Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 18–19/2000
z 2 marca 2000 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Choroby układu sercowo-naczyniowego w wieku około- i pomenopauzalnym

Grzegorz Stachowiak

Wraz ze starzeniem się społeczeństw krajów wysoko rozwiniętych wzrasta liczba kobiet w okresie około- i pomenopauzalnym. Procesem tym objęty jest także nasz kraj. W Polsce kobiety w tym wieku stanowią obecnie już ponad 5-milionową grupę.

Choroby układu sercowo-naczyniowego, w szczególności choroba wieńcowa, są główną przyczyną zgonów kobiet w tym wieku i stanowią poważny problem społeczny.

Schorzenia układu krążenia u kobiet w wieku menopauzalnym są częstszą przyczyną zgonów niż nowotwory złośliwe. W Stanach Zjednoczonych co druga kobieta umiera z powodu choroby serca lub udaru mózgu, rak sutka jest natomiast przyczyną zgonu jednej na 25 kobiet.

Spośród chorób układu sercowo-naczyniowego u kobiet w wieku około- i pomenopauzalnym na pierwsze miejsce wysuwa się choroba wieńcowa (przyczyna 10% wszystkich zgonów w naszym kraju). Zachorowalność na chorobę wieńcową jest związana z wiekiem i płcią. Kobiety przed menopauzą zapadają na chorobę niedokrwienną serca znacznie rzadziej niż mężczyźni w tym samym wieku. Oblicza się, że ryzyko zgonu z powodu choroby wieńcowej u kobiety jest takie samo, jak u o 10 lat młodszego mężczyzny. Po menopauzie zachorowalność na tą chorobę znacząco wzrasta, a ponieważ kobiety żyją przeciętnie o kilka lat dłużej od mężczyzn (ocenia się, że 60-letnia kobieta w naszym kraju ma przed sobą przeciętnie jeszcze 21 lat życia, natomiast 60-letni mężczyzna będzie żył jeszcze średnio 16,1 lat – Rocznik Statystyczny 1998), bezwzględna liczba zgonów z powodu choroby wieńcowej jest prawie taka sama u obu płci.

Do głównych czynników ryzyka choroby wieńcowej u kobiet w wieku menopauzalnym zalicza się:


Morfologicznym podłożem choroby wieńcowej (a także nadciśnienia tętniczego, udaru mózgu) jest miażdżyca tętnic. Choć o przyczynach oraz patogenezie miażdżycy wiadomo coraz więcej, nasza wiedza na ten temat wciąż nie jest pełna. Pierwszą hipotezę na temat rozwoju zmian miażdżycowych, zwaną infiltracyjną, wysunął Virchow już w 1856 roku (pierwotnym zjawiskiem w rozwoju miażdżycy jest wg niej nasiąkanie ściany tętnic lipidami pochodzenia osoczowego).

Miażdżyca jest procesem powolnym, dającym objawy po wielu latach trwania. U jej podstawy leży uszkodzenie, zarówno strukturalne, jak i czynnościowe, wewnętrznej warstwy ściany naczyniowej – śródbłonka (endotelium). Śródbłonek może zostać uszkodzony przez szereg różnorodnych czynników. Zaliczyć do nich można m.in. podwyższony poziom katecholamin (stres), nikotynę (palenie papierosów), infekcje wirusowe, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, obecność kompleksów immunologicznych.

Istotne znaczenie dla rozwoju zmian miażdżycowych mają także zaburzenia w metabolizmie lipoprotein. Niedobór estrogenów pojawiający się u kobiet w okresie okołomenopauzalnym powoduje szereg niekorzystnych zmian w profilu lipidowym: zwiększa się stężenie cholesterolu całkowitego, czemu towarzyszy wzrost LDL (szczególnie cząsteczek o małej gęstości), VLDL i trójglicerydów oraz spadek HDL. Wszystkie te zmiany mają charakter aterogenny i wynikają z braku regulującego działania hormonów płciowych (przede wszystkim estrogenów) na metabolizm lipidów – wpływ na syntezę białkowej składowej lipoprotein, gęstość i aktywność receptorów lipidowych oraz enzymatyczny rozkład lipoprotein.

W badaniach nad rozwojem procesów miażdżycowych w naczyniach tętniczych wyróżniono kilka etapów:

Powstała w wyniku tego procesu blaszka miażdżycowa może ulec pęknięciu z wytworzeniem owrzodzenia na jej powierzchni skierowanej do światła naczynia. Owrzodzenie blaszki miażdżycowej powoduje wtórnie miejscową aktywację krzepnięcia i tworzenie skrzepliny w świetle naczynia krwionośnego. Skrzeplina zwęża światło tętnicy i może spowodować całkowitą okluzję naczynia objętego procesem chorobowym, a co za tym idzie – doprowadzić do martwicy obszaru odciętego od zaopatrzenia w krew.

Proces pęknięcia blaszki miażdżycowej z następowym tworzeniem skrzepliny odgrywa kluczową rolę w rozwoju ostrych postaci choroby wieńcowej. Obecność skrzeplin w świetle naczyń wieńcowych stwierdzana jest w prawie 90% zawałów serca i 80% przypadków niestabilnej dusznicy bolesnej. Należy pamiętać, że rozwój ostrych procesów wieńcowych może być spowodowany także długotrwałym skurczem naczynia na tle czynnościowego lub strukturalnego uszkodzenia komórek śródbłonka.

W pierwotnej prewencji choroby niedokrwiennej serca stosuje się niskie dawki kwasu acetylosalicylowego, leki przeciwpłytkowe, witaminy – E, B6, kwas foliowy, hormonoterapię zastępczą.

Hormonoterapia zastępcza (HRT – hormone replcement therapy) stosowana u kobiet w okresie około- i pomenopauzalnym zmniejsza ryzyko choroby wieńcowej. Uważa się, że HRT zmniejsza tempo rozwoju miażdżycy w tętnicach wieńcowych i redukuje ryzyko zgonu z powodu choroby niedokrwiennej serca o około 50%. Efekt ten jest uzyskiwany dzięki wpływowi hormonów płciowych (głównie estrogenów – 17b-estradiol i jego estry, skoniugowane estrogeny końskie) podawanych zarówno doustnie, jak i przezskórnie na:

Wzrost zachorowalności i umieralności z powodu chorób układu krążenia u kobiet w wieku menopauzalnym wynika także ze wzrostu częstości występowania w tym okresie żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej.

Jej następstwa pod postacią zespołu pozakrzepowego lub też zatorowości płucnej mogą być groźne dla życia lub prowadzić do inwalidztwa.

O wadze problemu świadczy fakt, że zapalenie żył głębokich jest corocznie tylko w USA przyczyną około 600 tys. przypadków zatorowości płucnej. Na późne następstwa zakrzepicy żylnej w postaci zespołu pozakrzepowego cierpi natomiast, według różnych danych, 3–5% ludności, w USA jest to około 7 mln osób. W Polsce zespół zakrzepowo-zatorowy jest rozpoznawany u jednego na osiemdziesięciu mieszkańców kraju.

Zachorowalność na żylną chorobę zakrzepowo-zatorową wzrasta wraz z wiekiem. Proces ten rozpoczyna się już około 40. roku życia, a nasila się po menopauzie: w grupie wiekowej 65–70 lat zachorowalność na żylną chorobę zakrzepowo-zatorową wynosi 1,8/1000, w przedziale wiekowym 85–90 lat 3,1/1000.

Do czynników ryzyka żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej zalicza się:

Prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepicy wzrasta przy współistnieniu 2 lub więcej czynników ryzyka; koincydencja dwóch czynników zwiększa ryzyko zakrzepów z 24% do 34%, a przy współistnieniu trzech czynników wynosi już 50% i dalej rośnie wraz z współwystępowaniem większej liczby czynników ryzyka u jednej osoby.

Wzrost zachorowań na żylną chorobę zakrzepowo-zatorową u kobiet w wieku około- i pomenopauzalnym jest uwarunkowany szeregiem niekorzystnych zmian w hemostazie ustrojowej. Zmiany te dotyczą wszystkich elementów tworzących tzw. triadę Virchowa:

Po menopauzie wzrasta także stężenie innego ważnego elementu biorącego udział w hemostazie, jakim jest inhibitor aktywatora plazminogenu – PAI-1. Podwyższony poziom PAI-1 upośledza fibrynolizę, sprzyja więc występowaniu zakrzepów w układzie krążenia. Stwierdzono wyraźny związek pomiędzy upośledzoną fibrynolizą i podwyższonymi stężeniami PAI-1 a występowaniem idiopatycznej zakrzepicy żylnej. Podwyższony poziom PAI-1 jest elementem składowym zespołu polimetabolicznego, gdzie współistnieje z otyłością, nadciśnieniem tętniczym, zaburzeniami gospodarki węglowodanowej, insulinoopornością i hiperinsulinemią. Wysokie stężenia PAI-1 są uważane za czynnik ryzyka żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej. Lipoproteina (a) – Lp(a), której stężenia także rosną po menopauzie, jest jeszcze jedną przyczyną upośledzenia aktywności fibrynolitycznej osocza u kobiet po menopauzie. Lipoproteina (a) poprzez swoje strukturalne podobieństwo do plazminogenu konkuruje z nim o miejsca wiązania na włóknach fibryny. W przypadku wysokich stężeń osoczowych, Lp(a) może zmniejszać możliwość wiązania plazminogenu z fibryną. W konsekwencji doprowadza to do osłabienia generowania plazminy w miejscu wykrzepiania. Hamowanie fibrynolizy może sprzyjać powstawaniu i rozwojowi zakrzepicy. Podwyższony poziom Lp(a) jest czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia. Po menopauzie obserwuje się natomiast wzrost poziomów endogennych inhibitorów krzepnięcia – AT III, białka C oraz białka S, co może częściowo przeciwdziałać wymienionym uprzednio niekorzystnym, prozakrzepowym zmianom występującym u kobiet w tym wieku. Głównym fizjologicznym aktywatorem plazminogenu jest t-PA. Większość t-PA we krwi jest jednak nieaktywna, krąży w postaci kompleksów z PAI-1, a wysokie stężenia t-PA wraz z wysokimi stężeniami PAI-1 świadczą o upośledzonej fibrynolizie ustrojowej. Wysokie poziomy t-PA są związane ze zwiększonym ryzykiem choroby wieńcowej serca. Doniesienia o zachowaniu się stężeń t-PA u kobiet po menopauzie nie są jednoznaczne – stwierdza się wzrost lub nie zmieniony poziom po menopauzie.

Stosowana powszechnie u kobiet w okresie około- i pomenopauzalnym HRT w wieloraki sposób wpływa na poszczególne elementy hemostazy. Uważa się, że estrogeny wpływają korzystnie na stan naczyń obwodowych, zwiększając zmniejszony u kobiet po menopauzie przepływ w naczyniach obwodowych. Pod wpływem 17b-estradiolu komórki śródbłonka naczyniowego zwiększają produkcję tlenku azotu (NO) oraz prostacykliny, wpływających dilatacyjnie na naczynia, jednocześnie dochodzi w endotelium do spadku produkcji endoteliny-1, będącej silnym wazokonstriktorem. Sugeruje się bezpośrednie rozkurczowe działanie estrogenów na mięśniówkę naczyniową poprzez blokowanie kanałów wapniowych w komórkach mięśniowych naczyń. HRT wpływa korzystnie na hemostazę także poprzez zmniejszenie aktywacji płytek krwi.

Badania nad wpływem HRT na układ krzepnięcia nie są jednoznaczne. Niektóre z doniesień sugerują prokoagulacyjne działanie stosowanych tu hormonów – wzrost stężenia czynnika VII, spadek stężenia endogennych inhibitorów krzepnięcia, podczas gdy inne świadczą o obniżaniu się stężenia czynnika VII oraz fibrynogenu podczas HRT. Wzrost stężenia fibrynogenu, który po przekształceniu w złogi fibryny, stanowi zasadniczy element zakrzepu, jest związany ze zwiększoną lepkością krwi, co utrudnia jej przepływ w naczyniu krwionośnym. Podczas Leiden Thrombophilia Study (LETS) wykazano dodatnią korelację pomiędzy stężeniem fibrynogenu a ryzykiem żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej.

W jednym z największych prospektywnych badań nad wpływem HRT na organizm kobiety po menopauzie, PEPI Trial, w którym wzięło udział ponad 850 kobiet, stwierdzono, że poziom fibrynogenu podczas HRT obniżył się nieznacznie tylko przy stosowaniu samych estrogenów (skoniugowane estrogeny końskie w dawce 0,625mg/dz.). Doustna terapia estrogenowo-gestagenowa (skoniugowane estrogeny końskie w dawce 0,625mg/dz., połączone z codziennym podawaniem 2,5 mg octanu medroksyprogesteronu lub 200 mg mikronizowanego progesteronu, ewentualnie z 12-dniową wstawką octanu medroksyprogesteronu) powodowała nieznaczne podwyższenie stężenia fibrynogenu – wzrost ten był jednak znacząco mniejszy niż w grupie kobiet nie leczonych.

W dużym, wieloośrodkowym badaniu przeprowadzonym przez The Writing Group for the Estradiol Clotting Factors Study, w którym udział wzięło 255 kobiet, stwierdzono znamienny statystycznie spadek stężenia fibrynogenu tylko w grupie kobiet (n=84), w której stosowano terapię hormonalną złożoną z przezskórnego 17b-estradiolu (50mg/dobę), podawanego w sposób ciągły, oraz doustnego octanu medroksyprogesteronu (10 mg/dobę pomiędzy 10 a 21 dniem cyklu). W grupie kobiet (n=85) stosującej przezskórny 17b-estradiol w tej samej dawce, lecz w sposób cykliczny (przez 21 dni cyklu), oraz doustny octan medroksyprogesteronu (10 mg/dobę pomiędzy 10 a 21 dniem cyklu) spadek stężenia fibrynogenu nie osiągnął znamienności statystycznej. Czynnik VII krzepnięcia – prokonwertyna – odgrywający zasadniczą rolę w zewnątrzpochodnym mechanizmie krzepnięcia, jest ważnym czynnikiem ryzyka zarówno choroby niedokrwiennej serca, jak i żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej. Podwyższone stężenia czynnika VII stwierdzane są u osób z wysokim ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego. Przezskórna terapia 17b-estradiolem wraz z cyklicznie stosowanym, doustnym octanem medroksyprogesteronu spowodowała po 3 i po 12 miesiącach HRT znamienny statystycznie spadek w stężeniu VII czynnika krzepnięcia. Osoczowe inhibitory krzepnięcia – najlepiej poznanymi dotychczas są AT III, białko C oraz białko S – mają za zadanie, poprzez proteolizę aktywnych czynników kaskady krzepnięcia, zahamować i ograniczyć do fizjologicznych rozmiarów proces krzepnięcia. Ich niedobory, zarówno wrodzone, jak i nabyte, mogą być przyczyną trombofilii. Boschetti i wsp., Devor i wsp. oraz Varma i wsp. donoszą o 7–11% spadku poziomu antytrombiny III podczas doustnej terapii estrogenowej. Reakcja endogennych inhibitorów krzepnięcia na stosowane HRT jest złożona (spadek antytrombiny III przy wzroście poziomów białka C) i niejednoznaczna (spadek lub brak zmian w stężeniu antytrombiny III; spadek lub wzrost stężenia białka C).

