Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 67–70/2008
z 15 września 2008 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Niebezpieczne komórki

Marek Derkacz, Iwona Chmiel-Perzyńska

Szacuje się, że w 2008 r. mieszkańcy naszego globu zakupią około 1,14 mld nowych telefonów komórkowych. Jak przewidują eksperci, tylko w naszym kraju sprzedaż aparatów wyniesie 11,5 miliona sztuk, czyli o 15% więcej niż w roku ubiegłym. Polacy już teraz dysponują ponad 40 milionami telefonów komórkowych. A z każdym rokiem spadają ich ceny, coraz bardziej przystępne stają się też koszty rozmów, co powoduje, że po komórkę sięgamy chętniej, prowadząc częstsze i dłuższe rozmowy.



Wzrost popularności telefonii komórkowej na całym świecie sprawił, że wzrosło również zainteresowanie wpływem promieniowania elektromagnetycznego (PEM), emitowanego przez telefony komórkowe, na zdrowie człowieka.

Fale radiowe emitowane przez telefony komórkowe ze względu na ich długość zaliczamy do mikrofal. O ile przygotowanie posiłku w kuchence mikrofalowej lub krótka rozmowa przez komórkę nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, o tyle (uważane jeszcze do niedawna za zupełnie bezpieczne, wielogodzinne rozmowy przez telefon komórkowy lub wieloletnia ekspozycja na promieniowanie, na jaką narażeni są mieszkańcy okolic stacji bazowych), w świetle nowych dowodów naukowych mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia.

Liczba badań potwierdzających szkodliwy wpływ PEM dostępnych w ogólnoświatowej bazie Medline znacznie przewyższa już liczbę badań ten wpływ negujących. Wydaje się, że jest już tylko kwestią czasu uznanie obecnych norm dotyczących PEM za szkodliwe dla zdrowia człowieka oraz wprowadzenie nowych przepisów, uwzględniających najnowsze dowody naukowe. Zmiana ta niewątpliwie będzie się wiązała z kosztami, które poniosą operatorzy telefonii komórkowej, co już teraz budzi ich zdecydowany opór i wiąże się z podejmowaniem prób udowodnienia za wszelką cenę braku szkodliwości PEM.

Głowa najbardziej zagrożona

Telefony komórkowe za kilka lat mogą się stać przyczyną większej liczby zgonów niż palenie tytoniu [1]. Obecnie około 3 miliardów ludzi na całym świecie korzysta z komórek. Liczba ta trzykrotnie przewyższa liczbę palaczy papierosów. Nałóg palenia tytoniu jest rocznie przyczyną około 5 milionów zgonów na całym świecie. Według profesora Khurany, światowej sławy neurochirurga, w latach 2008-2012 czeka nas drastyczny wzrost zachorowań na nowotwory mózgu, będący efektem długich rozmów przez komórkę. Prawie cała energia (97-99%) emitowana przez aparat absorbowana jest przez półkulę mózgu, przy której znajduje się słuchawka. Około 50-60% tej energii pochłania płat skroniowy, ok. 2-10% dociera do móżdżku. Natężenie pola maleje wraz z odległością aparatu od poszczególnych struktur mózgu. Dystrybucja energii jest zbliżona niezależnie od modelu telefonu, jak i rodzaju i pozycji anteny [2].

W badaniach wpływu PEM na ośrodkowy układ nerwowy przeprowadzonych z użyciem pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) stwierdzono zmiany lokalnego przepływu krwi w ludzkim mózgu. Wydaje się to potwierdzać hipotezę o możliwym wpływie PEM na zmiany aktywności neuronalnej. Stwierdzono równocześnie lokalny spadek przepływu krwi w obszarach mózgu zlokalizowanych pod anteną (dolna cześć kory płata skroniowego) i wzrost przepływu w dalej położonej korze przedczołowej [3]. W innych badaniach potwierdzono wpływ PEM na czynność bioelektryczną mózgu człowieka [4]. Z kolei badania na zwierzętach potwierdziły upośledzenie pamięci u osobników eksponowanych na promieniowanie wytwarzane przez telefony komórkowe [5].

Jeszcze do niedawna brakowało publikacji oceniających zależność pomiędzy wieloletnim korzystaniem z telefonu komórkowego a ryzykiem rozwoju guzów mózgu. Większość dostępnych doniesień opierała się na wynikach badań, w których okres obserwacji nie przekraczał 10 lat. W majowym numerze "International Journal of Oncology" ukazała się metaanaliza będąca syntetycznym opracowaniem wyników kilkunastu badań, które do tej pory opublikowano. U osób regularnie korzystających z telefonów komórkowych przez okres > 10 lat stwierdzono wyższe ryzyko rozwoju nerwiaka nerwu słuchowego (o 240%), glejaka mózgu (o 200%) i oponiaka (o 70%). Tak wysokie ryzyko dotyczyło osób rozmawiających często, które zwyczajowo prowadziły rozmowy trzymając słuchawkę przy jednym uchu [6].

Częste rozmowy przez telefon komórkowy mogą również zwiększać ryzyko rozwoju guzów ślinianki przyusznej. Najnowsze badania przeprowadzone w Izraelu wykazały, że częste korzystanie z telefonów komórkowych, długi czas rozmów, jak i korzystanie z aparatów na obszarach mniej zurbanizowanych (sygnał stacji bazowej jest tam słabszy, a więc telefon podczas rozmowy generuje silniejsze pole elektryczne) wiąże się z większym ryzykiem zachorowania na nowotwór ślinianki przyusznej. Dodatkowym czynnikiem obciążającym było zwyczajowe trzymanie telefonu podczas rozmowy przy jednym uchu, co wiązało się z ok. 50% większym ryzykiem rozwoju nowotworów ślinianki przyusznej w porównaniu do osób używających telefonów komórkowych rzadziej [7].

Nie tylko głowa

Wydaje się, że szkodliwy wpływ PEM dotyczy również innych układów i narządów, a samo promieniowanie może mieć nawet właściwości genotoksyczne. Próby określenia jego wpływu na DNA dokonała grupa naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu. Komórki ludzkich fibroblastów poddawano ekspozycji na PEM uznawane wg obecnie obowiązujących norm za bezpieczne (SAR = 2 W/kg). Wyniki badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia. Promieniowanie emitowane przez telefony komórkowe może wywoływać zmiany genetyczne w niektórych typach ludzkich komórek [8].

Badania przeprowadzone na modelach zwierzęcych wykazały również związek pomiędzy promieniowaniem emitowanym przez telefony komórkowe a zjawiskiem stresu oksydacyjnego w strukturach oka (rogówka, soczewka, siatkówka), komórkach mięśnia sercowego, cewkach nerkowych, komórkach endometrium oraz oczywiście w strukturach mózgu [9, 10, 11, 12, 13, 14]. Do najważniejszych skutków stresu oksydacyjnego należą: inaktywacja niektórych białek, nasilenie katabolizmu nukleotydów adeninowych, zwiększenie szybkości peroksydacji lipidów, zwiększenie przepuszczalności błony komórkowej i jej depolaryzacja, uszkodzenie mitochondriów, obniżenie poziomu ATP, zaburzenia wewnątrzkomórkowej homeostazy wapnia, a nawet wymieniane wcześniej uszkodzenia DNA.

Jak może działać PEM na rozwijające się organizmy? W jednym z badań wykazano cytotoksyczny wpływ tego promieniowania na komórki jaj muszek owocowych (Drosophila melanogaster) [15]. Z kolei w badaniach prowadzonych na zarodkach kurzych wykazano wyższą śmiertelność eksponowanych embrionów w porównaniu do grupy kontrolnej [16]. Potwierdzają to rosyjskie badania, w których śmiertelność kurzych zarodków w grupie eksponowanej na promieniowanie pochodzące z telefonów komórkowych wzrosła aż do 75% w porównaniu do jedynie 16% śmiertelności w grupie kontrolnej [17].

Szkodliwy wpływ PEM zdają się potwierdzać również badania przeprowadzone w grupie ciężarnych kobiet. W czasie 10-minutowej ekspozycji matek na PEM pochodzące z aktywnego telefonu komórkowego obserwowano wzrost częstości akcji serca płodów oraz spadek objętości wyrzutowej serca. Nasilenie obserwowanych objawów zmniejszało się wraz z wiekiem płodów. Przyspieszenie rytmu i zaburzenia funkcji serca obserwowano również wśród noworodków przebywających w zasięgu PEM emitowanego przez telefon komórkowy [18].

