Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 93–96/2004
z 2 grudnia 2004 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Wbrew prawu?

Stefan Ancerewicz

W ostatnim czasie dość głośno było o decyzjach dyrektorów kilku szpitali, którzy szukając pieniędzy na działalność swoich placówek wprowadzili możliwość wykonywania za opłatą zabiegów operacyjnych, bez czekania na termin wynikający z kolejki już zapisanych pacjentów. Rzecz dotyczyła publicznych zozów i minister Balicki zagrzmiał, że takie postępowanie jest bezprawne i wręcz karalne. Niektórzy dyrektorzy w odpowiedzi poprosili o wskazanie przepisów zabraniających tego rodzaju praktyk, bo im takowe nie są znane.

Stanowisko ministra podzielił Rzecznik Praw Obywatelskich: że pobieranie opłat przez niektóre szpitale od ubezpieczonych, którym przysługuje prawo do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych, jest niezgodne z obowiązującym prawem. Zdaniem Rzecznika, w tej części nie do podważenia, problem ten jest wynikiem braków środków finansowych w systemie. To powoduje odsuwanie w czasie niektórych zabiegów, gdy limity są wyczerpane. Z drugiej strony – odmowa udzielania niezbędnych świadczeń zdrowotnych godzi, zdaniem Rzecznika, w konstytucyjne gwarancje ochrony zdrowia obywateli oraz narusza prawa uprawnionych do korzystania z bezpłatnej opieki medycznej.

Pozostaję z wielkim szacunkiem dla prof. Zolla, ale uważam, że jego stanowisko w tej sprawie nie znajduje uzasadnienia formalno-prawnego.

Art. 193 pkt. 5 ustawy "zdrowotnej", bo tylko wypełnienie jego dyspozycji może tu wchodzić w rachubę, stanowi: "kto uniemożliwia lub ogranicza w poważnym stopniu dostęp świadczeniobiorców do świadczeń opieki zdrowotnej podlega karze grzywny."

Tylko że w tym miejscu powstaje pytanie: czy przedłożona choremu oferta, bo taki kształt formalno-prawny ma propozycja przyśpieszenia terminu operacji za opłatą – jest ograniczeniem dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, a gdyby przyjąć, że tak – to czy jest to ograniczenie w poważnym stopniu.

Mamy tu kolejny przykład "znakomitej" jakości pracy legislacyjnej naszego parlamentu, który wprowadza do ustaw sformułowania z punktu stwarzające wątpliwości, jak należy je rozumieć i tworzące pole do rozbieżności interpretacyjnych. Ale mamy w ręku ten fant i coś z nim trzeba zrobić.

Zacząć należy od właściwego określenia pojęcia "ograniczanie", czyli tu: zmniejszanie możliwości, utrudnianie dostępu (do pewnych świadczeń). Czy pacjent, który wymaga zabiegu operacyjnego (odsuniętego w czasie), ma zmniejszoną możliwość jego wykonania? Nie, gdyż odsunięcie w czasie operacji wynika z obiektywnej sytuacji szpitala dysponującego możliwościami finansowymi, narzuconymi przez NFZ, i pacjent ten jest traktowany na równi z innymi chorymi. Czy zatem przedłożenie mu oferty wcześniejszego wykonania operacji – po wniesieniu opłaty – utrudnia, ergo ogranicza dostęp do świadczenia medycznego? Raczej odwrotnie, tyle że pociąga za sobą wydatek.

Nie mamy tu przecież do czynienia z sytuacją wymagającą działania na "cito", bo w takich przypadkach, zgodnie z obowiązującym prawem, żadne kolejki nie obowiązują, a szpital nie tylko może, ale musi położyć pacjenta na stół operacyjny tak szybko, jak to jest konieczne.

Posłużę się przykładem. Czy człowiek jeżdżący po mieście autobusami i tramwajami, gdyż nie chce lub nie może wydawać pieniędzy na taksówki, ma ograniczoną możliwość poruszania się? Z całą pewnością nie, czas znalezienia się w dowolnym miejscu zależy wyłącznie od jego decyzji.

Mówienie o bezprawnym działaniu, straszenie karami – było ze strony ministra Balickiego co najmniej przedwczesne. A dyrektorzy szpitali mówiący o braku prawnego zakazu wprowadzania opłat w jednostkach publicznej służby zdrowia – według mojej wiedzy – mają rację.

Gdyby jednak przyjąć, że taki sposób rozumienia sformułowania "ograniczenia dostępu" – zostanie zakwestionowany, pozostaje liczyć na rozsądek sądu, który miałby wymierzyć grzywnę. I jednocześnie rozstrzygnąć, czy w konkretnej sprawie – ograniczenie dostępu miało miejsce "w poważnym stopniu".

To określenie jest klinicznym wręcz przykładem niechlujstwa legislacyjnego. Bo co znaczy: w "poważnym stopniu"? Dla niemal każdego przymiotnik ten może mieć inne znaczenie. Użycie takiego sformułowania stwarza pole do ogromnej dowolności interpretacyjnej. W dodatku – interpretacji logicznej czy gramatycznej nie da się tu zastosować. Wszystko zostaje oddane w ręce konkretnego człowieka rozpatrującego konkretną sprawę. A dla dyrektora szpitala może to być życiowa sprawa, którą powinno rozstrzygać prawo, a nie – osądzający go człowiek.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Opieka zdrowotna w USA – Struktura i finansowanie

Na świecie wyróżnia się cztery modele opieki zdrowotnej: systemy oparte na przedsiębiorczości reprezentowane przez Stany Zjednoczone, systemy oparte na zabezpieczeniach społecznych, najliczniej reprezentowane w Europie, których reprezentantami są między innymi Niemcy i Francja, systemy oparte na opiece całościowej, których przykładem jest Wielka Brytania i systemy socjalistyczne, których reprezentantem do niedawna była Polska. (...)

Medyczne 3D w Olsztynie

Nowoczesne Laboratorium Fuzji Obrazowych na Wydziale Nauk Medycznych UWM w Olsztynie jest drogą do rozwoju działalności badawczo-rozwojowej w zakresie wdrażania innowacyjnych rozwiązań na rynku.

Protonoterapia. Niekończąca się opowieść

Ośrodek protonoterapii w krakowskich Bronowicach kończy w tym roku pięć lat. To ważny moment, bo o leczenie w Krakowie będzie pacjentom łatwiej. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że ułatwienia dotyczą tych, którzy mogą za terapię zapłacić.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Doktor AI

Platformy ze sztuczną inteligencją (AI) dokonujące wstępnych diagnoz są już tak zaawansowane, że testowali je londyńczycy, a brytyjski NHS rozważa ich szersze użycie. W Afryce takie aplikacje na smartfona stosują już miliony.

Żylaki okolic intymnych

Pacjentki cierpiące z powodu niewydolności żylnej miednicy i żylaków okolic intymnych zgłaszają się najczęściej do ginekologów i internistów. Nie wszyscy lekarze jednak wiedzą, że istnieje skuteczna metoda leczenia tych dolegliwości.

Po co ten Fundusz?

Na kilka dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich Andrzej Duda skierował do sejmu prezydencki projekt ustawy o Funduszu Medycznym. Projekt uderza szczegółowością rozwiązań i tym, że dotyczą one spraw dość odległych od istoty tego, czym miałaby być nowa instytucja.

Sztuczna inteligencja przejrzy nas na wylot

Czy inteligentnie zaprogramowane i obdarzone zdolnością do uczenia się maszyny mogą w przyszłości wyręczyć psychoterapeutę? Ewa Biernacka pyta o to dr. Tomasza Witkowskiego, psychologa z firmy doradczo-szkoleniowej MODERATOR i Klubu Sceptyków Polskich.




bot