Najczęściej badacze donoszą o spadku stężeń endogennych inhibitorów krzepnięcia podczas doustnej HRT. Spowodowane jest to wywołanym przez HRT (przede wszystkim estrogeny) zmniejszeniem ich syntezy w komórkach wątroby lub zwiększeniem stężenia białka wiążącego: C4b-BP. Rozbieżności dotyczące wpływu HRT na układ krzepnięcia mogą wynikać z rodzaju stosowanej terapii oraz być zależne od dawki stosowanych leków hormonalnych. Winkler twierdzi, że prokoagulacyjny wpływ estrogenów na układ krzepnięcia i fibrynolizy jest zależny od dawki: przy wysokich dawkach dominuje pobudzenie układu krzepnięcia nad fibrynolizą, przy niskich przeważa pobudzenie fibrynolizy nad krzepnięciem. Tłumaczy to odmienny wpływ HRT i antykoncepcji na hemostazę.

Wpływ HRT na układ fibrynolizy wydaje się bardziej jednoznaczny – hormonoterapia zastępcza zwiększa aktywność fibrynolityczną osocza. Dużym prospektywnym badaniem nad wpływem estrogenów (i gestagenów) na układ fibrynolityczny był program Framingham Offspring Study, w którym wzięło udział 1431 osób (w tym 749 kobiet). Stosowanie estrogenów u kobiet po menopauzie spowodowało 35-proc. spadek poziomów PAI-1 w stosunku do kobiet po menopauzie, których nie leczono. Podobne zmiany obserwowano w stężeniu antygenu t-PA. Mechanizm, za pomocą którego estrogeny obniżają poziom PAI-1, nie jest do końca poznany. Sugeruje się związek spadku stężenia PAI-1 z obniżonymi poziomami trójglicerydów podczas estrogenoterapii.

Dotychczas przeprowadzono niewiele badań dotyczących ryzyka wystąpienia zakrzepicy żylnej i jej powikłań u kobiet w trakcie hormonoterapii zastępczej. Daly i wsp. zbadali 108 przypadków żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej (venous thromboembolism – VTE) w grupach kobiet stosujących HRT i bez leczenia hormonalnego (łącznie 281 kobiet). Stwierdzili, że w badanej grupie kobiet w wieku 45-64 lat VTE występuje z częstością 27,4 nowych przypadków w ciągu roku na 100 tys. kobiet stosujących HRT, podczas gdy u kobiet nie stosujących HRT VTE pojawia się z częstością 10,9/100 tys. kobiet/rok – tak więc HRT miałoby być w ciągu roku przyczyną 16,5 nowych przypadków VTE u 100 tys. kobiet stosujących HRT. Badacze ci nie znaleźli wpływu wielkości dawki hormonalnej, drogi podania HRT (doustna i przezskórna hormonoterapia) oraz rodzaju terapii (estrogenowa i estrogenowo-gestagenowa hormonoterapia) na ryzyko wystąpienia VTE. W badaniu tym uwidoczniła się natomiast różnica w ryzyku VTE zależnym od długości stosowania hormonoterapii – najbardziej na ryzyko to narażone są kobiety krótko stosujące HRT (szczególnie te, u których HRT trwa 1–12 miesięcy). Nieznaczny wzrost zachorowalności na VTE podczas hormonoterapii zastępczej odnotowali także Jick i wsp., którzy poddali analizie 42 przypadki VTE (grupę kontrolną stanowiło 168 kobiet). Według tych badaczy ryzyko wystąpienia VTE u kobiet stosujących HRT jest 3,6 razy większe niż u kobiet bez HRT. Częstość VTE wyniosła 3,2 x 10-4/kobieta/rok w przypadku HRT i 0,9 x 10-4/kobieta/rok bez hormonoterapii. Estrogenami stosowanymi w HRT były skoniugowane estrogeny końskie (coniugated equine estrogens – CEE). Stwierdzono ponadto wzrost ryzyka VTE wraz z zwiększaną dawką stosowanego estrogenu (szczególnie przy rzadko stosowanej dziennej dawce 1,25 mg CEE).