Do niedawna bez odpowiedzi pozostawało pytanie o wpływ telefonów komórkowych na funkcje rozrodcze mężczyzn. Większość dotychczasowych badań potwierdza już negatywny wpływ tego promieniowania na męską płodność. Jak sugerują autorzy tych doniesień, częste używanie telefonów komórkowych i noszenie ich w okolicach sąsiadujących z narządami płciowymi (kieszeń, etui przy pasku) może być przyczyną zaburzeń płodności. Jednakże mechanizm szkodliwego wpływu PEM nie został do końca poznany. Fale elektromagnetyczne mogą wywierać wpływ na męskie funkcje rozrodcze zarówno poprzez wywoływaną przez nie hipertermię, jak i specyficzne oddziaływanie nietermiczne [19]. Potwierdzone w badaniach pogorszenie parametrów męskiego nasienia było zależne od czasu prowadzonych rozmów [20].

Wyniki te znajdują potwierdzenie również w badaniach polskich. W grupie 304 mężczyzn, którzy zgłosili się na terapię leczenia niepłodności, potwierdzono negatywny wpływ PEM na jakość spermy, stwierdzając istnienie związku pomiędzy czasem posiadania telefonu i długością rozmów a jakością nasienia. W grupie mężczyzn, którzy korzystali z telefonów komórkowych przez okres > 2 lat, stwierdzono większą liczbę plemników o nieprawidłowej morfologii w porównaniu do nasienia osób korzystających z telefonów komórkowych sporadycznie przez okres 1-2 lat oraz osób, które w ogóle z nich nie korzystały. Potwierdzono również istnienie zależności pomiędzy spadkiem żywotności plemników a większą częstością prowadzonych rozmów [21].

Jak się okazuje, PEM, którego źródłem są telefony komórkowe, może wpływać również na układ endokrynny. W doświadczalnym modelu zwierzęcym wśród szczurów eksponowanych na PEM przez okres 4 tygodni (czas dziennej ekspozycji wynosił 30 minut) stwierdzono istotny statystycznie spadek poziomu hormonu tyreotropowego oraz hormonów tarczycy. Natomiast w przeprowadzonych dotychczas badaniach na ludziach nie wykazano istotnego wpływu PEM emitowanego przez telefony komórkowe na stężenia hormonów steroidowych (kortyzol i testosteron) oraz hormonów wydzielanych przez przysadkę, takich jak TSH, GH, PRL i ACTH. Jakkolwiek stwierdzono istotne statystycznie spadki poziomu hormonu wzrostu o 28% i kortyzolu o 12%, wartości te mieściły się w granicach normy.

Jak ograniczyć szkodliwy wpływ promieniowania emitowanego przez telefony komórkowe?

Oczywiście, nie sposób zrezygnować z dobrodziejstwa, jakim jest telefonia komórkowa. Jednak postępując rozsądnie, możemy znacznie zmniejszyć szkodliwy wpływ PEM na nasze zdrowie. Dlatego warto przestrzegać kilku prostych zasad:

1. Przed zakupem nowego telefonu należy zapoznać się z jego specyfikacją, wybierając model o jak najniższym SAR.

2. W czasie wybierania numeru i łączenia rozmowy należy odczekać kilka sekund przed przystawieniem aparatu do ucha. Natężenie PEM generowanego przez telefon komórkowy w trakcie nawiązywania połączenia jest większe niż podczas samej rozmowy.

3. Niektórzy badacze w celu uniknięcia wystąpienia niekorzystnych objawów wywołanych nadmierną ekspozycją na PEM, takich jak ból głowy, ból ucha, uczucie znużenia, zaburzenia snu, trudności koncentracji czy pieczenie skóry w okolicy twarzy, zalecają ograniczenie czasu trwania pojedynczej rozmowy do 4 minut. Zgodnie z ich zaleceniami, liczba rozmów w ciągu dnia nie powinna przekraczać 7, a całkowity czas ich trwania nie powinien przekraczać 22 minut dziennie [22].

