Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 77–84/2019
z 10 października 2019 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


SM Jak w Łodzi zlikwidowano kolejki

Halina Pilonis

Szpital im. N. Barlickiego w Łodzi w ciągu roku zlikwidował kolejkę oczekujących na leczenie SM. Liczba leczonych wzrosła o 143 osoby. Zweryfikowaliśmy oczekujących pacjentów, zmieniliśmy system pracy, zwiększyliśmy nasz zespół i chorzy dziś przyjmowani są na bieżąco – mówi prof. Mariusz Stasiołek, kierownik Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.



Jeszcze w 2017 r. w łódzkim szpitalu w ramach programów lekowych leczonych było 380 chorych na SM. Obecnie jest ich 523. O tym, jak można zlikwidować kolejki oraz o nierozwiązanych jeszcze problemach pacjentów rozmawiano podczas konferencji pt. „Stwardnienie rozsiane – sytuacja pacjentów w województwie łódzkim – ocena, wnioski, rekomendacje” zorganizowanej 25 września br. przez Instytut Ochrony Zdrowia, Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego oraz jego łódzki oddział.


Polska a świat



Z opracowań epidemiologicznych prof. Waldemara Brola wynika, że w Polsce zachorowalność na stwardnienie rozsiane wynosi 110 przypadków na 100 tys. mieszkańców, co sytuuje nasz kraj wśród tych o najwyższym stopniu zachorowalności. Podczas konferencji prof. Mariusz Stasiołek podkreślał, że w Polsce brakuje finansowania rejestrów epidemiologicznych i tylko dzięki wolontariatowi znamy te dane. – To należałoby poprawić, abyśmy więcej wiedzieli o zapadalności na SM i leczeniu tej choroby w Polsce – apelował. Przypomniał, że etiologia stwardnienia rozsianego wciąż nie jest do końca znana. – Wiemy jednak, że proces neurodegeneracyjny jest zależny od czynników zapalnych i innych. Dlatego musimy wykorzystywać terapie przeciwzapalne w momencie, kiedy mogą zadziałać – zaznaczył. Dodał, aby nie zapominać, że w przebiegu SM tkanka mózgowa zaczyna zanikać od początku choroby, zanim pojawią się pierwsze objawy. Dlatego im wcześniej zaczyna się leczenie, tym lepiej dla chorego. – Jeśli jednak przegapimy okno terapeutyczne, nie zwalnia nas to jednak z wdrożenia terapii. Każdy moment na jej rozpoczęcie jest dobry – podkreślał. Dodał, że nie należy też odmawiać leczenia pacjentom, którzy nie mieszczą się w ramach programów lekowych.

Z zaprezentowanych przez niego wyników badań wynika, że w Polsce od pierwszych objawów do postawienia diagnozy mija 20 miesięcy, natomiast do rozpoczęcia terapii 30 miesięcy. Tymczasem światowe rekomendacje mówią, że od pojawienia się symptomów choroby do jej zdiagnozowania nie powinno upłynąć więcej niż 8 miesięcy, a do wdrożenia leczenia 2 miesiące.

– Jeśli chodzi o dostępność do leków, jesteśmy mniej więcej trzy lata do tyłu w stosunku do reszty Europy. Ale trzeba podkreślić, że bardzo się to u nas ostatnio poprawiło – stwierdził. Problemem jest leczenie postaci pierwotnie postępującej choroby, która dotyczy 10% chorych i wtórnie postępującej obejmującej 25% chorych. Odsetek leczonych jest w tej grupie znikomy.

Jeśli chodzi o diagnostykę, prof. Stasiołek podkreślił, że w Polsce nie brakuje aparatów do robienia rezonansów, jednak nie ma wystarczającej liczby radiologów, zwłaszcza specjalizujących się w SM. Dodał, że choć w USA unika się badania płynu rdzeniowo-mózgowego, to jest ono bardzo przydatne . – Do jego wykonania konieczna jest jednak hospitalizacja. I tu pojawia się problem, bo oddziały neurologii zajmują się nie tylko SM. To przede wszystkim udary, urazy głowy, choroby degeneracyjne kręgosłupa. Dlatego należy zastanowić się, czy wzorem Niemiec lub Wielkiej Brytanii, nie powinny powstać ośrodki wyspecjalizowane w SM – postulował.


