Służba Zdrowia - strona główna
Spis treści
SZ nr 13–17/2009
z 23 lutego 2009 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do archiwun rocznika 2009


Z WOKANDY

Sąd nad dr. G. (część 5.)

Hipokrates świadkiem

Helena Kowalik

Zeznający lekarze zwracali uwagę sądu na zwodniczo kulturalny sposób bycia dr. G. Nigdy nie krzyczał, nie używał ordynarnych słów. Ale dręczył po cichu. Michał K., który kiedyś się postawił, został ukarany w ten sposób, że przez 24 godziny stał przy stole operacyjnym. Skończyło się zakrzepicą żył, której ślady ma do dziś. Potem miał zakaz chodzenia na blok operacyjny. Beata N. nazywa zachowania dr. G. obcesowo: jest psychopatą. Cierpiał na syndrom Boga, dającego życie. Potwierdza zeznania z śledztwa, że kiedyś ordynator rzucił w nią książką planowanych przeszczepów, bo rzekomo wpisała do którejś z rubryk niewłaściwe nazwisko. "Długich rąk" ordynatora bała się tak bardzo, że gdy zaczęła szukać nowej pracy, nie odważyła się złożyć z wyprzedzeniem wymówienia. To nie była, jak twierdzi, jej imaginacja - dr G. wyraźnie jej powiedział: "Tak cię urządzę, że w całym województwie mazowieckim nie znajdziesz pracy". "Ostrą jazdą" nazwał to, co się działo między szefem a personelem, dr Jacek Cz. W szpitalu przy Wołoskiej był zatrudniony od 1986 r., miał wcześniej różnych ordynatorów, ale z mobbingiem zetknął się po raz pierwszy. - Ludzie nie dawali sobie z tym rady - twierdzi - załamywali się. W ciągu pierwszych czterech lat rządów dr. G. odeszło z kliniki około 60 osób. (...)


ROZMOWA

Z profesorem Zbigniewem Religą rozmawia Jan Osiecki (cz. 5.)

W świecie polityki

- Doskonale znam doktora Garlickiego, to jest człowiek, który nigdy nie powinien był zostać ordynatorem. Zanim został przyjęty do szpitala MSWiA, prosiłem dyrektora Marka Durlika, żeby go nie brał do siebie. Tłumaczyłem, że Garlicki pod względem moralnym nie nadaje się na szefa. I teraz widzę, że wszystko, przed czym ostrzegałem, spełniło się. Jak sądzę, sporo jeszcze wyjdzie na jaw podczas procesu Garlickiego. Powtórzę raz jeszcze: mógłby ewentualnie spełniać rolę asystenta, nad którym się czuwa, jest to natomiast podły i zły człowiek. (...)
 


Przed egzaminem

Z dr. hab. Jackiem Imielą, od początku lutego br. konsultantem krajowym w dziedzinie chorób wewnętrznych, rozmawia Marek Derkacz. (...)



 


WYDARZENIA

Pogoda już nie dla bogaczy

Aleksandra Gielewska

Ratujmy polskie szpitale - dramatycznie zaapelował rząd do samorządowców. Do apelu dołączył argument nie do pogardzenia: zapowiedź zrefundowania im wydatków na spłatę szpitalnych długów pod warunkiem przekształcenie spzozów w spółki - w łącznej kwocie 1,15 mld zł. Mało, bo długi szpitali sięgają 10 mld. Ale jest kryzys i nie ma ustawy obligującej do przekształceń spzozów, stopniała zatem (do 1,55 mld zł) przewidziana w budżecie państwa skromna, 2,7-miliardowa pomoc publiczna dla uspółkowiających się szpitali.


Co po Ewie Kopacz?

Małgorzata Solecka

Podobno już w marcu możemy mieć nowego ministra zdrowia. Nie śmiem się cieszyć - i to z dwóch powodów. Po pierwsze, w ostatnim roku o "niemal przesądzonej" dymisji Ewy Kopacz głośno było mniej więcej co miesiąc. Teraz jest to "raczej przesądzone" - twierdzą źródła zbliżone do premiera. W marcu Ewa Kopacz miałaby porzucić resort przy ul. Miodowej, ba - nawet Polskę (a co za tym idzie, szczęśliwie, i ochronę zdrowia), by rozpocząć karierę europarlamentarzystki. Podobno do takiego rozwiązania skłania się sama pani minister, kibicują jej liczni parlamentarzyści PO, niezbyt zadowoleni z dotychczasowych osiągnięć koleżanki, a szczególnie mocno kciuki za europejską karierę zaciska Grzegorz Schetyna, wyjątkowo krytycznie nastawiony do Kopacz. Opiera się ciągle premier. (...)


B jak beznadzieja

Aleksandra Kurowska

Rząd mimo kryzysu nie wycofał się z planów stymulowania przekształceń spzozów w spółki kapitałowe. Jednak do 1,15 mld zł przyciął przewidywane na ten cel fundusze. Propozycja uchwały RM, hucznie ogłoszona ratowaniem szpitali, nie gwarantuje jednak realnej poprawy sytuacji w ochronie zdrowia, ani nawet wykorzystania w najbliższych miesiącach przeznaczonej na ten cel kwoty. To, ile rząd chce przeznaczyć na wsparcie przekształceń szpitali, było do ostatniej chwili pilnie strzeżoną tajemnicą, choć przecież to środki publiczne. W projekcie planu wieloletniego widniał jedynie wielokropek w miejscu, gdzie powinny być wpisane koszty realizacji programu. O pieniądzach konsekwentnie nie chcieli mówić przedstawiciele rządu - nawet w czasie konferencji z samorządami lokalnymi, na której projekt wsparcia ich wysiłków został zaprezentowany. (...)


Zginęli niosąc pomoc

Jan Osiecki

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego rozbił się 17 lutego w trakcie akcji ratunkowej. Helikopter leciał na pomoc kobiecie w ciąży, poszkodowanej w karambolu na autostradzie A-4. Spadł w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Na miejscu zginęli Janusz Cygański, pilot i Czesław Buśko, ratownik. Trzecia osoba z załogi, lek. med. Andrzej Nabzdyk, aktualny mistrz świata w ratownictwie medycznym, walczy o życie. - Zginęli Janusz Cygański, 47-letni pilot i kierownik wrocławskiej bazy LPR oraz Czesław Buśko, 51-letni ratownik. Obaj byli doskonałymi, doświadczonymi fachowcami. Straciliśmy dwóch wspaniałych ludzi. Trzecia osoba z zespołu, lekarz, jest nadal w szpitalu - mówi Robert Gałązkowski, szef LPR. - O przyczynach wypadku nie możemy jeszcze niczego powiedzieć. Chcę zaznaczyć, że helikopter, chociaż miał już swoje lata, był w stanie technicznym dobrym - dodaje. (...)


Panie Premierze!

Ratownik WOPR

W Ohio 41-letnia kobieta nie chciała wypuścić swojego męża z przydomowego basenu; w wyniku przetrenowania 73-latek zmarł na zawał serca. Kobieta została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci. Już wcześniej podejrzewano ją o znęcanie się nad małżonkiem - poinformowała Associated Press. Proszę uważnie przeczytać tę agencyjną informację i wyciągnąć wnioski. Wszyscy wiemy, że podobnie postępuje Pan ze swoją minister, Ewą Kopacz, którą od ponad roku ćwiczy Pan w szpitalnym basenie. Wszyscy widzimy, jak chce już wyjść, marzy, aby zaczerpnąć powietrza; jej ruchy są coraz bardziej chaotyczne, oczy pełne lęku. Niech Pan poda Jej rękę i wyciągnie na powierzchnię, rzuci ręcznik, założy miękki frotowy szlafrok. Najlepiej w kolorach unijnych. Ta kobieta, tak Panu oddana, na to zasługuje. To będzie także ładny piarowski gest. Elektorat potrafi to docenić. Niech Pan będzie litościwy.


FELIETONY

PANOPTICUM

Lecznictwo "niezamknięte"

Marek Wójtowicz

Dramatyczna, ale zakończona happy endem kilkugodzinna historia wyniesionego ze szpitala przez obcą osobę dwudniowego noworodka w Nowej Hucie wywoła kilkudniową, a może nawet dłuższą dyskusję medialną o stanie obywatelskiego, a nie tylko medycznego bezpieczeństwa hospitalizowanych. Przy tej okazji tworzy się też przychylny klimat do szybkiego przyjęcia przez parlament projektu ustawy wprowadzającej m.in. uchwaloną 6 listopada ub.r. ustawę o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta. (...)


Stracona dekada

Andrzej Sośnierz

Minęło 10 lat od wprowadzenia w Polsce systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Z tej okazji w Poznaniu odbyło się skromne, lecz bardzo miłe spotkanie wielu osób zaangażowanych swego czasu w budowę tego systemu. Z perspektywy tych lat widać jeszcze wyraźniej, jak nowoczesne było to przedsięwzięcie. I tym bardziej szkoda, że tak krótko po rozpoczęciu przerwany został jego rozwój. Osobiście uważam, że ten oryginalnie i nowocześnie zaprojektowany system mógł być nie tylko dobrym rozwiązaniem dla Polski, ale prawdopodobnie stałby się także inspiracją w wielu krajach europejskich. (...)


TYLKO FAKTY

Cięcia, przesunięcia

Marek Nowicki

Leczenie antyretrowirusowe było oczkiem w głowie kolejnych ministrów zdrowia. Z każdym rokiem resort przeznaczał na leczenie osób zakażonych wirusem HIV coraz więcej pieniędzy: w 2007 r. około 100 mln złotych, w zeszłym roku już prawie 160 mln złotych. W tym roku, według Krajowego Centrum ds. AIDS, kwota ta powinna sięgnąć 190 mln złotych. Już teraz wiadomo, że nie sięgnie. Na zakup pierwszej transzy leków Ministerstwo Zdrowia w tym roku wydało 44 miliony i więcej pieniędzy w swoim budżecie na ten cel nie ma. Leki skończą się pod koniec kwietnia. (...)


Z PAMIĘTNIKA WIEJSKIEJ LEKARKI

Potas

Janina Banachowska

Kładłam się spać, gdy zerwało mnie z łóżka silne pukanie do drzwi. To sąsiadka wpadła z wiadomością, że jej koleżanka z Krakowa zasłabła i prawie zemdlała, i że ją do mnie prowadzi. Po chwili, podtrzymywana przez córkę, weszła blada kobieta i usiadła na krześle. Co się stało? - pytam. - Mam niedobór potasu i codziennie go zażywam, ale teraz przyjechałam do koleżanki na urlop i zapomniałam go wziąć z domu... Zmierzyłam chorej ciśnienie, miała niskie, po czym posłuchałam serca. Akcja była szybka, tony ciche, kłapiące. (...)


ZE ZNAKIEM Q

Jakość - teoria i praktyka

Dokumentacja pacjentów pod ochroną

Józef Stępień

Od dawna w każdym procesie diagnostyczno-terapeutycznym pacjenta istotną rolę odgrywa dokumentacja medyczna. Będąca zbiorem informacji o historii choroby, wyników i opisów wykonanych badań, ocen i konsultacji lekarskich, oceną przebiegu leczenia - dokumentacja nawet jednego pobytu w zakładzie opieki zdrowotnej wpisuje się w chronologię życia człowieka. Staje się, pojedynczo lub w zestawieniu z innymi dokumentami, podstawą do prognozowania przyszłości zdrowotnej osoby, której dotyczy, czasami też jej najbliższych. Bywa ważnym elementem pracy naukowej, gdy z analiz wielu dokumentów medycznych naukowiec wyciąga wnioski o znaczeniu kazuistycznym lub populacyjnym, gdy próbuje udowodnić lub potwierdzić postawioną przez siebie tezę. (...)


PUNKTY WIDZENIA

Spółkowanie, czyli podniety zastępcze

Marcin Kautsch

Zamiast się zajmować rzeczami naprawdę ważnymi, praktycznie koncentrujemy się na kwestiach pilnych, ale mało istotnych. Zamiast faktycznie działać, wdajemy się w niekończące się, jałowe dysputy, w których usiłujemy ukryć brak kompetencji i/lub niechęć do rzeczywistej aktywności. Co jakiś czas różne instytucje (najczęściej państwowe) rzucają pomysły, zajmujące nam czas i rujnujące nerwy. Nowe pseudoidee czy pseudorozwiązania nie prowadzą do uporania się z problemem, ale kierują naszą uwagę na sprawy drugorzędne czy wręcz bez znaczenia. Stary chwyt socjotechniczny, na który wciąż się nabieramy. (...)


Handlarze nadzieją - Rzecz o rynkowej wartości cierpienia

Maciej Biardzki

Odkąd pracuję w Narodowym Funduszu Zdrowia, mam możliwość spojrzenia i opisania z drugiej strony stosunków płatnik-świadczeniodawca. Właśnie te były treścią moich kilku artykułów w "SZ". Ostatnio jednak najbardziej poruszył mnie temat finansowania leków innowacyjnych. Stosowanie leków innowacyjnych nie jest dotąd optymalnie rozwiązane, ani w przypadku leków chemioterapeutycznych, ani pozostałych. Nie tylko w Polsce - na całym świecie poszukuje się racjonalnego rozwiązania tego problemu. Powstają rekomendacje WHO, w USA - rekomendacje FDA, a w innych krajach - także specjalnie powołanych do tego celu organizacji. W Polsce, jak wiadomo, mamy rekomendacje AOTM, instytucji, której konieczność istnienia najlepiej potwierdza liczba przeprowadzanych na nią ataków. A przecież praca AOTM to najczęściej metaanalizy największych światowych badań i wyciąganie z nich wniosków za pomocą powszechnie stosowanych w innych krajach narzędzi. (...)


Z DROGI...

Dzień na "nie"

Andrzej Musiałowicz

Postanowiłem spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość optymistycznie i pozarażać tym optymizmem (wywołać pandemię optymizmu światowego) - nie tylko rodaków, ale w ogóle wszystkich ludzi. W związku z powziętym postanowieniem poszukuję więc tylko optymistycznych tematów i nie zamierzam pisać o ciemnych mocach, złej woli, niekompetencji itp. Nie zamierzam zatem pisać o wybitnych ludziach nauki, przewalających przy udziale i pomocy życzliwego kontrahenta ogromne pieniądze przeznaczone na edukację lekarzy rodzinnych, bo szczytne cele sobie, a pecunia non olet sobie. (...)


OKIEM DYREKTORA

Kuszenie samorządowców?

Janusz Atłachowicz

Zanim ukaże się ten felietonik, Ministerstwo Zdrowia zaprezentuje publicznie swój plan B, o wspaniałym tytule: "Ratujmy polskie szpitale"! To ratowanie trwa już ponad 10 lat, a w odczuciu społecznym jest coraz gorzej zamiast lepiej. Na pewno zaś - za każdym razem, gdy akcja ratowania się zaczyna, jest inaczej, co nie ułatwia życia zarządzającym. Natomiast beneficjentom systemu, tj. pacjentom, coraz trudniej się w nim poruszać. Od niedawna panaceum na wszystko ma być system Jednorodnych Grup Pacjentów. Tylko że bez rzetelnej wyceny kosztów świadczeń każdej grupy - zapomnijmy o jakiejś poprawie. (...)


ŚLADEM NASZYCH PUBLIKACJI

Lekcja ekonomii w szerszej perspektywie

Krzysztof Bukiel

Nie zgadzam się z niektórymi tezami postawionymi w "SZ" z 26 stycznia 2009 r. w artykułach: "Tylko tu i teraz", "Lekcja ekonomii", "Szpital przedsiębiorstwo?". W ostatnim wydaniu "SZ" autorzy aż 3 artykułów z uznaniem wyrazili się o związkowcach z lubelskiego szpitala (w tym lekarzach), którzy zgodzili się na obniżkę swoich wynagrodzeń. Chwalili ich za odpowiedzialność i ekonomiczny realizm. Przy okazji - skrytykowano działaczy związkowych wyższego szczebla, którym uległość kolegów z Lublina się nie podoba. Uznali, że dla nich liczy się tylko "tu i teraz", że nie rozumieją ekonomicznych realiów i kierują się wyłącznie własnym interesem. Autorami tych artykułów byli przedstawiciele menedżerów (dyrektorów) szpitali oraz poseł. (...)


Nie przenoście nam Londynu do Warszawy

Jarosław Pinkas

Brytyjczycy to ludzie, którzy w każdej sferze życia pielęgnują tradycję. Nawet w kosmopolitycznym Londynie tradycję widać na każdym kroku, choćby w wystroju pubów. W koloryt tej metropolii wpisane są praktyki GP-isów, często niezbyt duże, ulokowane w wiktoriańskich kamieniczkach, mające swój specyficzny klimat i atmosferę spokoju, których zawsze zazdrościłem pracującym tam lekarzom. Z reguły było ich kilku, wspólnie z pielęgniarkami tworzyli zespoły, które w pewnym czasie zaczęły być lansowanym modelem sprawowania podstawowej opieki zdrowotnej, przejmowanym przez wiele krajów na świecie. Miał to być bowiem model efektywny i przyjazny pacjentom. Oczywiście, nie był pozbawiony wad, podopieczni narzekali na długie kolejki do specjalistów, często - na zły dostęp do szeroko rozumianej diagnostyki. Ale przez lata byłem przekonany, że ten właśnie system będzie nadal pielęgnowany jak słynne angielskie trawniki. Skąd pomysł na wdrażanie zmian? (...)


KLINIKA

Choroba wrzodowa

Z prof. Ewą Małecką-Panas, kierownikiem Katedry Gastroenterologii i Kliniki Chorób Przewodu Pokarmowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, rozmawia Paweł Lewek. (...)


Cukrzyca a ciąża

Iwona Chmiel-Perzyńska, Marek Derkacz

Wraz z rozwojem płodu dochodzi do zmian wrażliwości tkanek ciężarnej na insulinę. Rozwijające się łożysko jest narządem wydzielającym szereg hormonów przyczyniających się do wzrostu insulinooporności. Do hormonów tych zalicza się: laktogen łożyskowy, kortyzon, progesteron, estriol czy wydzielaną przez doczesną prolaktynę. Inne czynniki wydzielane przez łożysko będące przyczyną insulinooporności to m.in. leptyna, rezystyna czy TNF-a. W początkowym okresie ciąży wrażliwość na insulinę jest większa niż przed ciążą, a następnie, w miarę jej trwania, dochodzi do powstawania i nasilania się insulinooporności. (...)


NAUKA

Lęk nocny jest dziedziczny

Martyna Tomczyk

Lęki nocne u dzieci (głównie w wieku przedszkolnym) występują najczęściej wkrótce po zaśnięciu i w fazie snu głębokiego. W przeciwieństwie do koszmarów nocnych, nocne napady lękowe nie zostają utrwalone w pamięci dziecka. Przyjmuje się, że ich patogeneza jest wieloczynnikowa. Specjaliści wspominają o podłożu genetycznym, somatycznym oraz psychogennym. Badanie kanadyjskie przeprowadzone na 390 parach bliźniaków miało na celu sprecyzowanie, w jak dużym stopniu dziedziczność przyczynia do rozwoju lęków nocnych. Zachowania nocne były obserwowane od momentu narodzin aż do 30. miesiąca życia. W przypadku bliźniąt jednojajowych zaobserwowano, że jeżeli jedno z nich przeżyło epizod lękowy w nocy, to prawdopodobieństwo wystąpienia lęków u drugiego z bliźniąt sięgało aż 68%. W przypadku bliźniąt dwujajowych, prawdopodobieństwo spada do 24%. (...)


Telefony komórkowe mogą szkodzić skórze

Paweł Traczewski

Często słyszy się o zagrożeniu (chociaż nie potwierdzonym wynikami dużych badań) powstaniem nowotworów mózgu na skutek częstego i długotrwałego korzystania z telefonów komórkowych. Według Brytyjskiego Stowarzyszenia Dermatologów, nie jest to jedyny potencjalnie ujemny efekt nadużywania "komórek". Liczne opisy przypadków opublikowane w ostatnich 2 latach spowodowały, że stowarzyszenie zdecydowało się skierować do lekarzy informację o "mobile phone dermatitis". Nazwa ta opisuje reakcję alergiczną obserwowaną u osób spędzających dużo czasu na rozmowach przez telefon komórkowy. Przyczyną wysypki powstającej u nich na skórze policzków i uszu jest alergia kontaktowa na nikiel, który jest najczęstszym podłożem uczulenia kontaktowego w krajach rozwiniętych. Przykładowo, tylko w Wielkiej Brytanii wedle szacunków aż 30% populacji ma alergię na ten pierwiastek. W Polsce w ostatnich latach sytuacja pod tym względem coraz bardziej przypomina tę w najzamożniejszych państwach świata. (...)


Czy w dobie nowych leków jest miejsce na przeszczepy?

Terapia szpiczaka mnogiego

Artur Jurczyszyn

Szpiczak mnogi (myeloma multiplex) należy do grupy chłoniaków złośliwych linii B i cechuje się proliferacją komórek plazmatycznych naciekających szpik kostny, co prowadzi do upośledzenia hematopoezy oraz destrukcji kości. Często dochodzi też do upośledzenia czynności nerek, a w zdecydowanej większości przypadków - do produkcji i wydzielania do krwi cząsteczek immunoglobulin, określanych jako białko monoklonalne. Wysokodozowana chemioterapia wsparta autologicznymi komórkami macierzystymi (auto-PBSCT), poprzedzona kilkoma cyklami indukującymi, jest od wielu lat rutynowym oraz zalecanym sposobem leczenia pacjentów z de novo rozpoznanym szpiczakiem mnogim poniżej 70. r.ż. Ponadto, wg National Cancer Comrehensive Network (NCCN), auto-PBSCT jest rekomendowane jako postępowanie kategorii 1. (...)


Samoistne pęknięcie przełyku

Martyna Tomczyk

Samoistne pęknięcie przełyku, po raz pierwszy opisane w 1724 r. przez Boerhaave'a, jest stanem związanym z bezpośrednim zagrożeniem życia. Charakteryzuje się perforacją zdrowej ściany przełyku, spowodowaną nadmiernym ciśnieniem w jamie brzusznej. Ciśnienie takie powstaje zazwyczaj w następstwie gwałtownych wymiotów, kaszlu oraz podczas porodu. Perforacji przełyku towarzyszy często zakażenie śródpiersia i opłucnej, spowodowane przemieszczeniem się treści żołądkowej. Francuscy naukowcy przeprowadzili badanie, w którym wzięło udział 51 osób, u których stwierdzono samoistne pęknięcie przełyku (z badania wyłączono osoby z perforacją jatrogenną). Diagnoza została postawiona na podstawie badania fibroskopowego lub badania radiologicznego z zastosowaniem środka cieniującego. Po akcji reanimacyjnej, u pacjentów stabilnych hemodynamicznie powtórzono badanie radiologiczne w celu sprecyzowania miejsca pęknięcia. Pacjenci w cięższym stanie kierowani byli na oddział intensywnej opieki medycznej. (...)


Pierwsza szczepionka przeciw przywrzycy jelit i dróg moczowych

Martyna Tomczyk

Przywrzyca to poważna choroba pasożytnicza, typowa dla krajów rozwijających się, głównie Afryki Subsaharyjskiej. Ze względu na dużą częstotliwość występowania, ciężki przebieg, liczne komplikacje oraz brak skutecznego leczenia stanowi dziś, obok malarii, najpoważniejszy parazytologiczny problem zdrowotny. Około 200 mln osób jest dotkniętych tym nieuleczalnym schorzeniem, a ponad 600 mln jest narażonych na zakażenie. Przywrzyca powoduje średnio 11 tys. zgonów rocznie. Przypuszcza się jednak, że komplikacje związane z tą chorobą przyczyniają się do śmierci aż 280 tys. osób. Pasożyt Schistosoma haematobium może osiedlić się w jelitach (przywrzyca jelitowa) lub w drogach moczowych (bilharcjoza), wywołując miejscową reakcję zapalną. Powikłania, zwłaszcza w przypadku zakażenia dróg moczowych, są bardzo groźne: anemia, nowotwór dróg moczowych, niewydolność nerek, bezpłodność. (...)


Przezierność karkowa a wrodzone wady serca

Tomasz Góra

Przezierność karkowa, nazywana też przeziernością fałdu karkowego (ang. Nuchal Translucency - NT), to parametr oceniany w czasie rutynowego badania USG w ciąży. Jest to odległość mierzona między skórą a tkanką podskórną i odpowiada obrzękowi tkanki podskórnej w okolicy karkowej płodu. Pomiar ten wydaje się najbardziej miarodajny między 11. a 14. tygodniem ciąży. Odległość nie powinna wówczas przekraczać 2,5 mm. Jej wzrost wiąże się ze zwiększeniem prawdopodobieństwa aberracji chromosomalnych u płodu w postaci trisomii (zespołu Downa, Edwardsa czy Pataua), a w szczególności monosomii, jaką jest zespół Turnera. Naukowcy z Wolson Institute of Preventive Medicine, Queen Mary's School of Medicine and Dentistry i Evelina Childreen Hospital w Londynie zwrócili uwagę na możliwość wykorzystania tego parametru jako metody screeningowej w kierunku wrodzonych wad serca. Przestudiowali publikacje dotyczące wrodzonych wad serca i pomiarów NT u płodów bez aberracji chromosomalnych w 159 ciążach. Z tej liczby wyłoniono przypadki, w których wczesne wykrycie wady wiązałoby się z pomyślnym rokowaniem po zastosowaniu leczenia po urodzeniu. (...)


IVS w nietrzymaniu moczu u kobiet

Nadzieja na trwały komfort pacjentki?

Tomasz Góra

Wg definicji ICS (International Continence Study), nietrzymanie moczu to stan, w którym bezwiedne oddawanie moczu, stwierdzane obiektywnie, stanowi problem higieniczny i utrudnia kontakty międzyludzkie. Z punktu widzenia epidemiologii i badań statystycznych przeprowadzonych w USA, Kanadzie i Australii na początku lat 90. problem ten dotykał od 50 do 79% populacji w domach opieki i wykazywał stałą tendencję wzrostową. Koszty działań medycznych sięgały z tego powodu ok. 50 tys. dolarów na osobę rocznie. Niestety, aż 60% pacjentek w USA i 43% w Niemczech - niepytanych - nie przyznaje się do kłopotów związanych z nietrzymaniem moczu, stąd tak istotna staje się rola sumiennie wykonanego badania lekarskiego, prowadzenia kart częstości i objętości oddawanego moczu, badań laboratoryjnych moczu oraz testów czynnościowych w diagnostyce tego uciążliwego schorzenia. (...)


MEDUKACJA

Bądź LEPszy w testach

Łukasz A. Małek

Pytania testowe, których zakres pokrywa się z LEP. Prawidłowe odpowiedzi wraz z komentarzami. (...)


KONFERENCJE

Międzynarodowa konferencja naukowo-medyczna pod patronatem "Służby Zdrowia"

Trzeci europejski dzień mukowiscydozy

Mariusz Kielar

Mukowiscydoza jest najczęściej występującą chorobą genetyczną w populacji ludzkiej. Według najnowszych badań, co 25. osoba jest nosicielem nieprawidłowego genu CFTR (cystic fibrosis transmembrane regulator). Szacuje się, że w Polsce żyje ok. 1000 chorych na mukowiscydozę, jednak liczba ta obejmuje tylko osoby zdiagnozowane. Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę MATIO oraz Slovak Cystic Fibrosis Association zorganizowały międzynarodową konferencję naukowo-medyczną grupy państw wyszehradzkich, która miała na celu wymianę doświadczeń lekarzy i ekspertów zajmujących się mukowiscydozą oraz organizacji pacjentów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Mukowiscydoza wciąż pozostaje nieuleczalna, jednak postęp w rozwoju medycyny zapewnia choremu coraz dłuższe życie, łagodzi objawy oraz zmniejsza uciążliwe dolegliwości. (...)


Rak jądra i prostaty - nie bójmy się o nich rozmawiać

Anna Adamska

Rak stercza jest drugi na liście najczęstszych problemów onkologicznych. Nowotwory jądra (nasieniaki i nienasieniaki) stanowią 1% chorób z tej grupy, jednak pomiędzy 20. a 40. rokiem życia to one są główną onkologiczną przyczyną zgonów mężczyzn. Brak niezawodnej i pozbawionej działań niepożądanych terapii nie jest tu jedynym problemem. Szansę na odzyskanie zdrowia często odbiera mężczyznom wstyd. Podczas konferencji zorganizowanej przez Fundację "Wygrajmy Zdrowie" im. prof. Grzegorza Madeja, autorytety polskiej urologii i onkologii apelowały o przerwanie zmowy milczenia tam, gdzie stawką jest ludzkie życie. Wczesna inicjatywa ze strony samych chorych daje dużą szansę na pokonanie nowotworu. - Nowotwory jądra i rak gruczołu krokowego stanowią całkowicie odmienne jednostki kliniczne - zaznaczał prof. Jacek Fijuth, wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej z Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Łodzi. - Nowotwory jądra rozpoznawane są zazwyczaj (w 80%) w najniższym stopniu zaawansowania, przebieg choroby jest szybki, pierwszym etapem leczenia jest zawsze chirurgiczne usunięcie jądra, a guzy wykazują bardzo wysoką wrażliwość na chemioterapię i radioterapię, w zdecydowanej większości przypadków (90-100%) są trwale wyleczalne - wymieniał prof. Fijuth. (...)


II Konferencja naukowa "Postępy w gastroenterologii", Bydgoszcz

Co dalej z chorobą Leśniowskiego-Crohna?

Martyna Tomczyk

Na chorobę Leśniowskiego-Crohna (ChLC), jak wynika z danych krajowego rejestru ChLC, cierpią w Polsce przynajmniej 2762 osoby. Choroba jest diagnozowana najczęściej między 17. a 48. rokiem życia. Proces zapalny jest zazwyczaj zlokalizowany w końcowym odcinku jelita krętego, w końcowym odcinku jelita krętego i okrężnicy lub ogranicza się tylko do okrężnicy. Objawy pozajelitowe występują u 6% chorych, częściej u kobiet niż mężczyzn. Choć współcześnie uznaje się, że w rozwoju choroby biorą udział zarówno czynniki genetyczne, jak i immunologiczne i środowiskowe, to pierwotna przyczyna nie została poznana. Jak podkreśla prof. Witold Bartnik z Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii CMKP Centrum Onkologii w Warszawie, ChLC ma charakter wybitnie przewlekły i przebiega w sposób bardzo trudny do przewidzenia. Niestety, dotąd nie opracowano w pełni skutecznego leczenia. Nawrót choroby może pojawić się nawet po zabiegach resekcyjnych pierwotnych ognisk zapalnych. (...)


Od pomysłu do przemysłu, czyli... jak?

Mariusz Kielar

Profesor John Martin, wybitny kardiolog, autor wielu nowatorskich terapii farmakologicznych i genetycznych oraz założyciel firmy biotechnologicznej ARK Therapeutics był gościem trzeciego już spotkania w ramach cyklu "Nauka a przemysł", zorganizowanego przez Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu Jagiellońskiego, Jagiellońskie Centrum Badań Medycznych, Fundację Kościuszkowską oraz Klaster LifeScience Kraków. Podczas wykładu prof. Martin udowadniał, że współpraca nauki z biznesem jest najlepszą drogą do urzeczywistniania naukowych idei. - Sam pomysł jest o wiele ważniejszy niż późniejsze eksperymenty. Jako przykład mogę podać genialną myśl studenta tej uczelni, Mikołaja Kopernika, która na zawsze zmieniła świat - przekonywał wybitny naukowiec (...)


Warszawa, 4 lutego 2009 r.

Konferencja "Nowotwory złośliwe w Polsce"

Anna Adamska

W 2006 r. na choroby nowotworowe cierpiało w Polsce ok. 390 tys. osób. Odnotowano 126 tys. nowych zachorowań, blisko 92 tys. chorych zmarło. To najnowsze dane, pochodzące z Krajowego Rejestru Nowotworów, który od prawie 50 lat jest opracowywany przez Zakład Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Złośliwych Centrum Onkologii w Warszawie. - Dwuletnie opóźnienie, z którym prezentujemy dane statystyczne, wynika z dbałości o ich rzetelność - wyjaśniał prof. Witold Zatoński, kierownik Zakładu. - Na całym świecie stosuje się podobną zasadę. Pozwala ona skompletować pełne dane i zapobiec pomyłkom, które mogą zaistnieć, przede wszystkim na początkowym etapie diagnostyki. Głównym zadaniem Krajowego Rejestru Nowotworów jest ocena zachorowań, zgonów oraz zróżnicowania geograficznego poszczególnych typów nowotworów w Polsce. Rejestr kontroluje ponadto skuteczność programów badań przesiewowych (funkcjonujących w Polsce od 2005 r.) oraz skuteczność leczenia schorzeń onkologicznych na podstawie wskaźnika 5-letnich przeżyć. (...)






bot