Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2017
z 18 maja 2017 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Co za dużo, to opt-out

Halina Pilonis

Lekarze w ramach protestu chcą wypowiadać klauzulę opt-out pozwalającą na dłuższy niż 48 godzin tygodniowo czas pracy. Tymczasem, zdaniem samorządu lekarskiego, powinien zrobić to minister zdrowia.

– Trzeba wyrazić żal, że do porządkowania prawa potrzebne jest wypowiadanie opt-out przez samych lekarzy, a nie wprowadzona przez rząd z odpowiednim terminem zmiana systemowa – ubolewa Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.


Unia Europejska, ograniczając czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo, umożliwiła państwom członkowskim – w ramach siedmioletniego dostosowania się do tych przepisów – jego wydłużenie za zgodą doktora. Praca ponad unijną normę stała się jednak regułą, bez której w Polsce system opieki zdrowotnej przestałby działać.


Tylko czy jest co wypowiadać?

Prezes NRL Maciej Hamankiewicz przypomina, że twórcy Dyrektywy UE z 2003 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy dostrzegli, że w branży medycznej wielu krajów unijnych norma 48 godzin pracy tygodniowo nie może być zapewniona z dnia na dzień. Dlatego dano państwom członkowskim okres przejściowy wynoszący 7 lat liczonych od 1 sierpnia 2004 r. na stopniowe dostosowanie norm krajowego czasu pracy do wymaganych 48 godzin. – Oznacza to, że Polska, jako państwo unijne, powinna od sześciu lat mieć stworzone właściwe warunki do tego, aby pojedynczy lekarz nie był zobowiązywany do pracy ponad 48 godzin tygodniowo. Dlatego najważniejsza wobec takiego stanu rzeczy powinna być świadomość lekarzy, że opt-out to przeszłość. Lekarzom pozostaje umowa o pracę z możliwością wydłużenia godzin do 48 tygodniowo lub kontrakt – dodaje.


Praca zgodnie z przepisami
jest protestem


O zbiorowym wypowiedzeniu klauzuli opt-out przez lekarzy w Lublinie donosił „Dziennik Wschodni”. Zrobili to, bo ich zarobki nie przystawały do liczby przepracowanych godzin. W niektórych szpitalach postawione przez lekarzy ultimatum spowodowało podwyższenie ich pensji, w innych jednak odpowiedzią dyrekcji była groźba zwolnienia z pracy. Z zapowiedzi lekarskiego związku zawodowego wynika, że wypowiedzenie klauzuli opt-out planują wszyscy lekarze w Polsce. – Wypowiadanie klauzuli pozwalającej na dłuższy niż wyznaczony Dyrektywą UE czas pracy to, po przejściu wszystkim możliwych pokojowych dróg negocjacji i uświadamiania polityków, forma nacisku na rządzących, aby podwyższyli pensje młodym lekarzom – mówi Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.


Pilot lata 40 godzin
tygodniowo


Badania wykonywane przez armię amerykańską dowodzą, że jedna nieprzespana noc daje podobne efekty jak 1,9 promila alkoholu we krwi. Tymczasem w Polsce lekarz rekordzista przepracował więcej godzin w ciągu siedmiu dni niż ma ich tydzień! Z raportów Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że pracował 175 godzin w tygodniu bez przerwy, a tydzień ma ich przecież 168. Średnio doktorzy są w pracy po 70–80 godzin tygodniowo. Piloci samolotów pasażerskich, zgodnie z ustawą Prawo lotnicze, nie mogą latać więcej niż 40 godzin tygodniowo. Ale, jak widać, nikt się nie przejmuje tym, że przepracowany lekarz może popełniać błędy. W trakcie procesów wytaczanych przez poszkodowanych pacjentów wychodzi na jaw, że operujący był w szpitalu już kolejną dobę. Nikogo nie wystraszyła też śmierć 44-letniej anestezjolog w Szpitalu Powiatowym w Białogardzie podczas czwartej doby dyżuru ani zgon w piątej dobie dyżuru anestezjologa w Głubczycach.


Czy ministerstwo zapewnia
bezpieczeństwo chorym?


Prawda jest taka, że polski system opieki zdrowotnej bez klauzuli opt-out w ogóle przestałby funkcjonować. Jeśli lekarze leczyliby przepisowe 48 godzin tygodniowo, nie udałoby się obsadzić dyżurów w szpitalach, a kolejki do świadczeń wydłużyłby się dwukrotnie. Dlatego ministerstwo zdrowia o uporządkowaniu przepisów milczy.
Milena Kruszewska, rzeczniczka MZ, informuje, że wydłużenie czasu pracy może nastąpić w ramach tzw. klauzuli opt-out za pisemną zgodą pracownika. W takim przypadku maksymalny czas pracy wynosi 78 godzin na tydzień. Dodaje, że lekarz może cofnąć zgodę na pracę w wymiarze przekraczającym 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym, informując o tym pracodawcę na piśmie z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia. Resort zdrowia całą odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa chorym przerzuca więc na kierownika podmiotu leczniczego i lekarza, który powinien pracować zgodnie z zasadami deontologii zawodowej, która mówi, że dobro chorego jest nadrzędną zasadą wykonywania zawodu.


Ministerialna demencja

– Trzeba wyrazić żal, że do porządkowania zapisów dyrektywy potrzebne jest wypowiadanie opt-out przez samych lekarzy, a nie wprowadzona przez rząd z odpowiednim terminem – siedmiu, ośmiu, dziewięciu lat wcześniej – zmiana systemowa – ubolewa Hamankiewicz. Doktorzy robią to, bo ich płace nie drgnęły od 2007 r. i wynoszą netto 2200–2570 zł. Ich żądania są zgodne z tymi, których domagał się publicznie obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, zanim objął to stanowisko. Dziś, mogąc zrealizować własne postulaty, zapomniał o nich. Chodzi o dwie średnie krajowe dla doktora w trakcie specjalizacji i trzy dla specjalisty. To oznaczałoby, że lekarz zarabiałby na rękę 5,5 tys. zł, a specjalista 8 tys. zł. Wypowiadający opt-out skarżą się, że dyrektorzy szpitali grożą im zwolnieniem z pracy. Przepisy mówią jednoznacznie, że pracodawca nie może podejmować działań dyskryminujących wobec pracowników, którzy nie wyrazili zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Ukraińcy zwyciężają też w… szpitalach

Placówki zdrowia w Ukrainie przez 10 miesięcy wojny były atakowane ponad 700 razy. Wiele z nich zniszczono doszczętnie. Mimo to oraz faktu, że codziennie przybywają setki nowych rannych, poza linią frontu służba zdrowia daje sobie radę zaskakująco dobrze.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Doktor AI

Platformy ze sztuczną inteligencją (AI) dokonujące wstępnych diagnoz są już tak zaawansowane, że testowali je londyńczycy, a brytyjski NHS rozważa ich szersze użycie. W Afryce takie aplikacje na smartfona stosują już miliony.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Wczesny hormonozależny rak piersi – szanse rosną

Wczesny hormonozależny rak piersi u ponad 30% pacjentów daje wznowę nawet po bardzo wielu latach. Na szczęście w kwietniu 2022 roku pojawiły się nowe leki, a więc i nowe możliwości leczenia tego typu nowotworu. Leki te ograniczają ryzyko nawrotu choroby.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Endometrioza – wędrująca kobiecość

Podstępna, przewlekła i nieuleczalna. Taka jest endometrioza. Ta tajemnicza choroba ginekologiczna, badana od przeszło stu lat, nadal pozostaje dla lekarzy niewyjaśniona. Pomimo że występuje u kobiet coraz częściej, wciąż trudno określić mechanizm jej powstawania i rozwoju, a jej następstwa są poważne, prowadzą nawet do bezpłodności.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)




bot