Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 98–101/2001
z 20 grudnia 2001 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


VI Krajowy Zjazd Lekarzy

Nowe władze, nowe wyzwania

Małgorzata Kukowska

VI Krajowy Zjazd Lekarzy, w którym uczestniczyło 448 delegatów (90,7 proc. wybranych) zrealizował zaplanowany program. Nowym prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej został Konstanty Radziwiłł, dotychczasowy sekretarz NRL, a także jej reprezentant w europejskich organizacjach medycznych, wpływających na kształt ochrony zdrowia i legislację regulującą m.in. zasady kształcenia i wykonywania zawodu lekarza w krajach Unii Europejskiej.

Niewątpliwym wyzwaniem dla władz samorządu w tej kadencji, w związku z przewidywanym wejściem Polski do Unii, jest możliwość wpływania jego przedstawicieli na prace międzynarodowych instytucji, w taki sposób, aby polskim lekarzom zagwarantować status, warunki zatrudnienia i wykonywania zawodu równorzędne z tymi, jakie mają ich koledzy w UE. Nie mniejszym wyzwaniem jest także obrona tych zasad i elementów reformy, które przyniosły korzystne zmiany w systemie (powstanie rynku podmiotów niepublicznych i prywatnych konkurujących o dostęp do środków publicznych, wdrożenie zasad ekonomiki zdrowia, jasnych kryteriów finansowania świadczeń zdrowotnych itp). Nowy prezes – właściciel niepublicznej praktyki lekarza rodzinnego i wykształcony menedżer – z pewnością będzie stymulować aktywność samorządu także na tym polu.

Gośćmi zjazdu byli przedstawiciele parlamentu, prezydenta, rządu, władz wojewódzkich, samorządów zawodowych oraz naukowych towarzystw lekarskich. Deklarowali gotowość współpracy i przekazywali życzenia pomyślnych obrad.

Wypowiedź Ministra Zdrowia Mariusza Łapińskiego również nie wykroczyła poza kurtuazyjne życzenia dla delegatów, przypomnienie wielokrotnie wypowiadanej opinii, że w ostatnich 3 latach brakowało w państwie właściwej polityki zdrowotnej oraz deklarację, że obecne władze resortu będą dążyć do przywrócenia konstytucyjnej odpowiedzialności rządu za opiekę zdrowotną. To lakoniczne wystąpienie próbowała rozszerzyć dr Ewa Kralkowska, sekretarz stanu w MZ, a zarazem delegat na zjazd (wybrana do NRL). "Kasy chorych same na siebie wydały wyrok – idą do likwidacji" – mówiła. Fundusz Ochrony Zdrowia, który je zastąpi, będzie miał filie w 16 województwach, podległe centrali. Zapowiedziała, że w całej Polsce zostaną ujednolicone ceny usług medycznych; celem resortu jest też zintegrowanie opieki medycznej – funkcjonalnie, a nie – organizacyjnie, by zagwarantować pacjentom ciągłą opiekę. W MZ rozpoczęto prace nad tworzeniem sieci szpitali, która ma zapewnić dostęp do procedur wysokospecjalistycznych na poziomie województwa, natomiast na poziomie powiatu – do 4 podstawowych specjalności. Wiceminister przypomniała, że resort wystąpił z inicjatywą znowelizowania ostatnio przyjętych ustaw: Prawa farmaceutycznego i przepisów wprowadzających oraz o Państwowym Ratownictwie Medycznym (będzie odroczone ich wejście w życie). Deklarując wolę ścisłej współpracy z samorządem lekarskim – min. E. Kralkowska zaprosiła przedstawicieli NRL na spotkanie Rady Społeczno-Zawodowej przy Ministrze Zdrowia (19 bm.), w której będą uczestniczyć reprezentanci związków zawodowych, pracodawców oraz samorządów zawodowych i terytorialnych. Próbowała także wyjaśnić kontrowersje, jakie budzą niektóre posunięcia ministra zdrowia (odwołanie konsultantów krajowych, prace "tajnej" komisji ds. wykazów leków refundowanych – "Komisja nie jest tajna, ale zdrowiej będzie, jak nie będzie podlegała naciskom firm farmaceutycznych i nikt nie będzie znał nazwisk jej członków"). Uspokajała, że Ryszard Frankowicz nie został jeszcze powołany na stanowisko rzecznika praw pacjenta przy Ministrze Zdrowia (o czym 2 dni wcześniej informował na konferencji prasowej minister). Delegaci byli zaniepokojeni tą nominacją ze względu na liczne zatargi R. Frankowicza z samorządem lekarskim, samo stanowisko uważają zaś za zbędne mnożenie bytów.

