Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 32–35/2001
z 26 kwietnia 2001 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Alergia pokarmowa u dzieci i młodzieży

Elżbieta Malinowska, Maciej Kaczmarski

We współczesnym świecie alergia jest zjawiskiem powszechnym; wg różnych autorów szacuje się, że ponad 15% populacji ludzkiej dotknięte jest różnymi chorobami określanymi jako atopowe lub alergiczne. Choroby alergiczne wśród mieszkańców USA plasują się na 4.-5. miejscu pod względem częstości zachorowań po nowotworach, chorobach serca i układu krążenia, układu oddechowego i AIDS.

Największy wskaźnik zapadalności występuje między 15. a 30. rokiem życia, a na astmę oskrzelową np. choruje około 3,5% do 15% populacji wieku rozwojowego. Trzeba tu dodać, że u ponad 60% tych chorych astma ujawnia się bardzo wcześnie, bo do 3. roku życia, zaś u 80% do wieku przedszkolnego. Zachorowalność na astmę jest porównywalna z innymi chorobami z tej grupy (np. atopowym zapaleniem skóry), gdzie a u około 50% chorujących stwierdza się pierwsze objawy w wieku niemowlęcym, a u ok. 70% (a nawet wg niektórych autorów do 90%) do 3 roku życia. Również częstość alergii pokarmowej jest szacowana na ok. 1-3% w ogólnej populacji i na ok. 6-8% wśród dzieci; wcześniejsze badania Hattevig (z 1984 roku) oceniły tę częstość na ponad 15% badanej populacji.

Prowadzone w latach 1997-1999 przez zespół III Kliniki Chorób Dzieci badania epidemiologiczne wśród niemowląt na naszym terenie wykazały, że według oceny rodziców częstość alergii (nietolerancji pokarmowej) wynosi 9,8%. Po obiektywnej weryfikacji diagnostycznej ustalono, że tylko 4,2% badanych dzieci wykazywało cechy kliniczne związane z alergią pokarmową: z tego 1,5% podczas karmienia mieszanego i 2,7% karmionych od urodzenia sztucznie.

Alergia pokarmowa (nadwrażliwość pokarmowa) jest nieprawidłową immunologiczną odpowiedzią organizmu, który reaguje jakościowo odmiennie na zwyczajowo spożywane pokarmy lub związki dodawane do żywności w sposób powtarzalny i odtwarzalny jeśli chodzi o objawy. Jest uznawana za pierwszy kliniczny sygnał potencjalnej choroby atopowej; może się ujawnić w każdym wieku, ale z uwagi na specyficzny stan morfologiczno-biochemiczno-immunologiczny przewodu pokarmowego niemowląt i małych dzieci najczęściej jest stwierdzana w tym okresie życia.

Powstanie objawów chorobowych determinuje jeden z czterech typów rekcji alergicznej wg Gella-Coombsa. Jednakże nadwrażliwość typu natychmiastowego odgrywa istotną rolę w patogenezie alergii pokarmowej u dzieci. Szacuje się, że ten mechanizm odpowiada za ok. 48-50% reakcji organizmu związanej z nadwrażliwością na pokarmy z pozostałych mechanizmów patogenetycznych, cytotoksyczność komórkowa jest odpowiedzialna za 18 do 20% nieprawidłowych reakcji, a  kompleksy immunologiczne za ok. 6%; u ok. 10 chorujących w patogenezie objawów chorobowych są zaangażowane mechanizmy mieszane.

Ryzyko rozwoju choroby atopowej jest przede wszystkim uwarunkowane genetycznie, o czym świadczą rodzinne predyspozycje do jej powstania. W przypadku, gdy oboje rodzice są chorzy, wynosi ono ok. 70%, a gdy jedno z rodziców – ok. 40%. U dzieci z rodzinnym obciążeniem atopią podwyższone stężenie IgE całkowitej (markera immunologicznego atopii) stwierdza się już we krwi pępowinowej dziecka. Jednakże, z uwagi na małą czułość tej metody, nie można tego typu oznaczenia zastosować w badaniach przesiewowych. W świetle ostatnich osiągnięć nauki wydaje się, że rozwój atopii u dzieci jest związany przede wszystkim ze zmniejszonym wytwarzaniem INF-gamma przez limf Th1 w odpowiedzi na alergen.

Zespół objawów klinicznych jedno- lub wielonarządowych powstałych w organizmie po spożyciu pokarmu (pokarmów) lub związków dodawanych do żywności jest często mało specyficzny i może nastręczać lekarzowi praktykowi wielu trudności w ustaleniu diagnozy. Dlatego w diagnostyce różnicowej należy zawsze uwzględnić inne przyczyny choroby: czynniki infekcyjne, zaburzenia metaboliczne, defekty immunologiczne oraz enzymatyczne. Szczególnie trudnym zadaniem wydaje się zróżnicowanie przyczyn dolegliwości u najmłodszych dzieci, tj. 3. r. ż. Musimy pamiętać, iż badanie podmiotowe w tym wieku opiera się głównie na danych przedstawionych przez opiekunów dziecka; współpraca z małym pacjentem jest utrudniona lub często nie pozwala na zastosowanie obiektywnych metod diagnostycznych wykorzystywanych w diagnostyce alergii u osób starszych.

Trudności w ustaleniu przyczyn alergii (nietolerancji) pokarmowej powoduje brak jednego wystarczająco czułego, rozstrzygającego badania, które pozwoliłoby na postawienie jednoznacznej i ostatecznej diagnozy. Nasze postępowanie w tym względzie powinniśmy rozpocząć od wnikliwego badania podmiotowego i przedmiotowego pacjenta oraz zapoznania się z jego sposobem codziennego odżywiania. W kolejnym etapie rozważamy wykonanie punktowych testów skórnych oraz testów z krwi (ocena stężenia IgE całkowitej i alergenowo swoistych IgE w surowicy) w diagnozowaniu alergii IgE-zależnej (atopii). Następnie, poprzez zastosowanie diety eliminacyjnej oraz prób prowokacyjnych (otwarta lub podwójnie ślepa próba prowokacji doustnej kontrolowana placebo), ustalamy ostatecznie związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szkodliwym pokarmem a stwierdzonymi objawami klinicznymi.

Zebrane w badaniu podmiotowym informacje powinny dotyczyć obciążenia rodzinnego chorobami alergicznymi oraz szczegółów o ekspozycji na poszczególne alergeny. Uzyskanie takich informacji jest bardzo istotne, gdyż do rozwoju alergii pokarmowej poza czynnikami genetycznymi (konstytucjonalnymi) konieczna jest ponadto ekspozycja organizmu na alergeny pokarmowe (trofoalergeny). Wśród czynników ryzyka wymienia się ponadto wczesne wprowadzanie do diety mieszanek mleka krowiego oraz produktów stałych (tzw. weezning time). Oczywiście, istotny jest czas karmienia naturalnego. Jednak jego ochronna rola zapobiegania rozwojowi nadwrażliwości pokarmowej u dziecka jest ciągle przedmiotem dyskusji, wobec faktu obecności tych alergenów w mleku matki, które spożywa jako produkty odżywcze.

W alergii pokarmowej wywiad jedynie sugeruje obecność stanu nadwrażliwości organizmu. W grupie dorosłych pacjentów z dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi, podających w wywiadzie, że źródłem ich problemów jest alergia pokarmowa – Bengtsson na podstawie podwójnie ślepej próby kontrolowanej placbo (DBPCFC) tylko u 42% potwierdził nadwrażliwość na pokarm. Wg Rogera i Burksa wywiad w 39-50% przypadków alergii pokarmowej jest fałszywie pozytywny. Sampson w grupie dzieci z atopowym zapaleniem skóry i z pozytywnym wywiadem oraz dodatnimi punktowymi testami skórnymi, na podstawie prób prowokacyjnych jedynie u  32% potwierdził nadwrażliwość na dany pokarm, a w grupie dzieci z pozytywnym wywiadem i ujemnymi testami skórnymi próby prowokacyjne wypadły ujemnie aż u 92%.

Klinika alergii pokarmowej jest bardzo bogata, szczególnie u małych dzieci. Objawy mogą być jednonarządowe lub dotyczyć kilku narządów (układów) jednocześnie. Z tego też powodu według Clein'a możemy wyróżnić kilka postaci klinicznych nadwrażliwości, opierając się na objawach stwierdzanych w alergii na białka mleka krowiego:



U dzieci starszych, powyżej 3. r. ż. pomocne w rozpoznaniu procesu alergicznego może być stwierdzenie cech konstytucjonalnych alergii podanych przez Marksa, tj.:


Wśród badań dodatkowych punktowe testy skórne są tą pierwszą metodą, od której zaczynamy diagnostykę alergologiczną. Są one przydatne jedynie w ocenie nadwrażliwości IgE-zależnej, czyli atopowej. Z uwagi na bezpieczeństwo, łatwość ich wykonania oraz związek z objawami klinicznymi uważane są za najlepszą metodę diagnostyczną wykrywającą obecność swoistych przeciwciał w klasie IgE. Większość autorów uważa, że punktowe testy skórne charakteryzuje wysoka czułość i ujemna przewidywana wartość diagnostyczna. Gorzej oceniana jest ich swoistość i dodatnia diagnostyczna wartość przewidująca. Niewątpliwie wartości te są różne dla poszczególnych trofoalergenów. W ocenie Sampsona negatywne testy skórne stanowią doskonałą metodę służącą do wykluczenia alergii pokarmowej IgE-zależnej, dodatnie natomiast mogą jedynie sugerować jej obecność. Ujemną wartość przewidującą testów skórnych w alergii pokarmowej Burks ocenia na 95%, a dodatnią jedynie na 50%. Roger czułość punktowych testów skórnych z alergenami pokarmowymi ocenia na ok. 95%. Podobnie wysoką czułość testów skórnych według Businco wiąże się z dwoma alergenami: białka jaja (95%) i mleka krowiego (88%), jednakże swoistość szacuje na około 30-38%. Price uzyskał wysoką swoistość testów w przypadku czterech alergenów: jajka – 89%, mleka – 82%, soi – 86%, orzechów arachidowych – 85%. Burks na podstawie badań przeprowadzonych wśród pacjentów z atopowym zapaleniem skóry twierdzi, iż posługiwanie się w testach skórnych siedmioma alergenami pokarmowymi: mlekiem, jajkiem, orzechami arachidowymi, soją, mąką, rybą i małżami pozwala na wykrycie 99% przypadków alergii pokarmowej w tej grupie pacjentów; że badania in vitro, np. RAST – test radioalergosorpcji (radioallergosorbent test), nie przewyższają wartości diagnostycznej punktowych testów skórnych.

Według Menardo, Moneret-Vautrin punktowe testy skórne są jedynymi testami, które możemy wykonywać u niemowląt i małych dzieci; należy jednak pamiętać o mniejszej reaktywności skóry na histaminę u dzieci poniżej 2 r. ż. Autorzy francuscy przedstawiają pozytywne wyniki tych testów u niemowląt już w pierwszym trymestrze życia. W oparciu o badania własne uważamy również, że jest to metoda przydatna w diagnostyce alergologicznej u niemowląt – nawet od 6. miesiąca życia. Bock sugeruje, że punktowe testy skórne w najmłodszej grupie wiekowej powinny być interpretowane inaczej niż u starszych dzieci i dorosłych. Uzasadnieniem takiego stanowiska jest fakt, że obecność alergenowo swoistych IgE u niemowląt poniżej 12. miesiąca życia jest czymś wyjątkowym. Dodatni test skórny z alergenem pokarmowym dowodzi więc wysokiej pozytywnej wartości przewidywanej i należy go traktować jako sygnał atopii.

Punktowe testy skórne z alergenami pokarmowymi możemy wykonywać przy użyciu alergenów komercyjnych lub natywnych, tj. przygotowywanych ze świeżych produktów.

Wyciągi alergenowe komercyjne mają znaną siłę ekstraktu; zawieszone w roztworze glicerynowym z dodatkiem fenolu, są stabilne, nie ulegają utlenianiu, rozkładowi i są łatwe technicznie do nałożenia. W przypadku testów natywnych (świeże produkty pokarmowe) nie jest znana ich potencjalna "siła alergenowa"; niektóre z nich łatwo podlegają działaniu czynników zewnętrznych (temperatura, czas przechowywania). Testy te są bardziej pracochłonne w wykonaniu, od osoby wykonującej badania wymagają większej precyzji i umiejętności. Mimo tych ograniczeń Europejska Akademia Alergologii i Immunologii Klinicznej (EAACI) dopuszcza użycie naturalnych alergenów pokarmowych w testach skórnych metodą Dreborga i Foucarda.

Stosowanie alergenów natywnych wynika z faktu, że wyniki testów skórnych z użyciem alergenów świeżych dają większą zgodność z doustnymi próbami prowokacyjnymi (ocenianą nawet na ponad 90%). Badania porównawcze przeprowadzone przez Rancégo, Ortolaniego, Rosena wskazują, że w przypadku większości alergenów pokarmowych (trofoalergenów) testy z alergenami natywnymi dają większą czułość i zgodność z próbami prowokacyjnymi niż w przypadku testów z alergenami komercjalnymi; z drugiej jednak strony – wraz z większą czułością często obniżeniu ulega ich swoistość.

Poza większą czułością zastosowanie natywnych alergenów daje większe możliwości (szersze spektrum) doboru alergenów, np. wykorzystanie do badania kropli mleka matki karmiącej, owoców, warzyw lub przypraw.

Wyniki punktowych testów skórnych są zmienne i zależą od czynników technicznych (zewnętrznych), m.in. od rodzaju ekstraktów alergenów (jakości i standaryzacji), rodzaju nożyka, metody pomiarowej oraz od czynników biologicznych, czyli indywidualnej reaktywności skóry osoby badanej. Zgodnie z zaleceniami EAACI za dodatni wynik testów punktowych, czyli wskazujących na obecność swoistych IgE, przyjmuje się u ludzi dorosłych wystąpienie bąbla o średnicy przynajmniej 3 mm. Dopiero jednak bąbel o średnicy 4-5 mm jest uznawany za najsłabszą reakcję, przy której stwierdza się dodatnie testy RAST i uzyskuje dodatni wynik próby prowokacyjnej.

U dzieci małych, w wieku poniżej 3 lat, z uwagi na mniejszą reaktywność ich skóry, nie ma tak jednoznacznego punktu odcięcia wartości pozytywnych w testach. Część badaczy przyjmuje, że – podobnie jak u dorosłych – dopiero wielkość bąbla o średnicy 3 mm świadczy o dodatnim wyniku testu. Zalecenia EAACI nie precyzują dolnej granicy wieku, przy której można wykonywać punktowe testy skórne, a za dodatni dopuszczają bąbel o średnicy 2 mm przy dobrze udokumentowanej kontroli.

Punktowe testy skórne są jedynie istotnym badaniem diagnostycznym; przy ich interpretacji należy pamiętać o przedstawionych powyżej parametrach statystycznych oceniających wartość tej metody, o rzetelnej ocenie wielkości bąbla, a wynik testu zawsze odnosić do danych z wywiadu oraz prób eliminacji i prowokacji.

Coraz częściej, szczególnie przez autorów skandynawskich, w diagnostyce nadwrażliwości pokarmowej są wykorzystywane testy płatkowe, stosowane dotychczas w diagnostyce alergii kontaktowej. Jest to badanie, w którym alergen zostaje naniesiony na naskórek przy użyciu płatków bibuły w okolicy międzyłopatkowej, a następnie odczyt następuje po 24 i 48 godzinach. Zdania co do wartości diagnostycznej tych testów są podzielone. Badacze skandynawscy wykorzystują je w diagnostyce alergii pokarmowej u dzieci z atopowym zapaleniem skóry i z opóźnionymi reakcjami na pokarmy w próbach prowokacyjnych.

Kolejną metodą diagnostyczną pomocną w ocenie nadwrażliwości typu natychmiastowego jest oznaczenie całkowitego stężenia immunoglobuliny E w surowicy (IgE-całk). Większość badaczy uważa, że metoda ta ma ograniczoną wartość diagnostyczną, gdyż stężenie IgE-całk nie zawsze koreluje z manifestacją kliniczną atopii, prawidłowe stężenie nie wyklucza zaś atopii. Ogólnie ocenia się, że mniej niż 50% dzieci z chorobami atopowymi ma podwyższone stężenie IgE całkowitej w surowicy. Być może powodem niskiej oceny predykcyjnej w diagnostyce alergologicznej stężenia IgE-całk, szczególnie u dzieci, jest poziom wartości uznanych za normę. Stężenie IgE w surowicy jest bowiem ściśle związane z wiekiem pacjenta. W krwi pępowinowej większości noworodków występuje ona w ilościach śladowych, następnie u ludzi zdrowych wzrasta stopniowo z wiekiem i osiąga, wg Białka, najwyższe wartości w przedziale wiekowym 14-15 lat.

Warto podkreślić, że oznaczanie stężenia IgE-całk w alergii pokarmowej charakteryzuje wysoka czułość (94%) i swoistość (80%); wskaźniki te są wyższe niż w przypadku innych chorób alergicznych. Najwyższe stężenia IgE-całk, wg Kurzawy oraz w badaniach własnych, stwierdza się zaś w grupie chorych na atopowe zapalnie skóry, w porównaniu z pacjentami cierpiącymi na inne schorzenia o podłożu atopowym.

W kolejnym etapie możemy poszerzyć diagnostykę alergologiczną o ocenę alergenowo swoistych IgE (IgEs). Z uwagi na koszty, oznaczenia IgEs wykonujemy najczęściej u pacjentów z dodatnimi natychmiastowymi reakcjami w doustnych próbach prowokacyjnych i z ujemnymi testami skórnymi oraz w grupie dzieci, u których ustalono w wywiadzie reakcje wstrząsowe na pokarm.

Przy analizie wyników należy pamiętać, iż przejściowa obecność alergenowo swoistych IgE (IgEs) jest częścią normalnej odpowiedzi na wiele alergenów, a obecność IgEs przeciwko białkom mleka krowiego i jajka w czasie pierwszych lat życia jest zjawiskiem powszechnym. Stwierdza się je zarówno w grupie niemowląt atopowych, jak i nieatopowych, z tym że w grupie dzieci atopowych stężenia tych przeciwciał są wyższe. U osób zdrowych stwierdzane są IgEs przeciwko alergenom pokarmowym w niskich klasach, RAST 2. Podobnie, przejściowo niskie stężenia IgEs przeciwko alergenom wziewnym stwierdza się u zdrowych dzieci w wieku 2 do 4 lat. Przy czym u tych dzieci, u których stwierdzano wysoką i dłużej utrzymującą się obecność przeciwciał w surowicy, ryzyko rozwoju choroby alergicznej było znamiennie wyższe. Mimo że tylko część IgEs jest obecna w surowicy, przeważa opinia, że jest to lepszy wskaźnik prognostyczny rozwoju atopii niż oznaczenie stężenia IgE całkowitej. U dzieci poniżej 2. r. ż., podobnie jak i w innych grupach wiekowych, testy RAST są mniej czułe niż punktowe testy skórne.

