Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–37/2002
z 2 maja 2002 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Wobec reformy

Marzena Faraj

Na przestrzeni wieków, wraz z rozwojem społecznym i nauk medycznych, zmieniała się definicja pielęgniarstwa oraz rola i zadania, jakie stały przed osobami wykonującymi czynności pielęgnacyjne. Pielęgniarstwo ewoluowało od spontanicznej, pełnionej z odruchu serca i pobudek filantropijnych opieki nad chorymi do wykonywania zespołu zadań profesjonalnych, systemowo zorganizowanych i ujętych w normy prawne.

Polski model pielęgnowania kształtowały czasy wojen i pokoju, zaborów i niepodległości, ale w największym stopniu – transformacja świadomości samych pielęgniarek i ich wizji zawodu.

Tym cechom i zdolnościom należy przypisać szybką reakcję środowiska na zmiany związane z nowym systemem po reformie w ochronie zdrowia. Chyba wszyscy mieliśmy poczucie nieuchronności tych zmian i pewność co do tego, że muszą one odpowiadać oczekiwaniom naszej grupy zawodowej i społeczeństwa.

Punktem wyjścia było tworzenie solidnych podstaw zawodu. Nie zmieniła się istota pielęgnowania, ale znacząco się zmieniły metody pracy. Pielęgnowanie określane jest obecnie jako proces, w którym następuje indywidualizacja opieki nad pacjentem, przy czym pielęgniarka wykazuje dużą samodzielność w planowaniu, realizacji i ocenie podejmowanych, już nie incydentalnie, działań.

Nową jakością w pielęgniarstwie były także standardy opracowywane dla różnych specjalności i dziedzin pielęgnowania. Stanowiły odpowiedź na pojawiającą się potrzebę porządkowania wiedzy, ujmowania jej w sposób zapewniający powtarzalność i możliwość szybkiego wykorzystania w pracy. Wdrażanie nowych metod i przekonanie do nich środowiska nie było łatwe, często pielęgniarki odbierały to jako dodatkowe obciążenie, za którym nie szły gratyfikacje finansowe. Z czasem jednak dostrzeżono także pozytywne skutki tej "biurokracji". Poprawnie prowadzona dokumentacja dawała pełny obraz pracy, do niedawna postrzeganej wyłącznie jako wypełnianie zleceń lekarskich, wpływając pozytywnie na organizację pracy, umożliwiając kontrolę i samokontrolę.

Jako jedne z pierwszych opracowane zostały przez nas standardy i procedury z zakresu epidemiologii, niezbędne w realizacji kontroli zakażeń. W tej dziedzinie bowiem nastąpił wyraźny postęp i uznałyśmy za konieczne przenoszenie nowej wiedzy na grunt oddziałów i zapoznawanie z nią w skuteczny sposób całego personelu. Okazały się bardzo przydatne także w czasie rutynowych kontroli sanepidu i wpłynęły pozytywnie na racjonalne wykorzystywanie preparatów dezynfekcyjnych. Kolejne, nad którymi podjęłyśmy pracę, określały całość opieki nad pacjentem, od momentu jego przybycia do szpitala. Uzupełnienie standardów stanowią procedury będące dokładną "instrukcją" postępowania, potrzebną, kiedy ważna jest kolejność działań lub jest to działanie o dużym stopniu trudności.

Jednakże w codziennej pracy pojawiały się coraz to nowe zadania i wyzwania, nie pozostawiające dużo czasu na przystosowanie i naukę. Zmieniające się warunki otoczenia wymagały od nas wszystkich, niezależnie od sprawowanej funkcji i zajmowanego stanowiska, różnorodnych zdolności i otwarcia na zmiany. Nie na wiele zdały się tu umiejętności wyniesione ze szkoły. Obowiązujący dawniej model kształcenia pielęgniarek dawał solidne podstawy teoretyczne i praktyczne, w mniejszym zaś stopniu uczył samodzielności i odwagi w myśleniu i działaniu, które w dobie szybko rozwijającej się techniki trudno przecenić. A nowinek technicznych pojawiało się coraz więcej. Komputery stanowią obecnie często podstawowe wyposażenie stanowiska pracy pielęgniarek, a obsługują też na co dzień skomplikowaną aparaturę medyczną, np. dializatory, kardiomonitory, aparaty Holtera, zestawy do prób wysiłkowych. Posługują się sprzętem podnoszącym bezpieczeństwo pracy, minimalizującym ryzyko zakażeń i oszczędzającym czas, jak chociażby próżniowy system pobierania krwi, komora laminarna w gabinecie chemioterapii, nowoczesne opatrunki, zestawy materiałów przygotowane w jednorazowych, wygodnych pakiecikach itp. Na komfort pracy wpływają drobiazgi, takie jak powszechne już dozowniki na mydło, płyny dezynfekcyjne, prześcieradła jednorazowe, nowocześniej wyglądające pomieszczenia oddziałów po remontach. Są w nich łazienki z udogodnieniami dla pacjentów, dostęp do wanien jest możliwy z trzech lub czterech stron, co ułatwia kąpiel pacjentów mniej sprawnych lub niewydolnych w samoobsłudze. Drzwi do sal są wystarczająco szerokie, aby można było bez problemu wjeżdżać do nich wózkiem lub łóżkiem.

Nie we wszystkich wszakże obszarach pracy pielęgniarek nastąpiła poprawa. Wzrasta obciążenie fizyczne i psychiczne pracą, z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze – nastąpiły redukcje etatów, na szczęście w naszym szpitalu niewielkie, dzięki tworzeniu nowych oddziałów, jak neurologia, będąca wcześniej trzyłóżkowym pododdziałem interny, czy dializoterapia z oddziałem nefrologii. Istotnym powodem było też określenie w naszym zakładzie zapotrzebowania na opiekę pielęgniarską w oparciu o kategoryzację pacjentów. Pierwsze próby zostały podjęte za sprawą dyrektora Marka Wójtowicza, w programie pilotowym w 1998 roku, zanim weszła w życie ustawa o minimalnych normach zatrudnienia. Po drugie, nowoczesny, specjalistyczny sprzęt medyczny, jak np. podnośniki, dźwignie, rotory, który zastąpiłby pracę mięśni pielęgniarek, jest obecny na razie tylko na targach pielęgniarskich Kompensum. Innym, niepokojącym zjawiskiem występującym coraz powszechniej w skali kraju jest redukowanie lub likwidowanie stanowisk salowych. W tej sytuacji proste czynności związane z opieką nad pacjentem, które mogliby wykonywać pracownicy niewykwalifikowani, przejmują pielęgniarki, ograniczając z konieczności kontakt z chorymi.

Z doświadczenia i obserwacji wynika, że pielęgniarki i położne bardzo dobrze radzą sobie w trudnych i skomplikowanych nawet czynnościach instrumentalnych. Większe problemy sprawia nam komunikowanie się z pacjentami w sprawach promocji i edukacji zdrowotnej. Nie jest to nowa dziedzina, ale wymaga ona nowoczesnego podejścia i nowych sposobów realizacji. Nakłada obowiązek tworzenia programów profilaktycznych, promocji zdrowia i wszechstronnej edukacji pacjentów, przygotowania ich oraz ich rodzin w krótkim czasie do samoopieki i opieki w domu. Ponadto rosnąca świadomość i wiedza pacjentów o czynnikach determinujących zdrowie lub chorobę oraz o przysługujących im prawach sprawia, że wymagają oni partnerstwa w procesie leczenia, pielęgnowania i wyborze metod.

Podwyższone wymagania stawiane pielęgniarkom powodowały konieczność podnoszenia i uzupełniania kwalifikacji. Bardzo atrakcyjnych ofert szkoleń, kursów, konferencji przybywa z każdym dniem, jednak ich koszty są niewspółmiernie duże w odniesieniu do zarobków pielęgniarek i znacznie ograniczają możliwości korzystania z nich. Pomimo to coraz liczniejsza grupa pielęgniarek i położnych podejmuje wysiłek uzupełniania kwalifikacji poprzez specjalizacje lub studia. Decydują o tym zarówno ich własne ambicje, jak i wymagania kasy chorych oraz rosnące ryzyko utraty pracy, kiedy ważnym kryterium może być wykształcenie. Bezpośredni koszt dwuletniej specjalizacji to 3-3,5 tys. złotych, a dochodzi też pośredni – męczące dojazdy i podporządkowanie życia rodzinnego nauce. Zmniejszające się możliwości finansowe skłaniają nas więc coraz częściej do organizowania szkoleń we własnym zakresie, na terenie zakładu pracy, oddziału bądź też w innych szpitalach i korzystanie z wiedzy i umiejętności koleżanek. W takiej formie szkolenia brały udział nasze pielęgniarki podejmujące pracę w nowo powstałym ośrodku dializoterapii. Okazało się, że nauka pod okiem życzliwych koleżanek w głównych ośrodkach w kraju – Krakowie, Lublinie, Przemyślu, Sandomierzu – dała zaskakująco dobre rezultaty, które trudno byłoby osiągnąć w sali wykładowej.

Zgoła innym problemem, będącym konsekwencją przemian, a dotyczącym szczególnie kierowniczej kadry pielęgniarskiej, jest narastająca i wszechobecna biurokracja. Sprawne funkcjonowanie spzozu jako całości zależy w dużej mierze od wymiany informacji i współpracy wszystkich jego działów. Dyrekcja stanęła przed koniecznością dokonania zmian organizacyjnych oraz kompetencji i uprawnień pracowników. Funkcje kadry kierowniczej w nowym systemie nie ograniczają się jedynie do organizowania pracy podległego personelu, dbałości o poziom opieki nad pacjentem oraz do obowiązków w zakresie epidemiologii. W obecnej dobie wymagane są także talenty menedżerskie oraz znajomość wielu aktów prawnych regulujących naszą podstawową działalność – poprzez kodeks pracy, ustawę o samorządzie, zawodzie, rozporządzenie o ustalaniu minimalnych norm zatrudnienia, w sprawie kształcenia podyplomowego aż do ustawy o odpadach i wielu innych. Jedne z nich odbierane są jako dokuczliwa konieczność, inne stanowią ochronę naszych praw. W szczególny sposób dotyczy nas np. ustawa o zamówieniach publicznych, która z jednej strony wymaga skrupulatnego liczenia i przewidywania całego zapotrzebowania, z drugiej daje jednak personelowi możliwość testowania i wyboru asortymentu z szerokiej oferty rynkowej.

Wprowadzenie reformy wywarło ogromny wpływ na całą grupę zawodową oraz na każdą z nas z osobna. Obserwowane obecnie skutki zmian to przede wszystkim zniechęcenie, narastająca frustracja i poczucie, że ponosimy zbyt duże koszty transformacji. Niedofinansowanie szpitali codziennie daje o sobie znać, przekładając się także na nasze budżety domowe. W tej sytuacji trudno o optymizm, satysfakcję z wykonywanej pracy i wiarę w lepsze jutro. Dodatkowo pogłębia ten stan dostrzegalne coraz bardziej obniżanie się prestiżu zawodu i jego atrakcyjności. Niewielkim tylko pocieszeniem może być wysokie miejsce w rankingu zawodów obdarzanych największym zaufaniem społecznym.

Walory moralne i etyczne nie zachęcą jednak młodych ludzi do nauki w szkołach medycznych, których coraz więcej ulega zresztą likwidacji. Coraz mniej absolwentek i bezrobotnych pielęgniarek puka do drzwi szpitala w nadziei na zatrudnienie – zmieniają zawód lub przyjmują oferty atrakcyjnej pracy w innych krajach.

Pielęgniarki i położne udowodniły, że mają swoje miejsce w reformowanej ochronie zdrowia, że są dobrze przygotowane do zmian i podejmowania bez lęku nowych wyzwań, że stanowią duży potencjał, który należy chronić i wykorzystać dla powodzenia reformy.


Mgr piel. Marzena Faraj jest przełożoną pielęgniarek w SPZOZ Lubartów.




Najpopularniejsze artykuły

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Neonatologia – specjalizacja holistyczna

O specyfice specjalizacji, którą jest neonatologia, z dr n. med. Beatą Pawlus, lekarz kierującą Oddziałem Neonatologii w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny w Warszawie oraz konsultant województwa mazowieckiego w dziedzinie neonatologii rozmawia red. Renata Furman.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Ukraińcy zwyciężają też w… szpitalach

Placówki zdrowia w Ukrainie przez 10 miesięcy wojny były atakowane ponad 700 razy. Wiele z nich zniszczono doszczętnie. Mimo to oraz faktu, że codziennie przybywają setki nowych rannych, poza linią frontu służba zdrowia daje sobie radę zaskakująco dobrze.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Wypaleni 2020

Pozostaje największym wyzwaniem i problemem dla lekarzy. Nie tylko w USA. Ale to tam przeprowadza się od lat najbardziej drobiazgowe badania tego zjawiska. Sprawdź najnowsze wyniki i wyciągnij wnioski. Zanim i ty się wypalisz.

Pierwsze dziecko z Polski uzbierało 9 milionów na terapię genową SMA

Alex Jutrzenka w Wigilię otrzymał od darczyńców prezent – jego zbiórka na portalu crowfundingowym osiągnęła 100 proc. Chłopiec jako pierwszy pacjent z Polski wyjedzie do USA, do Children’s Hospital of Philadelphia, po terapię genową, która ma zahamować postęp choroby.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Choroby układu dopełniacza

Układ odpornościowy jest strażnikiem zdrowia, ale gdy szwankuje, może stać się zabójcą. Dotyczy to także układu dopełniacza, będącego podstawą wrodzonej odpowiedzi immunologicznej nieswoistej.

Czas pracy osób niepełnosprawnych w szpitalu

Czy niepełnosprawna pielęgniarka lub lekarz mogą pracować w systemie równoważnego czasu pracy i pełnić dyżury medyczne w porze nocnej?

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)




bot