Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2015
z 7 maja 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Niewykorzystane szanse geriatrii

Maciej Biardzki

Jeszcze 5 lat temu mój artykuł w „Służbie Zdrowia” o geriatrii był jednym z nielicznych poświęconych temu zagadnieniu. Pomimo powszechnej wiedzy o stopniowym starzeniu się społeczeństwa, ta dziedzina medycyny leżała odłogiem. Dziś sytuacja się zmieniła. Ale czy na pewno?


Fot. Thinkstock

Minęło pięć lat i sytuacja tylko pozornie się zmieniła. Pojawiła się świadomość nadchodzącej katastrofy demograficznej i wynikających z tego wyzwań dla systemu opieki zdrowotnej. I cóż z tego, skoro nie obleka się to w żadne spójne międzyresortowe działanie?

Opieka nad seniorami nadal rozdzielona jest pomiędzy Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Czasem trudno jest wyrokować, który z seniorów nadaje się do zakładu opiekuńczo-leczniczego, a który do domu pomocy społecznej. Szczególnie jest to widoczne w przypadku chorób otępiennych, kiedy niemal losowo trafiają oni do odpowiednio sprofilowanych ZOL-i lub DPS-ów. Nadal nie wprowadzono ubezpieczeń pielęgnacyjnych, za którymi lobbował z pozycji ministra zdrowia Zbigniew Religa, ale też mocno był zaangażowany senator PO Mieczysław Augustyn. A bez celowanych pieniędzy na opiekę nad seniorami możemy zapomnieć o stworzeniu godnej dla nich opieki.

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że możliwe jest wprowadzenie tych ubezpieczeń, czy zintegrowanie opieki senioralnej, lecz obecnie został z tego tylko wszechobecny PR i udawanie jak bardzo jesteśmy w stworzenie takiej opieki zaangażowani. Przykro mi to zauważyć, ale pewnego rodzaju alibi dla bezczynności władz państwowych dostarczył Jurek Owsiak ze swoją Orkiestrą. Popełniłeś, Jurku, wielki błąd, rozpoczynając zbieranie środków na opiekę senioralną w sytuacji, kiedy ta opieka systemowo nie istniała. Kiedy rozpocząłeś zbieranie środków na leczenie dzieci, to istniała już sieć oddziałów realizujących te procedury. Kiedy jednak zaproponowałeś zbieranie środków na leczenie seniorów, to pobudziłeś system do patologicznego tworzenia oddziałów geriatrycznych dla zdobycia środków inwestycyjnych, którymi dysponowała Fundacja WOŚP. Oddziały geriatryczne to nie jest interna dla ludzi powyżej określonego wieku. Gdybyśmy tak do problemu podchodzili, to trzeba by zamknąć 2/3 oddziałów internistycznych, których tak bardzo brakuje, a w których 60 – 70 proc. pacjentów, to tzw. pacjenci 65+.

Nie da się podzielić opieki szpitalnej na trzy działy w zależności od wieku: pediatrię – internę – geriatrię z kilku podstawowych powodów. Powody te to zasoby: ludzkie, lokalowe i finansowe. Pediatrów i internistów mamy tysiące, geriatrów od niedawna może kilkuset. Oddziały dziecięce i internistyczne istnieją, geriatryczne próbujemy gorączkowo tworzyć. Środki finansowe są już rozdzielone; aby sfinansować opiekę geriatryczną należałoby wygenerować nowe środki, albo… odebrać je innym zakresom. Praktyka stosowana obecnie przez Fundację WOŚP kieruje dary wyłącznie do oddziałów geriatrycznych, niejako wymuszając ich tworzenie. A przecież zupełnie nie o to chodzi w opiece nad seniorami. Choroby z biegiem wieku specjalnie się nie zmieniają. Zmienia się jednak fizjologia chorych. Procesy inwolucyjne, których żaden z nas nie uniknie sprawiają, że z biegiem lat nasze organizmy zaczynają inaczej reagować na bodźce zewnętrzne, w tym choroby.

Ale nie to powinno być powodem, że będziemy tworzyć specjalne oddziały dla ludzi starszych. Wystarczyłoby wprowadzić dodatkowe szkolenia już na poziomie studiów i kształcenia podyplomowego, a także dla już wyspecjalizowanych internistów, wskazujące na odmienności w leczeniu ludzi w podeszłym wieku. Wystarczyłoby także zwiększenie finansowania nie wysublimowanych oddziałów specjalistycznych, ale właśnie oddziałów chorób wewnętrznych. Oddziały geriatryczne powinny być oddziałami specjalistycznymi, a wręcz ośrodkami specjalistycznymi. Nie dla leczenia każdej choroby, ale na przykład do przygotowania do zabiegu planowego, przeprowadzenia pacjenta przez okres okołooperacyjny i następczej rehabilitacji. Niech przykładem będą zabiegi ortopedyczne, gdzie największym problemem nie jest wszczepienie endoprotezy, ale przygotowanie do zabiegu i przeprowadzenie go u 80-latka, a następnie usprawnienie go w taki sposób, aby powrócił do normalnego życia.

O takim modelu dyskutowałem pięć lat temu z dr. Jarosławem Derejczykiem – konsultantem województwa śląskiego i szefem szpitala geriatrycznego EMC w Katowicach. Jednak rzeczywistość nie szukała systemowego celu, tylko rzuciła się na tworzenie nowych produktów finansowanych przez NFZ i na sprzęt, który rozdawał Jurek Owsiak dla gorączkowo tworzonych oddziałów geriatrycznych. Za rzeczywistością nie nadąża Ministerstwo Zdrowia, które nawet w tym przypadku nie zwiększyło w istotny sposób miejsc rezydenckich, aby kształcić przyszłych specjalistów. Aby nie dopuścić do klapy NFZ zezwolił na samodzielne udzielanie świadczeń (co za okropna nowomowa) lekarzom już po pierwszym roku specjalizacji.

No i co? Mamy może kilkanaście nowo utworzonych oddziałów geriatrycznych zatrudniających gorączkowo kształconych geriatrów i wyposażanych przez Fundację WOŚP. Ale czy mamy stworzoną opiekę senioralną, zwłaszcza skonstruowaną w formie jakiejkolwiek piramidy kompetencyjnej? Szukam odważnego, który zechce tak stwierdzić.

P.S.
Do Jurka Owsiaka. Panie Jerzy, niech Pan finansuje oddziały realizujące opiekę nad seniorami, ale niech Pan odrzuci oblig przekazywania środków dla oddziałów geriatrycznych. Bo jeżeli pozostanie to tak jak jest, to przekaże Pan środki na leczenie warszawiaków, poznaniaków, gdańszczan czy wrocławian, gdzie najłatwiej takie oddziały utworzyć. Cała prowincjonalna Polska, która jest większością donatorów Pana akcji, z tego nie skorzysta.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)




bot