Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2017
z 13 lipca 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Burza… i po burzy

Marek Balicki

Zaledwie tydzień trwały konsultacje społeczne ostatniego projektu nowelizacji ustawy o działalności leczniczej. Burzę w obozie rządowym wywołał zawarty w nim pomysł umożliwienia udzielania osobom ubezpieczonym odpłatnych świadczeń zdrowotnych przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (SPZOZ). Dzięki tej zmianie SPZOZ-y miały uzyskać takie same możliwości prowadzenia działalności komercyjnej, jak placówki przekształcone w spółki kapitałowe, czyli pełną dowolność w ustalaniu wysokości i zakresu opłat.

Burzę dość szybko uspokoiła premier Szydło, nakazując ministrowi wstrzymanie dalszych uzgodnień i konsultacji dotyczących tego projektu. Decyzja pani premier nie mogła być dla nikogo niespodzianką. Pamiętamy jeszcze jej słowa z początku kadencji, kiedy twardo mówiła, że pacjent nie może być pozycją w bilansie, lekarz księgowym, a szpital przedsiębiorstwem.

Zaskakujące w tym kontekście wydają się raczej działania Ministerstwa Zdrowia. „Oczywistą oczywistością” dla każdego jest przecież, że próba wprowadzenia opłat w służbie zdrowia w czasie rządów PiS-u musi spalić na panewce. Jeśli taki krok wchodziłby w grę, musiałby być poprzedzony szeroką debatą publiczną i opiniami ekspertów prowadzącymi do zmiany programu zdrowotnego PiS. Obserwując losy projektu dotyczącego opłat abonamentowych za używanie odbiorników RTV, wydaje się to mało prawdopodobne. Sprzeciw społeczny jest tu zdecydowanie większy. Tymczasem projekt ministra Radziwiłła pojawił się niczym królik z kapelusza. To z pewnością dodatkowo utrudniło sprawę. Jeśli więc jego celem miało być zwiększenie przychodów szpitali, to wybrano sposób wyjątkowo nieskuteczny. W efekcie bowiem dyskusja nad współpłaceniem została ucięta, zanim się jeszcze zaczęła.

Szkoda, bo istniejące regulacje wymagają zmian. Dzisiaj SPZOZ nie może żądać zapłaty za świadczenia udzielone osobie ubezpieczonej, które zostały objęte umową z NFZ i są realizowane w ramach tej umowy. Dotyczy to również sytuacji, gdy rzeczywisty koszt świadczenia jest wyższy od stawki płaconej przez NFZ lub zostały przekroczone limity określone w umowie z NFZ. Na marginesie trzeba zauważyć, że nie chodzi tu o sytuacje, gdy z ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej wprost wynika, że SPZOZ może pobierać opłaty, np. w leczeniu uzdrowiskowym czy za transport sanitarny.

W ocenie wielu prawników sposób sformułowania obecnych przepisów w sprawie opłat może budzić liczne wątpliwości interpretacyjne. Gdyby więc chodziło tylko o wyeliminowanie wątpliwości, utrzymując zarazem niekomercyjny charakter działalności SPZOZ-ów, trudno byłoby temu nie przyklasnąć. Teraz nie będzie to łatwe.

Kolejna sprawa to współpłacenie. Dopłaty do publicznie finansowanej opieki zdrowotnej są w krajach europejskich dość powszechne. W większości krajów Europy Zachodniej pełnią one głównie funkcję mechanizmu regulującego popyt i poprawiającego efektywność. Mimo że dowody empiryczne na ich skuteczność są dość ograniczone, warto o tym dyskutować. Przykład pierwszy z brzegu: być może niewielkie opłaty za konsultacje specjalistyczne zmniejszyłyby nieuzasadniony popyt, co w połączeniu z innymi zmianami dotyczącymi POZ skróciłoby kolejki do specjalistów.

Traktowanie współpłacenia jako źródła dodatkowych środków dla systemu jest jednak nieporozumieniem. Iluzoryczne 2 mld zł rocznie, które miały wpłynąć do szpitali w wyniku ostatnio planowanych opłat nie poprawią sytuacji. Służba zdrowia potrzebuje w najbliższych latach dodatkowych 20–30 miliardów. A tu konkretów nie możemy się doczekać.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

VIII Kongres Patient Empowerment

Zdrowie jest najważniejsze, ale patrząc zarówno na indywidualne decyzje, jakie podejmują Polacy, jak i te zapadające na szczeblu rządowym, praktyka rozmija się z ideą – mówili uczestnicy kongresu Patient Empowerment (14–15 maja, Warszawa).

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Pacjent geriatryczny to lekoman czy ofiara?

Coraz częściej, w różnych mediach, możemy przeczytać, że seniorzy, czyli pacjenci geriatryczni, nadużywają leków. Podobno rekordzista przyjmował dziennie 40 różnych preparatów, zarówno tych zaordynowanych przez lekarzy, jak i dostępnych bez recepty. Cóż? Przecież seniorzy zazwyczaj cierpią na kilka schorzeń przewlekłych i dlatego zażywają wiele leków. Dość powszechna jest też opinia, że starsi ludzie są bardzo podatni na przekaz reklamowy i chętnie do swojego „lekospisu” wprowadzają suplementy i leki dostępne bez recepty. Ale czy za wielolekowością seniorów stoi tylko podporządkowywanie się kolejnym zaleceniom lekarskim i osobista chęć jak najdłuższego utrzymania się w dobrej formie?

Wypalenie zawodowe – młodsze rodzeństwo stresu

Wypalenie zawodowe to stan, który może dotknąć każdego z nas. Doświadczają go osoby wykonujące różne zawody, w tym pracownicy służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Czy przyczyną wypalenia zawodowego jest przeciążenie obowiązkami zawodowymi, bliski kontakt z cierpieniem i bólem? A może do wypalenia prowadzą nas cechy osobowości lub nieumiejętność radzenia sobie ze stresem? Odpowiedzi na te pytania udzieli Leszek Guga, psycholog specjalizujący się w tematyce zdrowia, opiece długoterminowej i długofalowych skutkach stresu.

Szczyt Zdrowie 2024

Na przestrzeni ostatnich lat nastąpiło istotne wzmocnienie systemu ochrony zdrowia. Problemy płacowe praktycznie nie istnieją, ale nie udało się zwiększyć dostępności do świadczeń zdrowotnych. To główne wyzwanie, przed jakim stoi obecnie Ministerstwo Zdrowia – zgodzili się eksperci, biorący udział w konferencji Szczyt Zdrowie 2024, podczas którego próbowano znaleźć odpowiedź, czy Polskę stać na szeroki dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia na europejskim poziomie.

Poza matriksem systemu

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie w dobrym zdrowiu. Aby każdy człowiek mógł cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba rzucić wyzwanie ortodoksjom i przekonaniom, którymi się obecnie kierujemy i spojrzeć na zdrowie znacznie szerzej.

Kształcenie na cenzurowanym

Czym zakończy się audyt Polskiej Komisji Akredytacyjnej w szkołach wyższych, które otworzyły w ostatnim roku kierunki lekarskie, nie mając pozytywnej oceny PKA, choć pod koniec maja powiało optymizmem, że zwycięży rozsądek i dobro pacjenta. Ministerstwo Nauki chce, by lekarzy mogły kształcić tylko uczelnie akademickie.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot