Służba Zdrowia - strona główna
>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Efekty leczenia SMA dziś zaskakują lekarzy

Program B102, w którym dostępne są trzy terapie modyfikujące przebieg choroby, obejmuje 85-90 proc. pacjentów z SMA, czyli ok. 1150 osób, z czego 55 proc. stanowią dzieci. Program realizowany jest w 37 ośrodkach – siedemnastu pediatrycznych i dwudziestu dla osób dorosłych. Jednym z największych wyzwań definiowanych przez neurologów jest konieczność rozbudowy sieci ośrodków dedykowanych pacjentom dorosłym.

Polska światowym lider leczenia SMA



Polska jest jednym z nie tylko z europejskich, ale światowych liderów leczenia rdzeniowego zaniku mięśni (SMA). W programie lekowym dostępne są dla pacjentów wszystkie zarejestrowane w tej chwili terapie (nusinersen, onasemnogen abeparwowek, rysdyplam), które modyfikują przebieg choroby. – Największe doświadczenia mamy oczywiście w zakresie stosowania nusinersenu, który jest refundowany od początku 2019 roku, a wcześniej był dla niektórych chorych dostępny w ramach programu wczesnego dostępu – mówiła podczas konferencji X Warszawskie Dni Chorób Nerwowo-Mięśniowych prof. Anna Kostera-Pruszczyk, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Centralnego Szpitala Klinicznego UCK WUM, przewodnicząca Rady ds. Chorób Rzadkich.

Nusinersen w programie B102 otrzymywało we wrześniu 684 pacjentów, 385 było leczonych risdiplamem, 72 dzieci otrzymało onasemnogen abeparwowek. Ponad 500 pacjentów jest leczonych nusinersenem od 6 lat (czyli od stycznia 2019 roku), są też tacy, którzy nusinersen – pierwszy zarejestrowany lek – przyjmują od 8 lat. Dzięki decyzji Ministerstwa Zdrowia, co podkreślano podczas konferencji wielokrotnie, lek od samego początku programu mogli otrzymać wszyscy pacjenci z diagnozą SMA: nie wykluczano żadnego chorego ani ze względu na postać SMA, ani na wiek czy stadium zaawansowania rdzeniowego zaniku mięśni.

Leczyć czy nie leczyć?



Oprócz oczywistych indywidualnych korzyści, jakie odniósł każdy z zakwalifikowanych do programu pacjentów, korzyść odniosła też nauka, bo polskie doświadczenia ze stosowania nusinersenu, ze względu na szeroki przekrój populacji chorych, która otrzymuje leczenie, rewolucjonizują to, co badacze mogli zakładać, gdy lek wchodził na rynek. Choćby dlatego, że badania rejestracyjne nie objęły populacji pacjentów dorosłych. Wśród nich dominowali chorzy z SMA2 i SMA3. Dorosłych czy nawet starszych nastolatków z najcięższą postacią choroby SMA1 nie było wówczas zbyt wielu. Diagnozie SMA1, stawianej we wczesnym niemowlęctwie, jeszcze dekadę temu towarzyszyła często informacja, że dzieci z tą chorobą często nie dożywają nawet drugiego roku życia.

Prof. Kostera-Pruszczyk jednocześnie zastrzegała, że nie ma łagodnego SMA. – To zawsze choroba postępująca. Dlatego trudno mówić o dylematach – leczyć czy nie leczyć?

Odpowiedź dla lekarza jest oczywista: leczyć. Efekty tego leczenia dziś zaskakują – również lekarzy. Dość szybko okazało się, że stosowana terapia nusinersenem nie tylko chroni pacjenta przed postępem choroby i pozwala utrzymać sprawność w sposób zauważalny, odczuwalny przez pacjenta i dający się zmierzyć klinicznie przywraca.

Nie ma oczywiście żadnych wątpliwości: największe korzyści z terapii odnoszą dzieci, które otrzymują leczenie przed pojawieniem się objawów, co od marca 2022 roku jest możliwe w całym kraju, dzięki włączeniu SMA do panelu badań skriningowych noworodków. Dzieci, które otrzymały lek nusinersen czy onasemnogen abeparwowek, przed pojawieniem się objawów, w zdecydowanej większości rozwijają się tak, jak zdrowi rówieśnicy. W przypadku dzieci starszych, czy też osób dorosłych, nie ma tak spektakularnych efektów, ale też nikt ich nie zakładał. I lekarze, i pacjenci marzyli o stabilizacji, zatrzymaniu postępów choroby. Tymczasem okazało się, że z każdą kolejną dawką pacjenci zyskiwali poprawę, co dokumentują wyniki badań, w których zestawiono ocenę stanu pacjenta po 14. i 30. miesiącach terapii nusinersenem.

Uzyskać z terapii jak najwięcej



Polskie badania pokazują wręcz lepsze wyniki niż te, które uwzględnia opublikowana niedawno w Advanced Therapy metaanaliza, obejmująca dostępne do 2024 roku wyniki w sumie 31 badań nad skutecznością nusinersenu. Dowodzi ona, że lek powoduje stabilizację, a u wielu pacjentów także poprawę funkcji motorycznych i to w dłuższej perspektywie czasowej.

Jednak polskie dane pokazują znacznie więcej. – Wyniki badań z naszych ośrodków pokazują, że nasi pacjenci zyskują więcej dzięki leczeniu niż to wynika z metaanalizy zespołu prof. Hegenackera. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nasi pacjenci nie tylko dostają leczenie, ale także rehabilitują się, również za własne środki. Wszystko po to, żeby uzyskać z terapii jak najwięcej – przyznawała prof. Kostera-Pruszczyk.

Polskie badania są znaczące jeszcze z jednego powodu: obejmują szerokie spektrum pacjentów objawowych, z których wielu rozpoczęło leczenie w zaawansowanym, potwierdzonym na skalach stadium choroby. A wyniki, jakie uzyskują po wielu miesiącach terapii, pokazują znaczące zmiany, przekraczające 4 punkty w skali CHOP-INTEND i 3 punkty w skali Hammersmith. Są to zmiany istotne klinicznie, czyli takie, które pacjent zauważa w codziennym życiu.

Widoczna i odczuwalna poprawa



Choć podczas konferencji poświęconych leczeniu SMA największe wrażenie robią – zarówno na laikach, jak i profesjonalistach – udokumentowane zdjęciami (a zwłaszcza filmikami) historie małych dzieci, które mimo diagnozy zachowują się, bawią i żyją tak, jak ich zdrowi rówieśnicy, choćby wspinając się na meble czy korzystając z placów zabaw, trudno przejść obojętnie wobec dowodów, jak bardzo leczenie zmieniło sytuację pacjentów dorosłych. Tak jak pacjent z SMA3, mężczyzna obecnie 44-letni, zdiagnozowany sześć lat temu, który łagodne objawy choroby miał od dzieciństwa (trudności z bieganiem i wchodzeniem po schodach). – Pacjent jest leczony w naszej klinice. Cele, jakie chciał osiągnąć, to poprawa zdolności wstawania z krzesła. Dzięki leczeniu zdobył lub odzyskał umiejętność: przetaczania się z brzucha na plecy bez użycia rąk, przyciągania nóg do brzucha do maksymalnego wysunięcia, wstawania z klęku na jednej nodze z podparciem. Pacjent siada na podłodze bez podpierania się rękami, podskakuje na wysokość 32 cm (wcześniej tylko 5 cm), wchodzi po schodach naprzemiennie, bez poręczy, co wcześniej było nieosiągalne. Biega! – wyliczała prof. Kostera-Pruszczyk.

Nowe możliwości w zasięgu ręki



Kolejne miesiące i lata przyniosą nowe możliwości. – Wyniki badania DEVOTE pokazują, że zwiększenie dawki nusinersenu może przynosić dodatkową poprawę funkcji motorycznych u pacjentów z SMA, nawet u tych, którzy są leczeni od lat. Nowy oligonukleotyd antysensowny – salanersen, który może być podawany pacjentom raz w roku. Program lekowy będzie ewoluował – wyrażała nadzieję ekspertka. – Mało rzeczy nam tak wychodzi, jak ten program.

Elastyczne podejście do granicy wieku pacjentów



Jedną z najbardziej oczywistych miar sukcesu jest to, że również pacjenci z najcięższą postacią choroby mają realne szanse na długie życie. Ale aby tak było, muszą mieć zapewnioną odpowiednią opiekę, co pociąga za sobą – jak mówiła dr n. med. Anna Łusakowska z Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – konieczność zwiększenia liczby ośrodków dedykowanych osobom dorosłym. Opracowania i dopracowania wymaga również procedura przekazywania pacjenta pediatrycznego do systemu dla dorosłych. – Pacjent pediatryczny jest kompleksowo zaopiekowany. U pacjentów dorosłych tej kompleksowości nie ma, opieka specjalistyczna jest podzielona, a więc z punktu widzenia pacjenta trudniejsza – wskazała, podkreślając, że dotyczy to wszystkich obszarów, nie tylko samych poradni AOS, ale również diagnostyki czy rehabilitacji.

Jednym z postulatów środowiska neurologów, zwłaszcza neurologów dziecięcych (choć pojawia się on też w innych specjalizacjach), jest bardziej elastyczne podejście do granicy wieku. – 18 lat to czas dla młodego człowieka bardzo trudny. Przygotowuje się do matury, podejmuje decyzje dotyczące studiów, czasami wiąże się to ze zmianą miejsca zamieszkania – przypominała, tłumacząc, że dodawanie do tego tranzycji do systemu ochrony zdrowia z opieki pediatrycznej może być niefortunne. Specjaliści chcieliby, by prowadzący terapię mogli – razem z pacjentem i jego opiekunami – przesunąć moment wyjścia z ośrodka pediatrycznego np. o dwa lub trzy lata. – Nawet pięć lat, w zależności od sytuacji pacjenta i jego gotowości do zmiany. Ważny jest tu czynnik psychologiczny – zwracała uwagę.

Niezależnie od samej tranzycji oraz konieczności powstania większej liczby ośrodków dla dorosłych, dr Łusakowska zwracała uwagę, że pacjenci dorośli potrzebują wsparcia w postaci opieki koordynowanej.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Kształcenie: bolesna sanacja

Małopolska traci dwa neokierunki lekarskie, trzy województwa – łódzkie, mazowieckie i wielkopolskie – po jednym. Pięć szkół, które uruchomiły kształcenie przyszłych lekarzy bez pozytywnej opinii PKA, nie przeszło nadzwyczajnego audytu. To wcale nie musi być koniec wojny o zmiany w systemie kształcenia przeddyplomowego lekarzy. Nie musi i najprawdopodobniej – nie będzie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Misja Rak Płuca

Rak płuca zajmuje pierwsze miejsce pod względem zachoro- walności i umieralności na nowotwory złośliwe na świecie. Także w Polsce jest główną przyczyną zgonów z powodu chorób nowotworowych. W czerwcu tego roku Polska Grupa Raka Płuca we współpracy z ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarze medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała MISJĘ RAK PŁUCA 2024–2034. Celem działania ma być poprawa efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca.

Choroby rzadkie: Rodzina – cichy bohater

Jeśli jest terapia, pacjent powinien ją otrzymać. I to możliwie jak najszybciej, bo czas działa na jego niekorzyść, zwłaszcza gdy mówimy o dzieciach – przeko- nywała podczas II Kongresu Zdrowia Dzieci i Młodzieży prof. Alicja Chybicka, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Chorób Rzadkich.

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Brytyjska służba zdrowia dynamicznie rozwija „wirtualne oddziały szpitalne”

Zapewniają one opiekę na poziomie szpitala, ale prowadzoną w przyjaznym otoczeniu – w domu pacjenta. W tym środowisku pacjenci lepiej dochodzą do zdrowia, rzadziej wracają do szpitala, a przede wszystkim to tańsza forma leczenia niż standardowa hospitalizacja. W Wielkiej Brytanii mają już ponad 12 tys. wirtualnych łóżek, a planowanych jest kolejnych 15 tys.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Czy szczoteczka soniczna jest dobra dla osób z aparatem ortodontycznym?

Szczoteczka soniczna to zaawansowane narzędzie do codziennej higieny jamy ustnej, które cieszy się rosnącą popularnością. Jest szczególnie ceniona za swoją skuteczność w usuwaniu płytki nazębnej oraz delikatne, ale efektywne działanie. Ale czy szczoteczka soniczna jest odpowiednia dla osób noszących aparat ortodontyczny? W tym artykule przyjrzymy się zaletom, które sprawiają, że szczoteczka soniczna jest doskonałym wyborem dla osób z aparatem ortodontycznym, oraz podpowiemy, jak prawidłowo jej używać.

52 patogeny pod lupą ECDC

Jest mało prawdopodobne, aby COVID-19 był jedynym globalnym lub paneuropejskim kryzysem zdrowotnym naszego stulecia. Przewidywanie przyszłych ognisk chorób zakaźnych oraz zwiększanie zdolności w zakresie gotowości i reagowania jest konieczne. Co więcej, trendy długoterminowe, takie jak oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe czy zmiany klimatyczne – powiązane ze wzrostem zagrożenia chorobami zakaźnymi na całym świecie i w Europie – stale rosną. A struktury demograficzne społeczeństw Europy, w szczególności starzenie się, prowadzą do większej podatności na zagrożenia zdrowotne. Wymaga to systemowego podejścia opartego na prognozowaniu, uznającego interakcję między zdrowiem ludzi i zwierząt a środowiskiem, opracowania strukturalnych, przyszłościowych rozwiązań.




bot