4. Natężenie pola elektrycznego generowanego przez antenę telefonu maleje odwrotnie proporcjonalnie do odległości. Tak więc dwukrotne zwiększenie odległości anteny od głowy prowadzi do czterokrotnego zmniejszenie energii absorbowanej przez ciało. Należy trzymać telefon komórkowy w niewielkiej odległości od ucha lub korzystać z zestawów głośnomówiących.

5. Należy unikać trzymania słuchawki podczas rozmowy wyłącznie przy jednym uchu, a także prowadzenia rozmów w trakcie jazdy samochodem. Karoseria tłumi bowiem fale emitowane przez aparat telefoniczny, co wiąże się ze zwiększeniem mocy nadawanego sygnału.

6. Należy ograniczyć czas rozmów w obszarach znajdujących się na granicy zasięgu (sygnał mocy na wyświetlaczu telefonu w takich miejscach oznaczony jest jedną kreską). Potwierdzono bowiem istnienie większego natężenia PEM generowanego przez aparaty na obszarach wiejskich w porównaniu do obszarów miejskich, gdzie występuje większe zagęszczenie stacji bazowych.

7. W przypadku niekorzystania z telefonu, aparat powinien znajdować się w możliwie największej odległości od ciała człowieka. Dobrym miejscem na telefon jest saszetka lub damska torebka. Jeżeli aparat noszony jest w etui przy pasku od spodni, powinno się go umieszczać klawiaturą skierowaną do ciała. W czasie snu nie powinno się pozostawiać włączonego telefonu tuż przy głowie. Jeśli aparat w nocy musi być włączony, bezpieczniej jest położyć go trochę dalej.

Stacje bazowe na dachach budynków mieszkalnych – uzasadnione źródło niepokoju

Ustawa z 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych w podpunkcie j) artykułu 38 zabrania lokalizacji trwałych i tymczasowych obiektów i urządzeń, które mogą utrudniać lub zakłócać przebywanie pacjentów na tym obszarze, a w szczególności: stacji bazowych telefonii komórkowej, stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych, stacji radiolokacyjnych i innych emitujących fale elektromagnetyczne.

Obecnie powszechne jest zjawisko montowania aparatury odbiorczo-nadawczej na dachach budynków mieszkalnych, kościołów czy szpitali, co budzi uzasadniony sprzeciw społeczny i jest źródłem lokalnych konfliktów.

Wydaje się, że rosnąca z każdym miesiącem liczba dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM już w niedalekiej przyszłości wymusi zmianę przepisów i operatorzy telefonii komórkowej będą zmuszeni do zmiany lokalizacji nadajników. Już teraz budzi to obawy i sprzeciw potentatów telekomunikacyjnych, dla których zmiany przepisów prawnych wiązałyby się z ogromnymi stratami finansowymi.

Przedstawiciele lobby telekomunikacyjnego broniąc stanowiska o nieszkodliwości PEM twierdzą, że objawy są subiektywne, wynikają zaś jedynie ze strachu spowodowanego medialnym nagłaśnianiem szkodliwości PEM. Pogląd ten łatwo obalić, bowiem w części prac występowanie niepożądanych objawów obserwowano również wśród osób, które deklarowały, iż nie wierzą w szkodliwy wpływ PEM na samopoczucie i zdrowie człowieka.

O ile krótkotrwała ekspozycja na PEM pochodzące ze stacji bazowych nie wydaje się wpływać na samopoczucie i funkcje psychiczne człowieka [23], o tyle stałe przebywanie w okolicach tych stacji i narażenie na ciągłą ekspozycję pola w okolicy nadajników prowadzi do częstszego występowania objawów dotyczących centralnego układu nerwowego (CUN).

Jak wykazali francuscy badacze, wśród mieszkańców okolic stacji bazowych obserwuje się częstsze występowanie dolegliwości, takich jak: bóle i zawroty głowy, problemy ze snem, pamięcią i koncentracją, drażliwość, depresja oraz spadek libido. Wykazano zależność pomiędzy ich występowaniem a odległością od stacji bazowej. Istotny statystycznie wzrost liczby skarg na nadmierne zmęczenie obserwowano do 300 m od lokalizacji nadajnika, zaś największe nasilenie objawów, takich jak bóle głowy i zaburzenia snu – obserwowano u osób mieszkających w odległości do 200 m od masztów telefonii cyfrowej. Wśród mieszkańców zajmujących lokale położone do 100 m od stacji bazowej częściej obserwowano drażliwość, depresję, zawroty głowy oraz spadek libido. Jak sugerują autorzy badania, minimalna odległość budynków mieszkalnych od stacji odbiorczo-nadawczych nie powinna być mniejsza niż 300 m [24].

Również praca opublikowana w 2007 r. w naukowym czasopiśmie "Neurotoxicology" potwierdziła istotne statystycznie, częstsze występowanie dolegliwości dotyczących układu nerwowego wśród mieszkańców okolic stacji bazowych telefonii komórkowej [25].

Również doniesienia polskich naukowców potwierdzają negatywny wpływ sąsiedztwa stacji bazowych telefonii komórkowej na zdrowie mieszkańców [26]. Nasilenie dolegliwości wiązało się z natężeniem pola emitowanego przez stacje bazowe i odległością od nadajników. Zgłaszane objawy dotyczyły przede wszystkim dolegliwości ze strony układu krążenia i układu nerwowego. Wśród badanych oprócz typowych dolegliwości neurologicznych, obserwowanych również przez innych autorów, częściej obserwowano objawy takie jak niewyraźne widzenie, nudności oraz utrata apetytu.



Wydaje się oczywiste, że w szeroko pojętym interesie społecznym leży jak najszybsza zmiana przepisów, prowadząca do wprowadzenia zakazu lokalizowania stacji nadawczo-odbiorczych w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Działania te powinny się stać jednym z priorytetów osób odpowiedzialnych za zdrowie publiczne w kraju.

Jaka przyszłość?

Nowym zjawiskiem w USA stało się składanie pozwów sądowych przeciwko producentom telefonów komórkowych. Rodziny zmarłych zarzucają producentom, że korzystanie z ich aparatów było przyczyną guzów mózgu i śmierci ich bliskich. Rozpatrzenie spraw znajdujących się obecnie na wokandzie sądowej wymaga dokładnego przeanalizowania poszczególnych przypadków i zapoznania się z najnowszymi dowodami naukowymi.

Niewykluczone, że w najbliższym czasie podobne pozwy pojawią się i w Polsce. Również niewykluczone jest składanie pozwów przeciwko firmom telekomunikacyjnym, lokalizującym stacje bazowe w pobliżu osiedli mieszkalnych. Aby jednak udowodnić swoje racje, osoby, których zdrowie może być zagrożone, potrzebują mocnych dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM, a tych z każdym rokiem przybywa.

Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych – osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

Czym jest SAR?

Wartość współczynnika SAR (ang. Specific Absorption Rate) informuje o tym, jak dużo energii wypromieniowanej przez dany aparat telefoniczny absorbowane jest przez organizm użytkownika. W warunkach laboratoryjnych pomiary natężenia pola elektrycznego dokonywane są za pomocą specjalnych anten, które umieszcza się w materiałach o ściśle określonych właściwościach. W praktyce wykorzystuje się pojemnik kształtem przypominający ludzką głowę, napełniany specjalną cieczą, która swoimi właściwościami przypomina ludzki mózg. Pod pojemnikiem umieszcza się określony typ telefonu komórkowego, który w momencie pomiaru nadaje z największą możliwą mocą. Pomiar pola elektrycznego występujący w cieczy mierzy się za pomocą anten, a następnie oblicza się wartość SAR. Maksymalna dopuszczalna wartość SAR w przypadku telefonów sprzedawanych w Europie wynosi 2W na 1 kg masy ciała, zaś w USA jest niższa – 1,6 W na kg m.c. Obecnie wszystkie dostępne na rynku aparaty spełniają tę normę. Istnieją jednak dość znaczne różnice w wartościach SAR różnych modeli. Współczynniki SAR wybranych modeli telefonów komórkowych można sprawdzić na stronach internetowych niektórych portali telekomunikacyjnych, na stronach producentów telefonów lub w instrukcji obsługi aparatu.


Piśniennictwo:
[1] Khurana, Vini.: Mobile phones "more dangerous than smoking", The Independent, Independent News & Media, 2008-03-30
[2] Cardis E. i wsp.: Distribution of RF energy emitted by mobile phones in anatomical structures of the brain. Phys. Med. Biol. 2008 May 1;53(11):2771-2783
[3] Aalto S., Haarala C., Brück A., Sipilä H, Hämäläinen H., Rinne JOMobile phone affects cerebral blood flow in humans. J Cereb Blood Flow Metab. 2006 Jul; 26 (7): 885-890
[4] Lönn S., Forssén U., Vecchia P., Ahlbom A., Feychting M. Output power levels from mobile phones in different geographical areas; implications for exposure assessment. Occup Environ Med. 2004 Sep; 61 (9): 769-772
[5] Nittby H., Grafström G., Tian D. P., Malmgren L., Brun A., Persson B. R., Salford L. G., Eberhardt J. Cognitive impairment in rats after long-term exposure to GSM-900 mobile phone radiation. Bioelectromagnetics. 2008 Apr; 29 (3): 219-232.
[6] Hardell L., Carlberg M., Söderqvist F., Hansson Mild K. Meta-analysis of long-term mobile phone use and the association with brain tumours. Int J Oncol. 2008 May;32(5):1097-1103
[7] Sadetzki S., Chetrit A., Jarus-Hakak A., Cardis E., Deutch Y., Duvdevani S., Zultan A., Novikov I., Freedman L., Wolf M. Cellular phone use and risk of benign and malignant parotid gland tumors-a nationwide case-control study. Am J. Epidemiol. 2008 Feb 15;167(4):457-467
[8] Schwarz C. i wsp.: Radiofrequency electromagnetic fields (UMTS, 1,950 MHz) induce genotoxic effects in vitro in human fibroblasts but not in lymphocytes. Int Arch Occup Environ Health. 2008 May;81(6):755-767
[9] Balci M., Devrim E., Durak I. Effects of mobile phones on oxidant/antioxidant balance in cornea and lens of rats. Curr Eye Res. 2007 Jan;32(1):21-25
[10] Ozguner F., Bardak Y., Comlekci S. Protective effects of melatonin and caffeic acid phenethyl ester against retinal oxidative stress in long-term use of mobile phone: a comparative study. Mol Cell Biochem. 2006 Jan;282(1-2):83-88
[11] Ozguner F., Altinbas A., Ozaydin M., Dogan A., Vural H., Kisioglu A. N., Cesur G., Yildirim N. G. Mobile phone-
-induced myocardial oxidative stress: protection by a novel antioxidant agent caffeic acid phenethyl ester. Toxicol Ind Health. 2005 Oct;21(9):223-230
[12] Oktem F., Ozguner F., Mollaoglu H., Koyu A., Uz E. Oxidative damage in the kidney induced by 900-MHz-emitted mobile phone: protection by melatonin.Arch Med Res. 2005 Jul-Aug;36(4):350-355
[13] Oral B., Guney M., Ozguner F., Karahan N., Mungan T., Comlekci S., Cesur G. Endometrial apoptosis induced by a 900-MHz mobile phone: preventive effects of vitamins E and C. Adv Ther. 2006 Nov-Dec; 23 (6): 957-973
[14] Meral I., Mert H., Mert N., Deger Y., Yoruk I., Yetkin A., Keskin S. Effects of 900-MHz electromagnetic field emitted from cellular phone on brain oxidative stress and some vitamin levels of guinea pigs.Brain Res. 2007 Sep 12;1169:120-124
[15] Panagopoulos D. J., Chavdoula E. D., Nezis I. P., Margaritis L.H.Cell death induced by GSM 900-MHz and DCS 1800-MHz mobile telephony radiation.Mutat Res. 2007 Jan 10;626(1-2):69-78
[16] Batellier F., Couty I., Picard D., Brillard J. P. Effects of exposing chicken eggs to a cell phone in "call" position over the entire incubation period.Theriogenology. 2008 Apr 1;69(6):737-45
[17] Grigor'ev IuG. [Biological effects of mobile phone electromagnetic field on chick embryo (risk assessment using the mortality rate)]Radiats Biol Radioecol. 2003 Sep-Oct;43(5):541-543
[18] Rezk A. Y., Abdulqawi K., Mustafa R. M., Abo El-Azm T. M., Al-Inany H. Fetal and neonatal responses following maternal exposure to mobile phones. Saudi Med J. 2008 Feb;29(2):218-23
[19] Deepinder F., Makker K., Agarwal A. Cell phones and male infertility: dissecting the relationship. Reprod Biomed Online. 2007 Sep;15(3):266-70
[20] Agarwal A., Deepinder F., Sharma R. K., Ranga G., Li J. Effect of cell phone usage on semen analysis in men attending infertility clinic: an observational study.
Fertil Steril. 2008 Jan;89(1):124-128
[21] Wdowiak A., Wdowiak L., Wiktor H. Evaluation of the effect of using mobile phones on male fertility. Ann Agric Environ Med. 2007;14(1):169-72
[22] Salama O. E., Abou E. l. Naga R. M. Cellular phones: are they detrimental? J Egypt Public Health Assoc. 2004;79(3-4):197-223
[23] Eltiti S., Wallace D., Ridgewell A., Zougkou K., Russo R., Sepulveda F., Mirshekar-Syahkal D., Rasor P., Deeble R, Fox E. Does short-term exposure to mobile phone base station signals increase symptoms in individuals who report sensitivity to electromagnetic fields? A double-blind randomized provocation study.Environ Health Perspect. 2007 Nov;115(11):1603-1608
[24] Santini R., Santini P., Danze J. M., Le Ruz P., Seigne M. [Investigation on the health of people living near mobile telephone relay stations: I/Incidence according to distance and sex] Pathol Biol (Paris). 2002 Jul; 50 (6): 369-73. Pathol Biol (Paris). 2002 Dec; 50 (10): 621
[25] Abdel-Rassoul G., El-Fateh O. A., Salem M. A., Michael A., Farahat F., El-Batanouny M., Salem E. Neurobehavioral effects among inhabitants around mobile phone base stations. Neurotoxicology. 2007 Mar; 28 (2): 434-440
[26] Bortkiewicz, A., Zmyslony, M., Szyjkowska, A., Gadzicka, E. (2004). "Subjective symptoms reported by people living in the vicinity of cellular phone base stations: review" (in Polish). Medycyna pracy 55 (4): 345-352. Warsaw: Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich. ISSN 0465-5893




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy Unia zakaże sprzedaży ziół?

Z końcem 2023 roku w całej Unii Europejskiej wejdzie w życie rozporządzenie ograniczające sprzedaż niektórych produktów ziołowych, w których stężenie alkaloidów pirolizydynowych przekroczy ustalone poziomy. Wszystko za sprawą rozporządzenia Komisji Europejskiej 2020/2040 z dnia 11 grudnia 2020 roku zmieniającego rozporządzenie nr 1881/2006 w odniesieniu do najwyższych dopuszczalnych poziomów alkaloidów pirolizydynowych w niektórych środkach spożywczych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Neonatologia – specjalizacja holistyczna

O specyfice specjalizacji, którą jest neonatologia, z dr n. med. Beatą Pawlus, lekarz kierującą Oddziałem Neonatologii w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny w Warszawie oraz konsultant województwa mazowieckiego w dziedzinie neonatologii rozmawia red. Renata Furman.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Nienawiść zabija lekarzy

Lekarze bywają ofiarami fanatyków, radykałów i niezadowolonych z leczenia pacjentów. Zaczyna się od gróźb, a kończy na nożu, pistolecie czy bombie.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Odszedł Ireneusz Zatoński

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia zmarł Irek, mój młodszy o 2 lata brat. Lekarz, który przez niemal pół wieku pełnił posługę lekarską dla mieszkańców podwrocławskiej gminy Żórawina.

Algorytmy czy intuicja?

Procedury redukują dostępną wiedzę do prostych wyborów. Ich sztywne trzymanie się zabija intelektualnego ducha medycyny, który przedkłada podejście zindywidualizowane, wynikające z doświadczenia lekarza.

Wciąż nie rozumiemy raka trzustki

 – W przypadku raka trzustki cele terapeutyczne są inne niż w raku piersi, jelita grubego czy czerniaku. Postęp w zakresie leczenia systemowego tego nowotworu jest nieznośnie powolny, dlatego sukcesem są terapie, które dodatkowo wydłużają mediany przeżycia nawet o klika miesięcy – mówi dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 




bot