Łódzkie bez kolejek



Doktor Bożena Adamkiewicz, konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii poinformowała, że wskaźnik hospitalizacji w Łódzkiem plasuje się na średnim poziomie w porównaniu z innymi województwami. Jej zdaniem, w porównaniu do reszty kraju zbyt mało robi się badań rezonansem magnetycznym. – Badanie MR wykonywane było u 36,9% pacjentów, podczas gdy w Polsce u 44,9% chorych – informowała. Nie najlepiej prezentują się też dane dotyczące rehabilitacji. Zaledwie co trzeci hospitalizowany może liczyć na rehabilitację w ciągu 3 miesięcy. Jednak w województwie łódzkim chorzy na SM nie czekają na leczenie. 80% hospitalizacji związanych z realizacją programów lekowych jest realizowanych przez 7 ośrodków. Objętych leczeniem lekami pierwszej i drugiej linii w 2019 r. w województwie łódzkim jest łącznie 1202 pacjentów w tym 12 dzieci, co oznacza, że 30% chorych korzysta z terapii. Siedem ośrodków prowadzi tylko pierwszą linię, a cztery pierwszą i drugą. W obydwu programach widoczna jest tendencja wzrostowa liczby pacjentów, co pozwoliło zlikwidować kolejki. Wszyscy chorzy kwalifikujący się do leczenia włączani są na bieżąco. Doktor Adamkiewicz podkreśliła, że wojewódzki oddział NFZ nigdy nie robił problemów z zapłatą za wykonane świadczenia.


Łódzki NFZ płaci



Adam Ziółkowski z łódzkiego oddziału wojewódzkiego NFZ podkreślił, że leczenie SM jest priorytetowe. Spośród 89 programów lekowych leczenie stwardnienia rozsianego jest na drugim miejscu pod względem wysokości przeznaczanych środków i pochłania 8,58% budżetu na ten cel. Najwyższe koszty generuje leczenie raka piersi, tj. 10,64% całej kwoty wykonania w ramach programów.

Liczba pacjentów z SM leczonych w programach z roku na rok rośnie. Jest to związane z lepszą diagnostyką oraz poprawą dostępności do terapii. – Staramy się jak najlepiej zaplanować środki i wesprzeć ośrodki, które chcą realizować programy – zapewniał. Terapią w programie lekowym „Leczenie stwardnienia rozsianego” objętych było w 2013 r. 583 pacjentów, a w pierwszym półroczu tego roku prawie dwa razy tyle, bo 1010. – W drugiej linii dynamika nie jest aż tak spektakularna, między innymi dlatego, że leczenie pierwszej linii jest coraz bardziej skuteczne – wyjaśnił.

W 2013 r. leczonych było w tym programie 30 pacjentów, a w ciągu pierwszych 6 miesięcy 2019 r. 137. – Dzięki wygasaniu patentów na leki i konkurencji na rynku między ich wytwórcami, ceny spadły i można objąć terapią więcej chorych – zaznaczył. Rosną więc środki przeznaczone na realizację programów.

Na leczenie stwardnienia rozsianego w bieżącym roku w Oddziale Łódzkim NFZ zaplanowano 34,10 mln zł, to jest o 6,5 mln zł więcej niż w 2016 roku.


Brakuje neurologów



Pod względem liczby poradni neurologicznych województwo łódzkie plasuje się na średnim poziomie w porównaniu do innych, jednak analizując liczbę wykonanych porad neurologicznych jest w czołówce kraju. Niestety, odsetek pacjentów przyjętych w poradniach z powodu chorób demielinizacyjnych wynosi zaledwie 1% i liczba tych wizyt z roku na rok spada. – Być może przyczyną są duże kolejki. 636 dni oczekuje się na wizytę do przyszpitalnej poradni neurologicznej. To może zniechęcać do leczenia – powiedziała dr Bożena Adamkiewicz. Jej zdaniem, należałoby rozbudować najbardziej doświadczone w leczeniu SM poradnie przyszpitalne.

Problemem jest też brak neurologów. – W tym roku na szczęście zwiększono liczbę miejsc rezydenckich. W zeszłym było ich zaledwie tyle, ile województw. Tymczasem średnia wieku neurologów w Polsce to szósta dekada życia. Młodzi lekarze po skończeniu specjalizacji uciekają do ambulatoriów, a tylko niewielu decyduje się na ciężką pracę w ośrodkach, które prowadzą programy lekowe. Trzeba więc zwiększyć wycenę obsługi programów, aby ich do tego zachęcić – postulowała. Adam Ziółkowski z NFZ przypomniał, że pojawiała się możliwość poprawy atrakcyjności prowadzenia programu dzięki współczynnikom korygującym przy zastosowaniu preparatu w cenie nieprzekraczającej ustalonego przez prezesa NFZ progu. – Współczynnik ten podnosi wartość obsługi programu o 40% – poinformował. Ubolewał, że żaden świadczeniodawca z województwa łódzkiego nie zgłosił się do pilotażu KOSM – koordynowanej opieki w SM. Zdaniem dr Adamkiewicz, to właśnie braki kadrowe nie pozwoliły placówkom na udział w tym pilotażu.


Problemy do rozwiązania



Konsultant wojewódzka podkreślała, że dzięki aktywności środowiska pacjentów i neurologów, poprawia się dostępność do leczenia w SM. Nie udało się jednak znieść podziału na leki pierwszej i drugiej linii leczenia. – To jest bardzo istotne, żeby lekarz miał dostęp do pełnego wachlarza leków – podkreślała. Apelowała też o dostęp do wszystkich leków przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu leczenia. W drugiej linii są obecnie tylko dwa. Konieczne jest też szybsze wprowadzanie nowych terapii w Polsce. Brakuje wciąż finansowania jedynego leku dla postaci pierwotnie postępującej SM – ocrelizumabu.

Ważne jest także stworzenie kompleksowej opieki dla pacjentów, którzy nie spełniają kryteriów leczenia w ramach programów lekowych. Konsultant wojewódzka mówiła również o konieczności ciągłej edukacji w zakresie chorób demielinizacyjnych u lekarzy POZ, okulistów, neurologów, rehabilitacji, pielęgniarek, rehabilitantów, opiekunów.


Potrzeby pacjentów



Tomasz Połeć, prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego poinformował, że chorzy oczekują leczenia skutecznego, zgodnego z aktualną wiedzą medyczną, bezpiecznego i dostępnego, bez kolejek i „turystyki lekowej”. – Nie wszędzie jest tak dobrze jak w województwie łódzkim. We Wrocławiu obecnie ponad 100 osób czeka na leczenie – poinformował. Pacjenci chcieliby też, aby leczenie było zindywidualizowane, a to oznacza możliwość wyboru leku przez lekarza spośród wszystkich dostępnych. Bardzo ważne jest, aby terapia była kompleksowa i oparta na współpracy różnych specjalistów.

Prezes Połeć podkreślił, że zmiany idą w dobrym kierunku. Nie ma już limitów w programach lekowych dotyczących wieku pacjentów i czasu trwania terapii. Refundowane są nowe terapie, chociaż jeszcze nie wszystkie. Pacjenci w programach lekowych mogą odbierać lek co trzy miesiące, a nie co miesiąc. Nastąpiła zmiana wyceny świadczeń. W całym kraju leczy się już ponad 15 000 chorych. Połeć podkreślał, że rehabilitacja powinna być standardem. Musi być dostępna, nieprzypadkowa, ale przeznaczona do tego schorzenia, wieloaspektowa, prowadzona przez specjalistów. Problemem jest rehabilitacja domowa, która praktycznie jest niefinansowana. Chorzy na SM potrzebują też wsparcia psychologicznego. Ponad połowa osób z SM doświadcza różnych zaburzeń nastroju, w tym przede wszystkim depresji i zaburzeń lękowych. W ramach NFZ psycholog jest właściwie nieosiągalny. PTSR stara się wypełnić tę lukę, oferując bezpłatne wsparcie psychologiczne osobom chorym i ich bliskim nie tylko w swojej siedzibie głównej, ale i w 26 oddziałach. Problemem jest też pomoc socjalna. Choroba dotyka bowiem całą rodzinę, również finansowo. Potrzebne jest więc szerokie wsparcie chorych na rynku pracy. – Chorzy pracując i odprowadzając podatki, będą sami finansować swoje leczenie – przekonywał Połeć.


Nowoczesna
rehabilitacja



Doktor Bożena Adamkiewicz wskazała, że dla wielu młodych aktywnych zawodowo pacjentów klasyczna rehabilitacja wydaje się mało atrakcyjna. Ewa Świątek, fizjoterapeutka ze szpitala im. M. Kopernika w Łodzi opowiadała o realizowanej przez nią nowatorskiej formie rehabilitacji dzięki wykorzystaniu ścianki wspinaczkowej. – To, co rehabilitanci robią na leżankach można uzyskać w znacznie ciekawszej formie. Pacjenci między 18. a 52. rokiem życia przychodzą z najbliższymi oraz z dziećmi i wszyscy dobrze się bawią. Ścianka zapewnia wszystkie elementy rehabilitacji neurorozwojowej, których nie da żaden robot rehabilitacyjny – wyjaśniała. Inne formy prowadzonych przez nią zajęć to ćwiczenia na trampolinach czy trening w butach na obcasach dla pań. Zwiększa on pewność siebie i świadomość swojego ciała, pobudza produkcję endorfin, ćwiczy koordynację i równowagę, wzmacnia kontrolę posturalną, umożliwia dynamiczne rozciąganie i wzmacnia mięśnie dna miednicy. W planach fizjoterapeutka ma trening samoobrony dla chorych na SM.
Swoimi doświadczeniami w opiece nad pacjentami ze stwardnieniem rozsianym podzieliła się też pielęgniarka, mgr Aneta Pasternak. Poinformowała, że opieka pielęgniarska nad pacjentem z rozpoznanym SM rozpoczyna się w momencie kwalifikacji przez lekarza do programu lekowego i trwa przez cały okres terapii immunomodulacyjnej. Pielęgniarka przygotowuje też chorego do funkcjonowania w środowisku pozaszpitalnym. Szkoli go w zakresie samodzielnego podawania leków. – Nie wszyscy chcą to robić, ale trzeba ich przekonać – opowiadała.


Wiedza o SM



Malina Wieczorek z Fundacji „SM – Walcz o siebie” przedstawiła wyniki tegorocznego badania opinii publicznej dotyczącego postrzegania SM przez społeczeństwo. Nieco ponad 70% Polaków przyznaje, że słyszało o SM i wie mniej więcej, na czym ta choroba polega. Jednak poziom deklarowanej wiedzy na ten temat jest istotnie niższy niż w 2012 r. Wyniki badania pokazują, że kontakt z osobami lub historiami chorych zarówno osobisty, jak i w mediach, a także znajomość kampanii fundacji „SM – Walcz o siebie” pozytywnie wpływają na poziom wiedzy. Jednak ponad połowa respondentów nie potrafi wymienić żadnych symptomów SM. W porównaniu z 2012 r. zwiększył się odsetek osób, które uważają, że nie ma lekarstwa na SM, a choroba jest dziedziczna. Aż 12% badanych uważa, że stwardnieniem rozsianym można się zarazić. Polacy są podzieleni w kwestii funkcjonowania osób z SM – nieco ponad połowa jest przekonana, że mogą one prowadzić normalne życie, a około 50% jest zdania, że muszą być na rencie i jeździć na wózku. Zdecydowana większość uważa, że osoby z SM mogą mieć dzieci, a także być dobrymi pracownikami. Jednocześnie 70% jest zdania, że wymagają ciągłego wsparcia ze strony społeczeństwa, a także potrzebują specjalnego traktowania. Zdecydowana większość deklaruje, że nie miałaby problemu z akceptacją osoby z SM w miejscu pracy jako współpracownika. Nieco ponad 80% przyznaje także, że nie byłoby przeciwne małżeństwu członka swojej rodziny z osobą ze stwardnieniem rozsianym. Ponad 60% osób uważa, że osoby z SM nie otrzymują wystarczającego wsparcia ze strony państwa polskiego.




ŁÓDZKI PRIORYTET



Objęcie kompleksową opieką pacjentów z SM potraktowano w województwie łódzkim z najwyższym priorytetem, wpisując jako cel do wydanego przez wojewodę dokumentu Priorytety dla Regionalnej Polityki Zdrowotnej dla woj. łódzkiego. Sposobem realizacji celu na być: „Utworzenie wojewódzkiej poradni skoordynowanej opieki nad pacjentem ze stwardnieniem rozsianym na bazie funkcjonującej poradni neurologicznej przyszpitalnej posiadającej szerokie zaplecze diagnostyczne oraz dostęp do specjalistów biegłych w dziedzinie neurologii i SM, a także okulisty, rehabilitantów, psychologów, dietetyka, opieki pielęgniarskiej”. Na realizację wyznaczono czas do końca 2021 roku.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)




bot