Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2015
z 7 maja 2015 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


10 bolączek amerykańskich lekarzy

Krzysztof Boczek

W 2013 roku Amerykanie wydali (wg różnych źródeł) na ochronę zdrowia od 2,9 do 3,8 bln dol., czyli od 17,4 do 22,8 proc. PKB największej gospodarki na świecie. To od 9,2 do 12 tys. dol. na mieszkańca. Liczby te stanowią absolutne rekordy wśród krajów rozwiniętych. Mimo podjętych kroków, tj. reformy ObamaCare, Amerykanie z roku na rok wydają na zdrowie coraz więcej – w 2013 r. o 3,6 proc. więcej niż w 2012 r.


Fot. Thinkstock

Żaden inny kraj OECD nawet nie zbliża się do takiego poziomu wydatków. Leczenie przeciętnego Amerykanina jest 2,7–3,5 razy droższe niż mieszkańca w państwach rozwiniętych i aż 8–11-krotnie kosztowniejsze niż w Polsce! Tak wielkie wydatki na leczenie w USA, to w znacznym stopniu, pokłosie wysokich zarobków lekarzy. Z 15 najlepiej opłacanych zawodów w tym kraju, aż 14 to medycy różnych specjalizacji. Mimo tak hojnego nabijania ich kiesy, zmagają się oni z zaskakująco podobnymi problemami, jak ich „ubodzy” koledzy w Polsce. Pod koniec każdego roku AMA (American Medical Association) – odpowiednik polskiego NIL – publikuje listę 10 największych wyzwań, jakim w kolejnym roku będą musieli stawić czoła lekarze. Lista przygotowana na rok 2015 r. wygląda dziwnie znajomo…

1 – Przeładowanie pracą administracyjną

– Narzekasz na zbyt dużo papierkowej roboty? To spróbuj dać radę biurokracji, z którą my mamy do czynienia – tak zapewne powiedziałby do polskiego lekarza, amerykański medyk. I miałby w tym wiele racji. Z badań wynika, że biurokratyczne obowiązki najbardziej frustrują lekarzy w USA. Zamiast zajmować się leczeniem pacjenta, muszą wypełniać procedury, wymagania regulacyjne, grzebać w bazach i komputerach, wklepywać w nie ciągi liczb i danych. A w przypadku ich niewypełnienia ryzyko poniesienia kary jest znacznie większe niż w Polsce – prawnicze harpie czyhają na medyków, którzy popełnią błąd w sztuce, a dodatkowo nie wypełnią jakiejś deklaracji. Jedna sprawa sądowa może zrujnować karierę. Od przyszłego roku, jeśli lekarz popełni błąd, wprowadzając dane do nowej, elektronicznej dokumentacji medycznej (EHR), zostanie obciążony karą. Wg obecnych szacunków, aż połowa medyków w USA może być tym zagrożona. Ci lekarze, którzy przyjmują pacjentów w ramach federalnych Medicare i Medicaid (odpowiednik NFZ, ale dla wybranych grup pacjentów), zmagają się jeszcze ze zmorą kontroli i często nieuzasadnionych kar. O tym jak często nieuzasadnionych świadczyć może fakt, że aż 60 proc. sankcji nałożonych na lekarzy jest odrzucana w apelacji! Wyliczono, że statystyczny medyk, zatrudniony w czyjejś placówce, w 2012 r, na obowiązkach nieklinicznych, spędzał tygodniowo ponad 12 godzin – to 22 proc. całego tygodnia pracy. Według innych źródeł (Medical Economics), papierkowa robota zajmuje nawet 20 godzin tygodniowo (z 50 – 52 h pracy). Z powodu tego obciążenia liczba pacjentów, których przyjmowali lekarze rodzinni tygodniowo, w ciągu 5 lat, spadła aż o 20 proc. (ze 112 w 2008 r. do 89 w 2013 r.). Nic dziwnego więc, że ponad 81 proc. medyków pytanych w sondażu, uważało, że administracyjne zadania zajmują im stanowczo zbyt dużo czasu. – Formalności najbardziej obniżają poziom lekarskiego morale – twierdzi Ray Walker wiceprezes The Physician Foundation – organizacji, która prowadziła owo badanie. Papierkowej pracy dołożyła medykom rewolucja w amerykańskiej służbie zdrowia tzw. ObamaCare. Ale również nowa, elektroniczna dokumentacja medyczna (EHR). Dlaczego? Bo wymaga ona wprowadzenia wielu informacji, często zupełnie nieistotnych. To pochłania więcej czasu. A gdy lekarz sięga do EHR to także więcej go traci na czytanie tych danych. Bo trudniej w gąszczu detali wyłowić to, co istotne. Tylko z powodu EHR, w przypadku niektórych pacjentów, lekarze muszą wydłużyć wizytę do 30 minut. Który może sobie na to pozwolić, to zatrudnia dodatkowego pracownika do spisywania danych do EHR. – Elektroniczna dokumentacja medyczna jest pożądana. Ale nikt nie pomyślał, jak ją wprowadzić, by zamiast utrudnić, to ułatwiła pracę lekarzom – narzekają medycy w ankietach. AMA chce więc w 2015 r. ułatwić wprowadzanie i korzystanie z danych EHR. Tak, by rok później nie musieli płacić kar z tego tytułu. Organizacja także będzie starała się uruchomić program/system obsługujący wszystkich lekarzy – to miałoby ułatwić im pracę. AMA chce także naciskać na Medicare i Medicaid, by trochę spasowały z bezzasadnym nakładaniem kar.

2 – System płac federalnych

W tym roku lekarzom pracującym dla Medicare groziła obniżka płac aż o 21 proc. Nakłonienie kongresmenów do zablokowania niepożądanej rewolucji w płacach było priorytetem dla AMA. W styczniu organizacja zapowiadała, że rzuci na front wszystkie siły lobbystyczne. I tak zrobiła. Lekarze od lat zapowiadali, że jeśli dojdzie do 21-proc. cięcia ich płac, odejdą od współpracy z Medicare i zostawią rzeszę pacjentów – seniorów na łaskę losu. Do chóru gróźb lekarzy Medicare dołączyły dziesiątki organizacji lekarskich. Medycy, politycy i media zafundowały pacjentom polityczny thriller. Po przepychankach, kłótniach i opóźnieniach, w sumie aż 17 podejściach Kongresu do tematu (od 2003 r.), 14 kwietnia br. obie izby zdołały zatwierdzić odpowiednie akty prawne. Dzięki tej akcji, głównie lobbystów AMA w Waszyngtonie, oraz mediów medycznych, nie tylko uniknięto ostrej obniżki gaż lekarzy w Medicare, ale także zagwarantowano ich wzrost. Symboliczny, bo o 0,5 proc. rocznie do 2019 r. „Misja wypełniona. Odpalajcie sztuczne ognie.” pisał dzień po podpisaniu ww. aktów amerykański portal MEDSCAPE. Lekarze i pacjenci odetchnęli z ulgą. Nie trzeba nikogo przekonywać do tego, że ten polityczny thriller, z podwyżkami dla lekarzy na pierwszym planie, był łudząco podobny do tego, co mieliśmy w Polsce na początku br.

3 – Odpowiednio szeroka sieć placówek zdrowotnych

Ten problem jest nieco abstrakcyjny dla polskiego medyka, bo nasz system zbudowano na monopolistycznym NFZ, a w USA, głównie na otwartym rynku ubezpieczycieli prywatnych, oferujących polisy na ochronę zdrowia. Ci zaś zawierają umowy z wybranymi przez siebie placówkami medycznymi: szpitalami, przychodniami, gabinetami. AMA niepokoi obecny trend wśród ubezpieczycieli – zmniejszają oni liczbę placówek, z którymi współpracują. W ten sposób tną koszty, odcinając się od deficytowych dla nich regionów, placówek czy lekarzy. Niby racjonalny proces w gospodarce rynkowej, ale AMA chce go zatrzymać. Dochodzi bowiem coraz częściej do sytuacji, w których pacjent traci swojego ulubionego lekarza pracującego w pobliżu, gdyż ubezpieczyciel, w ramach oszczędności, właśnie anulował współpracę z nim. Coraz częściej też chorzy muszą jechać kilkaset km do najbliższego np. neurologa. AMA chce, by w takich sytuacjach pacjent mógł skorzystać z lekarzy pracujących dla innego ubezpieczyciela, bez ponoszenia za to dodatkowych (oprócz przewidzianych w umowie) kosztów. Czyli, aby firmy się między sobą wreszcie, bez względu na finanse, po ludzku dogadały.

4 – Nadużywanie leków Rx i uzależnienie od nich

Na ostatnim Narodowym Szczycie Uzależnienia od Leków Rx uczestnicy – eksperci (m.in. CDC i FDA) zgodzili się, że uzależnienie i nadużywanie tych specyfików przyjęło w USA już rozmiar epidemii. Aby ją ograniczyć lekarze mają nie tylko bardziej uważnie przepisywać leki, ale także uświadamiać pacjentów o ryzykach nadużycia i uzależnienia od nich. To, wg AMA, znacznie lepsza droga niż prawne obstrukcje nakładane na tych, którzy np. chodzą do kilku specjalistów, by od każdego z nich uzyskać ten sam lek Rx. W redukowaniu tego problemu największy wkład mają mieć małe społeczności – to w nich lekarze i instytucje czy organizacje wspomagające mają uświadamiać pacjentów na temat ryzyka, tak by nastąpiła „zmiana kulturowa”. Takie akcje już prowadzone są w kilkunastu stanach.

5 – Przeciwdziałanie cukrzycy typu II oraz chorobom serca

To dwa najbardziej problemogenne rodzaje schorzeń w USA. Amerykańscy lekarze chcą je eliminować, zanim pacjenci na nie zachorują. W najbardziej otyłym społeczeństwie na świecie, które nadużywa fast foodów i napojów słodzonych, takie działania są całkiem zrozumiałe. Medycy chcą uzyskać od instytucji odpowiedzialnych za zdrowie Amerykanów, narzędzia, które pozwolą im na takie profilaktyczne działania na szeroką skalę. Zwłaszcza u pacjentów z największym zagrożeniem tymi chorobami. AMA chce także poprawić regularność kontroli ciśnienia krwi wśród osób z nadciśnieniem tętniczym. W osiągnięciu tych celów pomagają jej stowarzyszenia stworzone w celu poprawy jakości zdrowia Amerykanów.

6 – Rozwój w dzieleniu się informacjami i wiedzą kliniczną

Nowe technologie w medycynie tak szybko ewoluują, że bez położenia nacisku na dzielenie się wiedzą na ten temat, lekarze nie wykorzystają w pełni ich możliwości. Dlatego w świecie amerykańskiej medycyny, edukacją lekarzy zajmuje się prestiżowa już organizacja: JAMA Network (Journal of American Medical Association). Tworzy ją aż 17 osobnych tytułów. W tym roku JAMA stworzyła kolejny magazyn specjalistyczny JAMA Oncology.

7 – Reforma edukacji medycznej

AMA współtworzyła, wraz z 11 uczelniami medycznymi, specjalne konsorcjum „Przyśpieszenie Zmian w Edukacji Medycznej”. Jego celem jest wprowadzanie do college’ów nowych, innowacyjnych pomysłów na naukę medycyny. Jakich? Np. „Edukacja bazująca na kompetencjach”, czyli większa elastyczność programu nauczania dla studenta, by skupić się na osiąganych przez niego kompetencjach, a nie zdobywaniu zaliczeń. Inny pomysł to „Edukacja między profesjonalistami”. Przyszli lekarze będą musieli być lepszymi liderami, bo coraz więcej zadań wykonuje się w zespołach. Ten program ma poprawić naukę lepszego współdziałania w grupie specjalistów z różnych dziedzin medycznych. Kolejny program to „Technologie”. Czemu ma służyć? Możliwości wykorzystywania programów komputerowych, telefonów, tabletów i nowych technologii w pracy lekarzy, tak dynamicznie się obecnie zmieniają, że ci muszą już teraz umieć dokonywać właściwych wyborów. I w tym, jak to robić, jak wykorzystać te nowe technologie, ma pomóc tenże program. Lista innowacji w edukacji medyków w USA jest znacznie dłuższa.

8 – Modernizacja Kodeksu Etyki Lekarskiej

167-letni kodeks, mimo ciągłych poprawek, nadal wymaga zmian – nadążania za ewolucją w świecie medycyny. I jej nowymi problemami.

9 – Poprawa satysfakcji z pracy zawodowej oraz trwałości istnienia praktyk

Wypalenie zawodowe jest ciągle jednym z najpowszechniejszych problemów lekarzy w USA. Ale od co najmniej 10 lat AMA pracuje nad zmniejszeniem rozmiarów tego zjawiska. Tak, by lekarze mieli satysfakcję z wykonywanej pracy. Nawet po 20 – 30 latach, a nie tylko przez kilka pierwszych. W tym roku medykom mają zostać udostępnione narzędzia, które pomogą im stawić czoła typowym wyzwaniom w klinicznej pracy. Część tego projektu ma pomóc lekarzom w planowaniu wizyt, wydajnym tworzeniu i zarządzaniu dokumentacją, Czyli – jak szybciej i łatwiej organizować pracę w małej praktyce.

10 – Orzeczenia sądów w sprawach związanych z opieką zdrowotną

Co roku na wokandę sądową wnoszona jest olbrzymia liczba spraw przeciw medykom. Coraz więcej trafia ich także do Sądu Najwyższego czy stanowych sądów wyższej instancji. Te instytucje mają więc olbrzymi wpływ na pracę lekarzy. By ograniczyć te przykre statystyki, AMA chce dalej pracować nad poprawą relacji: lekarz – pacjent (im lepsza, tym mniejsze zagrożenie pozwem). AMA ma też na głowie sprawy cięższego kalibru – w tym roku Sąd Najwyższy stwierdzi, czy stanowe rady medyczne będą mogły nadal decydować o wydawaniu i odbieraniu licencji na wykonywanie zawodów medycznych. Negatywny wyrok spowodowałby prawdziwą rewolucję i związany z nią chaos.




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Skąd się biorą nazwy leków?

Ręka do góry, kto nigdy nie przekręcił nazwy leku lub nie zastanawiał się, jak poprawnie wymówić nazwę handlową. Nazewnictwo leków (naming) bywa zabawne, mylące, trudne i nastręcza kłopotów tak pracownikom służby zdrowia, jak i pacjentom. Naming to odwzorowywanie konceptu marki, produktu lub jego unikatowego pozycjonowania. Nie jest to sztuka znajdowania nazw i opisywania ich uzasadnień. Aby wytłumaczenie miało sens, trzeba je rozpropagować i wylansować, i – jak wszystko na rynku medycznym – podlega to ścisłym regulacjom prawnym i modom marketingu.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Tępy dyżur to nie wymówka

Gdy pacjent jest w potrzebie, nie jest ważne, który szpital ma dyżur. A to, że na miejscu nie ma specjalistów, to nie wytłumaczenie za nieudzielenie pomocy – ostatecznie uznał Naczelny Sąd Administracyjny.




bot