Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–76/2017
z 1 września 2017 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Psychiatria na zakręcie

Ewa Biernacka

Nie milknie spór o to, czym są zaburzenia psychiczne i jak je najtrafniej opisać. Inaczej niż w przypadku większości chorób w innych działach medycyny, zaburzenia opisywane w podręcznikach psychiatrii nie spełniają̨ w pełni kryteriów jednostek nozologicznych. W ich złożonej patogenezie trudno oddzielić wpływ czynników wewnątrz- od zewnątrzpochodnych, wskazać udział osobowości i środowiska.
Nie mają dostatecznie jednolitego obrazu klinicznego, przewidywalnego przebiegu
i rokowania ani jednoznacznego postępowania leczniczego.


Objawy psychopatologiczne to różne – poznawcze, uczuciowo-motywacyjne i wykonawcze – dysfunkcje życia psychicznego, które opisane i nazwane służą jako budulec rozpoznań klinicznych, a także szerszych konstruktów psychologicznych: świadomości, inteligencji czy osobowości. Wyszły one z różnych szkół psychopatologii i z różnych tradycji klinicznych, odzwierciedlających czasem dość odmienne poglądy na granice między normą a patologią, na związki między psychicznością a cielesnością. Współczesne klasyfikacje zaburzeń psychicznych próbują te napięcia łagodzić i harmonizować, ale nadal funkcjonują równocześnie dwa wpływowe systemy diagnostyczne: międzynarodowy (ICD) i amerykański (DSM).

Co kilkanaście lat wchodzą do psychiatrii nowe klasyfikacje zaburzeń psychicznych, o których duchu i literze decyduje zmieniające się pojmowanie roli zdrowia psychicznego i udziału jego zaburzeń w ludzkim życiu. Kiedyś wyodrębniano kilkadziesiąt zaburzeń, ich obecna lista obejmuje kilkaset pozycji. Wprowadzeniu DSM-5, najnowszego wydania klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (2013) towarzyszyła w Ameryce i na świecie bardzo krytyczna dyskusja klinicystów, ekspertów i całego środowiska medycznego na temat uzurpującej postawy psychiatrii w kwestii klasyfikowania ludzkich doświadczeń oraz potrzeby używania wobec nich interwencji medycznych.


Niedawno (2016) opublikowano próbną wersję ICD-11, nowego wydania klasyfikacji WHO, która w części dotyczącej zaburzeń psychicznych harmonizuje pewne rozwiązania z propozycjami amerykańskimi, w innych pozostaje jednak wierna swojej tradycji. Te spory i procesy nadają pojęciom psychiatrii pewien dramatyzm i nie pozwalają na traktowanie ich jako wyczerpujących i dokończonych.
– W proklamowanej nie tak dawno dekadzie mózgu dokonał się wielki postęp w badaniu biologicznego tła zaburzeń psychicznych, które bez wątpienia istnieje – człowiek jest bowiem istotą biologiczną. Ale też procesy biologiczne nie zachodzą w oderwaniu od życia psychicznego, od funkcjonowania umysłu i od sposobu doświadczania otaczającej rzeczywistości społecznej. To najczęściej z ich złożonych interakcji wyrastają kryzysy zdrowia psychicznego – tłumaczy prof. Jacek Wciórka.


Nauka dociera do istotnej wiedzy na temat zaburzeń psychicznych, klasyfikuje je i opisuje, ale też ciągle szuka uchwytnych wskaźników, by je obiektywizować. Wiele wiadomo na temat funkcjonowania mózgu i układu nerwowego, ale wynikło z tego dotąd względnie niewiele prostych odpowiedzi. Poznano np. mechanizm regulacji procesów nerwowych przez neuroprzekaźniki, pozostał problem, co powoduje jego dysfunkcjonalność. Czy zaburzenie biologicznego mechanizmu wynika z dysfunkcji neurorozwojowej powstałej w trakcie życia, czy jest raczej skutkiem upośledzającego deficytu różnych dyspozycji wrodzonych i nabytych.


Potoczne doświadczenie uczy, że konstytucja biologiczna współczesnego człowieka często bywa przeciążona napływem stymulujących bodźców – informacji, wydarzeń, zachęt, konfrontacji. Jedni życie z ekranu biorą za rzeczywistość, inni zamykają się w pułapce egotyzmu, wg reklamowej zasady: Ja + coś tam = sukces. „Ja” więc w nich olbrzymieje, a „ty”, „my”, lub „oni” oddalają się. Człowiek przestaje łaknąć kontaktu z innym człowiekiem, jest przekonany i przekonywany, że może sam zaspokoić wszystkie swoje potrzeby i sam ze sobą będzie się miał najlepiej. Gdy złudzenie pryska, zostaje pustka i bywa, że pojawiają się dramatyczne kłopoty ze zdrowiem psychicznym.

