Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 101–103/1999
z 23 grudnia 1999 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Moje wigilie

Zbigniew Religa

Atmosfera wigilii jest dla dziecka czymś wyjątkowym. W dorosłym życiu, podczas świąt spędzanych z własnymi dziećmi, starałem się, aby wigilie były niezapomniane, jak te, które pamiętam ze swojego dzieciństwa. Jednak były to już bardziej święta moich dzieci niż moje własne. Tak już jest, że wszystko, co najwspanialsze w świętach, łączy się z dzieciństwem, z domem rodzinnym. Jako chłopiec głęboko wierzyłem w Mikołaja. Później może trochę mniej, ale i tak niecierpliwie czekałem na rozpakowanie prezentu. W domu moich rodziców zawsze była choinka, biały obrus, sianko – wszystko, co łączy się z polską tradycją wigilijną.

Moje dzieciństwo przypadło na lata wojny. Wigilie spędzaliśmy wówczas w domu na wsi. Do stołu siadaliśmy tylko w trójkę. Moja mama, ciotka i ja. Niestety, brakowało ojca. To były bardzo skromne, ale może nawet bardziej uroczyste niż dzisiaj kolacje. Atmosfera była niezwykła...

Po wojnie do wigilijnego stołu znowu mogliśmy siadać wszyscy: ojciec, mama i ja. Reszta naszej rodziny była bardzo daleko i dlatego nie obchodziliśmy świąt wspólnie.
W moim rodzinnym domu jedną z wigilijnych potraw były kluski z makiem. W domu żony nie było takiej tradycji, dziś więc nie jemy już klusek z makiem... Brakuje mi ich smaku, a może zresztą bardziej wspomnień, które się z nimi łączą. Dziś do stołu wigilijnego w naszym domu siada więcej osób niż w moim dzieciństwie. Przede wszystkim moja żona, na którą spada cały trud przygotowania tej szczególnej, świątecznej kolacji. Jest teściowa, dzieci: Małgosia i Grzegorz, jego żona, teściowie syna i dwoje wnucząt – Marysia i Maciek.

Myślę, że klimat tych naszych rodzinnych spotkań jest wyjątkowy. Jesteśmy wtedy razem, bardziej otwarci, serdeczni. W tle naszych rozmów słychać kolędy, teściowa opowiada o dawnych czasach, wspomina bliskich, którzy odeszli. Młodzi niezbyt chętnie słuchają wspomnień. Może wolą własne... Kolacja wigilijna przeciąga się zwykle do późnych godzin, czasem aż do dwudziestej trzeciej. Dłużej nie można, bo przecież dzieciaki muszą iść spać.

Kolację zaczynamy od śledzia, ryb w galarecie i smażonych. Dla mnie najsmaczniejszą wigilijną potrawą, którą uwielbiam, jest śledź smażony w oleju z dużą ilością cebuli. Ma smak niepowtarzalny i z niczym nieporównywalny. Są także inne tradycyjne potrawy: barszcz z uszkami, pierogi, gołąbki z kaszą. Podaje się także najrozmaitsze ciasta. Żona piecze te, które najbardziej lubimy przez cały rok.

W tradycji naszego domu nie było zwyczaju kupowania pod choinkę prezentów praktycznych. Zawsze były to rzeczy, które miały sprawić wielką przyjemność. Tak jest do dzisiaj. I zawsze teściowa otrzymuje od mojej żony, poza różnymi drobiazgami, gwiazdę betlejemską. Dzieci dostają zabawki. Ja natomiast dostaję zawsze to, co najbardziej kocham dostawać, bo sprawia mi największą radość: akcesoria do wędkowania.

Maciek, który ma 6 lat, bardzo dzielnie wytrzymuje do chwili, kiedy już można sięgnąć pod choinkę i sprawdzić, co się tam znajduje. Ciekawości nie może powstrzymać tylko nasz pies. Zawsze, znacznie przed czasem, wsadza nos między podarki, bo wie, że i dla niego znajdzie się smakowita kość.

W ubiegłych latach, kiedy pracowałem w Zabrzu, wiele naszych kolacji rozpoczynało się zbyt późno, aby nacieszyć się swoim towarzystwem i szczególną atmosferą wieczoru. Wiele wigilii spędzałem poza domem, w szpitalu, w samochodzie na trasie Zabrze-Warszawa. Wiele razy właśnie w tym dniu stawałem do stołu operacyjnego, bo taka była konieczność. Kolację z bliskimi można było opóźnić, a operacji nie. Zawsze ceną było czyjeś życie.

Szpitalne wigilie organizowane są z reguły w godzinach przedpołudniowych. Pracownicy, którzy muszą pozostać na dyżurze, nie mają już później czasu na świętowanie. Dyżur wigilijny jest jak każdy inny – wypełniony pracą.

Pamiętam wigilię spędzoną w Stanach Zjednoczonych, gdy jako rezydent pracowałem w prywatnym szpitalu. Około godziny szesnastej znalazłem się na bloku operacyjnym. U chorego, któremu cewnikowano tętnicę ramieniową, wystąpiły powikłania. Jedynym kardiochirurgiem w szpitalu byłem ja. Będąc rezydentem, miałem bardzo ograniczony zakres działania. W szpitalu, w którym praktykowałem, za wszystko, co dotyczyło pacjenta, odpowiedzialny był konsultant. Bez jego zgody nie wolno nam było wykonywać żadnych zabiegów. Jednak sytuacja była wyjątkowa. Musiałem naprawić tętnicę ramieniową, która została uszkodzona, a później założyć bypassy, co było ewenementem w tym szpitalu. Poczucie odpowiedzialności za każdy wykonany ruch, za każdą decyzję, która mogłaby zaszkodzić pacjentowi, było ogromne. Wszystko skończyło się jednak dobrze, chociaż do końca trwania operacji nie wiedziałem, czy nie zmyją mi głowy. Tę wigilię, w czasie której stałem wiele godzin przy stole operacyjnym, będę pamiętał do końca życia. Pamiętam strach, który mi towarzyszył, a potem także ogromne zadowolenie z dobrze wykonanej roboty. Nie były ważne pochwały kolegów, może nawet odrobina podziwu w ich spojrzeniach. Ważne było, że jeszcze raz udało się uratować komuś życie.

Zdarzało mi się operować także w inne wigilijne wieczory, ale już nigdy operacje nie były związane z tak dużym obciążeniem psychicznym, tak wielkim napięciem i stresem.




Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Spełnia się sen ratowników

Rządowy projekt ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie ratowników medycznych przechodzi kolejne etapy legislacji jak burza. Wszystko wskazuje na to, że regulacja, na którą środowisko ratowników medycznych czeka od lat, zostanie uchwalona, podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw jeszcze w tym roku.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Nienawiść zabija lekarzy

Lekarze bywają ofiarami fanatyków, radykałów i niezadowolonych z leczenia pacjentów. Zaczyna się od gróźb, a kończy na nożu, pistolecie czy bombie.

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Stopione skrzydła ministra

Sejm, 4 czerwca 2020, odrzucił wniosek Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności wobec ministra zdrowia. Łukasz Szumowski może być pewny politycznego wsparcia nie tylko premiera Mateusza Morawieckiego, ale – co ważniejsze – prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ale ten kapitał ma swoją wysoką cenę.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Maksymalne żądania w sprawie płac minimalnych

Postulaty związków zawodowych dotyczące zmian w ustawie o wynagrodzeniach minimalnych pracowników wykonujących zawody medyczne są nie do spełnienia – ocenia Ministerstwo Zdrowia. Na początku kwietnia projekt nowelizacji ustawy, przygotowany w resorcie zdrowia, został oficjalnie skierowany na ścieżkę legislacyjną. Ale to dopiero początek dyskusji, czy w ogóle do jakiejkolwiek zmiany dojdzie.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.




bot