Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 43–50/2018
z 14 czerwca 2018 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Suplementy diety: wieloaspektowe założenia koncepcyjne

Małgorzata Solecka

Niesatysfakcjonująca potencja lub obniżone kobiece libido? A może zawroty głowy przy zmianach ciśnienia atmosferycznego? Menopauza, kaszel palacza, zbędne kilogramy – te i inne problemy rozwiążą suplementy diety. Nikt ci tyle nie da, ile ci producent suplementów obieca.

Rynek suplementów rośnie w zawrotnym tempie: w 2017 r. wart był już ponad 4 mld zł – sześć lat wcześniej niecałe 3 mld zł. Kupujemy rocznie ponad 240 mln opakowań, a tylko w ubiegłym roku producenci wprowadzili do sprzedaży ponad 15 tys. suplementów diety, więcej niż przez poprzednie dziewięć lat. Średnia cena opakowania suplementu diety jest w tej chwili wyższa niż leku OTC – odpowiednio: 16,30 zł i 11,90 zł.

W połowie maja specjaliści Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przedstawili wstępne wyniki badań dotyczących postaw Polaków wobec suplementów diety. Badanie, prowadzone na platformie ankietowej, jest otwarte dla wszystkich, którzy chcą się podzielić swoimi doświadczeniami z przyjmowaniem suplementów: www.surveymonkey.com/r/Supl_Diety.

Choć przeanalizowana w tej chwili próba (pierwszych dwieście ankiet) może się wydawać niereprezentatywna, wyniki dają do myślenia.

Na kluczowe pytanie o bezpieczeństwo przyjmowania suplementów diety ponad połowa ankietowanych odpowiedziała „raczej tak”. 3 proc. jest jeszcze bardziej przekonanych („zdecydowanie tak”) o bezpieczeństwie tych produktów. Jedna trzecia badanych nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, zaś mniej niż 15 proc. uważa, że suplementy nie są bezpieczne.

Dlaczego sięgamy po suplementy? Zdaniem 36 proc. badanych jest to najłatwiejszy sposób uzupełnienia niedoborów diety. Niewiele mniej (33 proc.) osób uważa, że suplementacja to inwestycja w zdrowie. Nieco więcej przyznaje, że dzięki suplementom chce poprawić swój wygląd. – Martwić może fakt, że co dziesiąta osoba przyjmująca suplementy wierzy, że one leczą – mówił Jakub Dorożyński z UMED-u, jeden ze współautorów badania. Zaś 6 proc. badanych uznało, że przyjmowanie suplementów jest „bezpieczniejsze i łatwiejsze” niż zażywanie leków.

Konsumenci nie muszą wiedzieć, że suplement, przed wprowadzeniem na rynek, nie musi przejść żadnych badań (w przeciwieństwie do wieloletnich badań poprzedzających wejście na rynek leku). Nie należą do rzadkości sytuacje, że w suplementach, badanych post factum, wykrywane są zanieczyszczenia – czyli substancje niewymienione w składzie, na przykład substancje czynne, stosowane w lekach (np. w środkach poprawiających potencję). Zdarza się również, że co prawda w preparacie są wyłącznie składniki wymienione na etykiecie – ale nie w takich proporcjach, jak powinny.

Autorzy badania wzięli też pod lupę działania niepożądane. Okazało się, że dziesięć procent osób sięgających po suplementy zauważyło ich negatywne oddziaływanie na organizm. – Najczęściej wskazywano na podrażnienia przewodu pokarmowego, zaburzenia stanu psychicznego, reakcje skórne i działania ze strony układu sercowo-naczyniowego – wyliczał prof. Przemysław Kardas, szef zespołu zajmującego się badaniem. I to pierwszy, kluczowy wniosek płynący z badania: nie ma systemu zgłaszania działań niepożądanych suplementów diety. Zdaniem specjalistów potrzebne jest nie tylko rozszerzenie badań na temat występowania ewentualnych działań niepożądanych suplementów diety, ale też taka modyfikacja prawa, by konsumenci mieli możliwość raportowania ewentualnych działań niepożądanych.

Niekiedy działania niepożądane mogą oznaczać więcej niż problemy żołądkowe czy wysypka. – Tran u dzieci stosowany jest przez rodziców dla zwiększenia odporności, choć nie ma na to działanie przekonujących dowodów. Wiemy jednocześnie, że po jego zastosowaniu wzrasta ryzyko krwawień podczas zabiegów operacyjnych. Dlatego niektóre szpitale informują, by na dwa tygodnie przed zabiegiem odstawić taką suplementację – mówił wiceminister zdrowia, Marcin Czech.

Dodatkowo w grę wchodzą interakcje między suplementami diety i lekami. Miłorząb japoński, żeń-szeń, a nawet magnez czy wapń nie pozostają obojętne na substancje czynne, zawarte w lekach. I tu pojawia się zasadniczy problem: duża część pacjentów w ogóle nie informuje lekarza o przyjmowanych na własną rękę suplementach. Na własną rękę, często (zwykle?) pod wpływem reklamy. Dane Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji: w ciągu 20 lat udział reklamy produktów prozdrowotnych wzrósł z 4,7 procenta (1997 r.) do 25 procent (2015 r.). – Wydatki na promocję OTC i suplementów od lutego 2017 do lutego 2018 wyniosły ponad 1,96 mld zł. – Nie jesteśmy w stanie ścigać się z reklamami wartymi dwa miliardy złotych – mówił wiceminister Marcin Czech.

To przygnębiająca konstatacja, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że dwa lata temu (czerwiec 2016 r.) minister zdrowia powołał zespół ds. uregulowania reklamy leków, suplementów diety i innych środków spożywczych oraz wyrobów medycznych. Zespół zakończył działalność, przedstawił ministrowi zalecenia. Wśród nich:
• wprowadzenie niebieskich pasków na opakowaniach suplementów, by wyraźnie odróżniały się kolorystycznie od leków;
• wymierzanie dotkliwych i szybszych kar za wprowadzanie w błąd konsumentów i fałszywy przekaz reklamowy, dotyczący właściwości leczniczych i składu preparatu;
• opłaty za notyfikację;
• ograniczenia reklam, w tym wprowadzenie kryterium wieku odbiorców, do których jest kierowany dany program, przed którym, po lub w trakcie taka reklama jest emitowana;
• zakaz stosowania marek parasolowych.

Własne zalecenia dotyczące uporządkowania sytuacji na rynku suplementów pół roku temu przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli, której raport (listopad 2017 r.) wskazywał na wiele nieprawidłowości zarówno w obszarze produkcji, jak i dystrybucji suplementów.

Spotkanie w Ministerstwie Zdrowia miało na celu zwrócenie uwagi, że mamy problem z suplementami diety. Problem w tym, że o problemie co jakiś czas jest głośno, a konkretnych propozycji najprostszych rozwiązań – jak nie było, tak nie ma. Gdy prof. Kardas pytał jaka jest perspektywa, by producentów suplementów zmusić do wprowadzenia jednakowego oznakowania odróżniającego suplementy diety od leków, usłyszał od wiceministra Czecha, że taki postulat jest „w zaleceniach Zespołu, tak że ten element będzie na pewno wzięty pod uwagę”. Gdy pytał o system opłat za notyfikacje, usłyszał: – Przyglądamy się takiej możliwości. Chcielibyśmy, by zalew suplementów diety był mniejszy.

Czy będą regulacje dotyczące rynku suplementów? – Prace koncepcyjne prowadzone są wspólnie z Ministerstwem Zdrowia, żeby spojrzeć na sprawę wieloaspektowo i nie wylać dziecka z kąpielą, ale z drugiej strony, aby ograniczać niepotrzebne zażywanie suplementów. To akurat powiedział Główny Inspektor Sanitarny, Marek Posobkiewicz, któremu podlega nadzór nad rynkiem żywności i żywienia. W tej chwili odpowiada on za kontrolę tego, co zawierają opakowania suplementów. A ponieważ producenci suplementów na rynek mogą wprowadzić wszystko, koszty kontroli suplementów w dużym stopniu ponoszą bezpośrednio je sprzedający: pod koniec maja aptekarze zaczęli informować o wzmożonych kontrolach inspektorów sanepidu, żądających nieodpłatnego wydawania opakowań suplementów diety w celu zbadania ich składu.




Naukowcy związani z St. Michael’s Hospital i University of Toronto opublikowali wyniki prowadzonych przez pięć lat badań, z których wynika, że zażywanie najpopularniejszych preparatów witaminowych i minerałów (z kilkoma wyjątkami) nie ma żadnego długoterminowego wpływu na zdrowie. Badacze sprawdzali, czy zmniejszają lub zwiększają one ryzyko zachorowania na schorzenia układu krążenia, wystąpienie zawału serca, udaru albo przedwczesnej śmierci. Naukowcy sprawdzili publikacje dotyczące witamin: A, B1, B2, B3 (niacyny), B6, B9 (kwasu foliowego), C, D i E, beta-karotenu, wapnia, żelaza, cynku, magnezu i selenu oraz tzw. multiwitaminy – czyli preparatów, które zawierają większość witamin i minerałów. – Zaskoczyło nas, że najczęściej zażywane przez ludzi suplementy diety dają tak mało korzyści. Z naszych badań wynika, że jeśli ktoś chce stosować preparaty multiwitaminowe, witaminę D czy C nie stanie mu się krzywda, ale też na tym nie skorzysta – mówił kierujący badaniami dr David Jenkins.

Z badań obronną ręką wyszło jedynie kilka preparatów. Kwas foliowy (sam lub w połączeniu z witaminami z grupy B) może obniżyć ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia oraz udaru. – Z braku jakichkolwiek znaczących pozytywnych danych – poza tymi dotyczącymi potencjału kwasu foliowego w zmniejszeniu ryzyka wystąpienia chorób serca i udaru – najkorzystniej jest polegać na zdrowej diecie, by uzupełnić witaminy i minerały – podkreślał dr Jenkins.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Nienawiść zabija lekarzy

Lekarze bywają ofiarami fanatyków, radykałów i niezadowolonych z leczenia pacjentów. Zaczyna się od gróźb, a kończy na nożu, pistolecie czy bombie.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.

Suplementacja kolagenem jako wsparcie zdrowia stawów u osób aktywnych fizycznie

Kolagen to podstawowe białko strukturalne organizmu, które stanowi fundament tkanki łącznej. Odgrywa kluczową rolę w funkcjonowaniu stawów, kości oraz całego układu ruchu. Niestety, naturalna produkcja kolagenu w organizmie zaczyna spadać już po 25 roku życia, co może prowadzić do problemów takich jak ból stawów, sztywność czy ograniczona mobilność. Dla osób aktywnych fizycznie, których stawy są regularnie poddawane zwiększonym obciążeniom, suplementacja kolagenem może być szczególnie korzystna w utrzymaniu zdrowia aparatu ruchu i zapobieganiu kontuzjom.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Czy szczoteczka soniczna jest dobra dla osób z aparatem ortodontycznym?

Szczoteczka soniczna to zaawansowane narzędzie do codziennej higieny jamy ustnej, które cieszy się rosnącą popularnością. Jest szczególnie ceniona za swoją skuteczność w usuwaniu płytki nazębnej oraz delikatne, ale efektywne działanie. Ale czy szczoteczka soniczna jest odpowiednia dla osób noszących aparat ortodontyczny? W tym artykule przyjrzymy się zaletom, które sprawiają, że szczoteczka soniczna jest doskonałym wyborem dla osób z aparatem ortodontycznym, oraz podpowiemy, jak prawidłowo jej używać.




bot