W opinii ekspertów Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej (EAAIC) jedynie doustne próby prowokacyjne pozwalają postawić prawidłowe rozpoznanie. W teście prowokacji podejmujemy próbę świadomego wywołania dolegliwości zgłaszanych przez chorego w celu obiektywizacji istnienia uczulenia (nadwrażliwości) na podejrzany pokarm. Prób prowokacyjnych nie wykonuje się u pacjentów, którzy przebyli reakcje wstrząsowe po spożyciu szkodliwego pokarmu lub istnieje u nich duże prawdopodobieństwo ich wystąpienia.

W alergii pokarmowej istnieją różne sposoby przeprowadzenia otwartej próby prowokacyjnej, jednak większość badaczy uznaje podwójnie ślepą próbę kontrolowaną placebo (DBPCFC) jako "złoty standard" w diagnostyce alergii pokarmowej. W białostockim ośrodku pediatrycznym, podobnie jak we Francji u profesor Moneret-Vautrin, próby prowokacji doustnej poprzedzone są testami prowokacji wargowej. W próbie prowokacji otwartej zarówno lekarze, jak i pacjent i rodzice znają rodzaj testowanego pokarmu. Ten rodzaj próby przeprowadzamy najczęściej u małych dzieci i niemowląt. W ślepej próbie pacjent nie zna testowanego pokarmu, a w podwójnie ślepej próbie kontrolowanej placebo rodzaju testowanego pokarmu nie zna również osoba przeprowadzająca badanie. Ten rodzaj próby jest wykonywany u dzieci starszych. Umożliwia to wyeliminowanie subiektywnych dolegliwości po spożyciu określonego pokarmu.

Z uwagi na istniejące ryzyko reakcji wstrząsowych obie próby przeprowadzane są zgodnie z obowiązującym protokołem w oddziale, pacjent pozostaje przez 48 godzin pod wnikliwą obserwacją lekarską. Następnie rodzice prowadzą przez sześć tygodni dziennik obserwacji. Pozwala to na stwierdzenie późnych reakcji nadwrażliwości na testowany pokarm.

Badania przeprowadzone w III Klinice Chorób Dzieci AMB wykazały, że wśród dzieci pozostających na diecie eliminacyjnej odsetek pozytywnie zweryfikowanych rozpoznań po wykonaniu podwójnie ślepej próby kontrolowanej placebo wynosił 21,3%. Oznacza to, że 79,7% pacjentów po przeprowadzeniu próby prowokacji doustnej mogło rozszerzyć dietę o wcześniej eliminowany pokarm. Jak wspomniano powyżej, w badaniach Sampsona tylko u 32% dzieci z atopowym zapaleniem skóry i pozytywnymi testami skórnymi uzyskano dodatnią próbę prowokacji doustnej. Większą zgodność między wynikami testów skórnych z alergenami pokarmowymi a doustnymi próbami prowokacyjnymi uzyskali Meglio we Włoszech i Bock w Stanach Zjednoczonych. Zgodność tych badań (za dodatni wynik testu skórnego Meglio uznał wielkość bąbla o średnicy 5 mm) z alergenami mleka i białka jaja wynosiła od 75% do 100%.

Podstawą leczenia alergii pokarmowej jest zastosowanie odpowiedniej diety eliminacyjnej, czyli czasowego wyeliminowania z diety szkodliwego pokarmu. Każdemu pacjentowi dobieramy dietę indywidualnie. W zależności od wywiadu, stanu klinicznego, liczby zajętych układów objętych procesem chorobowym eliminujemy z diety jeden pokarm (najczęściej mleko i jego przetwory) lub kilka pokarmów – dietę taką nazywamy hiopalergiczną. W tej drugiej poza mlekiem i produktami pochodnymi nie zaleca się podawania dziecku m.in. jaja kurzego, owoców cytrusowych, czekolady. Stosując leczenie dietetyczne, należy pamiętać o dostarczeniu nie tylko pełnego zapotrzebowania kalorycznego, ale także jakościowego. Pomocne w tym są znajdujące się na rynku mieszanki mlekozastępcze. Preparaty te są hydrolizatami frakcji kazeinowej lub serwatkowej białek mleka krowiego. W zależności od stopnia hydrolizy białka wyróżniamy preparaty hypoalericzne, tj. o znacznym stopniu rozdrobnienia białka (Nutramigen, Pregestimil, Bebilon Pepti, Alfare) oraz mieszanki hypoantygenowe – częściowa hydroliza (Nan HA, Enfamil HA, Aptamil). Poza hydrolizatami białek mleka krowiego są dostępne preparaty zawierające izolowane frakcje białka sojowego (ProSobee, Bebilon Soya, Isomil, Humana SL).

Jeżeli zastosowanie leczenia dietetycznego nie powoduje wyciszenia reakcji alergiczno-immunologicznej lub też pacjent reprezentuje ciężką postać kliniczną, możemy nasze postępowanie wspomóc farmakologicznie. Najczęściej posługujemy się trzema grupami leków:


Pamiętając, iż leczenie nie może być gorsze od choroby, a dieta eliminacyjna jest często dużym, trudnym do zaakceptowania ograniczeniem dla dziecka, szczególnie starszego, okresowo powinniśmy poddawać modyfikacji ustalone postępowanie dietetyczne. Pomocny w tym względzie jest czas, gdyż wraz z wiekiem ulega zmniejszeniu patogenetyczny udział alergenów pokarmowych. Zatem w okresie poprawy klinicznej po pewnym czasie stosowania diety eliminacyjnej należy podejmować próbę jej rozszerzenia o dotychczas eliminowane pokarmy.

Prof. dr hab. med. Maciej Kaczmarski jest kierownikiem III Kliniki Chorób Dzieci SP Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.





Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Odmitologizować otyłość

– Większość Polaków uważa, że otyłość to efekt słabej woli. Gdyby podać im hormon głodu – grelinę i zablokować wydzielanie poposiłkowe hormonu sytości – GLP1, nie pohamowaliby się przed kompulsywnym jedzeniem i wciąż byliby głodni. I tak właśnie czują się chorzy na otyłość – mówił podczas konferencji Ekonomia dla Zdrowia prof. Mariusz Wyleżoł. Eksperci wyjaśniali, że otyłość jest chorobą, którą trzeba leczyć.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Reforma systemu psychiatrii zbacza z wyznaczonego kursu

Rozmowa z Markiem Balickim, byłym pełnomocnikiem ministra zdrowia ds. reformy psychiatrii dorosłych i byłym kierownikiem biura ds. pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2017–2022, ministrem zdrowia w latach 2003 oraz 2004–2005.

SALMED musi sprostać wyzwaniom medycyny

Cyberbezpieczeństwo i informatyzacja w ochronie zdrowia, strefa start-upów, oferta programowa dla sektora rehabilitacji – to tylko niektóre z planowanych tematów targów SALMED 2020. Pod lupą ekspertów znajdą się także zmiany w prawie zamówień publicznych. Nie zabraknie również rozwiązań ułatwiających placówkom medycznym wybór sprzętu. Projekt wspierany jest przez kluczowe organizacje w ochronie zdrowia.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.

Absurdy ochrony zdrowia

Szpitale, gabinety i przychodnie bywają wylęgarnią absurdów. Zachłanność, znieczulica i bezmyślność czasem rozwijają się w nich niczym rośliny w szklarni.

Dlaczego lekarze za dużo pracują?

Niektórzy twierdzą, że z chciwości, inni, że z poczucia misji i obowiązku. Filozofowie sugerują, że może być to skażenie umysłu etosem pracy stworzonym przez tych, co nigdy nie pracowali, a żyli z pracy innych. Psychologowie, że to wynik bardziej wyrafinowanych potrzeb ludzkich.

Protonoterapia. Niekończąca się opowieść

Ośrodek protonoterapii w krakowskich Bronowicach kończy w tym roku pięć lat. To ważny moment, bo o leczenie w Krakowie będzie pacjentom łatwiej. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że ułatwienia dotyczą tych, którzy mogą za terapię zapłacić.




bot