Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 5–8/2003
z 23 stycznia 2003 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Skąd się biorą groźne zakażenia noworodków?

Tomasz Kobosz

W Łodzi i Zabrzu trwają śledztwa mające wyjaśnić, jak w tamtejszych szpitalach doszło do zakażenia noworodków pałeczką Klebsiella pneumoniae, w wyniku którego sześcioro dzieci zmarło.

Z próbek pobranych po ekshumacji zwłok trzech noworodków urodzonych w szpitalu im. Madurowicza w Łodzi, u których stwierdzono zakażenie bakterią Klebsiella pneumoniae, nie udało się wyhodować szczepów tej bakterii do dalszych badań identyfikacyjnych, co może utrudnić ustalenie źródła zakażenia. Jednak badania genetyczne bakterii Klebsiella pneumoniae przeprowadzone przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego w Warszawie potwierdziły, iż bakterie znalezione w próbkach pobranych od 9 dzieci urodzonych w szpitalu im. Madurowicza pochodzą z jednego źródła. Było to więc zakażenie wewnątrzszpitalne. Badania nosicielstwa bakterii wykonano też u matek trzech zmarłych noworodków, ale ich wyniki nie są jeszcze znane.

Tymczasem 14 stycznia Instytut Matki i Dziecka w Warszawie zorganizował konferencję prasową poświęconą zakażeniom wewnątrzszpitalnym w oddziałach noworodkowych. Omawiano przyczyny ich występowania oraz sposoby zapobiegania.

Problem zakażeń wewnątrzszpitalnych rzadko dotyka zdrowych, donoszonych noworodków (0,3-1,7%). Dotyczy głównie dzieci przebywających w oddziałach intensywnej terapii (17-25%), a zwłaszcza wcześniaków z bardzo niską masą urodzeniową (33%), które przez długi czas wymagają sztucznej wentylacji i centralnego odżywiania dożylnego, a przy tym nie mają jeszcze wykształconego układu odpornościowego. Wielomiesięczna kaniulacja naczyń jest dla tych pacjentów warunkiem przeżycia oraz jednocześnie największym zagrożeniem.

- Nie jest to tylko problem Polski – mówi prof. Ewa Helwich, kierownik Kliniki Patologii i Intensywnej Terapii w IMiD, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii. – Zakażenia wewnątrzszpitalne noworodków występują w oddziałach intensywnej terapii na całym świecie i dotyczą od 11,5 do 30% pacjentów. Wg badań prowadzonych przez IMiD (dane zbierano w latach 1998-1999) w Polsce odsetek ten wynosi 25%. Problem w naszym kraju polega jednak na większym niż na Zachodzie udziale w tych zakażeniach najbardziej zjadliwych szczepów pałeczek gram – (aż 56%), wśród których 4-6% stanowi groźna Klebsiella pneumoniae. Jest to szczególnie niebezpieczna bakteria, ponieważ wykształciła ona system enzymów typu SBL, neutralizujących większość znanych antybiotyków. W użyciu znajdują się tylko dwa leki, na które Klebsiella jest wrażliwa, jednak co trzeci zainfekowany noworodek umiera.

Najczęściej mówi się o ryzyku przenoszenia zakażenia przez ręce. Rzeczywiście, jest ono ogromne, ale – zdaniem prof. Heliwch – nie jest to kwestia zaniedbań czy niewiedzy personelu, lecz organizacji, i przede wszystkim – niedostatku pieniędzy. Obliczono, że w ciągu jednej doby na oddziale IT noworodek wymaga ok. 200 procedur pielęgnacyjnych – co oznacza zużycie 200 par rękawiczek, o innym sprzęcie jednorazowym nie wspominając. W ten sposób powstają ogromne koszty, szacowane na 20-30 tys. zł za okres hospitalizacji dziecka urodzonego z masą poniżej 1 kg. Tymczasem średnia stawka za hospitalizację na intensywnej terapii noworodków płacona przez kasy chorych wynosi 7 tys. zł. Nie wystarcza to na zatrudnienie odpowiedniej liczny wykwalifikowanego personelu – wg światowych norm jedna pielęgniarka na oddziale intensywnej terapii powinna mieć pod opieką najwyżej dwoje noworodków, bo tylko wtedy jest w stanie starannie wykonać wszystkie niezbędne zabiegi. Niedofinansowanie jest też przyczyną nadmiernego zagęszczenia pacjentów. – W samej Warszawie brakuje 20 miejsc intensywnej terapii noworodka – uważa prof. Helwich. Z tego powodu brakuje czasu na sterylizajcę pomieszczeń, nie zawsze można też właściwie izolować dzieci zakażone.

Ważna przyczyną zakażeń jest też niedostateczne zaplecze sprzętowe szpitalnych sterylizatorni. – Państwowy Zakład Higieny już na początku lat 90., w wyniku zaleceń pokontrolnych, opublikował wytyczne dotyczące sterylizatorni, które do dziś nie zostały zrealizowane – mówi mgr Ewa Kamińska, kierownik Pracowni Badań Aplikacyjnych w IMiD. – W przeważającej części polskich szpitali nadal nie ma centralnych sterylizatorni, a pracujące autoklawy są przestarzałe.

Niełatwo znaleźć dziś receptę na problemy finansowe. Ale istnieją inne, proste i tanie metody prewencji, dzięki którym w znacznym stopniu zmniejszyć można częstotliwość występowania groźnych zakażeń. – Najbardziej na zakażenia narażone są dzieci urodzone przedwcześnie, a główną przyczyną przedwczesnych porodów są zakażenia dolnego odcinka narządu rodnego (pochwy, szyjki, dróg moczowych). Ważnym zadaniem ginekologów jest zapobieganie im, także poprzez zwiększanie świadomości kobiet ciężarnych i ich umiejętności postrzegania niepokojących sygnałów – uważa doc. Krzysztof T. Niemiec, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii IMiD.

W Instytucie opracowano i wdrożono dwa programy profilaktyczne – jeden adresowany do kobiet ciężarnych, drugi do ich lekarzy prowadzących. Ponad 1000 kobiet biorących udział w programie na początku ciąży otrzymało zestaw papierków lakmusowych w celu codziennego badania pH wydzieliny z pochwy. Dzięki temu u 15% pacjentek wykryto i skutecznie wyleczono bezobjawowe infekcje, które mogłyby się stać przyczyną porodu przedwczesnego i okołoporodowego zakażenia noworodka.

Program adresowany do lekarzy polegał na wykonaniu w ostatnich tygodniach ciąży najprostszych badań kolonizacji pochwy – wymazu z posiewem. – Wykonaliśmy te badania u ponad 1000 ciężarnych, u 30% stwierdzając występowanie bakterii potencjalnie groźnych dla noworodka – mówi doc. Niemiec. – Pozwoliło to zastosować u nich profilaktykę antybiotykową w czasie porodu. W efekcie – żaden z tych noworodków nie zachorował. Jest to metoda znana i uznana na świecie, ale w Polsce do tej pory nie była zalecana. Będziemy ją propagować.




Najpopularniejsze artykuły

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Ukraińcy zwyciężają też w… szpitalach

Placówki zdrowia w Ukrainie przez 10 miesięcy wojny były atakowane ponad 700 razy. Wiele z nich zniszczono doszczętnie. Mimo to oraz faktu, że codziennie przybywają setki nowych rannych, poza linią frontu służba zdrowia daje sobie radę zaskakująco dobrze.

Endometrioza – wędrująca kobiecość

Podstępna, przewlekła i nieuleczalna. Taka jest endometrioza. Ta tajemnicza choroba ginekologiczna, badana od przeszło stu lat, nadal pozostaje dla lekarzy niewyjaśniona. Pomimo że występuje u kobiet coraz częściej, wciąż trudno określić mechanizm jej powstawania i rozwoju, a jej następstwa są poważne, prowadzą nawet do bezpłodności.

Diagności idą do TK

Zdalna autoryzacja serologicznych badań laboratoryjnych zagraża bezpieczeństwu pacjentów, dlatego wciąż zabiegamy w resorcie zdrowia o uchylenie tego zapisu. Zamierzamy w tej sprawie złożyć też skargę do Trybunału Konstytucyjnego – zapowiada Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych.

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

CRISPR-Cas9: Jeden „lek” na 7000 chorób?

Rewolucja wybuchła 28 czerwca 2016 roku. Sześcioro naukowców opisało w swoim artykule mechanizm nazwany przez jednego z nich CRISPR-Cas9, pozwalający na modyfikowanie genomów dowolnych organizmów. Brzmi to jak science fiction, ale jest czystą science.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Rak jajnika – nowe przeciwciało monoklonalne

Wodobrzusze jest w raku jajnika niezależnym złym czynnikiem prognostycznym. Podczas gdy odsetek 5-letnich przeżyć w III i IV stopniu zaawansowania raka jajnika bez wodobrzusza wynosi 45 proc., przy wodobrzuszu obniża się do zaledwie 5 proc. Wiąże się to z faktem, że obecność ascitesu wiąże się zwykle z opornością na leczenie chemioterapią. Obiecujacą opcją terapeutyczną jest stosowanie revomabu (catumaxomab) – przeciwciała trójfunkcyjnego podawanego dootrzewnowo u pacjentów z nowotworami EpCAM-pozytywnymi, kiedy standardowa terapia nie jest już możliwa. (...)

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)




bot