Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2015
z 7 maja 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Medyczna marihuana

Marek Nowicki

Marihuana przez wiele lat kojarzyła mi się ze skrętem, nielegalnymi plantacjami, życiem na haju i tak dalej. Myślę, że podobne skojarzenia ma do tej pory większość Polaków. Coś jednak we mnie się zmieniło mniej więcej rok temu, kiedy to odwiedziłem z kamerą starsze małżeństwo na warszawskim Służewie. Pan był przytomny, zgodził się na nagranie, wodził wzrokiem i kiwał głową, ale mówiła za niego żona. Mężczyzna od pewnego czasu zmagał się z rakiem kości. Stan był już na tyle zaawansowany, że musiał być karmiony i poruszał się po domu jedynie na wózku inwalidzkim. Nowotwór kości powoduje ogromne dolegliwości bólowe; do niedawna pacjent strasznie cierpiał – nie pomagały żadne leki, kroplówki i plastry. I nagle pojawiło się wybawienie. Warszawskie Hospicjum Onkologiczne w ramach badań klinicznych zaproponowało choremu zastosowanie leku na bazie indyjskich konopi. Ból, wcześniej wydawać by się mogło nie do opanowania, nagle odpuścił i stał się bardziej znośny. W imieniu chorego męża zaświadczała o tym publicznie jego żona – a on tylko słuchał i przytakiwał. Na tyle miał jeszcze siły. Mężczyzna niedługo potem zmarł, mnie jednak na długo zostanie w pamięci jego twarz i to spotkanie w zwykłym mieszkaniu w zwykłym warszawskim bloku z ludźmi, którzy być może nigdy nie słyszeli o Stowarzyszeniu Wolne Konopie i jakichś tam skrętach. Ich świadectwo i osobiste doświadczenie przemówiły do mnie bardziej niż jakiekolwiek zasłyszane gdzie indziej argumenty. Drugim punktem zwrotnym dla mnie okazało się spotkanie z matkami dzieci cierpiących na padaczkę lekooporną, które są pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka. Od zeszłego roku CZD dla grupy tych dzieci prowadzi specjalny program terapeutyczny, w ramach którego mali pacjenci dostają lek na bazie marihuany. Były potrzebne specjalne pozwolenia wielu instytucji i urzędników z krajowym konsultantem ds. pediatrii włącznie. Na razie w Polsce leczenie medyczną marihuaną odbywa się albo w ramach badań klinicznych, albo specjalnych programów terapeutycznych. W normalnym obrocie nie wymagającym dodatkowych pozwoleń, jak na razie, jest tylko jeden lek zawierający tetrahydrokannabinol (THC) i kannabidiol (CBD). Sativex jest przeznaczony do łagodzenia umiarkowanych oraz ciężkich objawów spastyczności u pacjentów cierpiących na SM, u których stosowanie innych preparatów okazało się nieskuteczne; bywa jednak podawany z dobrym łagodzącym skutkiem także pacjentom w stanie paliatywnym. Ponoć kolejne dwa leki na bazie marihuany czekają na zarejestrowanie. W Polsce lista lekarzy, którzy kompetentnie na ten temat mogą i chcą się wypowiadać, jest zaskakująco krótka. Nie można w tym wypadku bazować na jakiejś wyniesionej ze studiów wiedzy akademickiej: tu wszystko dzieje się na bieżąco. W badaniach nad medycznym zastosowaniem marihuany świat ma kilkudziesięcioletnie zaniedbania, które teraz naukowcy próbują nadrobić. Za nauką jak zwykle drepcze z zadyszką prawo. Nie tak dawno Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie, że należy uregulować prawnie korzystanie z leczniczej marihuany. Jest to konieczne – argumentują sędziowie – „z uwagi na terapeutyczną przydatność marihuany w pewnych stanach chorobowych”. Konstytucjonalista, prof. Marek Chmaj, z którym na ten temat rozmawiałem, w pełni podziela stanowisko TK: zabraniając pacjentom korzystania z leczniczej marihuany skazujemy ich na zaopatrywanie się na czarnym rynku i co za tym idzie, zapewniamy doskonały rozwój interesu grupom przestępczym. W kwietniu medialnie pojawiła się sprawa działacza Stowarzyszenia Wolne Konopie, który został aresztowany za sprowadzanie do Polski oleju z marihuany. Grozi mu za to 3 – 15 lat więzienia, a wymiar sprawiedliwości nie powiedział jeszcze w tej sprawie ostatniego słowa. Bo na wniosek samorządu lekarskiego, zapewne można by rzeczonej osobie także postawić zarzut, że zajmowała się leczeniem ludzi bez stosownych uprawnień. Ukaranie tego pana nie rozwiąże jednak absolutnie żadnego problemu.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)




bot