Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 43–50/2017
z 14 czerwca 2017 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Zadłużanie przez oddłużanie

Andrzej Sośnierz

Niedawno „Dziennik Gazeta Prawna” zorganizował w redakcji dyskusję na temat przyczyn zadłużania się szpitali publicznych i sposobów zaradzenia temu zjawisku. W czasie dyskusji zwróciłem uwagę na to, że zadłużanie się szpitali i wielkość tego zadłużenia to nie jest jakiś dopust boży ani niespodziewana choroba atakująca znienacka tu i tam, natomiast jest to zjawisko ekonomiczne wielokrotnie już opisywane i przewidywalne w zakresie swoich rozmiarów.

Część polityków od kilkudziesięciu już lat wykazuje wyjątkową odporność na wiedzę w zakresie zarządzania ochroną zdrowia i zjawisk ekonomicznych występujących w tym obszarze. Zadłużanie się szpitali to też zjawisko ekonomiczne mające swoje przyczyny – i wcale nie są to tylko zbyt niskie nakłady przeznaczane na sektor ochrony zdrowia. Jeżeli zadłużenie szpitali publicznych w Polsce występuje trwale, a jego wysokość waha się w granicach między 7 a 12 mld złotych i nigdy ani więcej, ani mniej, to oznacza to, że zjawiskiem tym rządzą jakieś reguły gry rynkowej. I można zaklinać rzeczywistość, twierdząc, że rynek w ochronie zdrowia nie działa – a sprawy będą i tak biegły swoim rynkowym torem. Niejedna już utopijna doktryna padła pod naporem rzeczywistości.

W tym miejscu zaproponuję pewną teoretyczną grę myślową. Jeśliby uznać, że przyczyną zadłużenia jest tylko zbyt niskie finansowanie szpitali publicznych i dlatego rokrocznie muszą one wydawać na swoją działalność więcej pieniędzy aniżeli otrzymują z kontraktów (dawniej z budżetu państwa), i ten rokroczny niedostatek środków wynosi obiektywnie na przykład 3 mld zł, wtedy roczny przyrost zadłużenia powinien wynosić właśnie te 3 mld złotych. Jeśli takie twierdzenie o niedostatku środków byłoby w pełni prawdziwe, to – na przykład po 10 latach takiego niedostatku – zadłużenie szpitali publicznych powinno wynosić 30 mld złotych. Tymczasem po osiągnięciu wysokości ok. 9–10 mld zł zadłużenie już nie przyrasta, czyli została osiągnięta równowaga pomiędzy nakładami a wydatkami. Idąc dalej, można by pomyśleć, że wystarczy oddłużyć szpitale publiczne o tę właśnie kwotę i od tego momentu zadłużenie zniknie. Otóż nie! Jeśliby przeprowadzić oddłużenie do zera, to po około trzech latach zadłużenie ponownie wzrośnie i zatrzyma się na poziomie ok. 10 mld złotych. To, o czym piszę to nie teoria. Takie akcje przeprowadzane były jeszcze za czasów systemu Siemaszki i później – i właśnie takie efekty dawały.

Inne przewidywalne zjawisko to narastanie zadłużenia w sytuacji, kiedy rząd lub minister zapowiadają, że będzie przeprowadzane jakieś oddłużanie. W przypadku takiej zapowiedzi natychmiast zadłużenie zaczyna narastać i zwiększa się o ok. 3–4 mld złotych. Ta kwota pokazuje, ile (krótkoterminowo) wierzyciele szpitali są gotowi kredytować ich zadłużanie. Z takim zjawiskiem miałem do czynienia jeszcze kiedy byłem lekarzem wojewódzkim przed reformą. Z taką też reakcją mamy do czynienia obecnie, kiedy to na zapowiedź wprowadzenia sieci szpitali i preferencyjnego traktowania szpitali sieciowych, placówki te zaczęły się zadłużać. W związku jednak z tym, że zapowiedzi nie były jednoznaczne, a system finansowania szpitali sieciowych był nieczytelny, zadłużenie do chwili obecnej wzrosło jedynie o ok. 1 mld złotych. Za takie incydentalne przyrosty zadłużenia odpowiedzialni są oczywiście politycy.

I tak właśnie, panie ministrze, działa w ochronie zdrowia niewidzialna ręka rynku, co polecam mieć stale na uwadze.




Najpopularniejsze artykuły

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Ukraińcy zwyciężają też w… szpitalach

Placówki zdrowia w Ukrainie przez 10 miesięcy wojny były atakowane ponad 700 razy. Wiele z nich zniszczono doszczętnie. Mimo to oraz faktu, że codziennie przybywają setki nowych rannych, poza linią frontu służba zdrowia daje sobie radę zaskakująco dobrze.

Endometrioza – wędrująca kobiecość

Podstępna, przewlekła i nieuleczalna. Taka jest endometrioza. Ta tajemnicza choroba ginekologiczna, badana od przeszło stu lat, nadal pozostaje dla lekarzy niewyjaśniona. Pomimo że występuje u kobiet coraz częściej, wciąż trudno określić mechanizm jej powstawania i rozwoju, a jej następstwa są poważne, prowadzą nawet do bezpłodności.

Diagności idą do TK

Zdalna autoryzacja serologicznych badań laboratoryjnych zagraża bezpieczeństwu pacjentów, dlatego wciąż zabiegamy w resorcie zdrowia o uchylenie tego zapisu. Zamierzamy w tej sprawie złożyć też skargę do Trybunału Konstytucyjnego – zapowiada Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych.

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

CRISPR-Cas9: Jeden „lek” na 7000 chorób?

Rewolucja wybuchła 28 czerwca 2016 roku. Sześcioro naukowców opisało w swoim artykule mechanizm nazwany przez jednego z nich CRISPR-Cas9, pozwalający na modyfikowanie genomów dowolnych organizmów. Brzmi to jak science fiction, ale jest czystą science.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Rak jajnika – nowe przeciwciało monoklonalne

Wodobrzusze jest w raku jajnika niezależnym złym czynnikiem prognostycznym. Podczas gdy odsetek 5-letnich przeżyć w III i IV stopniu zaawansowania raka jajnika bez wodobrzusza wynosi 45 proc., przy wodobrzuszu obniża się do zaledwie 5 proc. Wiąże się to z faktem, że obecność ascitesu wiąże się zwykle z opornością na leczenie chemioterapią. Obiecujacą opcją terapeutyczną jest stosowanie revomabu (catumaxomab) – przeciwciała trójfunkcyjnego podawanego dootrzewnowo u pacjentów z nowotworami EpCAM-pozytywnymi, kiedy standardowa terapia nie jest już możliwa. (...)

Udar mózgu u dzieci i młodzieży

Większość z nas, niestety także część lekarzy, jest przekonana, że udar mózgu to choroba, która dotyka tylko ludzi starszych. Prawda jest inna. Udar mózgu może wystąpić także u dzieci i młodzieży. Co więcej, może do niego dojść nawet w okresie życia płodowego.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)




bot