W konstytucji człowieka pogranicze cielesności i psychiczności, nierozerwalnie splecionych, wzajemnie od siebie zależnych procesów życiowych regulowanych przez układ nerwowy – to obszar szczególny. W kategoriach informatycznych nazwalibyśmy go obszarem danych wrażliwych. Współczesna nauka odkrywa, że dyspozycje psychiczne odgrywają nierzadko nie mniejszą rolę niż dyspozycje cielesne. Zachowując nadzieję, podejmując wyzwania, mobilizując się, budując koherentną postawę wobec stresu, człowiek potrafi zwalczyć niemało cierpienia, przeciwności, ograniczeń i napięć.
Potrafimy dziś podpowiedzieć choremu, jak zmieniać sposób przeżywania kryzysu z nacechowanego bezradnością i rezygnacją na taki, w którym możliwa będzie reorientacja, a potem stopniowe odzyskiwanie poczucia sprawczości, tożsamości i sensowności swego życia, mimo kryzysu, albo i wbrew niemu. Dowodzą tego świadectwa i aktywność pacjentów przemawiających publicznie w swoich sprawach swoim głosem, w roli ekspertów zdrowienia – ekspertów przez doświadczenie.


Liczne odkrycia i badania podstawowe w psychiatrii udostępniły instrumentarium farmakologiczne o różnych mechanizmach działania – leki blokujące albo stymulujące receptory, modyfikujące aktywność szlaków neuronalnych etc. W tych mechanizmach odkrywane są coraz subtelniejsze tony. Jednak od przypuszczenia, który ton trzeba poruszyć – do uzyskania efektu, do znalezienia substancji, która wybiórczo go wywołuje, droga jest daleka i nader kosztowna. Przemysł farmaceutyczny przestał w te poszukiwania inwestować tak intensywnie, jak w poprzednich dekadach. Od kilkunastu lat nie ma istotnie nowych cząsteczek, są tylko nowe postacie leków, np. leki o przedłużonym działaniu. Właściwie wybrane i dawkowane leki psychotropowe są niezwykle pomocne w leczeniu wielu różnych zaburzeń psychicznych, ale niestety nie zawsze w dostatecznym stopniu, dostatecznie szybko i z dostateczną trwałością. Mają też znany margines działań niepożądanych. Farmakoterapia nie rozwiązała wszystkich problemów. Potrzeba także innych narzędzi i metod.


Coraz większemu wyrafinowaniu (ale i rozczłonkowaniu) ulega oferta psychoterapeutyczna. Wśród wielu doktryn trudno wybrać tę najlepszą dla danego pacjenta. Szuka się sposobu ich realnej lub eklektycznej integracji, albo pluralistycznego dobierania metody do przypadku.

W depresji pomocna bywa fototerapia. W nasilonej depresji i w uporczywych zespołach natręctw niektórym pacjentom proponowane są dziś metody neuromodulacji polegające na stymulacji nerwu błędnego, przezczaszkowej stymulacji magnetycznej lub głębokiej stymulacji mózgu (przez precyzyjnie wszczepiony stymulator). Nastąpił powrót terapii elektrowstrząsowej (przepływ prądu powoduje rodzaj resetu mózgu), stosowanej obecnie z wysokim stopniem bezpieczeństwa, w asyście anestezjologa, przynoszącej szybkie i nierzadko spektakularne efekty.

Potrzebne są skuteczniejsze sposoby docierania z pomocą. Sensownego działania w sytuacjach problemów zdrowotnych jeszcze nieutrwalonych – wyprzedzania kryzysów, interwencji podejmowanych bez zwłoki, natychmiast, a nie dopiero wówczas, gdy człowiek jest pod ścianą, albo już o nią się rozbił.


By zmienić system pomagania, trzeba przekonać do zmian społeczeństwo – ów kontekst wielu ludzkich kłopotów. By przestano widzieć w chorych kandydatów do odstawienia na boczny tor, na margines życia. A zaczęto widzieć ludzi cierpiących, potrzebujących pomocy. W Polsce człowiek w poważnym kryzysie psychicznym najczęściej trafia do odległego szpitala i tam zaczyna typową „karierę” pacjenta psychiatrycznego. Tradycyjny szpital psychiatryczny, nawet najbardziej nowoczesny, to rodzaj zesłania. Zbyt często zapakowanie pacjenta do „psychiatryka” wszystkim przynosi ulgę i poczucie rozwiązania problemu. A on właśnie wtedy powstaje. Pacjent boleśnie doświadcza realiów dużej instytucji, spada też na niego ciężar tzw. autostygmatyzacji. To, co wiedział o „wariatach”, musi teraz odnieść do siebie. By tak nie musiało się dziać, niezbędne jest jak najszersze zastąpienie konieczności hospitalizacji innymi formami leczenia – w poradni, w ośrodku dziennym, leczeniu domowym, wraz z niezbędnymi formami wsparcia społecznego. Podstawowa pomoc powinna być zindywidualizowana, a nie szablonowa, dostępna blisko i od razu, a nie po wielu miesiącach oczekiwania. Reformę systemu opieki psychiatrycznej zaczęto na świecie 40–50 lat temu, u nas z opóźnieniem staramy się wypracować bardziej przyjazny, środowiskowy system pomocy.


Świat się zmienia, a psychiatria musi się liczyć z aktualnym kontekstem społecznym, działać pod ciśnieniem nowych zadań i czynników ryzyka. Przedmiotem żywej dyskusji – publikacji naukowych i popularnych, spotkań w gremiach eksperckich, konferencji fachowych – jest temat ideowego i tożsamościowego kryzysu psychiatrii, jej jakoby nieprzystawania do nowych wyzwań społecznych, ludzkich, międzyludzkich, politycznych, oddziałujących na ludzkie życie. Rodziny zmieniają funkcje, płeć się zagubiła, postawy spolaryzowały, poglądy zradykalizowały i zaległy w okopach konfrontacji: liberalizm vs fundamentalizm, praktyka profesjonalna vs praktyka niekonwencjonalna, medycyna oparta na dowodach vs oparta na wartościach. A w tym wszystkim żyje cierpiący człowiek, często zostawiony samemu sobie, z pustką wokół, bez pomocy i współczucia, zbędny i porzucony.


Ważnym zadaniem psychiatrii jest obecnie budowanie tożsamości jako działu medycyny klinicznej. Dokonuje się przewartościowanie systemu organizacyjnego i sposobu funkcjonowania psychiatrii. Oddziały psychiatryczne w szpitalach wielospecjalistycznych przełamują dystans lekarzy innych specjalności wobec niej. Nie bez trudności, ale postępuje wszczepianie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego do instytucjonalnej praktyki ochrony zdrowia i do świadomości społecznej. Na świecie nabiera rozpędu dyskusja na temat humanistycznych korzeni myśli i praktyki psychiatrycznej. Psychiatria jest częścią medycyny i ma swoją część biologiczną, ale również psychologiczną i społeczno-kulturową. Nasuwa też fundamentalne pytania filozoficzne. Ta dyskusja dotarła do Polski w ramach ruchu otwartych seminariów filozoficzno-psychiatrycznych, seminariów akademickich, konferencji naukowych i popularnych. Psychiatria powoli wychodzi z cienia, odczarowuje swój publiczny wizerunek, zdejmując z niego pozór tajemniczości i klimat potępienia. W tym widzę prawdziwy potencjał dalszego rozwoju tej fascynującej dziedziny – konkluduje prof. Jacek Wciórka.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Skąd się biorą nazwy leków?

Ręka do góry, kto nigdy nie przekręcił nazwy leku lub nie zastanawiał się, jak poprawnie wymówić nazwę handlową. Nazewnictwo leków (naming) bywa zabawne, mylące, trudne i nastręcza kłopotów tak pracownikom służby zdrowia, jak i pacjentom. Naming to odwzorowywanie konceptu marki, produktu lub jego unikatowego pozycjonowania. Nie jest to sztuka znajdowania nazw i opisywania ich uzasadnień. Aby wytłumaczenie miało sens, trzeba je rozpropagować i wylansować, i – jak wszystko na rynku medycznym – podlega to ścisłym regulacjom prawnym i modom marketingu.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.

Tępy dyżur to nie wymówka

Gdy pacjent jest w potrzebie, nie jest ważne, który szpital ma dyżur. A to, że na miejscu nie ma specjalistów, to nie wytłumaczenie za nieudzielenie pomocy – ostatecznie uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.




bot