Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2017
z 13 lipca 2017 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Clostridium difficile: od herbaty po… przeszczep stolca

Anna Kołodziejska

Beztlenowa laseczka Clostridium difficile to znany czynnik ryzyka uciążliwych biegunek u osób poddanych antybiotykoterapii. Zakażenia tą bakterią stanowią najczęstszą przyczynę biegunek u pacjentów hospitalizowanych.

Zwłaszcza jeśli czas pobytu w szpitalu przedłuża się powyżej czterech tygodni. W dużym stopniu zagrożeni są również pensjonariusze długoterminowych domów opieki. Bezsprzecznie za najwyższy czynnik ryzyka rozwoju infekcji C. difficile uznano antybiotykoterapię, zwłaszcza stosowaną do ośmiu tygodniu przed kontaktem z bakterią. Znaczenie ma rodzaj ordynowanych antybiotyków. Szczególne zagrożenie związane jest ze stosowaniem tych o szerokim zakresie działania (dotyczy to m.in. popularnej i często zalecanej penicyliny oraz cefalosporyny). Warto dodać, że na wzrost ryzyka zakażenia i wywołania zapalenia jelit wpływa także podeszły wiek pacjentów i obciążenie dodatkowymi schorzeniami. Nie pozostaje to bez znaczenia na rokowanie, a nawet szanse przeżycia.

Stosowanie leków przeciwbakteryjnych lekką ręką, co daje się zauważyć w wielu krajach na całym świecie, ułatwia drobnoustrojom zarówno kolonizowanie pacjentów, jak i rozprzestrzenianie w populacji oraz wywoływanie pełnoobjawowych zakażeń. Tylko w samej Ameryce obserwuje się pół miliona nowych, udokumentowanych przypadków biegunek spowodowanych laseczką C. difficile prowadzących do zgonów nawet trzydziestu tysięcy pacjentów rocznie. Nie stanowi to jedynego problemu. Poza zwiększającą się liczbą nosicieli oraz nowych, aktywnych zakażeń wzrasta także zagrożenie nabywania oporności przez szczepy tego beztlenowca. W przyszłości lekarze na całym świecie mogą zostać postawieni przed trudnym problemem, jak skutecznie leczyć pacjentów z zapaleniem jelit o etiologii C. difficile, i jak skutecznie zapobiegać nawrotom. Tym bardziej że schorzenie nie ogranicza się wyłącznie do nieprzyjemnych objawów, takich jak biegunka, bolesne skurcze brzucha czy gorączka. Zakażenie może być bardzo groźne w skutkach, zwłaszcza u pacjentów starszych, schorowanych, wyniszczonych – czyli dokładnie takich, których również w najwyższym stopniu dotyczy problem. Luźne stolce oddawane nawet do trzydziestu razy w ciągu doby mogą skutkować groźnym dla życia odwodnieniem i zaburzeniami elektrolitowymi, a śmiertelność w najcięższych przypadkach może sięgać pięćdziesięciu procent.


Sam wzrost liczby zakażeń to w tym przypadku niejedyny twardy orzech do zgryzienia dla lekarzy. Nieco ponad dziesięć lat temu pojawiły się pierwsze doniesienia o nowej mutacji bakterii. Powstały w ten sposób szczep prezentuje cechy, jakich nie obserwowano u C. difficile nigdy wcześniej. Głównym problemem jest jego wysoka zjadliwość sprzyjająca szerokiemu szerzeniu się kolonii oraz rosnąca oporność na antybiotyki. Dodatkowo bakteria nabyła zdolność tworzenia przetrwalników, co przyczynia się do zwiększenia liczby nawrotów i utrudnionej całkowitej eliminacji z układu pokarmowego nosiciela. Nie są to wszystkie niebezpieczeństwa związane z rozprzestrzenianiem patogenu. Poza utrudnionym leczeniem doraźnym i trwałą eliminacją, hiperwirulentny szczep o nadanej mu nazwie NAP1/BI/o27 powoduje zakażenia o znacznie cięższym przebiegu, na co wpływ mają produkowane przez niego toksyny A oraz B – w ilościach znacznie większych od typowych (rzędu nawet dwudziestokrotnie wyższych stężeń), a także zupełnie nowa toksyna – ADP-rybozylotransferaza, która została rozpoznana po raz pierwszy jako możliwy produkt wydzielany przez C. difficile.

Wobec rosnącego zagrożenia zarówno nabywania oporności przez bakterie, cięższego przebiegu choroby, jak i wyższego współczynnika nawrotów, naukowcy z wielu państw zaczęli skupiać swoją uwagę na tym problemie. Analizuje się różne aspekty choroby, poszukując skutecznych sposobów zapobiegania zakażeniom oraz metod trwałej eliminacji C. difficile z ustroju. Wyniki niektórych eksperymentów okazały się bardzo zaskakujące, a uzyskane dane często pokazywały zupełnie odwrotne zależności niż spodziewano się otrzymać. Co warto zaznaczyć, niezależnie od ośrodka, w którym przeprowadzano badanie (analiza publikacji z USA, Hiszpanii, Włoch, Indii oraz Chin) wszędzie uzyskiwano tendencję wzrostową liczby pacjentów z biegunką wywołaną zakażeniem C. difficile . Stałym i głównym czynnikiem ryzyka wciąż pozostawała kuracja antybiotykowa.

Naukowcy z oddziału intensywnej opieki medycznej ze szpitala Apollo w Ćennaj w Indiach zastanawiali się, czy nadużywanie leków przeciwbakteryjnych w ich kraju może mieć wpływ na promowanie wzrostu C. difficile w układzie pokarmowym. Ku zaskoczeniu naukowców okazało się, że liczba pacjentów z infekcyjnym zapaleniem jelit była tylko nieznacznie podwyższona względem danych amerykańskich. Drążono więc temat dalej, poszukując przyczyny. W ostatecznej konkluzji postawiono przypuszczenie, iż czynnikiem ograniczającym rozprzestrzenianie się C. difficile może być bardzo wysokie spożycie kurkumy oraz błonnika w diecie Hindusów. Prawdopodobnie znaczenie ma również częste spożywanie jogurtu jako naturalnego źródła żywych kultur bakterii chroniących przed szkodliwymi patogenami. Poszukując substancji pochodzenia roślinnego wykazujących działanie antybakteryjne wobec C. difficile pokazano pewien wpływ ekstraktu z liści morwy, liści i owoców limonki, a także wyizolowanego właśnie z kurkumy związku – xanthorrhizolu. Przypuszczalnie ta ostatnia substancja może okazać się drogą do sukcesu w walce ze szkodliwymi patogenami układu pokarmowego. Udało się udowodnić antybakteryjny wpływ kurkumy nie tylko wobec C. difficile, ale również innych czynników chorobotwórczych, w tym Clostridium perfringens, Staphylococcus aureus czy Vibrio parahaemolyticus. Co ważne, popularna w Indiach przyprawa wykazuje działanie hamujące wzrost bakterii w układzie pokarmowym zarówno po spożyciu, jak i przy stosowaniu do konserwowania pokarmów, a swoje właściwości zachowuje nawet po obróbce termicznej w wysokiej temperaturze oraz w szerokim zakresie pH. Prawdopodobny mechanizm działania polega na promowaniu wzrostu pożądanych kolonii laseczek kwasu mlekowego (Lactobacillus) z jednej strony i hamowania rozwoju gatunków Clostridium oraz innych szkodliwych bakterii z drugiej (wyniki eksperymentu dotyczącego wpływu kurkumy i kapsaicyny w diecie przeprowadzonego na trzech gatunkach drobiu mięsnego).


Na tym projekcie naukowcy nie zakończyli poszukiwań. Badacze z kilku ośrodków klinicznych i szpitali w USA połączyli swoje siły dla wykazania wpływu diety na skład flory bakteryjnej układu pokarmowego oraz ryzyka nawrotu zapalenia jelit wywołanego przez C. difficile u pacjentów leczonych w przeszłości z powodu biegunki spowodowanej tym patogenem. Z projektu wykluczono osoby podejrzane o nabycie choroby w warunkach szpitalnych, aby skupić się wyłącznie na żywności jako głównym źródle zakażenia. Ostatecznie udało się uzyskać sześćdziesięciu ośmiu pacjentów, którzy zgodzili się wziąć udział w retrospektywnym badaniu. Prawie jedna trzecia z nich miała nawrót choroby po zapaleniu jelit spowodowanym C. difficile. Po raz kolejny okazało się, że stosowanie antybiotyków nieaktywnych wobec tego patogenu wiąże się ze znacznym ryzykiem infekcji. Co jednak ciekawe – uzyskano statystycznie istotną zależność w częstości nawrotów choroby u pacjentów po wypiciu... herbaty! Wykazano, że w grupie, której dotyczyła reinfekcja patogenem prawie połowa w ciągu doby przed ponownym wystąpieniem biegunki piła ten popularny wywar z liści, podczas gdy trwale wyleczone osoby stosowały napar w bardzo niewielkim procencie. Autorzy pracy zaznaczają konieczność powtórzenia analizy na większej grupie badawczej, celem potwierdzenia odkrytej zależności. Sugerują również, iż warto przyjrzeć się bliżej także wpływowi drugiego popularnego na całym świecie napoju – kawy, gdyż uzyskane wartości były o cal od potwierdzenia istotności statystycznej, a udowodnione w innych projektach bakteriobójcze działanie katechin obecnych w mniejszych ilościach także w ziarnach kawy mogłoby konfirmować taką zależność. Podobnie rzecz się miała w przypadku spożywania jaj. Znaczenie herbaty dla nawrotu C. difficile przypuszczalnie opiera się na jej bakteriobójczym działaniu wobec innych gatunków mikrobów. Czyni to florę jelitową bardziej przystępną dla groźnego patogenu opornego na działanie czynników aktywnych z liści herbaty. Jeśli udałoby się potwierdzić niespodziewanie odkrytą zależność, mogłoby to okazać się istotną wskazówką dla lekarzy i epidemiologów zwłaszcza w krajach, gdzie napar stanowi stały element codziennej diety mieszkańców, w tym również w Polsce.

