Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–100/2021
z 25 listopada 2021 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Dlaczego lekarze za dużo pracują?

Halina Pilonis

Niektórzy twierdzą, że z chciwości, inni, że z poczucia misji i obowiązku. Filozofowie sugerują, że może być to skażenie umysłu etosem pracy stworzonym przez tych, co nigdy nie pracowali, a żyli z pracy innych. Psychologowie, że to wynik bardziej wyrafinowanych potrzeb ludzkich.




Fot. iStock

Wiecznie niewyspani, poświęcający zbyt mało czasu na relaks, aktywność fizyczną i rozwój duchowy, przemęczeni i zestresowani. Swoim pacjentom w takim stanie zaleciliby odpoczynek i więcej ruchu na świeżym powietrzu. Młodzi lekarze w wielu krajach pracują dużo za dużo, niż powinni. Dlaczego?

Prawo po stronie odpoczynku



Czas pracy w UE reguluje dyrektywa 2003/88/EC z 2003 r. i określa, że maksymalnie może on wynosić 48 godzin tygodniowo, z przypadającym na każdą dobę 11-godzinnym nieprzerwanym odpoczynkiem. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Wydłużenie czasu pracy może nastąpić w ramach tzw. klauzuli opt-out, pod warunkiem że pracownik wyrazi uprzednio pisemną zgodę na objęcie go tą klauzulą.

W Polsce w takim przypadku maksymalny czas pracy wynosi 78 godzin na tydzień. Jednak zawsze przy okazji śmierci jakiegoś lekarza z przepracowania powracają dane z raportów Państwowej Inspekcji Pracy, które pokazują, że są rekordziści pracujący 168 godzin w tygodniu bez przerwy, czyli dokładnie tyle godzin, ile liczy tydzień. Średnio doktorzy są w pracy po 70–80 godzin tygodniowo. Niestety, Polacy wcale nie są w tym odosobnieni. Z prowadzonych przez niemieckie związki lekarzy badań wynika, że aż jedna czwarta młodych lekarzy pracuje tam po 80 godzin tygodniowo, a połowa około 60 godzin. Podobnie jest w wielu innych krajach UE.

Również amerykańscy młodzi lekarze niemal nie wychodzą ze szpitala. I choć wszyscy wiemy, że to niebezpieczne zarówno dla samych medyków, jak i pacjentów, tłumacząc się brakami kadrowymi, godzimy się na ten stan. Już dawano temu badania wykonywane przez armię amerykańską dowiodły, że jedna nieprzespana noc daje podobne efekty jak 1,9 promila alkoholu we krwi. Jednak w wielu przypadkach sami lekarze godzą się na pracę ponad miarę, tłumacząc to niskimi zarobkami i koniecznością dorobienia lub poczuciem odpowiedzialności za chorych, których przecież nie ma kto leczyć.

Co na to filozofia?



Brytyjski filozof, logik, matematyk, działacz społeczny i laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Bertrand Russell dowodził, że dzięki rozwojowi technologii ludzie powinni pracować krócej. Postulował czterogodzinny dzień pracy. Jego zdaniem zagwarantowałoby to „szczęście oraz radość z życia zamiast nerwowego napięcia, przemęczenia i złej przemiany materii”. Według niego powiązanie pracy z cnotą głosili ci, którzy pracować nigdy nie musieli, żyli natomiast z pracy innych. Poza burżuazją retorykę pracy jako wartości budował Kościół utrzymujący się z jałmużny. „Wielka część ludzkich krzywd we współczesnym świecie bierze się z przekonania o szczególnej wartości pracy” – napisał w swoim eseju „Pochwała próżniactwa”.

Twierdzącym, że wielu nie wiedziałoby, czym wypełnić nadmiar wolnego czasu, Russell odpowiadał, iż nasza zdolność do beztroskiej zabawy została w poważnym stopniu zahamowana przez kult wydajności. Przypomniał, że na początku XIX w. w Anglii zwykły dzień roboczy mężczyzny trwał 15 godzin, a dzieci pracowały czasem równie długo, choć na ogół 12 godzin, w myśl zasady, że „praca trzyma dorosłych z dala od kieliszka, a dzieci od psoty”. Tymczasem – jak głosił – w świecie, w którym nikt nie będzie zmuszany do pracy przez więcej niż cztery godziny na dobę, wszyscy, którzy mają takie potrzeby, będą mogli oddać się badaniom naukowym, sztuce czy sportom.

„Lekarze będą mieli czas, by zaznajamiać się z postępem wiedzy medycznej, a nauczyciele nie będą dłużej czynić rozpaczliwych wysiłków, aby przy pomocy tradycyjnych metod nauczać rzeczy, których sami nauczyli się w młodości, a które mogły w międzyczasie być przez naukę odrzucone. Wykonywanej pracy będzie dość dużo, aby odpoczynek pozostał przyjemnością, a jednoczenie nie dość dużo, by mogła ona doprowadzić do stanu wyczerpania. Ponieważ zatem w czasie wolnym ludzie nie będą zmęczeni, nie wystarczą im już rozrywki bierne i jałowe”.

Praca i pasja



Wielu ludzi uważa jednak, że praca jest dla nich źródłem życiowej satysfakcji i stanowi ogromną wartość. Badania prowadzone w latach 90. XX w. wśród Amerykanów pokazały, że zdecydowana większość ankietowanych kontynuowałaby pracę, nawet gdyby odziedziczyła fortunę czy wygrała na loterii. I choć Lew Tołstoj w „Wojnie i pokoju” twierdził, że wewnętrzny przymus pracy jest karą za grzech pierworodny Adama i Ewy, bo w raju wszyscy cieszyli się błogostanem lenistwa, a dopiero po wygnaniu z Edenu zaczęliśmy czuć wyrzuty sumienia i dyskomfort psychiczny z powodu niepracowania, wiadomo już dziś, że praca zaspokaja wiele pozamaterialnych potrzeb człowieka.

Według amerykańskiego psychologa, autora teorii hierarchii potrzeb, Abrahama Maslowa, pracujemy nie tylko po to, żeby mieć, co jeść, gdzie mieszkać i zagwarantować sobie bezpieczeństwo materialne na wypadek choroby oraz na starość. Dbamy też w ten sposób o nasze potrzeby społeczne, bo spotykamy się z ludźmi, którzy nas akceptują, sprawujemy określoną rolą w społeczeństwie, jesteśmy więc potrzebni, zaspokajamy nasze pragnienie szacunku i uznania. Możemy czuć się w czymś dobrzy, stawiać sobie nowe wyzwania, a to pozwala nam na samorealizację.

Filozofia i psychologia dowodzą, że praca może też uszczęśliwiać. Psychologiczne teorie szczęścia mówią, że skrywa się ono w chwilach, w których jesteśmy nad czymś intensywnie skupieni. Neurobiolog prof. Jerzy Vetulani udowadniał, że ludzie są bardziej szczęśliwi, gdy ich umysły są zajęte wykonywaną aktualnie czynnością, niż kiedy błądzą w marzeniach. Węgierski psycholog Mihály Csíkszentmihályi twierdził, że ludzie doświadczają wyjątkowego poczucia szczęścia w sytuacji gdy angażują się w realizację ambitnych i możliwych do wykonania zadań. Taki stan nazwał flow – przepływem. To „stan między satysfakcją a euforią, wywołany całkowitym oddaniem się jakiejś czynności”. Podczas „przepływu” człowiek traci samoświadomość, koncentruje się na zadaniu, a nie na swojej osobie i ma zmienione poczucie upływu czasu.

Szczęście możemy odczuwać nie tylko wykonując pracę, ale też ciesząc się jej efektami, które niosą określoną wartość dla ludzi. Gaszący pożar, unieszkodliwiający zabójcę, usuwający kamienie żółciowe, nauczający matematyki może odczuwać szczęście, widząc rezultat swoich działań. Również zachwyt nad własnym dziełem daje poczucie szczęścia – bez względu na to, czy dziełem jest symfonia, przeszczepione bijące serce czy placek z rabarbarem.

Praca pracy nierówna



Praca to „szczęśliwa forma twórczości” – mawiał wybitny polski filozof Stanisław Brzozowski. I wielu lekarzy wiedzę i umiejętności, zdobyte wymagającym wyrzeczeń i samozaparcia trudem, wykorzystuje w kreatywny sposób. Jednak człowiek zmuszany do wykonywania wysiłku ponad siły, a czasem czynności bezsensownych nie będzie odczuwał tej satysfakcji. Krytykę takiej pracy wyłożył dobitnie polski filozof ks. Józef Tischner. Niestety, Tischnerowska kategoria pracy bezsensownej wciąż pozostaje aktualna, a w kapitalizmie nabiera nowych znaczeń – niekończąca się presja na zwiększanie wydajności, podnoszenie norm, stymulowanie bezwzględnej rywalizacji, a do tego często niedorzeczne polecenia przełożonych, a niekiedy zmuszanie do robienia rzeczy niepotrzebnych, czasem nieetycznych.

Zawód lekarza spełnia wszystkie warunki pracy mogącej uszczęśliwiać. Jak podkreślał Tischner, stanowi wartość, która wynika z tego, że służy życiu. Może być pracą zapewniającą rozwój, podziw i uznanie. Pozwala na samorealizację z wysokim poziomem autonomii w podejmowaniu decyzji i całkowite skupienie umysłu na naprawie zdrowia chorego. Problem w tym, aby nie zgubić tych możliwości w przemęczeniu i wypaleniu zawodowym, które dopadają najczęściej pracujących najwięcej.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Irygatory dentystyczne: udokumentowaną klinicznie metoda higieny jamy ustnej

Irygatory do zębów stanowią udokumentowaną klinicznie metodę higieny jamy ustnej, redukującą płytkę nazębną o 74-89% i krwawienie dziąseł o 33-82% w porównaniu z samym szczotkowaniem. Najnowsze badania randomizowane i metaanalizy z lat 2015-2025 potwierdzają skuteczność porównywalną lub przewyższającą tradycyjną nić dentystyczną, szczególnie u pacjentów z aparatami ortodontycznymi, implantami i chorobami przyzębia. American Dental Association przyznała tym urządzeniom Znak Akceptacji na podstawie ponad 70 badań klinicznych. Choroby przyzębia dotykają 62% dorosłych Polaków, a ich związek z chorobami układowymi (serce, cukrzyca) czyni skuteczną higienę jamy ustnej priorytetem zdrowia publicznego.

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Misja Rak Płuca

Rak płuca zajmuje pierwsze miejsce pod względem zachoro- walności i umieralności na nowotwory złośliwe na świecie. Także w Polsce jest główną przyczyną zgonów z powodu chorób nowotworowych. W czerwcu tego roku Polska Grupa Raka Płuca we współpracy z ponad 10 towarzystwami naukowymi i organizacjami pacjentów działającymi w obszarze medycyny rodzinnej, diagnostyki, chirurgii i onkologii, powołała MISJĘ RAK PŁUCA 2024–2034. Celem działania ma być poprawa efektów opieki nad pacjentami z rakiem płuca.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Fentermina i topiramat – nowa opcja wskazana do kontroli masy ciała

Problem choroby otyłościowej to jedno z najpoważniejszych wyzwań współczesnej medycyny. Wciąż jeszcze podstawowym zaleceniem lekarzy wobec pacjentów jest zmiana stylu życia i postępowanie dietetyczne. Tymczasem bez postępowania farmakologicznego trudno osiągnąć zadowalające efekty terapeutyczne. Nową opcją dla pacjentów zmagających się z chorobą otyłościową jest kontrola masy ciała z wykorzystaniem ustalonych dawek fenterminy i topiramatu w kapsułce twardej o zmodyfikowanym uwalnianiu. Lek wykazał wysoką skuteczność i zrównoważony profil bezpieczeństwa.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Super Indukcyjna Stymulacja (SIS) – nowoczesna metoda w fizjoterapii neurologicznej i ortopedycznej

Współczesna fizjoterapia dysponuje coraz szerszym wachlarzem metod terapeutycznych, które pozwalają skuteczniej i szybciej osiągać cele rehabilitacyjne. Jedną z technologii, która w ostatnich latach zyskuje na znaczeniu w leczeniu schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego oraz neurologicznych, jest Super Indukcyjna Stymulacja, w skrócie SIS. Ta nieinwazyjna metoda wykorzystuje wysokoenergetyczne pole elektromagnetyczne do głębokiej stymulacji tkanek, oferując alternatywę dla tradycyjnych form elektroterapii i kinezyterapii.

Czy szczoteczka soniczna jest dobra dla osób z aparatem ortodontycznym?

Szczoteczka soniczna to zaawansowane narzędzie do codziennej higieny jamy ustnej, które cieszy się rosnącą popularnością. Jest szczególnie ceniona za swoją skuteczność w usuwaniu płytki nazębnej oraz delikatne, ale efektywne działanie. Ale czy szczoteczka soniczna jest odpowiednia dla osób noszących aparat ortodontyczny? W tym artykule przyjrzymy się zaletom, które sprawiają, że szczoteczka soniczna jest doskonałym wyborem dla osób z aparatem ortodontycznym, oraz podpowiemy, jak prawidłowo jej używać.

Jak prawidłowo dbać o skórę problematyczną: TOP produkty pielęgnacyjne

Pielęgnacja cery problematycznej często daje niezadowalające efekty. Podstawowym błędem osób z cerą przetłuszczającą się i skłonną do trądziku jest stosowanie nieodpowiednich kosmetyków. Jeśli masz wrażenie, że kosmetyki, po które sięgasz każdego dnia, tylko szkodzą Twojej cerze, to pora sięgnąć po inne produkty. Podpowiadamy, jakie kosmetyki do pielęgnacji twarzy sprawdzają się najlepiej w przypadku cery problematycznej!

Brytyjska służba zdrowia dynamicznie rozwija „wirtualne oddziały szpitalne”

Zapewniają one opiekę na poziomie szpitala, ale prowadzoną w przyjaznym otoczeniu – w domu pacjenta. W tym środowisku pacjenci lepiej dochodzą do zdrowia, rzadziej wracają do szpitala, a przede wszystkim to tańsza forma leczenia niż standardowa hospitalizacja. W Wielkiej Brytanii mają już ponad 12 tys. wirtualnych łóżek, a planowanych jest kolejnych 15 tys.

Kolagen w formie leku jeszcze nie istnieje, ale działa

Chociaż nie ma jeszcze kolagenu zarejestrowanego jako lek, istnieją suplementy diety, które bazują na peptydach kolagenowych o działaniu potwierdzonym w badaniach naukowych. Jeden z przeglądów badań opublikowany w 2022 roku wskazał wiele obszarów zdrowia, na które może wpływać suplementacja kolagenu. To m.in. kondycja stawów, stan skóry i paznokci, a także gojenie się ran.




bot