SZ nr 34–42/2015
z 7 maja 2015 r.
Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania
Schizofrenia Forum po raz 18.
Wystarczyłaby aktywizacja zawodowa 1 proc. polskich pacjentów ze schizofrenią, by zaoszczędzić ok. 30 mln zł rocznie, tj. budżet jednego dużego szpitala psychiatrycznego.
Tymczasem dziś aktywnych zawodowo jest w naszym kraju jedynie 7 proc. pacjentów w nawrotowej fazie schizofrenii. O tym, jak poprawić ten wskaźnik dyskutowano w Warszawie w dniach 19 – 20 marca br. podczas odbywającej się już po raz 18. Konferencji Schizofrenia Forum. Prelegenci wielokrotnie podkreślali, że opieka nad osobami cierpiącymi z powodu zaburzeń psychicznych musi być kompleksowa, a więc obejmować zarówno aspekty czysto medyczne, jak i pozabiologiczne aspekty choroby. – Mówimy o kompleksowym leczeniu schizofrenii, bo farmakoterapia to nie wszystko – powiedział prof. Marek Jarema, kierownik III Kliniki Psychiatrycznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, organizator konferencji. Ale mamy również więcej nowych leków i – jak zaznaczał prof. Jarema – postęp w zakresie farmakoterapii jest widoczny. Problemem jest jednak to, że pacjenci psychiatryczni są pacjentami trudnymi, którzy często rezygnują z leczenia. Dlaczego? Zdaniem prof. Andrzeja Czernikiewicza, kierownika Katedry i Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie możliwych powodów jest kilka: brak zrozumienia potrzeby kontynuacji leczenia po ustąpieniu objawów, problemy z dostępnością (refundacją) leków, objawy uboczne leków, brak leczenia środowiskowego.
W przypadku pacjentów, którzy nie chcą współpracować, warto szukać innych rozwiązań terapeutycznych. Takich jak leki długo działające, ale podawane w formie iniekcji. Stanowią one najefektywniejszą strategię przeciwdziałania nawrotom schizofrenii. Ale nie tylko. Współczesne neuroleptyki LAI stosuje się również w depresji. M.in. dlatego, że coraz rzadziej spotykamy pacjentów tylko z jedną chorobą. One są powiązane – tłumaczył prof. Jerzy Samochowiec z Katedry i Kliniki Psychiatrii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
– Uważamy, że o wiele więcej pacjentów niż dotychczas, powinno korzystać z tej formy leczenia. Niestety są ograniczenia w dostępie do tych leków. Dlatego, że one są refundowane np. tylko i wyłącznie w schizofrenii, podczas gdy my wiemy, że czasami niektóre inne zaburzenia – takie jak zaburzenia schizoafektywne czy zaburzenia urojeniowe – wymagają właśnie takiego długiego leczenia przeciwpsychotycznego, ale restrykcje refundacyjne znacznie utrudniają leczenie – podkreślał prof. M. Jarema.
Najpopularniejsze artykuły