Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 71–72/2001
z 13 września 2001 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Alergiczne kontaktowe zapalenie skóry u pracowników służby zdrowia

Marta Kieć-Świerczyńska, Beata Kręcisz

Od początku lat dziewięćdziesiątych Instytut Medycyny Pracy w Łodzi systematycznie prowadzi badania alergii kontaktowej u personelu medycznego w ramach programów własnych oraz Strategicznego Programu Rządowego. Ocenialiśmy rodzaj zmian skórnych i ich etiologię u pracowników zatrudnionych na różnych stanowiskach. Wyniki naszych badań zostały upowszechnione w wielu publikacjach naukowych.

Pielęgniarki stanowią najliczniejszą grupę białego personelu zgłaszającą pojawianie się zmian zapalnych na skórze. Częściej chorują pielęgniarki oddziałów szpitalnych, zwłaszcza o profilu zabiegowym, niż pracujące w poradniach i gabinetach lekarskich. Na podstawie analizy narażenia zawodowego, badania klinicznego i wyników testów alergologicznych w grupie 223 pielęgniarek ustaliliśmy, iż podstawową przyczyną ich dolegliwości jest kontakt ze środkami dezynfekcyjnymi, metalami, gumą oraz lekami. 40,8% badanych reagowało na preparaty odkażające, 30,9% na przynajmniej 1 z metali, 17,9% na przyspieszacze wulkanizacji zawarte w wyrobach gumowych i 4,9% na różne preparaty farmakologiczne.

Uczulenie kontaktowe, tzn. przynajmniej 1 dodatni wynik testu płatkowego, stwierdzono u 148 (66,4%) pielęgniarek. Najczęściej uczulały czwartorzędowe zasady amoniowe (benzalkonium) (23,8%), nikiel (21,8%) i formaldehyd (20,6%), nieco rzadziej – timerosal (14,3%), środki zapachowe (12,1%), glutaraldehyd (10,8%), kobalt (9,9%), tiuramy (6,7%) i glioksal (4,9%).

Wyniki naszych badań wskazują na rolę preparatów dezynfekcyjnych w powstawaniu chorób skóry u pracowników służby zdrowia. Najczęściej alergizowały aldehydy. 20,6% pielęgniarek było nadwrażliwych na formaldehyd, 10,8% na glutaraldehyd, 4,9% na glioksal i 2,2% na aldehyd bursztynowy. O wzroście alergii na glutaraldehyd i glioksal donosili również inni badacze. Aldehyd bursztynowy alergizował rzadko, ale jest on składnikiem tylko 1 preparatu stosowanego u nas do odkażania narzędzi (gigasept FF – Schülke&Mayr, Niemcy). Czwartorzędowe związki amoniowe, wchodzące w skład wielu środków dezynfekcyjnych, działają przede wszystkim drażniąco, mogą jednak powodować alergiczne zapalenie skóry rąk. Niekiedy zmiany skórne są rozsiane. W naszym materiale na związek ten reagowało aż 23,8% pielęgniarek. W części przypadków uczulenie mogło powstać w warunkach pozazawodowych, gdyż czwartorzędowe związki amoniowe wchodzą w skład nie tylko środków odkażających, ale również leków stosowanych w chorobach oczu, nosa i gardła, leków dentystycznych, środków czystościowych i ochrony drewna. U pojedynczych badanych obserwowaliśmy uczulenie na inne składniki preparatów dezynfekcyjnych (chloramina, chlorheksydyna, lizol).

Niezwykle istotnym problemem dermatologicznym w tej grupie zawodowej jest alergia na metale. Co 5. pacjentka reaguje na nikiel. Do uczulenia dochodziło przeważnie w wyniku kontaktu z metalową biżuterią, a w przeszłości zmiany skórne lokalizowały się tylko w miejscach kontaktu z uczulającymi przedmiotami, natomiast w czasie wykonywania pracy zawodowej pielęgniarek nikiel zawarty w narzędziach medycznych prowokował występowanie zapalenia skóry rąk, znacznie ograniczając zdolność do pracy. Część chorych reagowała łącznie na nikiel i kobalt oraz na nikiel i pallad. Alergia na nikiel i kobalt wynika z łącznego występowania tych pierwiastków w przedmiotach metalowych, uczulenie zaś na nikiel i pallad – prawdopodobnie z reakcji krzyżowych pomiędzy tymi metalami. Wszystkie pielęgniarki były szczepione przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby, część z nich również przeciw grypie. Wyjaśnia to wysoką częstość alergii na rtęć (timerosal) w naszym materiale (14,3%).

Istnieje zgodność, iż spośród różnych wyrobów gumowych rękawice ochronne alergizują najczęściej. W Niemczech rękawiczki są źródłem 84% zawodowej i 28% pozazawodowej alergii na gumę. Ustalono ponadto, iż guma rękawiczek chirurgicznych cechuje się silniejszymi własnościami uczulającymi niż guma rękawiczek gospodarczych (czas ekspozycji, przyleganie do skóry, nośniki alergenu – talk). Profilaktyka zakażeń wirusowych powoduje, że większość zabiegów i badań diagnostycznych wykonuje się w rękawiczkach lateksowych. W konsekwencji w wielu krajach notuje się wzrost alergii na gumę u personelu medycznego. W prezentowanym materiale u 40 (17,9%) pielęgniarek stwierdzono uczulenie na gumę. U 25 z nich występowały objawy alergii natychmiastowej na lateks, u 8 – alergii kontaktowej na przyspieszacze wulkanizacji z grupy tiuramów, u 7 zaś – alergii mieszanej: natychmiastowej na lateks i kontaktowej na tiuramy. Dotychczas rzadko informowano o uczuleniu mieszanym, niektórzy autorzy nie stwierdzili ani jednego przypadku takiego uczulenia.

Nie dysponujemy obecnie wystarczającymi dowodami, by sugerować, iż alergia na środki zapachowe u pielęgniarek ma charakter zawodowy. Nie udało się wyjaśnić, jakie zapachy wchodzą w skład środków odkażających. Jednak nasze pośrednie obserwacje wskazują na taką możliwość, przynajmniej w stosunku do części badanych. Porównując częstość uczulenia na produkty zapachowe u pracowników służby zdrowia i u osób rekrutujących się spośród innych zawodów, stwierdziliśmy częstsze występowanie alergii na zapachy u personelu medycznego, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. 12,1% pielęgniarek ze zmianami skórnymi reagowało na mieszaninę tych związków. Najczęściej uczulał aldehyd cynamonowy, w następnej kolejności – izoeugenol, eugenol, hydroksycitronellal, alkohol cynamonowy, olejek ilangowy, absolut mchu, lawenda, jaśmin i geraniol.

Pojedyncze pacjentki uczuliły się na leki – neomycynę, penicylinę, benzokainę, streptomycynę, fenaktil i mirenil.

Alergiczne kontaktowe zapalenie i zapalenie skóry z podrażnienia to podstawowe choroby skóry o etiologii zawodowej u pielęgniarek. U 55,6% z nich rozpoznaliśmy pierwsze, a u 15,7% – drugie schorzenie. Atopowe zapalenie skóry dotyczyło 9,5%, pokrzywka kontaktowa zaś 3,1% badanych.

W grupie 64 lekarzy ze zmianami skórnymi badanych w Instytucie u 45 (70,3%) stwierdziliśmy uczulenie kontaktowe. Dotyczyło przede wszystkim lekarzy specjalności zabiegowych (chirurdzy, ginekolodzy, laryngolodzy, okuliści), rzadziej niezabiegowych (anestezjolodzy, pediatrzy, interniści). Podobnie jak u pielęgniarek, przeważała alergia na składowe środków odkażających, metale i gumę. Nadwrażliwość na czwartorzędowe związki amoniowe stwierdziliśmy u 32,8% badanych, na formaldehyd u 17,2%. Glutaraldehyd i glioksal uczulały rzadziej niż w grupie pielęgniarek (4,7 i 1,6% – lekarze; 10,8 i 4,9% – pielęgniarki). U jednej lekarki wystąpiła alergia na chlorheksydynę – popularny składnik preparatów do dezynfekcji skóry.

Wśród metali przeważało uczulenie na timerosal (rtęć), chrom i nikiel, przy czym u lekarek alergia na ten ostatni była podobnie wysoka jak u pielęgniarek (odpowiednio – 22,6 i 21,5%). Lekarze częściej reagowali na chrom (14,1%) i co istotne – częściej kobiety (19,3%) niż mężczyźni (9,1%). Zwykle alergia na ten metal jest bardziej typowa dla mężczyzn. Nasze obserwacje wskazują, iż obecnie pracownicy służby zdrowia to druga (po pracownikach budownictwa) grupa pod względem zapadalności na alergię na chrom. Jak już wspominano, trudne jest ustalenie źródeł tego uczulenia. Można przypuszczać, że alergizował chrom narzędzi medycznych, uwalniany przez preparaty dezynfekcyjne lub chromowane nici chirurgiczne.

Podobnie jak u innych pracowników medycznych, guma rękawiczek ochronnych była przyczyną uczulenia na tiuramy. Alergia taka szczególnie dotkliwie ograniczała zdolność do wykonywania zawodu lekarzom specjalności zabiegowych. Niektórzy z nich podejmowali nawet próby operowania w rękawiczkach lateksowych po stosowaniu steroidów ogólnie.

Nie stwierdziliśmy uczulenia na leki aplikowane pacjentom. Na ogół lekarze mają z nimi sporadyczny kontakt. Wyjątek stanowiła wybitna nadwrażliwość na liczne kainy (środki miejscowo znieczulające) u lekarki okulistki oraz alergia na neomycynę u 3 lekarzy. W tych ostatnich przypadkach nie można wykluczyć uczulenia pozazawodowego. Część leków dermatologicznych stosowanych w przewlekłym wyprysku zawiera antybiotyki aminoglikozydowe.

Wśród personelu medycznego pracownicy stomatologii stanowią ważną grupę ryzyka wystąpienia chorób zawodowych skóry. Zasadniczą przyczyną jest nadwrażliwość na alergeny obecne w środowisku pracy. Wybitnie przewlekły przebieg uczuleniowego wyprysku kontaktowego, spowodowany przestrojeniem immunologicznym ustroju, umiejscowienie na skórze rąk, zaostrzanie się zmian nie tylko pod wpływem styczności z alergenami obecnymi w środowisku zawodowym i pozazawodowym, ale i po kontakcie z czynnikami drażniącymi (woda, mydła, detergenty, kosmetyki, soki jarzyn i owoców) – uniemożliwiają dalsze wykonywanie pracy osobom o wysokich kwalifikacjach zawodowych. Dotyczy to zwłaszcza lekarzy stomatologów.

Od 1990 do 2000 roku w Instytucie poddano badaniu dermatologicznemu i alergologicznemu 79 lekarzy stomatologów. Uczulenie kontaktowe stwierdziliśmy u 56 pacjentów (70,9%). Co czwarty ze stomatologów reagował na akrylany.

Alergia na żywice akrylowe to istotny problem zdrowotny u pracowników stomatologii, zwłaszcza u lekarzy i techników. Od 1990 r. obserwowaliśmy 30 takich przypadków, ale w tym samym okresie w Finlandii opisano ich już 3-krotnie więcej. Sądzić należy, że alergia będzie dalej narastać.

Diagnostyka alergii na te tworzywa jest skomplikowana. Uczulać może wiele związków chemicznych wchodzących w ich skład. Nadwrażliwość mogą powodować monomery – pochodne kwasu akrylowego i metakrylowego (akrylan metylu, etylu, butylu, izobutylu, heksylu, metakrylan metylu, butylu, laurylu) oraz oligomery (diakrylany, dimetakrylany, triakrylany), kopolimery (epoksy akrylany, akrylany uretanowe), ale także inicjatory (nadtlenek benzoilu, chinon kamforowy), aktywatory (trzeciorzędowe aminy, np. N, N-dimetylo-p-toluidyna), plastyfikatory (ftalan dibutylu, ftalan dimetylu, salol), stabilizatory (parahydrochinon, pyrogalol, b-naftol), fotostabilizatory (2-hydroksy-4-metoksybenzofenon), inhibitory (BHT – butylowy hydroksytolulol, eugenol), pigmenty. Nie wykryto dotychczas związku akrylowego mogącego ujawnić nadwrażliwość nie tylko na wszystkie monomery, ale nawet na ich większość.

Nowocześniejsze światłoutwardzalne akrylany ostatniej generacji znalazły zastosowanie zarówno w protetyce, jak i do wypełniania ubytków w próchniczych zębach. Rozszerzyło to możliwość alergizacji na lekarzy dentystów zajmujących się wyłącznie stomatologią zachowawczą. W Polsce uczulenie częściej dotyczy lekarzy niż techników dentystycznych. Rękawiczki lateksowe nie stanowią wystarczającej ochrony – akrylany przenikają przez nie. Związki chemiczne obecnie coraz częściej alergizujące to epoksyakrylany, akrylany uretanowe, zwłaszcza zaś metakrylan 2-hydroksyetylu i dimetakrylan etylenoglikolu.

Akrylany powodują ciężkie zmiany wypryskowe skóry rąk, umiejscowione nie tylko na powierzchniach grzbietowych palców, ale również na opuszkach. W obrazie klinicznym obok zmian zapalnych obserwuje się nadmierne rogowacenie oraz głębokie pęknięcia i rozpadliny zrogowaciałego naskórka. Niekiedy towarzyszą im zmiany troficzne paznokci.

Tworzywa akrylowe stanowią składniki światłoutwardzalnych kompozytów do wypełniania ubytków próchnicowych w zębach. Zwykle używa się kompozytów Kerr-Herculit (Kerr Manufacturing Comp., USA), Helimolar i Isomolar (Vivadent, Lichtenstein), Degufill® (Degussa, Niemcy), Ultra-Blend® (Ultradent Products, USA). Ocenia się, że związki chemiczne wchodzące w skład akrylanów ostatniej generacji cechują się silniejszymi właściwościami uczulającymi niż stosowany od dawna w protetyce metakrylan metylu. Wyniki naszych badań potwierdzają te spostrzeżenia. Najczęściej stwierdzamy uczulenie na dimetakrylan etylenoglikolu, metakrylan 2-hydroksyetylu, dimetakrylan trietylenoglikolu i metakrylan 2-hydroksypropylu. Podobnie jak w krajach Unii Europejskiej obserwujemy wzrost nadwrażliwości na kopolimery uretanowe, natomiast alergia na akrylany epoksydowe (epoksyakrylan, BIS-GMA) jest jeszcze u nas dość rzadka.

Stomatolodzy reagują również na liczne inne związki chemiczne wchodzące w skład tworzyw akrylowych. Stwierdzaliśmy uczulenie na inicjatory procesu polimeryzacji (nadtlenek benzoilu), stabilizatory (hydrochinon) i inhibitory (eugenol). Eugenol jest ponadto lekiem stosowanym od dawna w stomatologii (parapasta) i w latach wcześniejszych był częstą przyczyną wyprysku zawodowego. Obecnie alergia taka zdarza się sporadycznie. Kalafonia wchodzi w skład Duraphatu® (Inpharma, Norwegia) i wraz z eugenolem w skład Nobetecu® (Szwecja). Stomatolodzy, podobnie jak inni pracownicy służby zdrowia, często uczulają się na środki dezynfekcyjne, gumę, metale i środki zapachowe, a nadwrażliwość na tworzywa akrylowe jest charakterystyczna dla tego zawodu.

Alergia na nikiel również dotyczyła bardzo wysokiego odsetka, bo aż 25% pacjentów. Na kobalt reagowało 20% badanych, przy czym u 2 mężczyzn stwierdziliśmy rzadko obserwowaną jednoważną alergię na ten metal. U kobiet uczulenie to towarzyszyło nadwrażliwości na nikiel. Zwraca uwagę częsta alergia na chrom u kobiet – 15% uczulonych. Formaldehyd, benzalkonium, glutaraldehyd, glioksal to istotne składniki alergizujące zawarte w środkach odkażających, a tiuramy i merkaptobenzotiazol – w gumie rękawiczek ochronnych. Na żywicę fenolowo-formaldehydową – alergen dość rzadko powodujący nadwrażliwość – reagowały 4 lekarki. Sądzimy, iż źródłem tego uczulenia były tworzywa stosowane w stomatologii, zwłaszcza wchodzące w skład mas wyciskowych.

Technicy stomatologiczni to niezbyt liczna grupa personelu medycznego, pracująca w odmiennych warunkach. Nie stwierdzaliśmy u nich alergii charakterystycznej dla innych pracowników służby zdrowia (na preparaty dezynfekcyjne, gumę, środki zapachowe).

Podstawową przyczyną chorób skóry w tej grupie jest kontakt z tworzywami akrylowymi. Poza akrylanami technicy uczulali się częściej tylko na metale (rtęć – mertiolat, nikiel, kobalt i chrom). Wśród 23 pacjentów diagnozowanych w IMP nadwrażliwość na akrylany dotyczyła blisko 45% badanych. O pierwszych zmianach skórnych wywołanych metakrylanem metylu donoszono już w latach 40. ub. wieku, niedługo po wprowadzeniu żywic akrylowych do protetyki stomatologicznej. Zmiana technologii produkcji tworzyw akrylowych, a zwłaszcza wprowadzenie nowych monomerów do polimeryzacji oraz stosowanie różnych kopolimerów spowodowała, iż w ostatnich latach wzrosła liczba uczulonych. Akrylany wchodzą w skład tworzyw protetycznych (mosty, protezy zębowe) utwardzanych na gorąco lub na zimno. Uczulają wówczas techników, pracujących z reguły bez rękawiczek ochronnych. Do najczęściej stosowanych w protetyce materiałów akrylowych należą: Vertex (Dentimex, Holandia), Stellon (De Trey, W. Brytania), Futura Self (Schötz-Dental, Niemcy). Podobnie jak lekarze technicy, najczęściej uczulają się na dimetakrylan etylenoglikolu, metakrylan 2-hydroksyetylu, metakrylan metylu i metakrylan 2-hydroksypropylu. Zarówno u techników, jak i lekarzy dominuje alergia na metakrylany, nadwrażliwość na pochodne akrylowe w większości przypadków ma charakter odczynów krzyżowych.

Na stanowiskach pomocy stomatologicznych zwykle zatrudniane są pielęgniarki lub osoby ze średnim wykształceniem przyuczone do wykonywania takiej pracy. Według informacji Wojewódzkiego Centrum Analiz i Promocji Zdrowia w 1998 r. było 541,2 etatów przeliczeniowych dla pomocy dentystycznych w Łodzi. Pracują one w narażeniu na działanie preparatów dezynfekcyjnych, zwłaszcza do sterylizacji na zimno, stykają się z metalami oraz wieloma lekami stosowanymi w stomatologii, w tym ze środkami znieczulającymi, materiałami do wypełnień ubytków w próchniczych zębach, tworzywami sztucznymi. Personel zatrudniony w gabinetach dentystycznych używa też rękawiczek ochronnych.

Dotychczas pracownicy stomatologii najczęściej uczulali się na formaldehyd, eugenol, nowokainę, rtęć, związki chromu i akrylany. Dane dotyczące alergii zawodowej u pomocy dentystycznych rzadko były oddzielnie publikowane, gdyż w opinii większości badaczy obraz alergii nie różnił się u nich od rodzaju nadwrażliwości u lekarzy stomatologów. W ostatnich latach ukazało się jednak kilka doniesień o uczuleniu tylko u pomocy dentystycznych. Opisano alergię na glutaraldehyd, benzalkonium, akrylany, kalafonię, glioksal i neomycynę.

Wyniki naszych badań dotyczące 46 pacjentek wskazują, iż zmienił się obraz alergii zawodowej u pracowników stomatologii, w tym u pomocy dentystycznych. Rzadziej uczulają się na związki chemiczne typowe dla tego zawodu (rtęć, eugenol, leki znieczulające). Tylko 4 badane uczulone były na eugenol i 1 na izoeugenol. Eugenol wchodzi w skład parapasty i innych leków dentystycznych (Nobetec® i Momax 2F® Szwecja). Nie stwierdzono alergii na rtęć metaliczną (składnik amalgamatu).

Pomoce stomatologiczne uczulają się obecnie przede wszystkim na składowe środków odkażających (glutaraldehyd, formaldehyd, glioksal, czwartorzędowe zasady amoniowe), a także, jak większość personelu medycznego, na metale i gumę. Porównując częstość uczulenia na aldehydy u pracowników służby zdrowia zatrudnionych na różnych stanowiskach, jesteśmy zdania, iż pomoce stomatologiczne należą do grupy najbardziej zagrożonej alergią na aldehyd glutarowy i na glioksal. Na glutaraldehyd reagowało po 10% pielęgniarek i lekarzy dentystów, około 5% lekarzy medycyny i aż co 4. pomoc stomatologiczna, na glioksal zaś blisko 5% pielęgniarek, 4% dentystów, 2% lekarzy medycyny i 7% pomocy dentystycznych. To aldehydy zawarte w preparatach odkażających do sterylizacji na zimno są odpowiedzialne za tak częstą alergię.

W grupie tej nie obserwowaliśmy uczulenia na żywice akrylowe, które jest bardzo charakterystyczne dla lekarzy dentystów. Tworzywa te, stosowane w stomatologii zachowawczej do wypełnień ubytków, pakowane są w małe plastykowe strzykawki i lekarz sam na ogół nabiera je nakładaczem wprost z opakowania. Brak bezpośredniego kontaktu z tymi żywicami wyjaśnia rzadsze uczulenie na akrylany u pomocy dentystycznych.

Profilaktyka chorób zawodowych, zwłaszcza o etiologii alergicznej, powinna obejmować zasady wczesnego rozpoznawania tych schorzeń, ujawnianie nowych źródeł uczulenia, doskonalenie metod diagnostycznych, ocenę predyspozycji osobniczych do powstawania nadwrażliwości, a także próby eliminacji czynników szkodliwych ze środowiska.

Rozpoznanie alergicznego kontaktowego zapalenia skóry u pracowników służby zdrowia wymaga pogłębionych badań alergologicznych. Niezbędne jest dysponowanie szerokimi zestawami alergenów. Według naszych szacunków każdy lekarz medycyny i pielęgniarka z podejrzeniem wyprysku zawodowego wymaga testowania około 100 alergenami kontaktowymi, lekarze stomatolodzy i pomoce dentystyczne zaś – około 150 związkami chemicznymi. Dodatkowo konieczna jest diagnostyka alergii natychmiastowej, zwłaszcza uczulenia na lateks, niekiedy również badanie uczulenia na światło. A zatem podstawowe badanie skriningowe z użyciem europejskich zestawów standardowych do badania alergii kontaktowej powinny wykonywać Wojewódzkie Ośrodki Medycyny Pracy, pogłębione zaś – instytuty badawczo-rozwojowe o odpowiednim zapleczu klinicznym i laboratoryjnym, merytorycznie przygotowane do takiej diagnostyki.

Konieczne jest również podjęcie odpowiednich działań profilaktycznych pozwalających na zmniejszenie zapadalności na wyprysk zawodowy.


  1. Pracownikom, stykającym się ze środkami odkażającymi, zwłaszcza zawierającymi aldehydy, zaleca się używanie wyłącznie środków pozytywnie zaopiniowanych przez PZH i Instytut Leków w Warszawie, stosowanie ich zgodnie z przeznaczeniem, ścisłe przestrzeganie zasad dezynfekcji określonych przez producentów (stężenie, czas odkażania, wymiana roztworów roboczych). Pracę w styczności z tymi środkami należy wykonywać w pomieszczeniach o skutecznej wentylacji, stosując odzież ochronną, okulary, fartuchy i rękawiczki. Wskazane jest stosowanie rękawiczek z tworzyw sztucznych, nie zawierających przyspieszaczy wulkanizacji z grupy tiuramów i tiokarbaminianów.
  2. Należy dążyć do ograniczenia stosowania mieszanin aldehydów w środkach dezynfekcyjnych, używanych w zakładach służby zdrowia.
  3. Postuluje się produkcję preparatów dezynfekcyjnych, pozbawionych środków zapachowych.
  4. Zaleca się używanie w przychodniach i szpitalach bezzapachowych mydeł i żelów do higienicznego oczyszczania rąk.
  5. Istnieje pilna potrzeba propagowania wiedzy o uczulających własnościach przedmiotów metalowych, zawierających nikiel i bezpośrednio przylegających do skóry, szkodliwości przekłuwania uszu i noszenia metalowych ozdób, a także nadmiernego używania perfumowanych wyrobów kosmetycznych i produktów chemii gospodarczej (w handlu są dostępne wyroby pozbawione kompozycji zapachowych).

Ośrodek Alergii Zawodowej i Środowiskowej Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi stanowi centrum informacyjne i konsultacyjno-diagnostyczne alergii zawodowej u pracowników służby zdrowia o zasięgu ogólnokrajowym.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy Unia zakaże sprzedaży ziół?

Z końcem 2023 roku w całej Unii Europejskiej wejdzie w życie rozporządzenie ograniczające sprzedaż niektórych produktów ziołowych, w których stężenie alkaloidów pirolizydynowych przekroczy ustalone poziomy. Wszystko za sprawą rozporządzenia Komisji Europejskiej 2020/2040 z dnia 11 grudnia 2020 roku zmieniającego rozporządzenie nr 1881/2006 w odniesieniu do najwyższych dopuszczalnych poziomów alkaloidów pirolizydynowych w niektórych środkach spożywczych.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Neonatologia – specjalizacja holistyczna

O specyfice specjalizacji, którą jest neonatologia, z dr n. med. Beatą Pawlus, lekarz kierującą Oddziałem Neonatologii w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny w Warszawie oraz konsultant województwa mazowieckiego w dziedzinie neonatologii rozmawia red. Renata Furman.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Nienawiść zabija lekarzy

Lekarze bywają ofiarami fanatyków, radykałów i niezadowolonych z leczenia pacjentów. Zaczyna się od gróźb, a kończy na nożu, pistolecie czy bombie.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Odszedł Ireneusz Zatoński

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia zmarł Irek, mój młodszy o 2 lata brat. Lekarz, który przez niemal pół wieku pełnił posługę lekarską dla mieszkańców podwrocławskiej gminy Żórawina.

Algorytmy czy intuicja?

Procedury redukują dostępną wiedzę do prostych wyborów. Ich sztywne trzymanie się zabija intelektualnego ducha medycyny, który przedkłada podejście zindywidualizowane, wynikające z doświadczenia lekarza.

Wciąż nie rozumiemy raka trzustki

 – W przypadku raka trzustki cele terapeutyczne są inne niż w raku piersi, jelita grubego czy czerniaku. Postęp w zakresie leczenia systemowego tego nowotworu jest nieznośnie powolny, dlatego sukcesem są terapie, które dodatkowo wydłużają mediany przeżycia nawet o klika miesięcy – mówi dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 




bot