W programie sprawozdawczo-wyborczego zjazdu dominowały kwestie statutowe. Sprawozdania organów władz zostały przyjęte, zjazd udzielił też absolutorium ustępującej radzie.

Największe emocje budziły wybory nowego prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej. O stanowisko to ubiegało się 5 kandydatów. W drugiej turze zwyciężył zdecydowanie Konstanty Radziwiłł, uzyskując 264 głosy (dwaj kontrkandydaci otrzymali 91 i 73).


Konstanty Radziwiłł (na zdjęciu z prawej, z lewej – Andrzej Savoni, b. skarbnik NRL, obecnie jej członek) ma 43 lata, jest absolwentem warszawskiej AM, Podyplomowego Studium Ekonomiki Zdrowia, a także – Podyplomowego Studium Bioetyki, specjalistą medycyny ogólnej i rodzinnej. Od początku kariery zawodowej pracuje w podstawowej opiece zdrowotnej na warszawskim Ursynowie, od 1997 r. jest właścicielem Przychodni Medycyny Rodzinnej. W czasach studenckich – działacz NZS, od 1993 r. działacz samorządu lekarskiego, delegat na zjazdy okręgowe i krajowe, sekretarz NRL ostatniej kadencji. Ma żonę Joannę – architekta, ośmioro dzieci w wieku od 19 lat do 1,5 r.

Nowy prezes uważa, że skończył się czas tworzenia podstaw legislacyjnych, organizacyjnych i materialnych samorządu. Izba lekarska ma już swoje usankcjonowane miejsce w strukturach państwa. K. Radziwiłł deklaruje realizację programu wypracowanego przez Zjazd i NRL, siebie widzi raczej w roli koordynatora niż przywódcy.

- Reprezentuję nową generację - podkreślał – nie działam bowiem w izbie od początku. Rewolucję jednak mamy już za sobą, nadszedł czas na normalne działanie w demokratycznym państwie. Opowiedział się przeciwko próbom zmiany statusu izby na organizację nieobligatoryjną. Rady okręgowe – zdaniem K. Radziwiłła – powinny koncentrować się na pracy na rzecz swoich członków, dbać o ich interesy zawodowe i bytowe, natomiast NRL, wzmocniona grupą ekspertów, powinna się stać ośrodkiem opiniotwórczym i lobbystycznym, dbającym o prestiż zawodu, inspirującym zmiany legislacyjne, czuwającym zarówno nad całością poczynań samorządu, jak i współkreującym system ochrony zdrowia. Wzorcem mogłaby tu być austriacka izba lekarska, uprawniona do zajmowania się wszystkimi sprawami lekarzy, łącznie z reprezentowaniem ich w negocjacjach finansowych z kasami chorych.

Zjazd wybrał też Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Jedynym kandydatem był prof. dr Zbigniew Maria Czernicki, neurochirug, kierownik Kliniki Neurochirurgii ICMDiK PAN, przez ostatnie dwie kadencje pełniący funkcję rzecznika okręgowego w warszawskiej OIL. Dziś konkurencja lekarzy o pacjenta nie zawsze jest prowadzona wg zasad fair play, a wiele skarg chorych jest uzasadnionych. Mnożą się także pseudoobrońcy praw pacjenta. Przeciwdziałanie ich atakom na lekarzy prof. Czernicki wpisał na listę zadań rzecznika, obok stałych kontaktów z uczelniami medycznymi i mediami.

Delegaci wybrali również pozostałe władze statutowe: 80 członków Naczelnej Rady Lekarskiej, Naczelną Komisję Rewizyjną i Naczelny Sąd Lekarski oraz Krajową Komisję Wyborczą.

Zainteresowanie wzbudziły wystąpienia dotyczące warunków bytowych młodych lekarzy oraz emerytów. Prof. Piotr Zaborowski omówił wyniki ankiety przeprowadzonej wśród młodych lekarzy, która wykazała, że ich sytuacja materialna nie polepsza się, a warunki doskonalenia zawodowego wręcz pogarszają. Aż 35 proc. ankietowanych młodych lekarzy bierze pod uwagę możliwość porzucenia pracy w zawodzie. Trudne warunki bytowe – mówił prof. Andrzej Danysz – są także udziałem znacznej części starszych lekarzy. Wysokość ich średniej emerytury to ok. 1 tys. zł. Dolegliwe jest jednak dla nich także poczucie nieprzydatności społecznej, odstawienia na boczny tor, brak kontaktów z dawnym miejscem pracy, odebranie nielicznych przywilejów (np. bezpłatnych leków). Z zażenowaniem delegaci słuchali opowieści o pobieraniu honorariów od lekarzy emerytów, zwracających się o pomoc do młodszych kolegów. Zjazd przyjął w tej sprawie stanowisko, deklarując podejmowanie wysiłków na rzecz otoczenia rzeczywistą opieką koleżeńską lekarzy seniorów oraz apelując do członków społeczności lekarskiej o przywrócenie dobrych obyczajów.

Delegaci podjęli także kilka uchwał w sprawach organizacyjnych, m.in. obniżając wysokość odpisu izb okręgowych na działalność NRL z 20 do 15 proc. składki, zobowiązali NRL do zorganizowania w obecnej kadencji nadzwyczajnego zjazdu programowego oraz podjęcia kroków mających na celu powołanie Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej (banku lekarzy).

Ze względów proceduralnych stosunkowo mało czasu poświęcono na dyskusję o problemach środowiska. Ale kwestie programowe, w tym zwłaszcza zagadnienie kształcenia specjalizacyjnego i ustawicznego, przewijały się w wielu wystąpieniach. Dominowała opinia, że samorząd powinien decydować o zakresie kształcenia przeddyplomowego oraz przejąć odpowiedzialność za całość kształcenia podyplomowego i jego organizację. Znalazło to odzwierciedlenie w uchwale programowej. Określono w niej także główne cele i kierunki prac samorządu w najbliższej kadencji (m.in. walka o wzrost nakładów na ochronę zdrowia, o korzystniejsze regulacje podatkowe dla lekarzy – w związku z ustawowym obowiązkiem kształcenia ustawicznego, o doskonalenie modelu ubezpieczeń zdrowotnych, odpolitycznienie systemu ochrony zdrowia, zabieganie o równe prawa polskich lekarzy przy wejściu do UE). Część zgłoszonych projektów uchwał Zjazd odesłał do rozpatrzenia przez NRL. Jej pierwsze posiedzenie w nowej kadencji odbędzie się 28 grudnia br.

Zjazd zaapelował też o zaangażowanie wszystkich członków samorządu w realizację zadań programowych, szczególnie – kolegów zajmujących decyzyjne stanowiska w państwie.


Zjazd poprzedziło tragiczne wydarzenie. W hotelu zmarł nagle dr Wojciech Cieślik, delegat z Poznania, członek NRL. Przewodniczący obrad dr Krzysztof Makuch (na zdjęciu) poprosił delegatów o uczczenie pamięci Zmarłego minutą ciszy.

Zdaniem delegatów



Prof. dr Jerzy Kruszewski, przewodniczący Wojskowej Izby Lekarskiej poprzedniej kadencji, członek obecnej NRL

– W ocenie członków samorządu lekarskiego dokonania ostatniej kadencji okazały się mało skuteczne, chociaż zadania, które ustawa o izbach lekarskich nakłada na tę organizację, były wypełniane w stopniu zadowalającym. Środowisko oczekuje jednak czegoś więcej. W ostatnich latach nastąpił spadek prestiżu zawodu lekarza, płace są niskie, mamy znane problemy z kształceniem. Obrona interesów lekarzy, walka o prestiż zawodu to najważniejsze zadania na następną kadencję.

Dr Janusz Garlicki, członek prezydium OIL w Warszawie i nowej NRL

- Ostatnia kadencja samorządu lekarskiego przypadała na okres reform w ochronie zdrowia i zawirowań politycznych. Władze samorządu nie w pełni wykonały powierzone im zadania. Wielu kolegów ma do nich żal, że przejawiały zbyt małą troskę o sprawy bytowe środowiska, zwłaszcza o los młodych lekarzy i emerytów. Lekarzom coraz trudniej zdobyć pracę, a przecież w perspektywie mamy wejście do UE, w której już obecnie panuje duże bezrobocie wśród lekarzy. Środowisko się boi, że lekarze z Zachodu będą szukać zatrudnienia w Polsce. Niepokój rodzą też nowe pomysły władz resortu, np. w kwestiach kształcenia podyplomowego. Są one niedopracowane, a ich wdrażanie powiększa dezorientację lekarzy.

Nowe władze samorządu muszą bardziej skutecznie integrować stan lekarski i bronić naszych interesów. Poza sprawami bytowymi dużo uwagi trzeba będzie poświęcić przygotowaniu się do wejścia w 2004 r. do UE, nie tylko w kwestiach regulacji statusu stomatologów, o czym mówimy najczęściej.


Dr Jacek Putz, członek Komisji Rewizyjnej nowej kadencji

- Nadszedł czas trudny dla samorządu, wymagający skoncentrowania wysiłków w imię wspólnego interesu, jakim jest dobro pacjenta oraz zdrowie społeczeństwa. Tęsknota za poczuciem bezpieczeństwa zdrowotnego tkwi w każdym z nas, a wypływa ono z zaufania, że opieka lekarska jest kompetentna, na optymalnym poziomie. Uważam, że najważniejszym zadaniem samorządu jest dbałość o jakość zawodu. Tego nie da się zadekretować ustawą sejmową ani osiągnąć raz na zawsze. Tworzymy ją sami. Składa się na nią wiele imponderabiliów, ale również konkrety, m.in. także proces kształcenia lekarza. W tym zakresie w ostatnich latach zrobiono bardzo dużo, choć zarazem uczyniono wiele, aby ten proces zdeprecjonować. Powstrzymanie deprecjacji systemu kształcenia, zwłaszcza podyplomowego i ustawicznego, to właśnie zadanie dla izby lekarskiej.

Dr Włodzimierz Gajewski, pierwszy prezes Świętokrzyskiej OIL, członek ustępującej i nowo wybranej NRL

- Dobrze oceniam działalność samorządu w pierwszej i drugiej kadencji. Mieliśmy wiele ważnych dokonań: stworzenie Kodeksu Etyki Lekarskiej, założeń ustawy o zawodzie lekarza. Mamy duży wkład w ustalanie podstaw prawa regulującego różne aspekty funkcjonowania ochrony zdrowia. Obecnie czeka nas kolejna ogromna praca, związana z zapowiadaną reformą reformy. Musimy wziąć w tym udział, dążąc do poprawienia istniejącego systemu ubezpieczeniowego, który nadal powinien obowiązywać. Możemy zaoferować tu swoje rozwiązania koncepcyjne i bardziej stanowczo domagać się uwzględniania naszych opinii. Dotąd były one formalnie przyjmowane, ale nie liczono się z nimi, a istotne decyzje zapadały bez naszej wiedzy i zgody.

Zadaniem samorządu w tej kadencji jest również przygotowanie nowelizacji ustawy o izbach lekarskich.


Dr Konrad Pszczołowski, członek prezydium ORL w Warszawie

- Ten zjazd rozpoczął nową kadencję samorządu lekarskiego. Moim zdaniem, będzie ona inna od poprzednich. Tę nową jakość było widać już na samym zjeździe. Poprzednie, w których uczestniczyłem (zarówno krajowe, jak i izby warszawskiej), były zdominowane przez sfrustrowanych lekarzy, zatrudnionych w publicznych placówkach służby zdrowia, zarabiających po 1000-1200 zł miesięcznie i wołających: "Rządzie, daj!", "Samorządzie, wywalcz, obroń, oprotestuj!". Więc protestowaliśmy, kontestowaliśmy oraz – niestety – traciliśmy energię na bezowocne spory i rozgrywki. Sam brałem udział w protestach, gdy pracowałem jeszcze w sferze budżetowej.

Po trzech latach od wprowadzenia reformy nasze środowisko jest już jednak zupełnie inne. Większość lekarzy nauczyła się zasad działania w nowym systemie, zna i rozumie obowiązujące przepisy, poznała też smak prowadzenia własnej działalności, wreszcie – wie, czego może oczekiwać od swojego samorządu. Nawet koledzy z "budżetówki" mają zarejestrowane praktyki, pracują na kontrakcie lub dorabiają dodatkowo. I też są świadomi konieczności ochrony własnych interesów, chcą utrzymania i rozwijania systemu, w którym wkład i jakość pracy przekładają się na wyniki finansowe. Zaniepokojenie budzą więc hasłowo przedstawiane plany nowego ministra zdrowia.

Chyba właśnie dlatego na ostatnim zjeździe, ponieważ zabrakło czasu na dyskusję programową, wyraźnie żądano zorganizowania w jak najszybszym terminie zjazdu nadzwyczajnego, na którym te problemy można by przedyskutować. Myślę, że taki zjazd odbędzie się w przyszłym roku i będzie miał o wiele bardziej merytoryczny charakter niż wcześniejsze.

Sądzę też, że chyba nieprzypadkowo Zjazd wybrał kol. Konstantego Radziwiłła na nowego prezesa NRL. Niezależnie od znakomicie przygotowanej prezentacji – ważny był też fakt, że jest on wykształconym menedżerem i właścicielem niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej, zna zatem z doświadczenia realia – organizacyjne i ekonomiczne – w których lekarz dziś funkcjonuje. Mam nadzieję, że w tej kadencji samorząd lekarski przestanie być już quasi-związkiem zawodowym broniącym pracowników w spzozach czy quasi-partią polityczną. Stanie się izbą lekarzy, pilnującą ich żywotnych interesów.





Najpopularniejsze artykuły

Münchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Tępy dyżur to nie wymówka

Gdy pacjent jest w potrzebie, nie jest ważne, który szpital ma dyżur. A to, że na miejscu nie ma specjalistów, to nie wytłumaczenie za nieudzielenie pomocy – ostatecznie uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Odmitologizować otyłość

– Większość Polaków uważa, że otyłość to efekt słabej woli. Gdyby podać im hormon głodu – grelinę i zablokować wydzielanie poposiłkowe hormonu sytości – GLP1, nie pohamowaliby się przed kompulsywnym jedzeniem i wciąż byliby głodni. I tak właśnie czują się chorzy na otyłość – mówił podczas konferencji Ekonomia dla Zdrowia prof. Mariusz Wyleżoł. Eksperci wyjaśniali, że otyłość jest chorobą, którą trzeba leczyć.

SALMED musi sprostać wyzwaniom medycyny

Cyberbezpieczeństwo i informatyzacja w ochronie zdrowia, strefa start-upów, oferta programowa dla sektora rehabilitacji – to tylko niektóre z planowanych tematów targów SALMED 2020. Pod lupą ekspertów znajdą się także zmiany w prawie zamówień publicznych. Nie zabraknie również rozwiązań ułatwiających placówkom medycznym wybór sprzętu. Projekt wspierany jest przez kluczowe organizacje w ochronie zdrowia.

Czy będziemy mądrzy przed szkodą?

Nie może być żadnych wątpliwości: zarówno w obszarze ochrony zdrowia, jak i w obszarze zdrowia publicznego wyzwań – zagrożeń, ale i szans – jest coraz więcej. Dobrze rozpoznawana rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, zupełnie tak jak w powiedzeniu – im dalej w las, tym więcej drzew.

Terapia schizofrenii. Skuteczność w okowach dostępności

Pod koniec marca w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej odbyła się debata ekspercka pt.: „W parze ze schizofrenią. Jak zwiększyć w Polsce dostęp do efektywnych terapii?”. Spotkanie moderowane przez red. Renatę Furman zostało zrealizowane przez organizatorów Kongresu Zdrowia Psychicznego oraz Fundację eFkropka.

Lekarze, którzy sięgnęli nieba

Na liście osób, które poleciały w kosmos z licencją lekarza są obecnie aż 42 nazwiska. To dużo, biorąc pod uwagę fakt, że udało się to dotychczas tylko 552 osobom.

Skąd się biorą nazwy leków?

Ręka do góry, kto nigdy nie przekręcił nazwy leku lub nie zastanawiał się, jak poprawnie wymówić nazwę handlową. Nazewnictwo leków (naming) bywa zabawne, mylące, trudne i nastręcza kłopotów tak pracownikom służby zdrowia, jak i pacjentom. Naming to odwzorowywanie konceptu marki, produktu lub jego unikatowego pozycjonowania. Nie jest to sztuka znajdowania nazw i opisywania ich uzasadnień. Aby wytłumaczenie miało sens, trzeba je rozpropagować i wylansować, i – jak wszystko na rynku medycznym – podlega to ścisłym regulacjom prawnym i modom marketingu.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Jak rozkręcić NZOZ?

Z perspektywy świeżo upieczonego absolwenta medycyny ścieżki rozwoju kariery zawodowej mogą biec w kilku kierunkach. Lekarz z prywatną praktyką, lekarz pracujący w przychodni i szpitalu, lekarz „mix” i lekarz biznesmen. Nas interesuje szczególnie ten ostatni. Pytamy więc, czy biznes medyczny w naszym kraju się opłaca i jak do niego podejść, żeby na tym nie stracić?




bot