Grodstein i wsp. w prospektywnym badaniu dotyczącym wpływu stosowania egzogennych estrogenów (w tym i HRT) na ryzyko zatorowości płucnej (pulmonary embolism – PE) stwierdzili nieco ponaddwukrotny (2,1 razy) wzrost ryzyka PE u kobiet stosujących HRT w stosunku do kobiet nie leczonych. Jest to jak na razie największe badanie tego typu, choć liczba przypadków PE nie jest duża i wynosi 123 (łącznie ze stosującymi antykoncepcję hormonalną). Obliczono, że stosowanie HRT przez 100 tys. kobiet w wieku 50–59 lat spowoduje w ciągu roku 5 nowych przypadków PE. Z powyższych badań wynika, że największe ryzyko żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej występuje w pierwszym roku HRT: wg Daly’ego i wsp., a także Jick’a i wsp. względne ryzyko (relative risk) VTE w pierwszych 12 miesiącach terapii wynosi 6,7, a w ciągu kolejnych 4 lat zmniejsza się odpowiednio do 1,9 oraz 2,8. W badaniach Gutthann’a i wsp. względne ryzyko VTE w pierwszym półroczu stosowania HRT wynosiło 4,6, w drugim uległo zmniejszeniu do 3,0, by w następnych miesiącach wynosić już tylko 1,1. Natomiast dane dotyczące zależności ryzyka VTE od drogi podawania HRT, dawki estrogenu oraz porównania wpływu ERT i HRT na to ryzyko nie są wystarczające. Zatorowość płucna u kobiet stosujących HRT występuje bardzo rzadko. Nachtigall i wsp. nie stwierdzili żadnego przypadku PE wśród 84 kobiet stosujących HRT przez 10 lat oraz jeden przypadek PE w grupie 84 kobiet otrzymujących placebo.

Stwierdzany niewielki wzrost zachorowalności na VTE u kobiet stosujących HRT nie jest odnotowywany przez wszystkich badaczy. Devor i wsp., badając retrospektywnie 121 przypadków hospitalizacji VTE i PE u kobiet powyżej 45. roku życia (grupa kontrolna liczyła 236 kobiet), stwierdzili, że estrogenowa terapia zastępcza (stosowana przez 5,1% kobiet w grupie badanej i przez 6,3% kobiet z grupy kontrolnej) nie miała wpływu na ryzyko wystąpienia zakrzepicy żylnej. Powikłania zakrzepowo-zatorowe (zakrzepica żył głębokich, zaburzenia mózgowo-naczyniowe, zawały serca) u niektórych kobiet otrzymujących HRT mogą być związane z dodatkowymi czynnikami predysponującymi je do wystąpienia zakrzepów, jak – aktywowane płytki, antygen toczniowy, oporność na aktywne białko C – APCR (activated protein C resistance), niedobór białka C i S, lub inna niezidentyfikowana koagulopatia.

Zwiększone ryzyko żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej podczas pierwszych 12 miesięcy HRT, szczególnie nasilone w pierwszym półroczu terapii hormonalnej, może świadczyć o kumulowaniu się czynników ryzyka tej choroby (znaczenie mają zwłaszcza utajone koagulopatie) na samym początku leczenia h




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Artrogrypoza: kompleksowe podejście

Artrogrypoza to trudna choroba wieku dziecięcego. Jest nieuleczalna, jednak dzięki odpowiedniemu traktowaniu chorego dziecku można pomóc, przywracając mu mniej lub bardziej ograniczoną samodzielność. Wymaga wielospecjalistycznego podejścia – równie ważne jest leczenie operacyjne, rehabilitacja, jak i zaopatrzenie ortopedyczne.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Leczenie przeciwkrzepliwe u chorych onkologicznych

Ustalenie schematu leczenia przeciwkrzepliwego jest bardzo często zagadnieniem trudnym. Wytyczne dotyczące prewencji powikłań zakrzepowo-zatorowych w przypadku migotania przedsionków czy zasady leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej wydają się jasne, w praktyce jednak, decydując o rozpoczęciu stosowania leków przeciwkrzepliwych, musimy brać pod uwagę szereg dodatkowych czynników. Ostatecznie zawsze chodzi o wyważenie potencjalnych zysków ze skutecznej prewencji/leczenia żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej oraz ryzyka powikłań krwotocznych.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)




bot