Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 48–49/2000
z 15 czerwca 2000 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Ochrona danych osobowych w psychiatrii a ubezpieczenia komercyjne

Wdrażanie nowoczesnych metod terapii psychiatrycznej, w tym przede wszystkim psychiatrii środowiskowej, powoduje, że w procesie leczenia uczestniczy coraz większa liczba osób. Wprowadzenie systemu ubezpieczeń zdrowotnych oraz nowych zasad finansowania zakładów, pojawienie się licznych instytucji ubezpieczeniowych przyczyniło się wydatnie do poszerzenia liczby podmiotów (osób i instytucji), do których dociera coraz szerszy zakres danych dotyczących stanu zdrowia pacjentów psychiatrycznej opieki zdrowotnej, stosowanych przez nią metod terapii, wyników badań wysokospecjalistycznych, np. badań genetycznych. Ochrona tych danych jest coraz trudniejsza, a ryzyko dostania się ich w ręce osób niepowołanych lub wykorzystania niezgodnie z pierwotnym przeznaczeniem stale wzrasta.

Sytuacja osób chorych psychicznie jest w społeczeństwie inna niż pacjentów leczonych w pozostałych dziedzinach medycyny. Korzystanie z opieki psychiatrycznej uważa się nadal za podważające prestiż społeczny, pojawiają się przejawy nietolerancji czy nawet dyskryminacji chorych psychicznie. Przebywanie w szpitalu psychiatrycznym czy korzystanie z pomocy psychiatry to okoliczności obciążające, które mogą powodować dla części społeczeństwa liczne komplikacje życiowe: trudności w uzyskaniu satysfakcjonującej pracy, w awansie zawodowym, skutkować znalezieniem się na początku listy osób przeznaczonych do zwolnienia, czy kłopotami z uzyskaniem prawa jazdy.

Istnieje zatem konieczność szczególnej ochrony danych lecznictwa psychiatrycznego, w tym dokumentacji lekarskiej dotyczącej rozpoznania choroby, aby zapobiec wypadkom naruszenia tajemnicy lekarskiej. Poza ogólnymi regulacjami zawartymi w ustawach o zakładach opieki zdrowotnej, zawodzie lekarza, ochronie danych osobowych oraz w Kodeksie etyki lekarskiej, postępowanie pracowników psychiatrii w tym zakresie reguluje również ustawa o ochronie zdrowia psychicznego, w rozdziale „Ochrona tajemnicy”.

W przeszłości wielokrotnie pojawiały się już próby uzyskania przez różne instytucje i osoby imiennych wykazów osób przebywających w szpitalach lub korzystających z ambulatoryjnej opieki psychiatrycznej. Zdarzały się najczęściej przed wyborami do sejmu i rad narodowych, przed poborem do wojska czy w trakcie poszukiwań osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Instytut Psychiatrii i Neurologii konsekwentnie sprzeciwiał się takim żądaniom i wspierał dyrektorów szpitali psychiatrycznych w odmowie dostarczania tych danych. Prof. Stanisław Pużyński sądzi, że nigdy nie doszło do przekazania danych osób chorych psychicznie osobom nieuprawnionym.

Nadużycia związane z szeroko rozumianą ochroną danych zdarzają się sporadycznie w związku z orzecznictwem sądowo-psychiatrycznym. Fragmenty opinii sądowo-psychiatrycznych, zawierające dane dotyczące prywatnego życia osoby, o której sąd orzeka, były udostępniane w mediach. W kilku przypadkach udostępnienie treści opinii było zamierzone, miało na celu skompromitowanie przeciwników politycznych (takie przypadki zdarzały się na początku lat 80.) Biegli psychiatrzy zbyt rzadko korzystają z przysługującego im prawa żądania prowadzenia rozprawy przy drzwiach zamkniętych, w czasie gdy ujawniają dane chronione tajemnicą lekarską, do których dostęp może mieć tylko sąd.

Zdarzają się także przypadki udostępniania bez wiedzy pacjenta danych dotyczących jego pobytu w szpitalu. Są to najczęściej zwięzłe zaświadczenia udostępniane osobom bliskim, ale nie zawsze życzliwym pacjentowi. Zdarza się, że zaświadczenia te są używane do celów niezgodnych z  interesem chorego.

Nadal pojawiają się też próby wykorzystania danych medycznych w walce politycznej – przez wykazywanie, że przeciwnik jest niepoczytalny czy nienormalny. Sprzyjają temu obserwowane sporadycznie niedyspozycje psychiczne polityków. Sytuacje takie budzą wśród dziennikarzy pokusę dotarcia do źródeł, tzn. do danych medycznych w gabinecie lekarza i zweryfikowania opinii o stanie zdrowia polityka. Próby takie w ostatnich latach miały parokrotnie miejsce, choć bez rezultatów.

Wszystko to obliguje psychiatrów do zachowania dużej rozwagi w prowadzeniu dokumentacji, zwłaszcza historii choroby. Ten dokument zawierał dotąd, tradycyjnie, szczegółowy zapis danych, wszystkich okoliczności i wydarzeń, które mogły mieć związek z kondycją psychiczną, dane z wywiadu lekarskiego. Zakres gromadzonych danych nie powinien jednak wykraczać poza granicę niezbędną do poprawnego rozpoznawania i leczenia choroby. Dotyczy to również kart informacyjnych i epikryz, które przekazywane są licznym instytucjom i osobom bez wiedzy pacjenta, podczas gdy tylko on może nimi dysponować.

Odrębnym problemem jest gromadzenie i przechowywanie danych do celów badawczych. Ich zakres jest także bardzo szeroki, obejmuje informacje dotyczące życia osobistego pacjenta, jego postaw i poglądów, genetycznego wywiadu rodzinnego, zawierającego m.in. informacje o występowaniu zaburzeń psychicznych, uzależnień czy samobójstw wśród krewnych pierwszego i drugiego stopnia. Uprawnienia do gromadzenia takich danych, wyrażanie zgody osób badanych na ich przechowywanie, sposób ich wykorzystania i udostępniania osobom niepowołanym nie zostały w ustawie o ochronie danych osobowych określone w dostateczny sposób.

Dane osób korzystających z psychiatrycznej opieki zdrowotnej docierające do kas chorych zawierają 7 elementów: imię i nazwisko, datę urodzenia, adres, PESEL, NIP, numer dowodu osobistego oraz rozpoznanie wg 10. wersji międzynarodowej klasyfikacji chorób i przyczyn zgonów. Jednak niektóre kasy zadowalają się mniejszą liczbą danych, w tym tylko rodzajem udzielonych świadczeń, a nie – rozpoznaniem choroby. W przypadku porad genetycznych obejmujących diagnostykę prenatalną kasy żądały np. pełnych danych osobowych, łącznie z wykazem wykonanych badań oraz ich opisem. Po interwencjach Instytutu Psychiatrii i Neurologii udało się zawęzić wymagany zakres informacji: dane osobowe zastąpiono numerem karty poradnianej pacjentki w instytucie. To znacznie zmniejsza, chociaż nie wyklucza, możliwości identyfikacji osoby.

Zdaniem psychiatrów kasy chorych powinny otrzymywać tylko dane osobowe rzeczywiście niezbędne do rozliczeń finansowych i kontroli. Placówki psychiatryczne muszą wypracować system ochrony gromadzonych danych przed dostępem osób nieuprawnionych. Konieczne jest także ustawowe określenie czasu przechowywania danych medycznych. Powinien on być skrócony do minimum niezbędnego kasie chorych.

W Polsce są już zawierane, a wkrótce z pewnością się upowszechnią, komercyjne ubezpieczenia na życie. Wiążą się one z pewnym ryzykiem dla ubezpieczyciela, wynikającym ze stanu zdrowia osoby ubezpieczającej się. Aby ryzyko to zminimalizować, instytucje ubezpieczeniowe, przed zawarciem umowy, kierują swych potencjalnych klientów na dodatkowe badania lekarskie, czasami chcą też uzyskać wgląd w ich dane dotyczące stanu zdrowia, a znajdujące się u lekarza rodzinnego. Lekarze ci spotykają się już dość często z podobnymi żądaniami.

Czy pozyskiwanie danych medycznych, ich wykorzystywanie i przetwarzanie przez firmy ubezpieczeniowe jest zgodne z obowiązującym u nas prawem?

Osoba ubezpieczająca się, składając wniosek o objęcie ubezpieczeniem, podpisuje oświadczenie, w którym wyraża zgodę na udostępnienie towarzystwu ubezpieczeniowemu pełnej dokumentacji dotyczącej jej stanu zdrowia. A zatem wszelkie dane medyczne są zbierane i przetwarzana za zgodą klienta.

Badania lekarskie przeprowadzane są na zlecenie firmy ubezpieczeniowej, przez lekarzy związanych z nią stałymi umowami i na jej koszt. Zakres tych badań zależy od wieku osoby ubezpieczającej się, ujawnionego w trakcie badań stanu zdrowia oraz sumy ubezpieczenia. (Zawierane są także ubezpieczenia o podwyższonym ryzyku i wyższej stawce ubezpieczeniowej, które nie wymagają badań.) Protokół badania lekarskiego musi być podpisany przez osobę badaną. Lekarzy badających kandydatów do ubezpieczenia wiąże nie tylko tajemnica lekarska, ale również tajemnica służbowa, do której zobowiązuje ich umowa z firmą.


W przypadku przewlekłej choroby kandydata do ubezpieczenia firma ubezpieczeniowa może wystąpić o opinię o jego stanie zdrowia do lekarza poz lub specjalisty leczących daną osobę. W takim przypadku firma musi zawrzeć z lekarzem jednorazową umowę zlecenia o podobnych skutkach prawnych.

Oryginały wyników badań lekarskich i laboratoryjnych są własnością towarzystw ubezpieczniowych, ale osoba ubezpieczająca się ma prawo otrzymać ich kserokopie. W przypadku wykrycia nieprawidłowości zdrowotnych, które potencjalnemu klientowi firmy ubezpieczeniowej nie były dotąd znane, badający lekarz ma obowiązek poinformować o nich badanego i udzielić mu wskazówek co do dalszej diagnostyki i leczenia.

Poza pośrednikiem ubezpieczeniowym dostęp do danych medycznych kandydata do ubezpieczenia mają jedynie pracownicy oceniający ryzyko i konsultanci medyczni firmy ubezpieczeniowej.

Oprac. na podstawie referatów przedstawionych na konferencji „Ochrona danych medycznych i ich przetwarzanie”, zorganizowanej przez Biuro Promocji Medycznej ABAKUS.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy Unia zakaże sprzedaży ziół?

Z końcem 2023 roku w całej Unii Europejskiej wejdzie w życie rozporządzenie ograniczające sprzedaż niektórych produktów ziołowych, w których stężenie alkaloidów pirolizydynowych przekroczy ustalone poziomy. Wszystko za sprawą rozporządzenia Komisji Europejskiej 2020/2040 z dnia 11 grudnia 2020 roku zmieniającego rozporządzenie nr 1881/2006 w odniesieniu do najwyższych dopuszczalnych poziomów alkaloidów pirolizydynowych w niektórych środkach spożywczych.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Miłość w białym fartuchu

Na nocnych dyżurach, w gabinecie USG, magazynie albo w windzie. Najczęściej
między lekarzem a pielęgniarką. Romanse są trwałym elementem szpitalnej rzeczywistości. Dlaczego? Praca w szpitalu jest ciężka – fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza na chirurgii. W sytuacjach zagrożenia życia działa się tam szybko, na pełnej adrenalinie, często w nocy albo po nocy nieprzespanej. W takiej atmosferze, pracując ramię w ramię, pielęgniarki zbliżają się do chirurgów. Stają się sobie bliżsi. Muszą sobie wzajemnie ufać i polegać na sobie. Z czasem wiedzą o sobie wszystko. Są partnerami w działaniu. I dlatego często stają się partnerami w łóżku, czasami także w życiu. Gdzie uprawiają seks? Wszędzie, gdzie tylko jest okazja. W dyżurce, w gabinecie USG, w pokoju socjalnym, w łazience, a czasem w pustej sali chorych. Kochankowie dobierają się na dyżury, zazwyczaj nocne, często zamieniają się z kolegami/koleżankami, by być razem. (...)

Neonatologia – specjalizacja holistyczna

O specyfice specjalizacji, którą jest neonatologia, z dr n. med. Beatą Pawlus, lekarz kierującą Oddziałem Neonatologii w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny w Warszawie oraz konsultant województwa mazowieckiego w dziedzinie neonatologii rozmawia red. Renata Furman.

Odszedł Ireneusz Zatoński

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia zmarł Irek, mój młodszy o 2 lata brat. Lekarz, który przez niemal pół wieku pełnił posługę lekarską dla mieszkańców podwrocławskiej gminy Żórawina.

Kobiety w chirurgii. Równe szanse na rozwój zawodowy?

Kiedy w 1877 roku Anna Tomaszewicz, absolwentka wydziału medycyny Uniwersytetu w Zurychu wróciła do ojczyzny z dyplomem lekarza w ręku, nie spodziewała się wrogiego przyjęcia przez środowisko medyczne. Ale stało się inaczej. Uznany za wybitnego chirurga i honorowany do dzisiaj, prof. Ludwik Rydygier miał powiedzieć: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza!”. W podobny ton uderzyła Gabriela Zapolska, uważana za jedną z pierwszych polskich feministek, która bez ogródek powiedziała: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej!".

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Algorytmy czy intuicja?

Procedury redukują dostępną wiedzę do prostych wyborów. Ich sztywne trzymanie się zabija intelektualnego ducha medycyny, który przedkłada podejście zindywidualizowane, wynikające z doświadczenia lekarza.

Nienawiść zabija lekarzy

Lekarze bywają ofiarami fanatyków, radykałów i niezadowolonych z leczenia pacjentów. Zaczyna się od gróźb, a kończy na nożu, pistolecie czy bombie.

Wciąż nie rozumiemy raka trzustki

 – W przypadku raka trzustki cele terapeutyczne są inne niż w raku piersi, jelita grubego czy czerniaku. Postęp w zakresie leczenia systemowego tego nowotworu jest nieznośnie powolny, dlatego sukcesem są terapie, które dodatkowo wydłużają mediany przeżycia nawet o klika miesięcy – mówi dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 




bot