Jeśli udałoby się udowodnić podobną zależność, warto by się zastanowić, czy nie byłoby zasadne, aby pacjenci zagrożeni nawrotem C. difficile unikali spożywania również innych produktów pochodzenia roślinnego, które wykazują szerokie działanie antybakteryjne. Takie właściwości udowodniono między innymi dla bazylii, oregano i tymianku. Nie analizowano natomiast ich potencjału odkażającego względem laseczek Clostridium.

Duży problem u ciężko chorych lub wyniszczonych pacjentów w przypadku nałożenia się na schorzenie podstawowe zakażenia C. difficile stanowi deficyt kaloryczny i utrata wody oraz elektrolitów podczas intensywnych biegunek. Zagraża to rozwojem poważnych komplikacji, jak patologiczne chudnięcie i związane z tym osłabienie oraz utrata naturalnych sił obronnych organizmu, a w dalszej konsekwencji nawet stan wstrząsowy lub sepsa. Naukowcy ze szpitala uniwersyteckiego w Kolorado chcieli zbadać, jak niedobór białka w diecie wpływa na kondycję zdrowotną pacjentów zakażonych C. difficile. Badanie przeprowadzali na myszach. Zwierzęta podzielili na trzy grupy, w których część otrzymywała pokarm o dwuprocentowej zawartości białka, w kolejnej proteiny stanowiły piątą część udziału w składzie pożywienia, natomiast pozostałe myszy stanowiły grupę kontrolną bez szczególnych modyfikacji diety. Spodziewano się, iż po zainfekowaniu zwierząt bakterią Clostridium modele prowadzone na karmie ubogiej w aminokwasy będą w gorszej kondycji, a wyniki analizy intensywności rozrostu kolonii bakteryjnych i wydzielanych przez nie toksyn odpowiednio wyższe. Co ciekawe, uzyskane wyniki nieoczekiwanie wykazały odwrotne rezultaty. Okazało się, że dieta uboga w białko poprawiała stan gryzoni, a nasilenie choroby było mniejsze. Podobnie ograniczeniu uległ stopień utraty masy ciała, a końcowa przeżywalność wzrosła. Wyniki analizy na grupach probantów były również lepsze po włączeniu terapii antybiotykowej oraz po przeszczepieniu mikroflory jelitowej techniką kolonoskopii. Wysnuto wniosek, iż niskobiałkowa dieta z zawartością aminokwasów od 2 do 20 proc. może wykazywać działanie ochronne w prewencji kolonizowania jelit przez C. difficile, a także ograniczać produkcję toksyn w przypadku aktywnego zakażenia. Być może byłoby zasadne wykonanie podobnej analizy na pacjentach szpitalnych?


Ostatecznie za najskuteczniejszą metodę leczenia i zapobiegania nawrotom zapalenia jelit wywołanego przez C. difficile uznano przeszczep flory jelitowej poprzez transplantację stolca pobranego od osoby zdrowej. Tym sposobem przywraca się prawidłową florę bakteryjną. Utrudnia to wzrost i rozprzestrzenianie patologicznych szczepów. Przeszczep stolca jest jednak obarczony niegroźnymi, ale nieprzyjemnymi objawami niepożądanymi, jak wzdęcia, kurczowe bóle brzucha i biegunki występujące po podaniu prawidłowych szczepów flory jelitowej w formie kapsułek doustnych lub wszczepienia do jelita grubego w trakcie zabiegu kolonoskopii. Ze względu na objawy uboczne w fazie aktywnej zapalenia wywołanego C. difficile u pacjentów z wyraźnie nasilonymi dolegliwościami zaleca się pozostać przy kuracji antybiotykowej metronidazolem lub wankomycyną.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot