Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2017
z 13 lipca 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Ruchy Browna

Andrzej Sośnierz

Tego się można było już od pewnego czasu spodziewać i tego można było sobie życzyć. Sprawa likwidacji NFZ została odłożona do następnej kadencji sejmu. Można się było tego spodziewać, mając na uwadze znaczne opóźnienie prac nad tą zmianą. Po prawie dwóch latach nadal brak jest jasnej koncepcji celu i sposobu zapowiadanej zmiany. Projekt, który kilka miesięcy temu przeciekł do publicznej wiadomości, budził grozę widmem totalnej centralizacji wszystkiego. Pisałem o tym projekcie kilka miesięcy temu. Wizja zarządzania Narodową Służbą Zdrowia przez i tak już niewydolne Ministerstwo Zdrowia była naprawdę groźna.

Od lat nie mogę zrozumieć, skąd u ministrów taka chęć, takie parcie do podporządkowania sobie wszystkiego. Przecież już po kilku miesiącach sprawowania urzędu powinni się zorientować, że nie są w stanie efektywnie zarządzać wszystkim. Mimo to kolejni ministrowie brną przez to bagno, coraz głębiej grzęznąc w festiwalu niemożności. Tylko nieliczni ministrowie, tacy jak Żochowski, Maksymowicz, Religa potrafili oprzeć się pokusie centralizacji władzy. Projekt Narodowej Służby Zdrowia to było podsumowanie i niejako zwieńczenie tej drogi wiodącej na manowce. Znaczne opóźnienie projektu powodowało, że wdrażanie tego przedsięwzięcia wypadłoby w sam raz na okres wyborów – najpierw samorządowych, potem parlamentarnych. Taki czas nie sprzyja wprowadzaniu trudnych i skomplikowanych reform.

Takiego obrotu sprawy można też było sobie życzyć, obserwując swoiste ruchy Browna, którymi poruszają się sprawy ochrony zdrowia w ostatnim czasie. Nie sposób jest określić, do czego to wszystko zmierza – może poza jednym celem, a mianowicie, jak dokuczyć sektorowi niepublicznemu. Ten cel jest widoczny w bardzo wielu, czasem i bardzo drobnych zmianach przepisów. Wprowadzona z zadęciem sieć szpitali miała podobno zabezpieczyć pacjentom dostęp do podstawowych, istotnych dla ratowania życia świadczeń medycznych.

Tymczasem, szczególnie po interwencjach posłów, którzy starali się „wcisnąć” – i „wcisnęli” – do sieci publiczne szpitale ze swojego terenu wyborczego, opublikowana sieć szpitali to jakiś chaotyczny groch z kapustą, która to mieszanka nie zawiera szeregu naprawdę bardzo istotnych dla pacjentów placówek medycznych. Potwierdzana ostatnio (bo przepis w tym zakresie istnieje już od dawna) możliwość pobierania opłat przez szpitale publiczne i to w momencie, kiedy w wielu przypadkach następować będzie odchodzenie od finansowania za pacjenta na rzecz finansowania zryczałtowanego – to trafienie kulą w płot. Znosząc finansowanie za pacjenta, a tym samym limity, minister utrudnia szpitalowi wytypowanie grupy pacjentów, którzy mogliby się leczyć odpłatnie.

A tak na marginesie: nie wiem, czy finansowani za zabieg lekarze i pielęgniarki zorientowali się, że finansowanie zryczałtowane powoduje, że płacenie za zabieg traci swoje podstawy. Oddział finansowany ryczałtowo nie powinien opłacać lekarzy od zabiegu. Taki model finansowania był zasadny wtedy, kiedy budżet oddziału zależał od liczby wykonanych zabiegów, a teraz już tak nie będzie.

Te i wiele innych jeszcze przykładów, które mógłbym przytoczyć, przykładów świadczących o tym, że przeprowadzane zmiany nie mają wspólnego mianownika i zmierzają w różnych kierunkach, dezintegrując system ochrony zdrowia, powodują, że odetchnąłem z ulgą na tę wiadomość, której w tym przypadku należałoby sobie życzyć – nie dlatego, że NFZ jest instytucją doskonałą, ale dlatego, że brak jest spójnej wizji przeprowadzanych zmian. Niech więc na razie będzie, jak jest.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

VIII Kongres Patient Empowerment

Zdrowie jest najważniejsze, ale patrząc zarówno na indywidualne decyzje, jakie podejmują Polacy, jak i te zapadające na szczeblu rządowym, praktyka rozmija się z ideą – mówili uczestnicy kongresu Patient Empowerment (14–15 maja, Warszawa).

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Pacjent geriatryczny to lekoman czy ofiara?

Coraz częściej, w różnych mediach, możemy przeczytać, że seniorzy, czyli pacjenci geriatryczni, nadużywają leków. Podobno rekordzista przyjmował dziennie 40 różnych preparatów, zarówno tych zaordynowanych przez lekarzy, jak i dostępnych bez recepty. Cóż? Przecież seniorzy zazwyczaj cierpią na kilka schorzeń przewlekłych i dlatego zażywają wiele leków. Dość powszechna jest też opinia, że starsi ludzie są bardzo podatni na przekaz reklamowy i chętnie do swojego „lekospisu” wprowadzają suplementy i leki dostępne bez recepty. Ale czy za wielolekowością seniorów stoi tylko podporządkowywanie się kolejnym zaleceniom lekarskim i osobista chęć jak najdłuższego utrzymania się w dobrej formie?

Wypalenie zawodowe – młodsze rodzeństwo stresu

Wypalenie zawodowe to stan, który może dotknąć każdego z nas. Doświadczają go osoby wykonujące różne zawody, w tym pracownicy służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Czy przyczyną wypalenia zawodowego jest przeciążenie obowiązkami zawodowymi, bliski kontakt z cierpieniem i bólem? A może do wypalenia prowadzą nas cechy osobowości lub nieumiejętność radzenia sobie ze stresem? Odpowiedzi na te pytania udzieli Leszek Guga, psycholog specjalizujący się w tematyce zdrowia, opiece długoterminowej i długofalowych skutkach stresu.

Szczyt Zdrowie 2024

Na przestrzeni ostatnich lat nastąpiło istotne wzmocnienie systemu ochrony zdrowia. Problemy płacowe praktycznie nie istnieją, ale nie udało się zwiększyć dostępności do świadczeń zdrowotnych. To główne wyzwanie, przed jakim stoi obecnie Ministerstwo Zdrowia – zgodzili się eksperci, biorący udział w konferencji Szczyt Zdrowie 2024, podczas którego próbowano znaleźć odpowiedź, czy Polskę stać na szeroki dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia na europejskim poziomie.

Poza matriksem systemu

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie w dobrym zdrowiu. Aby każdy człowiek mógł cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba rzucić wyzwanie ortodoksjom i przekonaniom, którymi się obecnie kierujemy i spojrzeć na zdrowie znacznie szerzej.

Kształcenie na cenzurowanym

Czym zakończy się audyt Polskiej Komisji Akredytacyjnej w szkołach wyższych, które otworzyły w ostatnim roku kierunki lekarskie, nie mając pozytywnej oceny PKA, choć pod koniec maja powiało optymizmem, że zwycięży rozsądek i dobro pacjenta. Ministerstwo Nauki chce, by lekarzy mogły kształcić tylko uczelnie akademickie.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot