Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 77–80/2004
z 7 października 2004 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


VOX EX SILESIA

O spiskowej teorii dziejów

Andrzej Sośnierz

Prześmiewcy spiskowej teorii dziejów ignorują istnienie przepotężnych służb specjalnych we wszystkich krajach świata. Czy państwa utrzymywałyby te służby, skoro niczemu by nie służyły? I czy tajne przetransportowanie Lenina ze Szwajcarii do Rosji nie miało wpływu na losy Europy i świata? Czy tragiczna śmierć gen. Sikorskiego nie wpłynęła na dalsze losy Polski? Czy spiskowe działania Al Kaidy nie wpływają na nasze współczesne dzieje?

Spisek, jako tajne porozumienie osób mające na celu uzyskanie jakiegoś rezultatu, to przecież codzienność naszego życia politycznego ostatnich lat. Wystarczy oglądać telewizję, a tam aż roi się od spisków: dużych, małych i maleńkich tajnych porozumień.

Czy znikające słowa "lub czasopisma" to nie tajne porozumienie, a spotkanie kilku osób dyskutujących o tym, jak opanować Orlen, to nie spisek? Najbardziej aktywnie spiskową teorię dziejów wyśmiewają z jednej strony twórcy i uczestnicy spisków, z drugiej zaś prostoduszni, naiwni i powierzchowni obserwatorzy życia politycznego.

Ktoś może zapytać, co ma piernik do wiatraka? Zazwyczaj piszę o służbie zdrowia, a tu naraz jakieś spiski. Proponuję więc zabawę w spiskowca.

Oto mamy jesień roku 2004. Nieuchronnie zbliża się termin wyborów parlamentarnych i wszyscy zgodnie przewidujemy, że w wyniku NASZYCH kolejnych błędów i wypaczeń przyjdzie NAM oddać władzę. Zbyt wiele nabałaganiliśmy i musimy się z tym pogodzić. Ale wzorem poprzednich lat, musimy tą bolesną dla NAS operację przeprowadzić w sposób planowy i zrobić wszystko, aby po kolejnych czterech latach, kiedy sprawy zostaną już jako tako uporządkowane, a kasa stanie się zasobniejsza, ponownie powrócić do koryta....przepraszam, demokratycznie zdobyć władzę. Problemy w służbie zdrowia zawsze są trudne. Jest to wdzięczne pole do utrudniania życia NASZYM następcom.

(Uwaga! Zbieżność poniżej projektowanych zdarzeń z wydarzeniami z przeszłości być może nie jest przypadkowa).

A więc zacznijmy od początku.

Kiedy już nastanie nowy minister zdrowia, to być może natchniony chęcią działania i naprawiania systemu, postanowi odmłodzić kadry w skostniałej instytucji, jaką jest ministerstwo. Ale przecież on w ten sposób może skrzywdzić NASZYCH ludzi. Może się stać coś jeszcze gorszego: jeśli mu w tym nie przeszkodzimy, to być może nowy minister naprawdę wdroży reformy i odniesie sukces. Nie, do tego nie możemy dopuścić.

Na początek zaserwujemy więc ministrowi mały strajk okupacyjny. Niech to będzie na przykład strajk zdeterminowanych szatniarek. Przychodzi sobie taki minister do pracy, a tu masz babo placek, nie może wejść do biura. Przyczajona ekipa telewizyjna (wcześniej uprzedzona, że coś się szykuje) zaskoczy ministra pytaniem, jak rozwiąże ten konflikt. Minister nie zna postulatów? Już widać, że niekompetentny. Wyprowadzi szatniarki siłą – no proszę, faszyści dorwali się do władzy. Najlepiej niech negocjuje. W tych trudnych chwilach NASI ludzie będą pomagać nowemu ministrowi ze wszystkich sił, będą go pocieszać i służyć dobrą radą.

Kiedy już jakoś upora się biedaczyna z szatniarkami, dołożymy mu jeszcze mały strajk anoreksjologów. I tak szczęśliwie upłyną pierwsze dwa miesiące pracy nowego ministra. Kraj odniesie wrażenie, że chaos się nasila, ale nowy minister we wdzięcznej pamięci zachowa wszystkich NASZYCH ludzi, którzy tak bardzo pomagali mu w trudnych chwilach. Czy więc będzie miał czelność kogoś zwalniać z pracy? I w ten sposób odnieśliśmy pierwszy sukces. Minister jak młody byk wpadł na arenę gotów do walki, a tutaj już pikadorzy zręcznie osłabili jego nadmierną chęć do pracy. Teraz niech biedaczyna trochę sobie odpocznie. Nie widział się z rodziną prawie dwa miesiące. Zaoferujemy mu weekend w pięknym ośrodku rządowym. Niech tam jedzie z rodziną... A dociekliwi dziennikarze niech zapytają go po powrocie, na czyj koszt odpoczywała rodzina ministra i jakim samochodem tam pojechał. Przecież powinien był wiedzieć, że nie może jechać samochodem służbowym. Dziennikarze w tej sprawie niech dzwonią codziennie. Może minister w końcu się zdenerwuje i pokaże swoje prawdziwe oblicze zwykłego prostaka łasego na grosz publiczny.

Mimo pewnego osłabienia minister nadal chce jednak coś zrobić. Oczywiście, niech robi. Zwrócimy mu jednak uwagę, że poprzednik-tyran, despota, rządził samowolnie, a on przecież jest demokratą. Niech powoła do każdej sprawy osobny zespół roboczy, a te zespoły robocze niech powołają komisje i podkomisje... i niech radzą.

A tymczasem w Końskiej Woli przyszedł do pracy pijany lekarz, w szpitalu klinicznym w X zabrakło zaś leków dla ciężko chorych dzieci. Na domiar złego wszystko wskazuje na to, że do granic Polski zbliża się epidemia grypy. W Czechach z tego powodu zmarło już 20 osób. U nas epidemii jeszcze nie ma (i nie będzie!), ale codziennie będziemy informować ludność o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Panie ministrze, niech pan coś zrobi. Niech pan zatrzyma tę epidemię, co pan tam robi na tym stołku! Nie wie, co zrobić? No proszę, jaki nieudacznik!

Nie minęło kilka dni, a NASZ dyrektor stacji krwiodawstwa informuje, że kończą się zapasy krwi. Jeśli tak dalej pójdzie, pacjenci będą umierać w szpitalach z powodu braku krwi, tego cennego daru życia. Znów larum!

I tak upłynęło pierwsze pół roku pracy nowego ministra. Umordował się biedaczyna nieziemsko, trochę pobladł i schudł. Może jest chory? Damy mu kilka dni odpocząć. A potem zobaczymy! Jeśli nadal będzie chciał coś reformować, to w zanadrzu mamy jeszcze kilka dobrych pomysłów.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Efekty leczenia SMA dziś zaskakują lekarzy

Program B102, w którym dostępne są trzy terapie modyfikujące przebieg choroby, obejmuje 85-90 proc. pacjentów z SMA, czyli ok. 1150 osób, z czego 55 proc. stanowią dzieci. Program realizowany jest w 37 ośrodkach – siedemnastu pediatrycznych i dwudziestu dla osób dorosłych. Jednym z największych wyzwań definiowanych przez neurologów jest konieczność rozbudowy sieci ośrodków dedykowanych pacjentom dorosłym.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Kształcenie: bolesna sanacja

Małopolska traci dwa neokierunki lekarskie, trzy województwa – łódzkie, mazowieckie i wielkopolskie – po jednym. Pięć szkół, które uruchomiły kształcenie przyszłych lekarzy bez pozytywnej opinii PKA, nie przeszło nadzwyczajnego audytu. To wcale nie musi być koniec wojny o zmiany w systemie kształcenia przeddyplomowego lekarzy. Nie musi i najprawdopodobniej – nie będzie.

Misja Rak Płuca

Rak płuca zajmuje pierwsze miejsce pod względem zachoro- walności i umieralności na nowotwory złośliwe na świecie. Także w Polsce jest główną przyczyną zgonów z powodu chorób nowotworowych. W czerwcu tego roku Polska Grupa Raka Płuca we współpracy z ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarze medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała MISJĘ RAK PŁUCA 2024–2034. Celem działania ma być poprawa efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca.

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Brytyjska służba zdrowia dynamicznie rozwija „wirtualne oddziały szpitalne”

Zapewniają one opiekę na poziomie szpitala, ale prowadzoną w przyjaznym otoczeniu – w domu pacjenta. W tym środowisku pacjenci lepiej dochodzą do zdrowia, rzadziej wracają do szpitala, a przede wszystkim to tańsza forma leczenia niż standardowa hospitalizacja. W Wielkiej Brytanii mają już ponad 12 tys. wirtualnych łóżek, a planowanych jest kolejnych 15 tys.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Rozwój zawodowy fizjoterapeuty – nowe specjalizacje w Polsce

Jeśli jesteś fizjoterapeutą i zastanawiasz się nad dalszym rozwojem kariery, masz naprawdę świetny moment na podjęcie decyzji. Polski rynek zdrowia dynamicznie się zmienia, a pacjenci coraz częściej szukają specjalistów z konkretnymi kompetencjami. To oznacza mnóstwo możliwości dla tych, którzy chcą się wyróżnić.

52 patogeny pod lupą ECDC

Jest mało prawdopodobne, aby COVID-19 był jedynym globalnym lub paneuropejskim kryzysem zdrowotnym naszego stulecia. Przewidywanie przyszłych ognisk chorób zakaźnych oraz zwiększanie zdolności w zakresie gotowości i reagowania jest konieczne. Co więcej, trendy długoterminowe, takie jak oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe czy zmiany klimatyczne – powiązane ze wzrostem zagrożenia chorobami zakaźnymi na całym świecie i w Europie – stale rosną. A struktury demograficzne społeczeństw Europy, w szczególności starzenie się, prowadzą do większej podatności na zagrożenia zdrowotne. Wymaga to systemowego podejścia opartego na prognozowaniu, uznającego interakcję między zdrowiem ludzi i zwierząt a środowiskiem, opracowania strukturalnych, przyszłościowych rozwiązań.

Choroby rzadkie: Rodzina – cichy bohater

Jeśli jest terapia, pacjent powinien ją otrzymać. I to możliwie jak najszybciej, bo czas działa na jego niekorzyść, zwłaszcza gdy mówimy o dzieciach – przeko- nywała podczas II Kongresu Zdrowia Dzieci i Młodzieży prof. Alicja Chybicka, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Chorób Rzadkich.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot