Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 16–17/2000
z 24 lutego 2000 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Potrzebna stabilizacja

Ryszard Olszanowski

Brak stabilizacji kadr, szczególnie kadr kierowniczych w kasach chorych, powoduje, że na ogół każda zmiana na stanowisku dyrektora kasy implikuje również zmianę dyrektora departamentu lecznictwa zamkniętego w tej kasie. Zmiany w kierownictwie kasy, choć nie tylko one, prowadzą do zmiany zasad polityki tej instytucji, w tym zasad finansowania lecznictwa zamkniętego, choć część tych ostatnich wynika także z potrzeby ich doskonalenia.

Jednakże w podejmowanych decyzjach często można zaobserwować brak konsekwencji wynikającej z prowadzenia polityki finansowania, która zmierza do osiągnięcia bardzo doraźnych celów lub zamierzeń. Brakuje strategii działania zrozumiałej i czytelnej dla wszystkich uczestników systemu oraz konsekwentnej jej realizacji. Może dlatego często jeszcze padają pytania: jakie są cele reformy? Co dzięki niej chcemy osiągnąć?

Moim zdaniem, jeśli zdecydowano o budowie tzw. regulowanego rynku, to znaczy, że celem reformy jest umożliwienie funkcjonowania w sektorze zdrowotnym podstawowego mechanizmu charakteryzującego rynek, czyli mechanizmu konkurencji. Oczekujemy wobec tego, że konkurencja będzie zmuszała właścicieli i kierowników zakładów opieki zdrowotnej do optymalizowania wykorzystania zasobów służby zdrowia, nie tylko materialnych, ale również kadrowych i finansowych. Oczekujemy również, że tak jak w innych segmentach rynku, zaspokajanie potrzeb klientów – pacjentów będzie nadrzędnym imperatywem działania wszystkich uczestników tego rynku. Jeśli konkurencja rynkowa w sektorze zdrowotnym ma funkcjonować, przy znanych jej wadach i niezbędnych z tego tytułu regulacjach modelujących jej działanie, to należy przed przyjęciem każdej regulacji zastanowić się i przeanalizować, jak przyjmowane rozwiązanie będzie wpływać na mechanizm konkurencji. Będzie ją wzmacniać czy osłabiać? Regulacje mogą powodować utrudnienia w działaniu mechanizmów rynkowych, nie zawsze pożądane z punktu widzenia oczekiwanych rezultatów.

Jedną z wad rynku świadczeń zdrowotnych, wymagających określonych regulacji, jest występowanie funkcji płatnika za świadczenia medyczne (tak zwanej trzeciej strony) otrzymywane przez pacjentów, wobec udzielającego usługi lekarza (zakładu opieki zdrowotnej). Występowanie owego płatnika implikuje konieczność stosowania różnego rodzaju technik finansowania świadczeń zdrowotnych. Najwięcej kłopotów sprawia finansowanie świadczeń lecznictwa stacjonarnego, stąd tak liczne techniki finansowania tych świadczeń. Żadna z nich nie jest i nigdy nie będzie doskonała. Każda ma określone zalety wzmacniające określone zachowania szpitali, ale i wady powodujące zachowania niepożądane. Każda wymaga monitorowania parametrów ekonomicznych, epidemiologicznych i statystycznych, różnych dla każdej metody, które pozwalają finansującemu w taki sposób kierować procesami kontroli, by wzmacniać, w długich okresach czasu, pożądane zachowania szpitali i minimalizować skutki zachowań niepożądanych.

Brak koordynacji pomiędzy kasami w technikach finansowania szpitali oddziałuje na ilość i zakres sprawozdawczości i danych gromadzonych w zakładach, szczególnie tych, które muszą podpisywać umowy z kilkoma lub z wszystkimi kasami. Podnosi to w istotny sposób koszty transakcyjne funkcjonowania sytemu, m.in. poprzez wzrost zatrudnienia w obsłudze administracyjnej.

Brak w miarę jednolitych i stabilnych zasad i technik finansowania powoduje i inne skutki. Szpitale, zaskakiwane coraz to innymi rozwiązaniami i bodźcami, nie są w stanie zaplanować działań długo- a nawet krótkoterminowych. Sygnały kierowane do nich za pośrednictwem zapisów kontraktowych, żądanej sprawozdawczości, czy zmienionych zasad rozliczania, na dodatek różne od poszczególnych kas, wprowadzają totalny zamęt. A przecież kontrakty z kasami chorych to podstawowe źródło finansowania szpitali, stanowiące o ich kondycji finansowej.

Do tego dochodzą arbitralne decyzje kas chorych o ograniczaniu zakresu i czasu trwania kontraktu, często podejmowane na podstawie całkowicie nieczytelnych i nie znanych szpitalom kryteriów. Zarządy szpitali nie wiedzą, jak mogą się przed takimi decyzjami bronić. Jakie podjąć działania, by uzasadniać swoje dalsze istnienie? A obronę zagrożonego bytu należy przecież uznać za w pełni zrozumiałą i trudno się spodziewać, aby w przypadkach zagrożenia kierownictwo i członkowie zagrożonej organizacji zachowywali się biernie. Nieczytelne zasady rodzą w załogach szpitali zachowania niezwykle emocjonalne i skrajnie demagogiczne. Za przykład niech posłużą fragmenty listu otwartego do mieszkańców i władz samorządowych, jaki skierowali pracownicy jednego ze szpitali zagrożonych kwartalnym kontraktem:

„Ponieważ decyzja ta (kontrakt na jeden kwartał – przyp. autora) w swoich skutkach spowoduje śmierć tysięcy ludzi, uważamy za swój obowiązek moralny i obywatelski poinformować społeczeństwo i uzmysłowić Staroście Powiatu i Zarządowi (...) Kasy Chorych, że to, co czynią, nazywa się ludobójstwem ściganym przez trybunały międzynarodowe. (...) Pomysł Kas Chorych likwidowania oddziałów internistycznych i dalszego zmniejszania ilości łóżek internistycznych jest nieodpowiedzialnym szaleństwem. Jest planowaną eksterminacją tysięcy istnień ludzkich.”

Czy w takiej sytuacji, wzorem krajów zachodnich, które już sprawdziły metody restrukturyzacji, nie lepiej w znacznym stopniu wspomagać konieczne kierunkowe decyzje restrukturyzacyjne mechanizmami rynkowymi, czyli wyborami pacjentów?

W społeczeństwie rządzącym się zasadami demokratycznymi, z demokratycznie wybranymi władzami, władze te przy decyzjach odnoszących się do kwestii – czułego społecznie – poczucia bezpieczeństwa zdrowotnego, muszą uwzględniać stanowisko wyborców. Mrzonką jest liczenie na to, że konieczne procesy restrukturyzacji zasobów szpitalnictwa można przeprowadzić szybko, przy pomocy autorytarnych, władczych decyzji, bez konsekwencji w postaci silnie manifestowanego niezadowolenia społecznego. Potrzebne są tu długotrwałe procedury, jasne kryteria i wsparcie decyzji mechanizmami rynkowymi, determinowanymi wyborami pacjentów i określoną polityką inwestycyjną. Może warto przeanalizować i wyciągnąć wnioski z doświadczeń czeskich czy krajów zachodnich, które procesy restrukturyzacji prowadzą, z sukcesami, od kilku czy kilkunastu lat. Jedno jest pewne: restrukturyzacja to proces delikatny, długotrwały, wymagający opracowania dalekosiężnych planów strategicznych.

Wiele się mówi o prywatyzacji i potrzebie dopływu do szpitali kapitału, niezbędnego na inwestycje i remonty, restrukturyzację i dostosowanie do nowych warunków. Czy przy tak niestabilnych warunkach finansowania można oczekiwać, że znajdą się inwestorzy czy kredytodawcy, którzy zaryzykują swoje pieniądze? Pozostaną więc środki publiczne oraz budżetowe, które są i w najbliższym czasie będą niewielkie i rozdzielane, jak uczy doświadczenie, w sposób na ogół daleki od rzeczywistych potrzeb.

Moim zdaniem, kwestią do dyskusji i negocjacji jest sprawa zakresu suwerenności decyzji płatnika – kasy co do wyboru dostawcy określonych świadczeń. Na ile mają być uwzględniane w tych decyzjach wybory pacjentów? Szpitale w warunkach rynkowych zabiegają i walczą o pacjenta. Są to z punktu widzenia systemu i polityki państwa zachowania bez wątpienia pożądane. Rodzi się jednak pytanie: za pomocą jakich mechanizmów płatnik, mieniący się reprezentantem interesów pacjenta, ma te wybory racjonalizować, nie popadając jednocześnie w konflikt z subiektywnymi wyborami pacjentów? Wszak bezpośredni wpływ na pacjentów mają przede wszystkim pracownicy służby zdrowia i to oni kreują wizerunek systemu oraz kształtują opinię pacjentów o systemie.

Z powyższych rozważań płynie wniosek dość jednoznaczny. Przedstawiciele wszystkich uczestników systemu opieki zdrowotnej w regionie: publicznych i niepublicznych dostawców świadczeń zdrowotnych, władzy samorządowej, organizacji pacjentów (w roli obserwatorów) winni czym prędzej – aby zdążyć przed terminem negocjacji kontraktów na rok 2001 – zasiąść do stołu negocjacyjnego z zadaniem wypracowania podstawowych zasad i kryteriów finansowania świadczeń zdrowotnych dla regionu na podstawie propozycji wypracowanych przez regionalną kasę chorych. Za przedstawienie zasad w skali kraju winno być odpowiedzialne Biuro Krajowego Związku Kas Chorych.

Przyjęte w negocjacjach zasady mogłyby być zmieniane raz w roku, wyłącznie w tym samym trybie. Tryb ustalania zasad finansowania świadczeń powinien mieć umocowanie prawne. Sądzę, że dzięki temu można by satysfakcjonująco rozwiązać zasygnalizowane w tekście problemy. Propozycje powyższe oparłem zresztą na doświadczeniach, które wypływają z obserwacji, jakie zebrali w kształtowaniu procesów zmian systemowych Niemcy, Brytyjczycy czy Francuzi. Uważam, że taniej się uczyć na cudzych błędach niż na własnych.




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Skąd się biorą nazwy leków?

Ręka do góry, kto nigdy nie przekręcił nazwy leku lub nie zastanawiał się, jak poprawnie wymówić nazwę handlową. Nazewnictwo leków (naming) bywa zabawne, mylące, trudne i nastręcza kłopotów tak pracownikom służby zdrowia, jak i pacjentom. Naming to odwzorowywanie konceptu marki, produktu lub jego unikatowego pozycjonowania. Nie jest to sztuka znajdowania nazw i opisywania ich uzasadnień. Aby wytłumaczenie miało sens, trzeba je rozpropagować i wylansować, i – jak wszystko na rynku medycznym – podlega to ścisłym regulacjom prawnym i modom marketingu.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.




bot