Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 5–8/2009
z 26 stycznia 2009 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Warszawski znachor, który wyłudził od chorych na raka prawie 2 mln złotych, stanął przed sądem.

Przedłużałem ludziom życie

Helena Kowalik

Zygmunt B. patrzy z ławy oskarżonych na sędziego współczującym wzrokiem. Jakby chciał zapytać: "W czym mogę pomóc?" Gdy podchodzi, aby zapoznać się z fragmentem akt, kroczy dostojnie, z głową dumnie uniesioną. Prawie każdej jego wypowiedzi towarzyszy otwarty, przyjazny ruch ręki.

Oskarżony, z zawodu technik budowlany, przedstawiał się chorym jako profesor medycyny, kierujący zespołem naukowców specjalistów od nowatorskich metod zwalczania komórek rakowych. Miał gabinet w podwarszawskich Włochach, a swój słynny lek o nazwach Antyra i Derax (jak wyjaśnił w sądzie, różniły się tylko gęstością) produkował w wynajętych garażach i piwnicach.

Mikstura, w którą uwierzył również cierpiący na raka krtani solidarnościowy bard Jacek Kaczmarski, nie była tania: dzienna porcja kosztowała około tysiąca złotych, a należało ją zażywać miesiącami. Zygmunt B. zachwalał swój "fenomenalny preparat nowej generacji niszczący raka" w ulotkach rozrzucanych na korytarzach klinik onkologicznych, a także w inseratach gazetowych. Prokuratura ustaliła, że był to płyn ze sfermentowanych buraków, czosnku i różnych ziół.

W ciągu 6 lat uprawiania szamańskiego procederu, Zygmunt B. zarobił co najmniej 1 milion 877 tys. złotych. Wbrew temu, co twierdził w śledztwie, nikt nie został wyleczony. Policji udało się dotrzeć do 30 ofiar lub ich rodzin.

Prokurator postawił B. zarzut wielokrotnego narażenia chorych na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Taki skutek miało nakłanianie ich do odstawienia leków zalecanych przez specjalistów i przerwania chemioterapii. B. jest ponadto oskarżony o prowadzenie działalności lekarskiej bez zezwolenia oraz tzw. pranie brudnych pieniędzy.

Oskarżony nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Twierdzi, że dzięki jego naukowym badaniom udało się uratować "wiele ludzkich istnień". A Jackowi Kaczmarskiemu, który przyszedł do niego w bardzo ciężkim stanie, przedłużył życie o 2 lata. Z tego powodu oczekuje gratulacji, a nie wyroku. (Grozi mu do 10 lat więzienia.)

- Powiedziano bowiem na forum ONZ – wygłosił z ławy dla oskarżonych – że kto ratuje jedno życie, jakby cały świat uratował. Siedząca obok mnie starsza kobieta, której syn już nie żyje, a który po wykryciu u niego raka płuc leczył się tylko Antyryną, szepnęła: "Ten hochsztapler nawet nie wie, że cytuje Stary Testament".



Oskarżony składał wyjaśnienia. Oto ich fragment.

Zygmunt B.: – Moja metoda badawcza była niekonwencjonalna. Nie zawierała chemikalii.
Sędzia: – Co oskarżony rozumie pod pojęciem chemikalia?
B.: – To są te wszystkie związki, z których robi się chemioterapię.
Sędzia: – Na czym polegała pana metoda badawcza?
B.: – Sprawdzałem działanie mojego leku na pleśniach i owadach.
Sędzia: – Ale jak konkretnie na owadach?
B.: – Zanurzałem zieloną muszkę w półprodukcie Antyry i ona brązowiała, co znaczy, że ją wypaliło.
Sędzia: – Jakie wnioski badawcze wyprowadzał pan ze swej metody?
B.: – Jeśli chodzi o owady, to jeszcze nie są one sprecyzowane. Na razie przebadałem pleśń, znaczy się grzyby. Bo one rozwijają się podobnie jak rak, który idzie jak pajęczyna, ma takie korzenie...
Sędzia: – Czyli doszedł pan do wniosku, że struktura raka jest podobna do struktury pleśni?
B.: – Ja nie wgłębiałem się w strukturę cząstkową. Ważne, że pleśń polana tym preparatem była niszczona, czyli on działał.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

VIII Kongres Patient Empowerment

Zdrowie jest najważniejsze, ale patrząc zarówno na indywidualne decyzje, jakie podejmują Polacy, jak i te zapadające na szczeblu rządowym, praktyka rozmija się z ideą – mówili uczestnicy kongresu Patient Empowerment (14–15 maja, Warszawa).

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Pacjent geriatryczny to lekoman czy ofiara?

Coraz częściej, w różnych mediach, możemy przeczytać, że seniorzy, czyli pacjenci geriatryczni, nadużywają leków. Podobno rekordzista przyjmował dziennie 40 różnych preparatów, zarówno tych zaordynowanych przez lekarzy, jak i dostępnych bez recepty. Cóż? Przecież seniorzy zazwyczaj cierpią na kilka schorzeń przewlekłych i dlatego zażywają wiele leków. Dość powszechna jest też opinia, że starsi ludzie są bardzo podatni na przekaz reklamowy i chętnie do swojego „lekospisu” wprowadzają suplementy i leki dostępne bez recepty. Ale czy za wielolekowością seniorów stoi tylko podporządkowywanie się kolejnym zaleceniom lekarskim i osobista chęć jak najdłuższego utrzymania się w dobrej formie?

Wypalenie zawodowe – młodsze rodzeństwo stresu

Wypalenie zawodowe to stan, który może dotknąć każdego z nas. Doświadczają go osoby wykonujące różne zawody, w tym pracownicy służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Czy przyczyną wypalenia zawodowego jest przeciążenie obowiązkami zawodowymi, bliski kontakt z cierpieniem i bólem? A może do wypalenia prowadzą nas cechy osobowości lub nieumiejętność radzenia sobie ze stresem? Odpowiedzi na te pytania udzieli Leszek Guga, psycholog specjalizujący się w tematyce zdrowia, opiece długoterminowej i długofalowych skutkach stresu.

Szczyt Zdrowie 2024

Na przestrzeni ostatnich lat nastąpiło istotne wzmocnienie systemu ochrony zdrowia. Problemy płacowe praktycznie nie istnieją, ale nie udało się zwiększyć dostępności do świadczeń zdrowotnych. To główne wyzwanie, przed jakim stoi obecnie Ministerstwo Zdrowia – zgodzili się eksperci, biorący udział w konferencji Szczyt Zdrowie 2024, podczas którego próbowano znaleźć odpowiedź, czy Polskę stać na szeroki dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia na europejskim poziomie.

Poza matriksem systemu

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie w dobrym zdrowiu. Aby każdy człowiek mógł cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba rzucić wyzwanie ortodoksjom i przekonaniom, którymi się obecnie kierujemy i spojrzeć na zdrowie znacznie szerzej.

Kształcenie na cenzurowanym

Czym zakończy się audyt Polskiej Komisji Akredytacyjnej w szkołach wyższych, które otworzyły w ostatnim roku kierunki lekarskie, nie mając pozytywnej oceny PKA, choć pod koniec maja powiało optymizmem, że zwycięży rozsądek i dobro pacjenta. Ministerstwo Nauki chce, by lekarzy mogły kształcić tylko uczelnie akademickie.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot