe niż śląskiej. Chodzi o Mazowiecką RKCh i Branżową KChSM.

- Nie jesteśmy w stanie zbilansować przychodów i wydatków, dlatego musimy wstrzymać podpisywanie kontraktów na przyszłoroczne świadczenia medyczne - poinformował Andrzej Sośnierz, dyrektor Śląskiej RKCh. Nie wykluczył też, że trzeba będzie przeprowadzić renegocjacje umów (negocjacje zakończyły się w listopadzie) i obniżyć ceny o kilka procent, ponieważ na pokrycie wszystkich zobowiązań może zabraknąć ponad 100 mln zł.

Dyrektorzy śląskich placówek medycznych są oburzeni decyzją UNUZ-u.

– Wiele zakładów opieki zdrowotnej straci płynność finansową - przestrzega dr Włodzimierz Migacz, dyrektor naczelny Szpitala im. Stanisława Leszczyńskiego w Katowicach. - Na pewno wydłużą się kolejki do szpitali.

Pod znakiem zapytania stanęły realizowane przez Śląską RKCh liczne programy zdrowotne. Np. program badań genetycznych (ruszył 4 października br.), leczenia białaczek, prostaty, reumatoidalnego zapalenia stawów i ostrych zespołów wieńcowych, kardiologii inwazyjnej, badań mammograficznych, a także – wszczepiania endoprotez, implantów kręgosłupowych, soczewek wewnątrzgałkowych oraz stentów, portów i protez naczyniowych.

– Ze względu na zanieczyszczenie środowiska Śląsk znacznie bardziej od innych regionów jest zagrożony chorobami układu krążenia, oddechowego i nowotworami. Przez lata mieliśmy największy udział w tworzeniu dochodu narodowego. Ludzie, którzy na to pracowali, dziś wymagają pomocy medycznej. Może się okazać, że zabraknie dla nich pieniędzy na leczenie - mówią lekarze. Nie potrafią zrozumieć, jak w opracowywaniu wzoru algorytmu można było nie wziąć pod uwagę danych epidemiologicznych.

Zrobią w kasie porządek

6 grudnia, w "prezencie mikołajkowym", Rada Śląskiej RKCh otrzymała od UNUZ wnioski o odwołanie wszystkich członków zarządu. Do głosowania może dojść na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na 12 grudnia, jeżeli wszyscy członkowie rady na czas otrzymają stosowne dokumenty.

Tymczasem 7 grudnia, kiedy Prokuratura Rejonowa w Katowicach wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie zarzutów stawianych dyrektorowi Andrzejowi Sośnierzowi, UNUZ poinformował media o zamiarze pilnego powołania zarządu komisarycznego w Śląskiej RKCh. Głównym powodem ma być "realna groźba zagrożenia interesów osób ubezpieczonych polegająca na ograniczeniu oraz zaprzestaniu kontraktowania świadczeń medycznych". Prezes Michał Żemojda doszukał się również innych nieprawidłowości w funkcjonowaniu tej kasy. Zaliczył do nich m.in. wydanie niezgodnie z prawem ponad 11 mln zł na karty magnetyczne i 2,5 mln zł na ich dystrybucję, posiadanie lokat terminowych w wysokości 500 mln zł, wysokie zatrudnienie (720 osób) i koszty wynagrodzeń (ok. 3,6 tys. na osobę). Ponadto obarczył kasę odpowiedzialnością za 80-milionowe zadłużenie zakładów opieki zdrowotnej, podczas gdy jej zysk za 2000 r. wyniósł ok. 160 mln zł.

Dyrektor Andrzej Sośnierz nie zaprzecza, że Śląska RKCh przekazuje część pieniędzy na lokaty krótko- i długoterminowe, ale robi to po to, by docelowo przeznaczyć je na świadczenia zdrowotne. Nie ukrywa również, że stara się wypracowywać nadwyżkę, która jest kierowana na ten sam cel. Obciążanie kasy odpowiedzialnością za długi zakładów opieki zdrowotnej uważa za absurd. Jeszcze większym jest, w opinii A. Sośnierza, posługiwanie się przez UNUZ argumentem wstrzymania podpisywania kontraktów jako główną przyczyną zamiaru wprowadzenia zarządu komisarycznego.

– Wstrzymanie kontraktów to efekt działań UNUZ, który zabierając nam pieniądze, uniemożliwia ich podpisanie – denerwuje się Sośnierz.

– To próba odebrania pieniędzy ubezpieczonym i destabilizacji śląskiej służby zdrowia - wtóruje mu Jacek Kopocz, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Śląskiej RKCh.

Tymczasem UNUZ zapewnia, że jego groźby należy traktować z całą powagą. Według Marka Opaśnika, Urząd prowadzi już konsultacje w sprawie kandydata na zarządcę komisarycznego. Rozgląda się również za kilkoma współpracownikami dla niego, którzy mają zrobić w kasie porządek.

Mariola Marklowska




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Odmitologizować otyłość

– Większość Polaków uważa, że otyłość to efekt słabej woli. Gdyby podać im hormon głodu – grelinę i zablokować wydzielanie poposiłkowe hormonu sytości – GLP1, nie pohamowaliby się przed kompulsywnym jedzeniem i wciąż byliby głodni. I tak właśnie czują się chorzy na otyłość – mówił podczas konferencji Ekonomia dla Zdrowia prof. Mariusz Wyleżoł. Eksperci wyjaśniali, że otyłość jest chorobą, którą trzeba leczyć.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Dlaczego lekarze za dużo pracują?

Niektórzy twierdzą, że z chciwości, inni, że z poczucia misji i obowiązku. Filozofowie sugerują, że może być to skażenie umysłu etosem pracy stworzonym przez tych, co nigdy nie pracowali, a żyli z pracy innych. Psychologowie, że to wynik bardziej wyrafinowanych potrzeb ludzkich.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Reforma systemu psychiatrii zbacza z wyznaczonego kursu

Rozmowa z Markiem Balickim, byłym pełnomocnikiem ministra zdrowia ds. reformy psychiatrii dorosłych i byłym kierownikiem biura ds. pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2017–2022, ministrem zdrowia w latach 2003 oraz 2004–2005.

Protonoterapia. Niekończąca się opowieść

Ośrodek protonoterapii w krakowskich Bronowicach kończy w tym roku pięć lat. To ważny moment, bo o leczenie w Krakowie będzie pacjentom łatwiej. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że ułatwienia dotyczą tych, którzy mogą za terapię zapłacić.

Plusy i minusy preselekcji do pilotażu POZ PLUS

Koordynowaną opiekę zdrowotną (KOZ), w formie pilotaży, w Polsce testowano w początkowym okresie działania kas chorych. Wówczas zrobiono to niemal „na hura”, praktycznie bez żadnego wsparcia, na dodatek w warunkach kształtowania się nowych realiów systemu opieki medycznej, co w rezultacie zakończyło się niemal zerowymi efektami. U wielu ówczesnych entuzjastów KOZ do dziś pozostało poczucie zmarnowanej szansy. Teraz może być zdecydowanie inaczej, ale jednocześnie widać nie mniej czynników ryzyka, które mogą sprawić, że znów zmarnujemy szansę na rzeczywistą dobrą zmianę w opiece zdrowotnej w Polsce.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Wciąż nie rozumiemy raka trzustki

 – W przypadku raka trzustki cele terapeutyczne są inne niż w raku piersi, jelita grubego czy czerniaku. Postęp w zakresie leczenia systemowego tego nowotworu jest nieznośnie powolny, dlatego sukcesem są terapie, które dodatkowo wydłużają mediany przeżycia nawet o klika miesięcy – mówi dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Polipragmazja w Polsce

– Konsumpcja leków w Europie i na świecie rośnie. Dlatego powstał nasz raport. Nasze dane mówią, że pół miliona osób po 65. roku życia w Polsce zażywa co najmniej 5 leków dziennie! I mowa tu tylko o lekach refundowanych – podkreśla Adam Niedzielski, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Absurdy ochrony zdrowia

Szpitale, gabinety i przychodnie bywają wylęgarnią absurdów. Zachłanność, znieczulica i bezmyślność czasem rozwijają się w nich niczym rośliny w szklarni.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)




bot