Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 76–83/2010
z 18 października 2010 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


I Samorządowy Kongres Zdrowia

Kto chce więcej – dopłaca

Joanna Sielska

Niepokojące prognozy, kolejna próba odpowiedzi na zasadnicze pytania, w tym – jak usprawnić system oraz zaskakujący konsens byłych ministrów zdrowia – to wynik obrad samorządowców z całego kraju. Z poznańskiego Kongresu nie wyjechali pokrzepieni. Głównie dlatego, że o wypracowanych podczas debat postulatach nie mieli z kim rozmawiać. Zabrakło przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia.

Najwięcej mówiono o tym, jak jest, a być nie powinno. Paradoksy obecnego systemu wypunktowała Elżbieta Hibner, wiceminister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka. Dowodziła np., że jeśli każdy samorząd ustawowo odpowiedzialny jest za wszystko, czyli za ochronę zdrowia, za promocję i profilaktykę – to znaczy, że nie odpowiada za nic. Zbyt szeroki zakres nałożonych obowiązków przytłacza bowiem samorządy. Odniosła się też do trwającej od miesięcy dyskusji o zrównaniu praw szpitali publicznych i niepublicznych. W krótkim wywodzie przedstawiła, że znacznie taniej będzie umożliwić szpitalom publicznym pobieranie opłat od pacjentów niż tworzyć i utrzymywać nowe instytucje ubezpieczeniowe. Gromkie brawa wzbudziła wypowiedź b. wiceminister zdrowia dotycząca podziału pieniędzy ze składki zdrowotnej. – O 13% mają wzrosnąć nakłady na refundację leków, a pieniądze wydawane na szpitale mają pozostać na poziomie 2010 r. Kto więc prowadzi w Polsce politykę zdrowotną? Koncerny farmaceutyczne – wyjaśniała.

Coraz wyższe nakłady

Zarówno wśród gości, jak i prelegentów przeważali praktycy borykający się z obowiązkami nałożonymi na samorządy jako organy prowadzące, jak również osoby, które pełniły odpowiedzialne funkcje podczas reformowania systemu. Ale nawet wystąpienia przedstawicieli nauki: prof. Jana Sobiecha z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz prof. Zbigniewa Woźniaka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu niewiele wspólnego miały ze stricte naukowym wykładem. Tym bardziej że obaj profesorowie wielokrotnie powoływani byli w skład komisji i ciał doradczych rządów przygotowujących i wprowadzających system ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce. Prof. Sobiech nie był zaskoczony wieloletnimi narzekaniami na zbyt małe nakłady na ochronę zdrowia. Przypomniał, że gdy na początku lat 90. pracował w komisji przygotowującej założenia ekonomiczne reformy, wyliczono, że składka zdrowotna powinna wynosić 13% naszych wynagrodzeń. Mówiąc o przyszłości, prof. Woźniak przytoczył natomiast szacunki mówiące, że w najbliższych 20 latach nakłady na ochronę zdrowia będą wymagały środków równych 30% PKB.

Wśród pytań, na które próbował odpowiedzieć prof. Sobiech, znalazła się kwestia takiego skonstruowania koszyka świadczeń zdrowotnych, aby pozwolił on stworzyć przestrzeń dla konkurencji względem sektora publicznego. Jego zdaniem, tzw. koszyk to w największym skrócie ranking efektywności klinicznej procedur, co sprawia, że w sytuacji uprzywilejowanej stawiane są kliniki uniwersyteckie. Prof. Sobiech starał się też wyprowadzić z błędu wszystkich, którzy uważają, że kreatorem polityki zdrowotnej jest jedynie Ministerstwo Zdrowia. – Przecież Narodowy Fundusz Zdrowia jest nim również. I ta sytuacja jest bardzo wygodna dla MZ. Jest bowiem dwóch kreatorów, przy czym jeden z nich ukryty, a podległy ministrowi – dowodził.

Z kolei prof. Woźniak wystąpił z tezą, że w Polsce brakuje spójnej polityki zdrowotnej, co zastępowane jest programami zdrowotnymi. A ponieważ stanęliśmy przed realną potrzebą kolejnego ogólnopolskiego oddłużania szpitali, profesor zaproponował kilka rozwiązań, których wprowadzenie zwiększyłoby przychody systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Jedno z nich zawierało się w haśle: Kto chce więcej – dopłaca. Dopłata dotyczyłaby tego, co placówki ochrony zdrowia oferują w standardzie podstawowym. Inne hasło: Kto generuje warunki zagrażające zdrowiu – ten płaci, prof. Woźniak odniósł do tzw. podatku Religi.
– Pierwotne założenie było takie, by koszty ponosili sprawcy wypadków. W praktyce 12% od swoich składek płacili wszyscy kierowcy. To spowodowało, że ten pomysł przez całe lata nie zyska już aprobaty – wyjaśniał.

Zlikwidować centralę NFZ

Publicznym rachunkiem sumienia rozpoczęła się debata byłych ministrów zdrowia. Elżbieta Hibner, Marek Balicki i Leszek Sikorski odpowiadali Małgorzacie Soleckiej, których z zaniechanych zmian, jakie mogły być wprowadzone, gdy kierowali resortem – żałują szczególnie. – Dużym osiągnięciem było stworzenie zewnętrznego płatnika. Podczas wprowadzania reformy zlekceważono jednak sektor świadczeniodawców. Nie został on zreformowany, a tylko wrzucony w gestię samorządów – wyznała Elżbieta Hibner. Leszek Sikorski żałował, że gdy dzierżył tekę ministra, nie udało się przeprowadzić ustawy o przekształceniu szpitali w spółki użyteczności publicznej. Podczas jego kadencji nie udało się też zainicjować wdrożenia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. – Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych mogła być inna. Co prawda, trzeba było wtedy iść na kompromis, ale czy nie poszedł on za daleko? Czy dobrym rozwiązaniem było przyjęcie połowicznej ustawy, nie dającej ścieżki wprowadzającej inne formy gospodarki finansowej? – zastanawiał się Marek Balicki.

W pierś uderzył się też prof. Woźniak, nie jako były minister, ale członek Sekretariatu Komitetu Społecznego Rady Ministrów za rządów Hanny Suchockiej i potem Jerzego Buzka. – Żałuję, że zabrakło odwagi politycznej przy tworzeniu zrębów reformy. To się odbiło na rezygnacji z niezwykle ważnych elementów zmian: składkę zmniejszono z proponowanych pierwotnie 10 do 7,5% i zrezygnowano z zapisu, że po 2 latach pojawią się prywatni ubezpieczyciele – wspominał.

Zaskakującą zgodność wszystkich uczestników debaty wywołało pytanie o to, jak poprawić finansowanie systemu. – Nie można tego systemu nazywać ubezpieczeniowym, bo przecież nie szacuje się ryzyka ubezpieczeniowego. To system quazi-ubezpieczeniowy – zaczęła Elżbieta Hibner, po czym zaakcentowała potrzebę powrotu do 16 funduszy regionalnych. – 60 mld zł wymknęło się spod kontroli. Trzeba zlikwidować centralę NFZ i wprowadzić regionalną strukturę płatnika – dodawał Marek Balicki.

„Partnerzy na trudne czasy” – takie hasło towarzyszyło panelowi poświęconemu współpracy samorządów z organizacjami pozarządowymi. O swoich doświadczeniach mówił Michał Wojtczak, kierujący Fundacją Patria, zajmującą się rehabilitacją osób niepełnosprawnych, głównie dzieci i młodzieży niechcianej, oraz dr Małgorzata Adamczak, reprezentująca Fundację Ludzie dla Ludzi, której działania skupiają się wokół profilaktyki i wczesnej diagnostyki nowotworów. Biorąc pod uwagę imponujący zakres działalności oraz niskie koszty obu organizacji, żaden z prelegentów nie musiał udowadniać, że udzielone im wsparcie ze strony samorządów lokalnych to dobrze wydane pieniądze. Sama dr Adamczak też zwracała uwagę na wieloletnie doświadczenia we współpracy z Urzędem Miasta Poznania. Podczas dyskusji z ust samorządowców padły stwierdzenia, że do rzeczywistego partnerstwa we współpracy z organizacjami pozarządowymi potrzebne są regulacje na styku 3 systemów: zdrowotnego, oświatowego i pomocy społecznej.

Więcej: www.kongres-zdrowia.pl




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Wrzody żołądka – objawy i przyczyny. Jakie badania wykonać?

Choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy (potocznie określana również mianem wrzodów żołądka) jest kojarzona przede wszystkim ze stresem – przy czym tak naprawdę ma on niewielkie znaczenie w procesie powstawania tego schorzenia. Jak rozpoznać wrzody żołądka? Gdzie boli brzuch w przebiegu choroby wrzodowej i z jakimi objawami należy zgłosić się do lekarza?

Jak pomóc seniorowi w kąpieli? Poradnik

Opieka nad seniorem to wyjątkowe wyzwanie, które wymaga cierpliwości, troski oraz odpowiedniej wiedzy. Jednym z bardziej delikatnych aspektów opieki jest pomoc przy codziennych czynnościach higienicznych, takich jak kąpiel. Dla osób starszych może to być nie tylko trudne, ale i niebezpieczne. Dlatego warto poznać kilka praktycznych wskazówek, które ułatwią ten proces, zarówno seniorowi, jak i opiekunowi.

Czy szczoteczka soniczna jest dobra dla osób z aparatem ortodontycznym?

Szczoteczka soniczna to zaawansowane narzędzie do codziennej higieny jamy ustnej, które cieszy się rosnącą popularnością. Jest szczególnie ceniona za swoją skuteczność w usuwaniu płytki nazębnej oraz delikatne, ale efektywne działanie. Ale czy szczoteczka soniczna jest odpowiednia dla osób noszących aparat ortodontyczny? W tym artykule przyjrzymy się zaletom, które sprawiają, że szczoteczka soniczna jest doskonałym wyborem dla osób z aparatem ortodontycznym, oraz podpowiemy, jak prawidłowo jej używać.

Rola motywacji w skutecznej terapii otyłości

Otyłość to złożony problem zdrowotny, z którym mierzą się miliony ludzi na całym świecie. W obliczu tej epidemii ważnym elementem skutecznej terapii jest motywacja pacjenta. Dowiedz się, jak motywacja wpływa na proces redukcji masy ciała oraz jakie strategie można zastosować, aby ją wzmocnić.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.




bot