Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 43–50/2020
z 18 czerwca 2020 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Śladem boksera

Andrzej Sośnierz

Jeszcze nie dopełniła się klęska, jaką są zmagania Ministerstwa Zdrowia z epidemią koronawirusa, a już nasi specjaliści od klęsk planują następne światłe przedsięwzięcia. Od kilku miesięcy tu i ówdzie na salonach mówi się o kolejnej inicjatywie ministerstwa zmierzającej do dalszej centralizacji naszego systemu opieki zdrowotnej polegającej na likwidacji i tak już znacznie ograniczonej samodzielności oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia.

Po dokonaniach ministra Radziwiłła wydawało mi się, że dosięgnęliśmy już szczytu działań centralizacyjnych, a tymczasem nie doceniłem inwencji naszych kreatorów kolejnych klęsk i niepowodzeń.

Kolejna zmiana ma polegać na tym, że poszczególne oddziały NFZ staną się komórkami organizacyjnymi jednej firmy, czyli Narodowego Funduszu Zdrowia, a tymi terenowymi oddziałami nie będą zarządzać dyrektorzy, lecz pełnomocnicy prezesa.

Nie widać końca walki z epidemią w Polsce. Przebieg zakażeń pokazuje, że z epidemią radzimy sobie najgorszej spośród państw Unii Europejskiej. Równie nieudolnie jak my radzi sobie w Europie – jak na razie – Białoruś i Mołdawia. Wydaje się, że Ukraina i Rosja, które równie źle radziły sobie z epidemią opanowały sytuację i powoli zmierzają w kierunku zmiejszania liczby zakażeń.

Natomiast nasz model przebiegu epidemii jest do złudzenia podobny do przebiegu Covid-19 w Szwecji. Sęk w tym, że Szwecja dokonała w tym zakresie świadomego wyboru i wydaje się, że popełniła błąd. My natomiast podobno wypłaszczaliśmy przebieg zakażeń z takim skutkiem, że najwyższa dzienna zachorowalność wystąpiła u nas po prawie trzech miesiącach trwania epidemii i końca tego „spektaklu” nie widać. Patrząc na krzywą przebiegu zachorowań, można odnieść wrażenie, że epidemia przebiega u nas tak, jakby rząd nic w tym zakresie nie robił.

To, że mamy mniej zakażeń i że śmiertelność jest u nas kilkunastokrotnie niższa, aniżeli we Włoszech, Hiszpanii, Francji i innych krajach Europy Zachodniej nie jest żadną zasługą ministerstwa, lecz wynika z tego, że tak właśnie przebiegają te zjawiska we wszystkich krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Niektórzy wiążą to z występującym w tych krajach obowiązkiem szczepień przeciw gruźlicy.

Na razie śmiertelność w Polsce wynosi 30 zgonów na 1 milion mieszkańców, a w krajach Europy Zachodniej zbliża się do 400 zgonów na 1 milion. Z innymi krajami porównywać się możemy jedynie w ramach tych bloków państw. Podobną śmiertelność jak my mają na przykład Czesi, ale w Słowacji wynosi ona 5 zgonów na 1 milion. Tak więc porównywanie sytuacji w Polsce i we Włoszech wynika albo z niewiedzy, albo z chęci manipulowania danymi.

W czasie zmagań z epidemią ujawniła się z całą mocą niezdolność Ministerstwa Zdrowia do kierowania wielkimi przedsięwzięciami. Ministerstwo nie potrafiło zmobilizować i usprawnić funkcjonowania służb sanitarno-epidemiologicznych. To, że tu i ówdzie funkcjonowały one dobrze, wynikało z umiejętności kierowniczych poszczególnych osób. Ministerstwo nie potrafiło zorganizować wydolnego systemu pobierania wymazów, nie potrafiło zorganizować odpowiednio wydolnej sieci placówek izolacyjnych i wreszcie do tej pory nie zorganizowało wydolnej i adekwatnej do potrzeb sieci laboratoriów.

Wydawałoby się, że po tych wszystkich klęskach ministerstwu wywietrzeją z głowy pomysły dalszej centralizacji systemu, którym i tak już nie potrafi zarządzać. Tymczasem nie, oni naprawdę chcą system jeszcze bardziej scentralizować.

To tak jak w przypominanym przeze mnie wielokrotnie przykładzie konia Boksera z Folwarku zwierzęcego Orwella, który na każde niepowodzenie reagował postulatem, że trzeba jeszcze więcej pracować, aż w końcu zdechł z przepracowania. Reakcja ministerstwa na kolejne niepowodzenia związane z kierowaniem systemem opieki zdrowotnej przypomina, niestety, reakcje Boksera.

Chyba że w tym wszystkim wcale nie o to chodzi, aby lepiej zarządzać, ale o to, aby mieć bardziej bezpośredni wpływ, na przykład, na sposób dystrybucji pieniądza dla poszczególnych świadczeniodawców, bo niemoc w tym zakresie denerwowała wielu poprzednich ministrów. A jeśli tak, to już wszystko staje się jasne.




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Skąd się biorą nazwy leków?

Ręka do góry, kto nigdy nie przekręcił nazwy leku lub nie zastanawiał się, jak poprawnie wymówić nazwę handlową. Nazewnictwo leków (naming) bywa zabawne, mylące, trudne i nastręcza kłopotów tak pracownikom służby zdrowia, jak i pacjentom. Naming to odwzorowywanie konceptu marki, produktu lub jego unikatowego pozycjonowania. Nie jest to sztuka znajdowania nazw i opisywania ich uzasadnień. Aby wytłumaczenie miało sens, trzeba je rozpropagować i wylansować, i – jak wszystko na rynku medycznym – podlega to ścisłym regulacjom prawnym i modom marketingu.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.




bot