Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 9–16/2019
z 21 lutego 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


EBM potrzebuje filozofii

Ewa Biernacka

– Medycyna, uchodząca za najbardziej humanistyczną z nauk empirycznych, z powodu zawrotnego postępu w dziedzinie nauk podstawowych, na naszych oczach przekracza kolejne granice poznania i staje się polem weryfikacji poglądów na temat człowieczeństwa w wymiarze biologicznym, ale też metafizycznym – sądzi gastroenterolog i filozof medycyny prof. Piotr Zaborowski.

Człowiek
Fot. Thinkstock

Tak jak w Mieszczaninie szlachcicem Moliera, pan Jourdain do nauczyciela filozofii mówi: „U licha! już przeszło 40 lat mówię prozą, nic o tym nie wiedząc”, tak lekarze mają do czynienia z zagadnieniami czysto filozoficznymi – „nic o tym nie wiedząc”. Tymczasem, chcąc nie chcąc, znaleźli się w ogniu pytań – wygenerowanych choćby przez zsekwencjonowanie ludzkiego genomu – dotyczących granic życia, granic ingerencji w ludzki organizm. Materia tych pytań, nawet jeśli nadal składa się z cząstek elementarnych – pojęć znanych od tysiącleci, w ludzkich dziejach powolnie ewoluujących wraz z poznaniem – jakby eksplodowała: nowa, pełna nie do końca zdefiniowanych obietnic, z naukowego punktu widzenia doskonała, ale też przekraczająca dotychczasowe doświadczenie, a przez to – nieobliczalna w skutkach. – Czy potrafiąc wymienić uszkodzone organy na powstałe w hodowlach tkankowych, wyleczymy chorego lub zahamujemy proces starzenia się – słowem przedłużymy życie – uczynimy to, bo będziemy mogli, czy dla jakiejś wartości? To ważne pytanie, bo bywa, że ludzie umierają nie biologicznie, a z powodu braku sensu życia, samotności i odrzucenia – śmierć ma też wymiar społeczny. Czy zapewnimy wymianę zużytych organów na nowe wszystkim, czy wybrańcom? Czy celem istnienia jednostki jest przedłużenie trwania gatunku, a ona sama się nie liczy, czy może jako jednostki powinniśmy żyć godnie i wypełniać swoje obowiązki zgodnie z etyką powinności (w tym imperatywu kategorycznego Kanta)? Czy żyjemy po to, żeby zrealizować siebie, czy po to, żeby szczęśliwe były nasze dzieci i wnuki? Czy mamy prawo niszczyć środowisko w imię zysku, zmuszając następne pokolenia pozbawione tych zasobów, by tworzyły ich zastępniki lub szukały ich na innych planetach? To w istocie pytania o istotę człowieczeństwa – mówi profesor.

– Choć nadal istotą medycyny jest relacja tego, kto udziela pomocy, i tego, kto jej potrzebuje, to formy tej relacji uległy erozji, a powrotu nie ma: inne są warunki uprawiania medycyny, ona sama jest na innym poziomie rozwoju. Ale z drugiej strony, mimo że medyczne paradygmaty są zapisywane językiem nauk podstawowych fizyki i biologii, a nie filozofii, medycyna pozostaje nadal, nawet ze swoim „zimnym” technicznym i naukowym zapleczem, rodzajem magii, a lekarz, który uratował ludzkie życie, wie, co to prawdziwa ekstaza – sądzi prof. Zaborowski.

Podłożem intelektualnym rozwoju medycyny zawsze była – nawet jeśli niewyartykułowana – filozofia, która wyłoniła się z obszaru badawczego i poznawczego filozofii jako takiej. Nauką medycynę czyniła logika – jej narzędzie analityczne. Intelektualne standardy jej poszukiwań wyznaczała epistemologia, ramy rozwoju i sens pracy lekarzy definiowała etyka, aksjologia wraz z estetyką dostarczyły szerszej niż etyczna refleksji nad wartościami. Dziś jest nieobecna w kształceniu lekarzy…

Zręby medycyny naukowej: cytologia, mikrobiologia i genetyka powstały w XVIII i XIX w.; mikroskop elektronowy dał możliwość obserwacji organelli komórkowych, skaningowy mikroskop tunelowy (STM) – struktur składających się z pojedynczych atomów, a jego odmiany – materii w skali nanometra. Kartezjański model rozpatrywał, i nadal rozpatruje, oddzielnie duszę i ciało, a to ostatnie redukował do sprawnie działających podzespołów maszyny regulowanych prawami obowiązującymi materię jako taką. Choroby – odrębnego bytu – pozbywano się za pomocą magii, upustu krwi, operacji itp. Dopiero filozofia Kanta dostarczyła przesłanki „zwracającej uwagę na to, że choroba jest zjawiskiem subiektywnym, że nie jest bytem” (J. Zamojski), a WHO do definicji choroby, do chorującego ciała i duszy, dodała wymiar społeczny.

– Cel medycyny był i jest filozoficzny: jeżeli bowiem uznajemy, że życie ludzkie jest wartością, a inny byt, człowiek, ma tę wartość przypisaną i odrębność jego bytu jest czymś, co trzeba chronić, to definiuje to odwieczną misję medycyny: udzielania pomocy potrzebującemu. Misję mającą źródło w ludzkiej (znanej też w świecie innych zwierząt) chęci niesienia pomocy. Trwa ona w Chinach od 2,5 tys. lat, w kulturze zachodniej – od starożytności.

– Nowy trend medycyny spersonalizowanej i translacyjnej to przecież nic nowego – doktryna „od nauki do łóżka chorego” istniała zawsze – twierdzi profesor. – Zawsze tak było: po pracy w klinice lekarze siedzieli nad zagadnieniami naukowymi, a potem wdrażali ich wyniki, nierzadko ryzykując własnym zdrowiem i życiem, jak Jonas Salk, który opracowaną przez siebie w 1954 r. szczepionkę przeciwko chorobie Heinego-Medina przed wprowadzeniem na rynek wstrzyknął sobie, potem żonie i trzem synom. Tyle że teraz wdrażać badania naukowe do praktyki mają instytucje. Kto ma gwarantować, że nie będzie tym kierował interes i chęć sławy? Bo dziś czasem nieważny jest cel: idea godna zbadania, tylko takie jej sformułowanie, żeby recenzent uznał, że jest warta przyznania dotacji – podsumowuje profesor – przywołując zdanie prof. Tadeusza Gadacza: „Dziś Arystoteles czy Euklides nie zdobyliby grantu badawczego, bo nie byliby w stanie dowieść, że ich teorie służą czemuś w praktyce technicznej”.

Dziś nie tylko choroba jest postrzegana jako przeszkoda w realizowaniu siebie i osobistej wizji szczęścia. Stały się nimi także inne zjawiska, jak bezpłodność, meno- czy andropauza, starzenie się. Zmedykalizowano nawet cierpienie narodzin i śmierci.

Jeśli potrafimy wyciąć sekwencję genów i w to miejsce wstawić inną, to mamy możliwości programowania określonych cech człowieka. – Kto miałby orzekać, które są pożądane bardziej, a które mniej? Potencjalnie mogłaby powstać cywilizacja, w której sprawujący rządy dla własnych celów tworzyliby wyselekcjonowane grupy o określonych cechach, np. posłusznych żołnierzy o wyjątkowej sprawności i odporności na stres, robotników o znacznej sile fizycznej czy naukowców. Grupa ludzi – załóżmy, że w najlepszej wierze – wyselekcjonuje w ludzkim potomstwie jakiś pożądany zespół cech, które potem zniszczą ludzkość.

– Już teraz manipulujemy genami, a nie wiemy o nich wszystkiego. Badacze, którzy zsekwencjonowali genom ludzki, przestrzegają, że znamy funkcje zaledwie kilku procent genów, a przecież wszystkie one, stworzone i ukształtowane przez dziesiątki tysięcy lat przez naturę, miały jakiś cel. Nie wiemy, czy tym celem zarządza Bóg, czy jest to tylko gra prawdopodobieństw lub jakaś emanacja teorii chaosu czy katastrof. Jednak z pewnością nie można ignorować złożoności i współzależności występujących w genomie i ingerować w jego strukturę dla celów leczniczych metodą prób i błędów.

– W onkologii immunoterapia ingeruje w skomplikowany układ odpornościowy. Chroni on nas i zabezpiecza przed światem zewnętrznym, i tak naprawdę umieramy z powodu jego pogarszającej się z wiekiem wydolności.

– Codziennie ten układ eliminuje od 10 do 100 komórek, które wymknęły się spod kontroli mechanizmu zaprogramowanej śmierci i mogą zapoczątkować powstanie nowotworu. Sprawne mechanizmy odporności wrodzonej zapewniają przeżycie. Dobrze działająca odporność nabyta pozwala na pokonanie wielu chorób i uniknięcie tzw. chorób z autoagresji. Dopiero niedawno odkryto znaczenie dla tych procesów ludzkiego mikrobiomu, czyli rozmaitych mikroorganizmów zasiedlających jelita, drogi oddechowe i powłoki ciała. Tych współpracujących z organizmem komórek mikrobiomu mamy o jeden rząd więcej (1014) niż komórek naszego ciała (1013). Także dlatego zdaliśmy sobie sprawę z niebezpieczeństwa np. niekontrolowanego stosowania antybiotyków.

– Mniej więcej do XIX w., kiedy zaczęły pojawiać się nauki szczegółowe, filozofia była podstawą i gruntem wszelkiego poznania – mówi prof. Zaborowski. Niestety, dotychczasowe wielkie, ugruntowane i spójne systemy filozoficzne ustąpiły miejsca teoriom mnożącym się i zastępowanym coraz szybciej innymi. Filozofia przestała wyznaczać kierunki rozwoju myśli ludzkiej i w XIX w. i na pocz. XX w. oddała swoje prerogatywy naukom szczegółowym. Obecnie nauka rozwija się wykładniczo i praktycznie nikt i nic nie panuje nad kierunkami jej rozwoju. To powoduje, że refleksja nad znaczeniem odkryć często pojawia się dopiero w momencie, kiedy ukażą one swoje nieoczekiwane negatywne oblicze.

– Zmienia się także filozofia medycyny. Do teorii poznania włączono filozofię umysłu, bazującą na psychologii poznawczej i neurokognitywistyce. W ontologii pojawiły się metody wykorzystujące informatykę, pozwalające na budowanie nowego znaczenia semantyki z wykorzystaniem sieci neuronalnych i sztucznej inteligencji. W ostatnich dziesięcioleciach zmieniają się też systemy wartości i klasyczne zakresy filozofii medycyny. Logiki wielorakie i sieci decyzyjne burzą tradycyjne logiki diagnozy – a z nimi koncepcje zdrowia i choroby oraz modele rozumowania lekarskiego. Etyka medyczna już zupełnie nie nadąża za zmianami technologicznymi.

– Brak nauczania podstaw filozofii w szkołach średnich powoduje, że studenci uniwersytetów, w tym medycznych, nabywają wiedzę, ale nie wiedzą, jak uczynić z niej narzędzie mądrości. Z tego chociażby powodu powinniśmy przywrócić medycynie filozofię i wprowadzić ją do kształcenia lekarzy. Tam pojawiły się i będą pojawiać kolejne fundamentalne pytania o zakres człowieczeństwa i sens życia, na które trzeba odpowiedzieć – konkluduje prof. Zaborowski.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot