Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2015
z 9 kwietnia 2015 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Granat w delikatnych rękach

Maciej Biardzki

Przed naszym niestabilnym finansowo i funkcjonalnie systemem stoi wiele zagrożeń. Ostatnio mówimy o problemach związanych z pakietami: onkologicznym i kolejkowym, o strukturalnym niedofinansowaniu, podwójnym zagrożeniu demograficznym, tj. wzroście liczby pacjentów i spadku liczby profesjonalistów medycznych. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku staniemy przed kolejnym – ogólnopolskim protestem pielęgniarek.


Fot. Thinkstock

Nadchodzący wielkimi krokami ogólnopolski protest pielęgniarek może wstrząsnąć systemem w sposób, jakiego być może nie jesteśmy jeszcze w stanie sobie dzisiaj wyobrazić. Wieloletnie zaniedbania w zapewnieniu przez decydentów kształcenia odpowiedniej ich liczby sprawiły, że Polska należy do tych krajów w Europie, w których na 1000 mieszkańców przypada najmniej pielęgniarek, ale też występuje całkowicie obiektywny ich niedobór. Zwłaszcza poza metropoliami, w małych powiatowych szpitalach.

Z powodu niedostatecznych środków finansowych od lat oferuje się pielęgniarkom stosunkowo niskie wynagrodzenia. O ile pensje lekarzy wzrosły w ciągu ostatnich dziesięciu lat dość istotnie, choć według wielu z nich niewystarczająco, to wzrost poborów pielęgniarek był bardzo niewielki. Obecnie zarabiają one przeciętnie poniżej średniej krajowej, tj. ok. 3000 zł brutto.

I wygląda na to, że ich wciąż narastające niezadowolenie z warunków pracy i płacy po raz kolejny osiągnęło taki poziom, że trudno je będzie złagodzić. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wybrał dobry termin protestu: strajk ostrzegawczy w maju ma ewidentną koincydencję z wyborami prezydenckimi, ewentualny strajk generalny we wrześniu wyprzedziłby wybory parlamentarne. Czy rządząca koalicja pozwoli sobie na takie wydarzenie, w którym może wziąć udział blisko 200 tys. pielęgniarek zatrudnionych tylko w szpitalach?

Pewnie nieuniknione jest kolejne „białe miasteczko”, ale zdecydowanie większym problemem będą masowe spory zbiorowe w kolejnych miejscach. Spory, które po raz kolejny popsują relacje na osi pacjenci – szpitale, ale także pomiędzy poszczególnymi grupami zawodowymi, czy pielęgniarkami a zarządcami szpitali. A przecież „z próżnego i Salomon nie naleje”.

Informacje dotyczące stanu finansowego samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej płynące z Ministerstwa Zdrowia, a także z zakładów podlegających samorządom wojewódzkim wskazują na to, że w roku 2014 nastąpiło pogorszenie ich kondycji w stosunku do roku 2013. Wprowadzenie pakietów: onkologicznego i kolejkowego najprawdopodobniej także doprowadzi do kolejnego pogorszenia, o czym alarmują nie tylko szpitale duże mogące pakiet onkologiczny realizować, ale przede wszystkim mniejsze, którym obcięto kontrakty. Zatem już przy istniejącym poziomie kosztów idziemy na dno, a przecież są jeszcze inne czynniki zwiększające wydatki, że przypomnę tylko wzrost płacy minimalnej od 1 stycznia 2015 roku.

Prosta symulacja – budżet płacowy w szpitalach wynosi ok. 70 proc. całości wydatków. W niektórych więcej, w bardziej wyspecjalizowanych nieco mniej. Niech wartość wynagrodzeń pielęgniarek wynosi nawet mniej niż połowę ogólnej sumy, to stanowić to będzie ok. 20–30 proc. całkowitych kosztów szpitala. Postulaty organizacji związkowych są zbliżone, bo wynoszą najczęściej dodatkowo ok. 1000 zł do pensji zasadniczej, co oznacza wzrost całkowitych ich wynagrodzeń o blisko 50 proc. Oznaczałoby to wobec tego wzrost kosztów dla szpitali o 10–15 proc. Gdyby to miało być zrównoważone wzrostem kontraktów, rozumianym jako wzrost wartości punktu – bo przy tej samej wartości wzrost musiałby być większy, gdyż trzeba by wtedy leczyć więcej pacjentów, co generowałoby dodatkowe koszty – to kontrakty także musiałyby wzrosnąć o owe 10–15 procent. Na 2015 rok NFZ przeznaczył na leczenie szpitalne bez chemioterapii i programów lekowych ok. 38,7 miliarda złotych. Spełnienie oczekiwań pielęgniarek bez pogorszenia sytuacji szpitali musiałoby więc kosztować 4–5 miliardów złotych. I to jest skala niedoboru bądź następstwo wieloletnich zaniedbań.

Stoimy więc w obliczu poważnego zagrożenia. Z jednej strony należy pielęgniarki rozumieć, z drugiej, nie ma fizycznej możliwości spełnienia ich oczekiwań, bez znaczącego zwiększenia finansowania systemu. Tu nie pomoże już żadne opowiadanie o jego uszczelnianiu. Trzeba sobie jednocześnie zdawać sprawę z tego, że wzrost wynagrodzeń pielęgniarskich nie jest żadnym lekarstwem poza tym, że być może zwiększy się zainteresowanie tym zawodem i więcej młodych osób zechce w nim podjąć pracę w latach następnych.

Mam jednocześnie nadzieję, że doświadczenia lat ubiegłych dotyczące „ustawy 203” z 2000 roku, czy równie kalekiej „ustawy wedlowskiej” z roku 2006, powstrzymają polityków przed podobnymi im rozwiązaniami, które narzuciłyby szpitalom obligatoryjne podwyższenie wynagrodzeń pielęgniarek w formie znakowanych pieniędzy, jednocześnie nie zwiększając finansowania systemu w sposób na to pozwalający.

Jest takie powiedzenie, że jeżeli na scenie teatru w pierwszym akcie na ścianie wisi strzelba, to do końca sztuki musi ona wypalić. Problem niskich wynagrodzeń pielęgniarek spotęgowany stale zmniejszającą się ich liczbą na rynku pracy jest jak ta strzelba, czy też tytułowy granat. Mimo że dzierżą go delikatne pielęgniarskie ręce, to eksplozja jest bardzo prawdopodobna.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot